Strony
▼
środa, 9 listopada 2011
Rzecz o ciasteczkach...
Czy poziom szczęścia można policzyć na ilość zjedzonych słodkich okruszków?
Czy wypada podbierać je swoim pociechom?
Czy to nie dziecinne nosić domowe ciastka w kieszeni?
Albo w torebce?
I podjadać jedno w skm-ce, zanurzywszy nos w książce?
Dlaczego kawa bez małej słodyczy smakuje inaczej?
I czy to prawda, że słodkości częściej wybierają kobiety, niż mężczyźni?
Pytania ot tak, bezwolnie snują się po głowie. Bez potrzeby znajdowania odpowiedzi...
Ciasteczka owsiane z suszoną morelą i białą czekoladą
(na ok. 25 ciasteczek)
100g suszonych moreli
100g białej czekolady
150g masła w temp. pokojowej
60g cukru trzcinowego
1 bardzo duże jajko (lub 2 małe) w temp. pokojowej
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
130g mąki (1 szkl.)
160g płatków owsianych (ok. 1 ½ szkl.)
½ łyżeczki sody oczyszczonej
¼ łyżeczki soli
Piekarnik rozgrzać do temp. 190st. C. Dużą blachę wyłożyć papierem do pieczenia.
Suszone morele pokroić na niezbyt duże kawałki. Czekoladę posiekać w kosteczkę.
Mąkę przesiać wraz z sodą oczyszczoną i solą do osobnej miski.
Masło utrzeć z cukrem trzcinowym na puszystą masę. Cały czas ucierając dodać jajko i ekstrakt waniliowy. Dodać mąkę i płatki owsiane. Na koniec wmieszać morele i czekoladę.
Na blachę układać ciasto małą gałkownicą do lodów, albo po 1 łyżce (rozkładać z odstępami w rzędach pionowych i poziomych 5x5).
Piec ok. 15 min. aż ciasteczka się zezłocą. Ostudzić.
Smacznego!
Piękne pytania, na każde z nich znam odpowiedź. Pięknie piszesz Małgosiu, pięknie kusisz:-) Ciasteczka fantastyczne, może je jutro zrobię dla męża, który wieczorem wróci z obozu... Pozdrawiam Małgosiu. Małgosia:-)
OdpowiedzUsuńPorywam jedno ciasteczko! :)
OdpowiedzUsuńjakie ładne te ciasteczka :-)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, ja też chyba znam odpowiedzi :)
OdpowiedzUsuńA skm-ką jechałam wczoraj rano, tyle, że w przeciwnym kierunku niż Ty !
Ciasteczka na mus zrobię. Do kawy, żeby nie smakowała inaczej ...
Ciepło pozdrawiam :)))
Ha! A ja właśnie u siebie mam Twoje owsianki z białą czekoladą i żurawiną :)
OdpowiedzUsuńOdpowiadając na pytanie: "czy to prawda, że słodkości częściej wybierają kobiety, niż mężczyźni?" Odpowiadam: "nie u mnie w domu" ;))
ściskam
Gosia, kusisz. Odpowiedzi mogą być następujące:policzyć nie można, bo już po chwili jedzenia uśmiechamy się nawet same do siebie;nie wypada, ale przecież my tylko dbamy o ich ząbki przecież ( zęby nie lubią słodkiego);w torebce lepiej i łatwiej- z kieszeni czasami nie można ich wyciągnąć; jak kawę pijam w większości czarną i dlatego słodkie jest dobrą wymówką braku cukru w kawie, a z tym ostatnim to u mnie jest inaczej, oboje uwielbiamy, ale W nie ma potem problemów z boczkami ( jest chudy i długi)
OdpowiedzUsuńJa też chce takie ciacho:) Aż mi się ciasteczkować zachciało,bo dziś u Siostry widziałam cudne, a teraz u Ciebie Małgoś:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Fajne połączenie;) Robiłam bardzo podobne, tylko może trochę w innych proporcjach, na moim blogu jest umieszczony przepis :)
OdpowiedzUsuńPo prostu wielkie dzięki za ten przepis to ciasteczka mojego dzieciństwa trochę tylko wzbogacone.
OdpowiedzUsuńJutro zabieram się za pieczenie wspomnień.
Pozdrawiam
TAKIE ciasteczka na pewno warto mieć zawsze pod ręką, pod poduszką, podkradać, a nawet ukraść (z monitora?!) :)
OdpowiedzUsuńtakie ciasteczka to można , można, a najlepiej szybko zjeść , bo jak zobaczą inni to trzeba się będzie dzielić z nimi , niby fajna rzecz dzielić się ,ale kurcze jak się ma 3 tylko takie ciasteczka to bardzo trudno to zrobić , nie oszukujmy się :D
OdpowiedzUsuńwitam:) prowadzisz wspaniały blog:) ciesze się, że tutaj trafiłam, bo z pewnością zostanę na dłużej:) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna czy mężczyźni sięgają po słodkości rzadziej. Jeżeli to prawda to mój brat jest w 199% kobietą ;P
OdpowiedzUsuńAle racja, kawa bez słodyczy (jak dla mnie) to już nie kawa. ;)
Pyszne ciasteczka.
oj jakie smaczne muszą być, do zrobienia koniecznie :)
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńpowstał pomysł stworzenia osobnego miejsca w sieci, gdzie znajdowałyby się wyłącznie 'owsiane' przepisy kulinarne - A te, które Pani opublikowała na swym blogu wydają się nam bardzo ciekawe! Zatem - uprzejmie prosimy o pozwolenie zamieszczenia ich (oraz każdego takiego kolejnego; w formie oryginalnej, wraz ze zdjęciem) w naszej wspólnej Krainie Owsa - Owsiankowie!
Oczywiście źródło zostanie wyraźnie zaznaczone :)
Liczymy na pozytywną odpowiedź w komentarzach pierwszego posta na blogu - owsianakraina.blogspot.com
Z owsianym pozdrowieniem,
Grupa Owsiankowych Smakoszy
IDEALNE!
OdpowiedzUsuńjuz polubilam i zapisalam;)
Małgosiu,
OdpowiedzUsuńdziękuję za uśmiech na mojej twarzy, spowodowany Twoimi słowami :-)
To mój pierwszy wpis, choć odwiedzam Cię już od wakacji. Wspaniały blog w każdym najdrobniejszym szczególe.
Pozdrawiam ciepło.
unamujer
Mimo że jestem zdecydowanie początkująca w tym całym kulinarnym interesie, to chyba jednak się skuszę i upiekę takie cuda :) Dodam jeszcze, że bardzo podobają mi się Pani zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
och, te ciasteczka wyglądają jak z domku dla lalek. Nie wiem co jest prawdą, ale wiem, że nie mogę się powstrzymac patrząc na te zdjęcia. Co za majstersztyk! :)
OdpowiedzUsuńRobiłam podobne ciacha i one są prze, przewspaniałe, nie mogłam przestać sięgać po kolejne. suszone morele i biała czekolada to magiczne połączenie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ; ).
Będą się dziś piekły- dzięki za przepis:-) będą inne dodatki ale morele i białą czekoladę też wypróbuję...na pewno! pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńZ pewnością kawa bez słodkiego dodatku nie pozwala poczuć pełnego aromatu. Uwielbiam takie słodkie przełamanie.
OdpowiedzUsuńpychotkaaaaaaaaaaaa!!! rewelacyjne i zjedzone w poczuciu,ze zdrowe :)
OdpowiedzUsuńzapraszam też do mnie choć ja dopiero zaczynam www.zaradnamma.blox.pl
ciasteczka owsiane wielbię.
OdpowiedzUsuńbuziaki Gosiu:)
Taką kawę bym wypiła z chęcią.
...tak, tak, tak.... oczywiscie, ze wypada! I trzeba!
OdpowiedzUsuńSmakowitosci takie, ze az mi slinka cieknie!
Dziękuję Wam za wszystkie pozostawione komentarze. W przygotowaniu już kolejne słodkości do chrupania. :) Ale o nich może jutro...
OdpowiedzUsuńOczko, u mnie też raczej nie. :D Ale coś w tej tezie jednak jest...
Wika, zatem udanego przywoływania wspomnień życzę. :) I smacznego!
Scraperko, witaj na Pieprzu! :) Zapraszam serdecznie! :)
Owsiana Kraino, dziękuję za zaproszenie. Jednak mam nadzieję nie obrazisz się, jeśli odmówię? Wolę, aby zdjęcia i przepisy pozostały tylko ma moim blogu. Pozdrawiam!
Unamujer, po tak miłych słowach uśmiech sam pojawia mi się na buzi. :) Dziękuję pięknie! i Zapraszam! :)
Madzik120, super! :)
Mam nadzieję, że tym którzy zdecydują się na wypiek - ciasteczka wyjdą piękniejsze niż moje, a smak spełni Wasze oczekiwania. :)
Czy można zastąpić suszone morele innymi suszonymi owocami? Które by tu pasowały Twoim zdaniem?
OdpowiedzUsuńwyglądają smakowicie!:) ja robiłam kiedyś moje ulubione owsiane z żurawiną i białą czekoladą;) polecam!u mnie masz przepis jeśli się skusisz;) a ja zaczynam się grubo zastanawiać czy z morelą też nie przetestować;)...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!!:)
Anonimowy, jasne że można. Co do zamiany, to chyba tylko kandyzowanej skórki pomarańczowej i cytrynowej bym unikała (ale to moje subiektywne odczucie), a cała reszta chyba się nadaje. A więc np.: suszone wiśnie, rodzynki, żurawina, suszone truskawki, etc. Albo zamiast suszonych owoców dodać kawałki ulubionych orzechów.
OdpowiedzUsuńPaula, tak, tak! z czekoladą i żurawiną też nieraz robiłam. :) I to równie pyszne połączenie. :)
Pozdrawiam!
Boskie te ciasteczka! A wiesz to ja chyba porwę to jedno i kawkę do tego :D
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądające ciasteczka, im więcej okruszków tym lepiej.
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, że gdyby ktoś upiekł je w formie na muffiny - to na te ciasteczka nawet bym nie spojrzała, a tak - pycha!
OdpowiedzUsuńPrzepyszne! Upiekłam już kolejny raz.
OdpowiedzUsuń