tag:blogger.com,1999:blog-5036371838619656396.post1542338621931485049..comments2024-02-29T08:47:47.251+01:00Comments on pieprz czy wanilia fotografia i kulinaria: Steak, burger & CO. Konkurs z nagrodami od Tchibo!Małgośhttp://www.blogger.com/profile/17418763715814906944noreply@blogger.comBlogger81125tag:blogger.com,1999:blog-5036371838619656396.post-16582558378666114602012-09-02T14:16:55.869+02:002012-09-02T14:16:55.869+02:00Wkrótce. :)Wkrótce. :)Małgośhttps://www.blogger.com/profile/17418763715814906944noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5036371838619656396.post-4555544163308565772012-09-01T11:05:37.759+02:002012-09-01T11:05:37.759+02:00Kiedy przewiduje Pani rozwiązanie konkursu ?
Nie ...Kiedy przewiduje Pani rozwiązanie konkursu ? <br />Nie widzę takiej informacji w poście, ani regulaminu. <br />Będę wdzięczny za odpowiedź !Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5036371838619656396.post-63473085493409744722012-08-31T22:30:07.339+02:002012-08-31T22:30:07.339+02:00Pierwszy raz tego właśnie roku spróbowałam nowej g...Pierwszy raz tego właśnie roku spróbowałam nowej grillowanej potrawy. Byliśmy na Mazurach i tam wpadła nam w ręce ... kiszka ziemniaczana. To tradycyjne mazurskie danie, które dopiero teraz, mimo, że na Mazury jeździmy od lat, dane nam było sobie zaserwować. I mimo, że słowo KISZKA wywołuje we mnie niezbyt dobre skojarzenia, a już na pewno nie leci mi na nie ślinka, to potrawa okazała się fantastyczna. Są to bowiem kiełbaski, które przypominają białą kiełbasę, a w rzeczywistości jest to nadzienie ziemniaczane z dodatkiem skwareczek. I mimo, że tradycyjnie wrzuca się je na gorącą wodę i gotuje to my, miłośnicy grilla, postanowiliśmy je upieć. Wyszło fantastycznie! Polecam każdemu, kto odwiedzi mazurskie rejony :)agfhttps://www.blogger.com/profile/12111714117407155765noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5036371838619656396.post-9774355578104528552012-08-31T21:59:57.844+02:002012-08-31T21:59:57.844+02:00Ma być krótko, a więc.. Najsmaczniejsze grillowani...Ma być krótko, a więc.. Najsmaczniejsze grillowanie tego lata odbyło się 16 czerwca. Zebraliśmy się całą ekipą, aby dopingować naszych piłkarzy podczas ich ostatniego meczu na EURO 2012. Co prawda nasi nie wygrali, ale zabawa była przednia. Kiełbaski, szaszłyki, grillowane warzywa, skrzydełka i piwoszki znikały z talerzy w oka mgnieniu. To było zdecydowanie najlepsze grillowanie w tym roku.Rachelahttps://www.blogger.com/profile/17069780977361296176noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5036371838619656396.post-67167345409672410012012-08-31T21:56:39.938+02:002012-08-31T21:56:39.938+02:00http://smakosha.blogspot.com/2012/08/grillowana-cu...http://smakosha.blogspot.com/2012/08/grillowana-cukinia-z-bazylia-i-czosnkiem.htmlOla Filińska-Zacharzewskahttps://www.blogger.com/profile/00313384622854847098noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5036371838619656396.post-60459053461472503402012-08-31T21:49:27.078+02:002012-08-31T21:49:27.078+02:00Nasz pierwszy grill. Kupiliśmy kawałek łąki, na kt...Nasz pierwszy grill. Kupiliśmy kawałek łąki, na której może kiedyś będzie stał nasz dom. Postanowiliśmy zatem zrobić sobie pierwszy grill i wypróbować kociołek-grill sprezentowany przez ciocię, który to grill ciocia wygrała w konkursie krzyżówkowym:) Po drodze na naszą łąkę kupiliśmy kiełbasę, poprosiliśmy o tanią, taką na ognisko. Czekaliśmy wygłodniali, aż się kiełbaski zgrilują, ale ku naszemu zdumieniu kiełbaski spłynęły do grilla, a to co zostało na grillu było jakąś paskudną mazią i nie nadawało się do jedzenia. Cóż pozostało...Po ataku śmiechu, siedzieliśmy ze zgrilowanym chlebkiem, głodni, ale pełni marzeń, że kiedyś w tym miejscu będziemy smażyć porządną kiełbasę w nowej kuchni. Pozdrawiam ciepło Dorka R.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5036371838619656396.post-4151238843063013982012-08-31T21:44:43.431+02:002012-08-31T21:44:43.431+02:00Mama, Tata, Siostra i Ja. zielona trawa na wsi, dr...Mama, Tata, Siostra i Ja. zielona trawa na wsi, drewniany stół i nasza weranda. kilka upierdliwych os, promyki słońca na naszych nosach i pyszne jedzenie w tle: karkówka albo piersi z kurczaka (to dla tych mniej mięso lubnych), a to pysznie doprawione. ziemniaki z naszego pola, też na grillu przypieczone. i sałata, ale taka niebanalna - z awokado i melonem i sosem czosnkowym i nasze zachwyty, że tak super pasuje do grilla. to była definicja naszego pysznie rodzinnego sobotniego popołudnia.asiejahttps://www.blogger.com/profile/10050718531838242903noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5036371838619656396.post-24031479832184247372012-08-31T21:41:37.487+02:002012-08-31T21:41:37.487+02:00Jestem wegetarianką i grill bez dań wegetariańskic...Jestem wegetarianką i grill bez dań wegetariańskich to dla mnie jedynie piwo na świeżym powietrzu ;)<br />Dlatego przytoczę najciekawsze i najsmaczniejsze, ale co najważniejsze - najprostsze przepisy tego sezonu:<br />1. Pstrąg nadziewany masłem, cytryną i miętą i kolendrą...cudowne smaki i aromaty przenikają się tworząc wspaniałą harmonię<br />2. Bruschette w moim grillowym wydaniu - kruche pieczywo, posmarowane ząbkiem czosnku, polane dobrą oliwą, posypane grubomieloną solą i świeżym rozmarynem<br />3. Sałatka, a la grecka, jednak w moim wydaniu: sałata lodowa, pomidory, oliwki, prażone nasiona słonecznika, pestki dyni i siemie lniane no i oczywiście feta. To wszystko polane sosem z oliwy, dobrego octu balsamicznego z odrobiną czosnku - i oczywiście zioła, w tym moja ukochana świeża mięta.<br /><br />Po takim zestawie, mogę już tylko leżeć i mruczeć :)<br /><br />Kasia<br />katalina353@gmail.com<br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5036371838619656396.post-18143226526762860012012-08-31T20:45:22.795+02:002012-08-31T20:45:22.795+02:00Różnorakich spotkań było tego lata wiele,
biesiado...Różnorakich spotkań było tego lata wiele,<br />biesiadowała z nami rodzina i przyjaciele.<br />Grillowaliśmy ze smakiem różnorakie warzywa,<br />pojawiły się także kiełbaski, kaszanka i mięsiwa.<br />Sałatki i śliwki w occie potrawy uzupełniały,<br />lekkie przekąski ze stołu szybko znikały.<br />Choć rozmaite smakołyki na ruszcie gościły,<br />lecz sławy żeberek mego Męża nie przyćmiły.<br />Sprawia to receptura od lat doskonalona,<br />mięsna przekąska jest idealnie przyprawiona.<br />Aromatyczna miodowo – musztardowa marynata,<br />to wyjątkowy i niezwykły smak każdego lata.<br />Wszyscy niecierpliwie czekają na popisowe danie,<br />a śmiechu co niemiara… gdy czas na zmywanie.<br />Lecz chętnie pomaga gromada rozbawiona,<br />gdy różnorakimi smakołykami już jest objedzona.<br />Morał taki z opowiastki, jeśli wierzyć starej poradzie,<br />iż trochę pracy nie zaszkodzi po obfitej biesiadzie ;)<br /><br />An<br />yowp@wp.plAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5036371838619656396.post-62112240510060046902012-08-31T19:39:42.637+02:002012-08-31T19:39:42.637+02:00Zapomniałam imienia podać - Agata :-)
Zapomniałam imienia podać - Agata :-)<br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5036371838619656396.post-8075468647349138452012-08-31T19:17:20.070+02:002012-08-31T19:17:20.070+02:00Żar z rozgrzanego grilla bucha,
Na ruszcie skwier...Żar z rozgrzanego grilla bucha, <br />Na ruszcie skwierczy marzenie łasucha, <br />Apetyt rośnie aż strach!- bez miary, <br />Tu kulinarne dzieją się czary ;)<br />I fiku miku jest na patyku:<br />Warzywa z mięskiem w formie szaszłyku ;)<br /><br />Agnieszka :)<br /><br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5036371838619656396.post-21329349278327246772012-08-31T19:14:00.897+02:002012-08-31T19:14:00.897+02:00Krótko, króciuteńko...ale jak to napisać skoro gri...Krótko, króciuteńko...ale jak to napisać skoro grillowanie trwało do białego rana ? :) <br />Hmm...podejmę to wyzwanie. <br />Na początku był chaos...później iskry leciały i karkówkę dopieszczały, znalazła się też cukinia na igraszki z ogniem łasa a na "deser"... kiełbasa! :)<br />Wszyscy świetnie się bawili wino, wódkę, piwo pili! <br /><br /><br />Pozdrawiam <br />Tomasz<br />tomico@o2.pl KuchMistrznoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5036371838619656396.post-1746833906144344142012-08-31T18:11:59.737+02:002012-08-31T18:11:59.737+02:00Norwegia. Późne czerwcowe popołudnie. Siedzę na sk...Norwegia. Późne czerwcowe popołudnie. Siedzę na skale, tuż nad fiordem, wokół mnie cisza. <br />Wystawiam twarz do słońca. <br />Obok mnie, na jednorazowym grillu, leży norweski łosoś i coraz apetyczniej pachnie. W garnuszku obok czekają już ugotowane młode ziemniaki. Niedaleko, dwaj mężczyźni mojego życia, mój Mąż i mój Tata, rozstawiają namiot - nasz tymczasowy wakacyjny dom.<br /><br />Po chwili wszyscy siedzimy już razem na kamieniu. Wyrzucamy nogi daleko przed siebie i tak trwamy, wpatrzeni w dal.<br />Przed nami rozgrywa się (nie)codzienny spektakl świateł, cieni i barw. Gładka tafla wody lśni słonecznym blaskiem, świeża zieleń trawy kołysze się w rytm spokojnego wiatru, białe ośnieżone szczyty wieńczą ciemne ściany gór. Nad nami, jedna za drugą, dostojnie suną chmury. Pozornie nie dzieje się nic godnego uwagi, ale my nie możemy oderwać wzroku. <br /><br />Siedzimy ramię w ramię, w milczeniu, palcami dziubiemy sobie ziemniaki, łososia wyjadamy ot, tak, prosto z grilla.<br /><br />Przymykam oczy. Tak smakuje Szczęście.<br /><br /><br />ania m.<br /><br />(fotorelacja tu: http://bizka-i-maruch.blogspot.com/2012/06/pozdrowienia-z-norwegii.html :)bizka i maruchhttps://www.blogger.com/profile/17382876306619284574noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5036371838619656396.post-60103288925529019962012-08-31T17:12:32.619+02:002012-08-31T17:12:32.619+02:00Daleko od cywilizacji, tylko ptaki słyszały nasze ...Daleko od cywilizacji, tylko ptaki słyszały nasze roześmiane harce. Czerwono-szare węgielki tliły się w kamiennej, okazałej budowli. Jak na grill rzecz jasna. Ruszt rozgrzany, ludzie krzątają się wokół, trochę jak w ulu, kładą marynowaną karkówkę, szaszłyki, warzywa zawinięte w folię. Drzewa szumią nad głowami, czas na Belgijkę. Pary pląsają, zagłuszają skwierczenie dochodzące z rusztu, jednak nie ignorują, zapach nie daje o sobie zapomnieć. Karkówka już jest, można jeść, rozpływającą się w ustach, pachnącą przyprawami. Masło ziołowe na warzywach dawno się roztopiło, para wypełniła folię. Są miękkie, idealne. A marchewka z pomarańczami i czosnkiem? Jeszcze troszkę twarda, będzie na później. W końcu mamy jeszcze szaszłyki. A deser? Rożki z wiśniami, wino i więcej tańca. I spacer po ciemnym lesie. Niewielu się tu zapuszcza. Po powrocie węgielki dogasały, a marchewka rozpływała się w ustach. Tak niewiele trzeba. Piękne dni.katiehttps://www.blogger.com/profile/12503841354381904680noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5036371838619656396.post-7074330030112291702012-08-31T16:19:49.437+02:002012-08-31T16:19:49.437+02:00Rozkręciło się już na dobre grillowanie,
A więc w...Rozkręciło się już na dobre grillowanie,<br />A więc w mojej główce scenariusz powstanie.<br />Będę scenarzystą i zarazem reżyserem,<br />Tak jak połączenie klusek z serem.<br />Szczegóły muszą być zapięte na ostatni guzik<br />Aby potem był już po prostu luzik.<br />Akcja toczy się w moim ogrodzie,<br />Przy wcześniej zamawianej u Boga słonecznej pogodzie.<br />W małej bieszczadzkiej miejscowości,<br />W której klimat rozpala do czerwoności.<br />W pięknej drewnianej altance,<br />Gdzie oprócz grilla jest dużo miejsca na tańce.<br />Z dala od miasta ,<br />Gdzie zanieczyszczonemu powietrzu powie się basta.<br />Gdzie spokój i cisza panuje,<br />Gdzie każdy czystym powietrzem się delektuje.<br />Śpiew ptaków się wokół roznosi,<br />I zapach lasu się unosi.<br />Obsada będzie znakomita,<br />Rodzina, znajomi, sąsiedzi – moja elita.<br />Główną rolę zagram ja Alicja, <br />I pomoże mi mała koalicja.<br />Kochany mąż i też teściowa kochana,<br />Która swoim przygotowywanym potrawom jest zawsze oddana.<br />Wszyscy pozostali drugoplanowe role odegrają,<br />Ale jakże ważnymi aktorami się stają.<br />To oni wspólnie o atmosferę się zatroszczą,<br />dowcipami wszystkich ugoszczą.<br />Mąż ma grilla opanowanego,<br />Ale mi wraz z teściową nie pozostaje nic innego,<br />Jak właśnie wcześniej dania przygotować,<br />By potem je grillować.<br />A więc moim specjałem jest karkówka w marynacie ,<br />Przyznam się, iż mam do tego smykałkę chyba po tacie.<br />Wśród znajomych i rodziny króluje,<br />Karkówka świetne oceny otrzymuje.<br />A sekretem jest właśnie marynata i wielogodzinne marynowanie,<br />W trakcie którego jest wielokrotne mięsa mieszanie:<br />Aby równomiernie przeszła przyprawami,<br />Tak to już jest z moimi karkówkami.<br />Ze świeżymi warzywami ją podaję,<br />Mówią, iż mistrzynią do karkówki się staję.<br />Wyśmienita do karkówki jest sałatka wiosenna,<br />Wtedy to karkówka jest taka odmienna. <br />Ryby to także nasze rodzinne rarytasy grillowane<br />Nie są na grillu długo trzymane.<br />Ale tak naprawdę to na każde grillowane danie,<br />Jakość przypraw jest ważna niesłychanie.<br />To przecież one aromatu i smaku dodają,<br />I w rezultacie dania w mik znikają.<br />Z rozmarynem się nie rozstaje,<br />Gdyż on niezwykły aromat potrawom dodaje.<br />A do lepszego przez żołądek dań strawienia,<br />Żołądkowa wódka jest najlepsza bez wątpienia.<br />Mąż zajmie się muzyką,<br />On nie miał nigdy problemów z rytmiką.<br />W rolę prawdziwego didżeja się wczuje, <br />Świetną muzykę nam zaserwuje.<br />Techno, jazz, disco polo czy rock,<br />Każdy odnajdzie dla siebie krok.<br />Będą swawole, połamańce,<br />Pełne namiętności i wzruszeń tańce.<br />To spotkanie będzie trwało do białego rana,<br />Odchodząc każda buźka będzie roześmiana. <br />I przyznam się szczerze na koniec bez dwóch zdań,<br />Iż na takie spotkanie grillowe chrapkę mam. <br />alice139https://www.blogger.com/profile/15390714038074953398noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5036371838619656396.post-15267128944240566862012-08-31T16:14:35.914+02:002012-08-31T16:14:35.914+02:00Na moje najwspanialsze grillowanie tego sezonu, zł...Na moje najwspanialsze grillowanie tego sezonu, złożyły się 3 rzeczy:<br />1) jedzonko (oczywiście- to podstawa)<br />2) luuudzie, cudowni luudzie! (to kolejna część piramidki hmmm nie tej żywnościowej, ale grillowej of course ;)<br />3) humor, który nam wszystkim dopisywał (to już wierzchołek)<br />(tak po cichutku dodam, że na samym samiuśkim szczycie jeszcze: piękne krajobrazy, śpiewy, tańce i hulanki i odrobinka dobrego alkoholu, ale ciii...;p )<br /><br />kamyk :)<br />kamyk91@op.plAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/07213865125789982995noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5036371838619656396.post-31342421029226823622012-08-31T16:13:40.058+02:002012-08-31T16:13:40.058+02:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/07213865125789982995noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5036371838619656396.post-36887206745108522522012-08-31T14:18:21.169+02:002012-08-31T14:18:21.169+02:00WysockiKamil
Okropny był to dzień. Pieruńsko gorąc...WysockiKamil<br />Okropny był to dzień. Pieruńsko gorący, męczący w pracy, obfity w wiele rozczarowań związanych z kolejno wchodzącymi do salonu klientami. Powiedziałbym, że ot kolejny dzień z lata, ale nie. Zbyt utkwił w pamięci by nazwać go kolejnym. Bez nadużyć. <br />Wieczór zapowiadał kolejne rozczarowania. Przyjechawszy po pracy zastał mnie obiad. Nic wyjątkowego, obfity i soczysty smak zabiła mikrofalówka, która go odgrzewała. Walory smakowe ciekawe były wyłącznie za sprawą głodu, który towarzyszył mi cały dzień. Moje kubki smakowe usłyszawszy podszept głodu wciąż dopominały się kolejnego ciepłego widelca. Oczy nie chcąc za bardzo spoglądać w stronę talerza, wędrowały na podwórko. Tam ziały na mnie pergole. Piętnaście drewnianych ogrodzeń z ciekawym zdobieniem, na które czekał impregnat, pędzle oraz moje chęci. Nie wiedziały jeszcze, że chęci zostały w łóżku z samego rana, gdy tylko usłyszały budzik zwiastujący pobudkę. <br />Przemogłem się. Malowawszy niewesoło kolejne elementy nowego ogrodzenia, dowiedziałem się iż czas się kurczy. Nie za sprawą słońca, które miało kiedyś zajść, chociaż było jeszcze wysoko, tylko za sprawą gości, którzy mieli tego wieczoru przybyć do naszego domu. Grill. Tak brzmiał wyrok. <br />Szybkie zamykanie puszek, chowanie pergol w obawie o deszcz, który zawsze może nadejść nie wiadomo skąd. Szybki chłodny prysznic, czyszczenie rusztu i przygotowanie kolacji, która miała nadzieję na bycie smaczną. <br />Typowy polski standard. Bez zadumania, wysublimowania, kombinowania i trendów. Kolejno otwierane kiełbaski śląskie całkiem średniego sortu, boczek, którego wprost nie znoszę kroić, świeże warzywa rzucane kolejno na tackę. Wszystko doprawnione zgodnie z brakiem gustu i sztuki kulinarnej. Szybko, na oko. Smacznie i po naszemu. Rozpalanie grilla oddelegowałem bratu. Nie mam przecież 4 rąk, które czasami by się przydały. <br />Goście przybyli, na zewnątrz z całodniowego upały pozostało 14 stopni oraz czarne chmury na horyzoncie. Czas smażyć. Regularnie ponacinana kiełbaska, plastry boczku opruszone ziołami, aromatyczne warzywa. Wszystko po kolei lądowało na rozpalonym grillu. Wystarczyło kilka minut by poczuć ten zapach, zobaczyć ten dym, usłyszeć rozkoszny syp kapiącego tłuszczu na czerwone fragmenty brykietu. Całe troski dnia poszły w niepamięć. Kubki smakowe rozpoczęły rozpaczliwe wyczekiwanie na gotową kolację. Nic nie było by w stanie oderwać wzroku od hipnotyzującego widoku i oszałamiających zapachów, gdyby nie kolejne pioruny, które do kilka minut rozświetlały podwórze. Burza była w oddali. Widać było tylko białe pioruny rozświetlające gęste chmury. Widok błysków, zapach kolacji, oraz chłód na plecach tylko potęgowały wrażenia. Goście natomiast tęskno czekali na zapełnianie talerzy opróżniawszy co rusz szklanki ze swoimi kolorowymi drinkami. <br />Kto powiedział, że grillowanie musi być skomplikowane? Nie jest. To sztuka. Ale można już uprawiać po najmniejszej linii oporu. Nie tracąc nic z pieszczenia podniebienia potrawami. Nawet proste i oczywiste potrawy, takie jak wysmażone przeze mnie mogą być niezapomniane. Takie też były. Co najważniejsze jednak, dla mnie są niezastąpione. Smacznie? Z pewnością!Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5036371838619656396.post-56177908445833937562012-08-31T14:17:48.512+02:002012-08-31T14:17:48.512+02:00Najwspanialsze grillowanie oczami psa o imieniu Bi...Najwspanialsze grillowanie oczami psa o imieniu Bimber:<br /><br />"Obudzili mnie o 7 rano, szybki spacer, do auta i pojechaliśmy w takie cudowne miejsce, gdzie motyle są co krok a trawa smakuje znakomicie ;) Pani i Pan się śmiali, że nie jestem psem tylko krową, bo tak dużo trawy zjadłam (ktoś może wie, kto to jest ta KROWA?!). Śniadaniem wzgardziłam, będę chrupki jeść, jak tutaj można tyle białeczka upolować. I polowałam... I buszowałam w zbożu... Później trochę spałam przy Pani... a potem w trawie, podobno chrapałam rozkosznie :)<br /><br />Wstałam na obiad. Pan i Pani zrobili grilla - dla nich były takie wielgaśne cheeseburgery, dla mnie taki malutki. I teraz mogłam się z nich pośmiać - zapomnieli noża i kroili wszystko blaszką z puszki po piwie :D Ale się udało! Pokrojone blaszką po piwie bułki upieczone przez Panią nie straciły swojego smaku przecież, a to, że pomidor, ogórek i cebula w dość niekształtnej były formie, nie przeszkadzało nam już w ogóle. Bo przecież najważniejsze było mięsko! :) Dla mnie bez przypraw, cebulki i natki pietruszki, bo to szkodzi na brzuszek pieskowy. To było takie pyszne... I jak tu wrócić do psich chrupek?"<br /><br />A tu śpiewam do karkówki: http://img706.imageshack.us/img706/2166/62551637086676298647610.jpg<br /><br /><br />Pozdrawiam,<br />Bimber <br />- pies beagle i wielki łakomczuchBimberhttps://www.blogger.com/profile/05364217572453480551noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5036371838619656396.post-67689660687461787762012-08-31T14:02:23.609+02:002012-08-31T14:02:23.609+02:00Lato bez grilla, lato stracone :P tylko co zrobić,...Lato bez grilla, lato stracone :P tylko co zrobić, kiedy mistrzyni kuchni (moja mama) robi swoją przepyszną karkówkę z grilla? jak przebić ten przepis?? Oto i on : żeberka z grilla według Gordona Ramsey'a. Przepis trochę zniechęca, bo wstępna obróbka mięsa jest dość długa, ale widok co najmniej 10 par oczu, które na Ciebie patrzą chcąc powiedzieć " to jest pyszne, to jest boskie, jak ty to zrobiłaś" wart jest zachodu :)<br />Pozdrawiam <br />glg.firany@wp.plAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5036371838619656396.post-83554649152997242702012-08-31T13:30:52.178+02:002012-08-31T13:30:52.178+02:00Małgosiu opowiem ci o najszczęśliwszym dniu ostatn...Małgosiu opowiem ci o najszczęśliwszym dniu ostatniego czasu! Dniu pełen wspaniałości! Pełnym smaków, aromatów! Dniu, który dotyczył tylko jedzenia! Dniu, w którym tak się najadłam, że ledwo toczyłam się do domu :D Aleeee było warto! Każdego zjedzonego kęsa! Dzień zaczął się wyjazdem do Warszawy, do Restauracji Fusion, gdzie miałam spędzić kilka godzin na gotowaniu z szefami kuchni! Wiedziałam, że to będzie dla mnie wiele znaczyć, bo wszystko co jedzenia dotyczy mnie pasjonuje! Jaki był efekt? Pewnie lekko głupkowaty wyraz twarzy, szaleńczy uśmiech od ucha do ucha! Chciałam krzyczeć, tańczyć, skakać! :) Gotowałam i jadłam niesamowite rzeczy! M.in. tatar z łososia z sake, z pianką cytrynową i musem z avocado, tuńczyka w panierce z puree z wasabi, ze szpinakiem i orzechami brazylijskimi, wspaniałe gazpacho z kolendrą z grzanką czosnkową z krewetkami, .... i tak mogłabym opowiadać dalej, bo dań było dużo więcej! Tyle smaków, tyle aromatów, tyle emocji! Kiedy późnym popołudniem wróciłam do domu radosna jak szalony skowroneczek ;)dowiedziałam się, że znajomi, żeby mi pogratulować zorganizowali grilla! Było wspaniałe towarzystwo, nowo poznany piesek Hasky, który na dzień dobry chciał wchodzić na kolana, żeby tylko go kiziać miziać! I oczywiście było dalej jedzenie! Wspaniałe domowe burgery! Z mnóstwem warzyw - zarówno świeżych, jak i grillowanych! Sosy od wyboru do koloru - pesto, pomidorowy, czosnkowy, ziołowy, majonezowy, itd! Były szaszłyki i z warzywek i z mięska i nawet łosoś się załapał! Były pyszne grzanki czosnkowe! Na stole pełne różnokolorowych warzyw salaterki i sałatek od wyboru do koloru - z makaronem, z kaszą bulgur, z kuskusem! Były placki z owocami, były babeczki, były mufinki! Była domowa lemoniada i wino w dzbankach z owocami i kostkami lodu! Były pieczone ziemniaczki z masełkiem koperkowym! Były skrzydełka kurczaka w sosie barbecue! Były lody i grillowane owoce! Było wino musujące, żeby bąbelkami cieszyć się ze szczęścia! Było pięknie i tak smacznie, że żałowałam, że nie można mieć wymiennego żołądka i żeby doba trwała o wiele dłużej!<br />Wspaniali znajomi i przyjaciele, fenomenalne jedzenie, świetna muzyka, ogród w sierpniowy wieczór i uczucie szczęścia i spełnienia - czy jest coś lepszego?<br />Tego dnia nie zapomnę do końca życia! <br />Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i życzę smacznego dnia!Kasieńkahttps://www.blogger.com/profile/03116115919426004126noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5036371838619656396.post-31108229434577070772012-08-31T13:25:12.243+02:002012-08-31T13:25:12.243+02:00Najlepszy grill tego lata? 3 w nocy, wakacje ze zn...Najlepszy grill tego lata? 3 w nocy, wakacje ze znajomymi, głód po imprezie. To wystarczy, aby sprawić, że zwykła kiełbaska i przypieczony chlebek stają się mistrzowstwem sztuki kulinarnej! <br /><br />asia19-9[at]o2[dot]plkisieltruskawkowyhttps://www.blogger.com/profile/04350380204811258630noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5036371838619656396.post-15759266182706059752012-08-30T21:40:41.760+02:002012-08-30T21:40:41.760+02:00W spotkaniach na grilla uczestniczy cała rodzina i...W spotkaniach na grilla uczestniczy cała rodzina i to jest warunek konieczny by nastrój był bajeczny.Jest babcia i wujek i ciotka i mój półroczny wnusio - cudna istotka.<br />Siedzimy tak obok siebie i śmiejemy się szeroko a obok płomienie wysoko buchają i o grillu nam przypominają.<br />Jemy potrawy niewyszukane ale z ogromną miłością podane.<br />Ostatnio hitem naszego spotkania była potrawa, którą przygotowała moja siostra Hania.<br />A był to ser Camembert w foli zapiekany i marynatą z oleju, bazylii i czosnku polany.<br />Rozpływał się w ustach i po palcach ściekał a nam czas w tej sielskiej atmosferze szybciutko uciekał.<br />BO TAK NAPRAWDĘ NAJWAŻNIEJSZĄ SPRAWĄ JEST Z KIM A NIE JAKĄ RACZYMY SIĘ POTRAWĄ!!! Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/11833715198183335419noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5036371838619656396.post-4761820712705097282012-08-30T18:33:36.046+02:002012-08-30T18:33:36.046+02:00Uwielbiam grillowac z nowymi osobami i patrzeć na ...Uwielbiam grillowac z nowymi osobami i patrzeć na ich zdziwione i zdegustowane miny gdy wyciągam z torby kiść bananów oświadczam, ze będe je grillować!<br />Banany przekrawa się wdłuż (w skórce) i układa na grilu, a na każdą połówkę kładziemy po kosteczce czekolady. Gdy dotkniemy czekoladę widelcem, a ta okaże sie już miękka to znak że banany należy przełożyć na talerz, rozsmarować czeoladę i wyjeść miąższ łyżeczką.<br />Na początku zazwyczaj jem ze smakiem tylko ja z mężem, reszta patrzy podejżliwie, aż w końcu znajduje się ktoś odwazny i próbuje jako pierwszy. Potem wszystkie banany znikają jak zaczarowane i jeszcze nigdy nie było ich za dużo. <br />Naprawdę polecam, bo jest to najpyszniejszy deser na świecie!!!!<br />pozdrawiam<br />Maria<br />mariaajuskowiakk@gmail.comAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5036371838619656396.post-345013055310155202012-08-30T09:20:41.134+02:002012-08-30T09:20:41.134+02:00Mój ukochany GRILLU,
dzisiaj Cię wykorzystam Ty ...Mój ukochany GRILLU, <br /><br />dzisiaj Cię wykorzystam Ty to wiesz, ja to wiem… <br />Przez okno zagląda do nas letnie słońce, które wyleguje się leniwie na bezchmurnym niebie. Temperatura sięga 30 stopni ciepła, wokół słychać śpiew ptaków, a wszystkim od rana dopisuje dobry humor . I jeszcze niedziela, dzień wolny od pracy, dzień dla rodziny, dzień przeznaczony na świętowanie. Czy już domyślasz się co za chwilę się wydarzy. Szykuj się, idę po Ciebie. <br /><br />Tak wiem. Tylko mój mąż może rozpalać węgiel na tobie i podlewać Cię podpałką. Tylko on robi to najlepiej skutecznie i (prawie) bezboleśnie. <br /><br />Już Ci ciepło, prawda? To teraz ja przystępuję do działania. Może tradycyjnie na początek zajmiemy się kiełbaską , kaszanką (podawaną według receptury mojego taty) i kiełbasą białą o korzennym aromacie:), dla każdego do wyboru, co kto lubi. Wiesz, co masz robić. Nie przerywaj sobie, podpiekaj, smaż, piecz na ogniu. Ja w tym czasie pójdę po szaszłyki z mięsa drobiowego w miodowo-jogurtowej marynacie z ananasem i papryką, zrobione specjalnie dla dzieci. <br /><br />Wiem, że masz dużo pracy, ale to jeszcze nie koniec. Przecież nie może zabraknąć polędwiczek wieprzowych w ziołach i czegoś dla mnie: grillowane warzywa, szaszłyki z papryką, bakłażanem, cukinią i cebulą oraz pieczone ziemniaczki posypane świeżym tymiankiem serwowane z zsiadłym mlekiem (moje ulubione, smak dzieciństwa). <br /><br />Do dań mięsnych (które oczywiście ty najsmaczniej przypiekasz) podam sosy: dobrze znany moim gościom jogurtowo-ziołowy (świeża bazylia, majeranek i mięta) oraz nowość: sos Bombay curry. Myślę, że będzie idealnie pasował do polędwiczek. <br /><br />Zastanawiasz się, co tym razem przyrządziłam na deser? Dzisiaj rządzą muffinki waniliowo-truskawkowe, polane białą czekoladą i ozdobione truskawką (truskawek nigdy dość) oraz własnoręcznie wykonane lody śmietankowe zanurzone w koktajlu bananowo-czekoladowym. <br /><br />Tak, masz rację, zrobiło się pysznie. Chwila relaksu, chwila odpoczynku na kocu, z książką w ręku albo poduszką pod głową:). A potem czas na zrzucenie zjedzonych dzisiaj kalorii. Kiedy Ty spokojnie dogasasz pod drzewem, wyciszasz się. My beztrosko hasamy na trawie z piłką przelatującą wysoko nad naszymi głowami rozgrywamy mecz o wszystko mecz o to, kto dzisiaj posprząta po wyśmienitym grillowaniu i kto doszoruje Twój ruszt. :) <br /><br />PS: Dziękuję. Po raz kolejny, mnie nie zawiodłeś. Jedzenie było wyśmienite. Bez Ciebie by się nie udało. <br /><br />A tu fotorelacja z mojego wspaniałego grilla: http://donetu.pl/images/mn4di0_st.jpg<br /><br />Inka<br />Anonymousnoreply@blogger.com