Radość. Niesamowita
ekscytacja. Ale też... nie ma co ukrywać - pierwiastek strachu i
niepewności... Bo czy na pewno się spodoba...?
Takie mniej więcej
uczucia towarzyszą mi za każdym razem, odkąd moje prace zaczęły
pojawiać się w druku. Możecie mi wierzyć, tremę mam za każdym
razem. Bez wyjątku – nawet jeśli chodzi o „drugoplanową rolę”. Ale ostatnio trema jest większa, bo gdy w rozmowie z Naczelną "Kuchni" (pozdrawiam p. Annę Wrońską :)) pada hasło
„zdjęcie na okładkę” - to po prostu wiesz, że nie ukryjesz
się gdzieś tam głębiej na trzydziestej, czy pięćdziesiątej stronie...
:) Bo zdjęcie z okładki woła do Czytelnika i to z daleka. :)
Osobiście poczytuję to
za wyróżnienie i ogromnie (ogromnie!) się cieszę, że po raz
drugi Czytelnicy magazynu „Kuchnia” zobaczą na okładce
fotografię, która wyszła spod mojej ręki, przy udziale mojego oka
i serca.
Bo to tak jest przecież,
że w swoje pasje wkłada się niesamowicie dużo serducha... :)
W najświeższym,
czerwcowym wydaniu „Kuchni” (klik) znajdziecie też garść innych
zdjęć, którymi zobrazowałam ciekawe przepisy zaproponowane przez
Redakcję - na truskawki, rabarbar i szparagi.
A ponieważ po sesji
zdjęciowej – wszystko jest przez nas konsumowane (to dodatkowa
przyjemność pracy :D), to wiem, że warto skusić się na
wypróbowanie wybranych przepisów, a najlepiej wszystkich. Nas w
pierwszej kolejności absolutnie (!) zachwycił smak jagnięciny z
rabarbarem. :)
A ja Wam dzisiaj pokażę
tylko część zdjęć (i niekoniecznie wszystkie dokładnie w ujęciu "ostatecznym"). Po resztę polecam zajrzeć
do magazynu (od dzisiaj w sprzedaży). :)
piękne, okładka rządzi :) chociaż ta z groszkiem była również zajebista :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Gratulacje.
OdpowiedzUsuńMałgosiu, i widać w Twoich zdjęciach to włożone serce :)Okładkę już wczoraj skomplementowałam :)
OdpowiedzUsuńOkładka piękna, energetyczna i wyróżnia "Kuchnię" na sklepowej półce na tle innych gazet. *^o^* Przepis na gulasz jagnięcy z rabarbarem od razu został przeze mnie zaznaczony 'post-item' do wypróbowania! A na widok grzanek ze szparagami i pastą z bobu pociekła mi ślinka. *^-^*~~~
OdpowiedzUsuńserdecznie gratuluję tej cudnej okładki:) w pełni na to zasługujesz, więc zupełnie się nie dziwię Pani naczelnej;)
OdpowiedzUsuńMałgoś , podobają mi się wszystkie zdjęcia Twojego autorstwa :) Po prostu mają w sobie to COŚ !
OdpowiedzUsuńUwielbiam piprzowowaniliowe zdjęcia, przepisy, posty ale to zdjęcie jest po prostu przenajpiękniejsze!
OdpowiedzUsuńMałgosiu nie mogą się nie spodobać i tyle. Nawet ja jestem w stanie przełknąć róż w Twoim wydaniu (no dobra, od czasów córki, jakoś przełykam częściej)
OdpowiedzUsuńPani Małgosiu, cieszę się i gratuluję bardzo! Tym bardziej się cieszę, że kibicuję Pani tutaj już od jakiegoś czasu i widzę te sygnały doceniania jako jak najbardziej zasłużone. Jakoś mi tak osobiście miło w Pani imieniu... Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńOkładka jest wspaniała!! Serdecznie gratuluję. Ten numer na pewno odniesie sukces!
OdpowiedzUsuńBardzo udana okładka. W zalewie innych gazet wyróżnia się nie tylko kolorem.
OdpowiedzUsuńI ja bardzo lubię oglądać Twoje zdjęcia Małgosiu, a teraz cieszę się że mogę je zobaczyć również w bardzo lubianej przeze mnie "Kuchni". Moje serdeczne gratulacje Małgosiu :)
OdpowiedzUsuńcudo :):)
OdpowiedzUsuńogromne gratulacje:)!!!
OdpowiedzUsuńGratuluję Małgosiu! To cudowne, ze można łączyć pasję z pracą, wręcz podziwiam i zazdroszczę (ale tak wiesz- pozytywnie, mega pozytywnie). :)
OdpowiedzUsuńjak pomysłowo sfotografowane!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Zapraszam do mnie. Chilicake.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSUPER BLOG ! Świetne przepisy, zapraszam do odwiedzenia naszego początkującego bloga rmbofficial.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuń