Strony
▼
niedziela, 11 stycznia 2009
Tortilla z ostrymi krewetkami
Jecie czasem w biegu? Mnie się zdarza. :) Wielokrotnie jest to fast – food w domowym wydaniu. Jednak w tym domowym nie znajdzie się nic niezdrowego, nieświeżego, ociekającego tłuszczem.
Niejednokrotnie wspominałam, że moja męska część rodziny najszczęśliwsza jest wtedy, gdy dostanie tzw. jedzenie „do ręki”. Nadziewana tortilla czy pita – to coś co tygryski lubią najbardziej. :) Dla nich jednak, obok warzyw przygotowuję zwykle nadzienie mięsne – np. pieczone kawałki piersi z kurczaka. A do mojej tortilli trafiają często moje ulubione krewetki. Koniecznie na ostro, pachnące czosnkiem i winem, pikantne od papryczki chilli! Mniam! :)
Tortilla z ostrymi krewetkami
na 4 tortille
4 placki pszennej tortilli
4 liście kapusty pekińskiej lub sałaty lodowej, pociętej na paseczki
1 zgrillowana cukinia średniej wielkości
kilka listków świeżej bazylii
Sos majonezowy:
8 łyżek majonezu
1-2 łyżki sosu słodko – pikantnego (używam Tao-tao)
12 -16 dużych sprawionych surowych krewetek
3-4 łyżki oliwy
2-3 ząbki czosnku
kawałek czerwonej świeżej papryczki chili, drobno posiekanej
sól, pieprz
ok. 100 ml białego wina
sok z połówki cytryny
Na rozgrzaną na patelni oliwę wrzucić utarty czosnek, posiekaną papryczkę chili, oraz krewetki. Krewetki smażyć z każdej ze stron po ok. 2 minuty. Zalać winem, doprawić do smaku solą i pieprzem. Wcisnąć sok z cytryny. Smażyć jeszcze ok. 3 minut.
Każdy placek tortilli posmarować 1 łyżką sosu majonezowego. Rozłożyć na jednej połowie placka garść pociętej sałaty, kilka krążków (lub pasków) grillowanej cukinii, po 3-4 krewetki i kilka listków świeżej bazylii. Polać dodatkowo 1 łyżką sosu. Zwinąć tortillę w rulon.
Smacznego!
Takie właśnie jedzenie uwielbiam - pysznie smakuje i ślicznie wygląda. Muszę wypróbować ten przepis, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTez lubie takie 'szybkie' posilki i zgadzam sie z Toba, ze oczywiscie absolutnie nie musza byc synonimem czegos niezdrowego.
OdpowiedzUsuńSliczne apetyczne fotki :)
Wlasciwie nie wiem dlaczego, ale za krewetki oddalabym kazda rybe :) KAZDA I pomyslec, ze jak je pierwszy raz jadlam to mnie mdlilo bardzo:)))))
OdpowiedzUsuńPrzepis bardzo mi sie podoba. Bardzo.
Mniaaam, ładnie wyglądają, Małgosiu!
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tortille ale z owocami morza, to jeszcze nie robiłam. Twoje zdjęcia są niesamowite i takie zachęcające:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńświetna sprawa
OdpowiedzUsuńmoże Twój przepis pozwoli mi pozbyć się zapasu krewetek z zamrażalnika... ja za nimi nie przepadam, ale L. uwielbia ;)
dla siebie przygotuję wersję wege :)
Cudne. Ja ostatnio krewetki i tortille łączyłam w uesadillas ;o)
OdpowiedzUsuńMalgosiu ja tez lubie takie szybkie, i latwe do schrupania pysznosci. Twoja tortilla wyglada przepysznie, moze jutro zafunduje nam taka szybka kolacje? maz bedzie zachwycony:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplo!vi
nie ukrywam, że ja też lubię domowy fast food, a tortille najbardziej :)
OdpowiedzUsuńjak juz Tilia zdradziła mi tajniki domowych wypieków (no ich podstaw ;) ) planuje zrobić pitty :)
Twoja tortilla wygląda przepysznie, szkoda że jestem jedyną amatorką krewetek w doku.
OdpowiedzUsuńApetycznie wyglada :) Ja uwielbiam tortille z nadzieniem i pewno wykorzystam Twoj przepis gdyz z krewetkami ich nie laczylam :)
OdpowiedzUsuńJejciu, jeszcze żeby nie te krewetki... ;)
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie własnie z ich powodu, ale zdjęcia są piękne Małgosiu!:)
POzdrowienia :)))
U mnie w domu tez mam wielbicieli jak to fajnie nazwałaś "jedzenia do ręki". Mogą by to wszelkie wrap'y , pity, taki szwedzki plackowaty chleb (nosi nazwę polar" bodajże). Najczęściej do środka idzie pierś kurczaka w warzywnym towarzystwie, ale krewetki to świetne urozmaicenie. Dzięki za świetny pomysł. Zdjęcia piękne, że tak powtórzę po koleżankach. ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tortille. Świetny pomysł z krewetkami. Moja mama je uwielbia, zrobię jej kiedyś niespodzianke :) .Dodaję blok do zakładek. Pozdrawiam ciepło !
OdpowiedzUsuńNa pewno wypróbuję ten przepis, jest prosty i wygląda smakowicie. No i szybki w przygotowaniu, co ważne jest dla zapracowanej businesswoman :)
OdpowiedzUsuńPani Aniu, zdecydowanie takie prędkie (i całkiem zdrowe ;-)) jedzenie dla zapracowanej businesswoman się nada! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję foodelku. :) Bardzo mi miło. :)
OdpowiedzUsuń