Zupełnym przypadkiem trafiłam w sklepie na okrągłe cukinie. U nas nie są one tak popularne jak te podłużne. A wielka szkoda, bo poza tym, że po prostu uroczo się prezentują – są idealne do faszerowania. Nie miałam żadnych dylematów typu" "brać czy nie brać?”... Oczywiście, że brać! Kto wie, kiedy znów taka okazja się nadarzy...
Wujek Google podpowiedział mi, że to wczesnowiosenna odmiana cukinii, zwanej Tondo di Piacenza. Brzmi bardzo włosko, prawda? :) Prawdę mówiąc, podczas mojej niedawnej wizyty w tym kraju – z ogromną zazdrością spoglądałam na stragany, na których grzecznie leżały sobie dokładnie takie same, pękate, zielone owoce. Nie powiem ile kosztowało mnie wysiłku, by zdusić w sobie przemożną chęć spakowania kilku sztuk do bagażu. Na szczęście (choć nie wiem, czy raczej jednak nie nieszczęście) straszakiem były niemałe opłaty za nadbagaż. :D
Farsz przygotowałam dość prosty, na bazie: kuskusu, ziół, odrobiny tuńczyka i suszonych pomidorów (
A całość..., no cóż,... delicious... :)
Cukinie faszerowane kuskusem
3 okrągłe cukinie
¼ szkl. kuskusu (suchego, przed zalaniem wrzątkiem)
½ świeżej papryki (u mnie czerwona)
tuńczyk w sosie własnym (op. 80g)
duża garść natki pietruszki
garść świeżych liści bazylii
kilka kaparów
3-4 szt. suszonych pomidorów z zalewy oliwnej
sól, pieprz
sok z cytryny (ilość do smaku)
1-2 łyżki oliwy extra vergine (u mnie aromatyczna oliwa, którą zalewałam suszone pomidory)
Kuskus przyrządzić na sypko wg instrukcji na opakowaniu.
Tuńczyka odsączyć. Paprykę i suszone pomidory pokroić w drobną kosteczkę. Natkę pietruszki posiekać. Listki bazylii porwać (lub pokroić). Wszystkie składniki włożyć do miski i dokładnie wymieszać. Doprawić do smaku solą, pieprzem i sokiem z cytryny. Na koniec wmieszać oliwę.
Cukinie umyć i osuszyć. Od strony z łodyżką odciąć „wieczko” (nie wyrzucać). Wydrążyć otwór w cukinii (używałam do tego specjalnej łyżki, służącej do wycinania kulek z owoców), pozostawiając jednak przy ściankach odrobinę miąższu (ok. 5-6 mm) i uważając by nie uszkodzić skórki. *
Faszerować przygotowanym farszem. Dno żaroodpornego naczynia lekko zwilżyć oliwą i poustawiać cukinie. Zapiekać ok. 30 min. W piekarniku nagrzanym do temp. 180 st.C.
Podawać ciepłe.
Smacznego!
* miąższ z cukinii można wykorzystać i pokrojony dodać do farszu. Ja jednak z tego zrezygnowałam, bo ten z moich cukinii miał zbyt dużo pestek.
Wspaniałe są te okrągłe cukinie! Bardzo dekoracyjnie się prezentują. No i przepysznie, rewelacyjne nadzienie, ja się wpraszam prosze Pani do Pani :))
OdpowiedzUsuńUściski słoneczne:*
Małgosiu! Te cukinie wyglądają obłędnie :) Taki prosty farsz jest najlepszy. A w jakim sklepie w Warszawie zdarzają się takie cukiniowe "przypadki"? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Majanko, a proszę bardzo. :) Jeszcze dziś? :)
OdpowiedzUsuńKasiu, nie mieszkam w Warszawie. :) Nie potrafię więc odpowiedzieć na zadane pytanie. :)
też bym wpadła, bo nie mam pomysłu na obiad ;) śliczne są!
OdpowiedzUsuńMałgosiu, wyglądają bosko! Aż mam ochotę przyłączyć się z własnymi sztućcami ;)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli :D
PS. Kasiu, w Warszawie okrągłe cukinie widziałam w sklepie w przejściu podziemnym przy Centralnym (na przeciwko peronów tramwajowych w kierunku Mokotowa i Żoliborza).
Wygląda obłędnie :D Jeszcze nigdzie nie widziałam takiej okrągłej cukinii.
OdpowiedzUsuńFantastyczne! Jesli uda mi sie gdzies dorwac takie cukinie, na pewno kupie i wykorzystam twoj pomysl.
OdpowiedzUsuńwiosna wiosna na talerzu :)
OdpowiedzUsuńJakie apetyczne! Będę się rozglądać za takimi cukiniami, bo wyglądają cudnie.
OdpowiedzUsuńRewelka! Nie ma w życiu przypadków, one same Ciebie wybrały! Kto by nie chciał tak cudnie wypaść w roli dania glównego ;-)
OdpowiedzUsuńRzeczywiscie przeslicznie sie prezentuja i zarazem bardzo elegancko!!! ciekawy przepis,a pomidorki to te Twoje,ktore niedawno robilas???
OdpowiedzUsuńUsciski niedzielno-sloneczne :)
Ojej, coś mi się musiało pomieszać :) przepraszam za pomyłkę!
OdpowiedzUsuńSuper! Przypominają mi takie maleńkie dynie do faszerowania:)
OdpowiedzUsuńPrzepis przedni, zwłaszcza na przednówku, kiedy nowalijek jeszcze nie za wiele.. kolorowy i apetycznie się prezentujący:)
Pozdrawiam!
ps. też mam taką foremkę do tarty;)
a jak to bosko wygląda;)))!
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam takie cukinie, ale nie wpadłam na to, żeby je faszerować :) Po prostu je pokroiłam ;)
OdpowiedzUsuńTwoje śliczne się prezentują!
Wspaniały farsz!
OdpowiedzUsuńCukiniowe Modelki 'super size' ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Malgosiu, faktycznie prawdziwa delicja! U nas te okragla cukinie pojawiaja sie niestety dopiero w sezonie, musze wiec uzbroic sie w cierpliwosc ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Wspaniałe danie. Ach, że też w moich rejonach nie zdarzają się takie niespodzianki na straganach.
OdpowiedzUsuńtak sobie myślę, że przecież do podłużnych cukinii też można użyć tego wspaniałego nadzienia :))..Jednakoż Twoja propozycja jest cudownie apetyczna..i 'daję głowę' ;) że pycha!!Pozdrawiam serdecznie z cieplutkiej Gdyni..A.
OdpowiedzUsuńMAłgosiu, piękne wiosenne danie! Wręcz letnie nawet :)
OdpowiedzUsuńPoszukam takich cukinii, kto wie, może dopisze mi szczescie ...
P.S. Mnie ostatnio internet płata niezłe figle, ale maile jak na razie działają :)
Cieplutkie pozdrowienia!
Ależ Ci zazdroszczę takich pięknych cukiniowych okazów! Taki obiad to moje wiosenne marzenie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Gosiu! :)
Malgos, chyba w zyciu nie widzialam okraglej cukinii, a jak widzialam to myslalam zapewne ze to dynia :)
OdpowiedzUsuńwiesz, uwazam ze przepisy o ilosci bagazu zabieranego do samolotu sa strasznie nie fair, pocieszyc moze tylko fakt ze czasem niespodziewanie i u siebie mozna cos kupic :))
Usciskow moc sle!
Znalazłam się u Ciebie przypadkiem i wiem już, że będę częstym gościem. Ślinka cieknie już od samego patrzenia na zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPrzepysznie!
Pozdrawiam i zapraszam również do siebie :)
Jakie piękne i kolorowe! Uwielbiam faszerowane warzywa.
OdpowiedzUsuńświetne te okrągłe cukinie, idealne do faszerowania :) super
OdpowiedzUsuńAhh,jakie one fajne! :) Szukałam ich kiedyś, ale bezskutecznie. Najchętniej przyjęłabym je w postaci nasion do wysiania w ogródku ;)) Strasznie fajne takie "indywidualne" cukiniowe danie :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwspaniałości :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu bardzo dziękuję za pomoc!
OdpowiedzUsuńCoś o tym wiem... :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka!
Małgoś domowo i smacznie, a zarazem wykwintnie jest zawsze u Ciebie.
OdpowiedzUsuńDlatego tak lubię do Ciebie zaglądać!
Piękne słowa i wspaniała atmosfera.
Jak u Małgosi właśnie :)
:*
Nie znam takich cukinii, nigdzie ich nie widzialam ale przepis wydaje sie byc prosty i smaczny! Warto wyprobowac, co przy najblizszej okazji zrobie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wygląda zabójczo, ale nie przepadam za kuskusem...
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i niezwykle oryginalny sposób podania. Nie przepadam za kuskusem, ale w sumie... w takiej formie... czemu nie :)
OdpowiedzUsuńTe cukinki - kuleczki wyglądają zupełnie inaczej niż tradycyjne ;) Przepiękne!
OdpowiedzUsuń/PS/ też wszędzie taszczę D90 :))
Pozdrawiam ciepło!
nawet nie wiesz jak ja lubię Twoje zdjęcia i dania!
OdpowiedzUsuń