Dzisiejszy dzień
zapisuję pod hasłem „kłód pod nogami”. Czego się nie
dotknęłam – koncertowo spaprałam. W końcu nie każdy dzień jest różowy jak rabarbar... Zwykle szukam pozytywów,
choćby najmniejszych, ale w tej chwili już tylko czekam, aby dzień
się po prostu skończył, by już nic więcej do tego wora
nieszczęść nie wpadło. Mam nadzieję, że jutro nie pociągnę
złej passy... ;-) Będę pilnować, aby rano to prawa noga jako
pierwsza się wysunęła na światło dzienne. :)
Tarta z rabarbarem i
kruszonką
forma o średnicy dna
22-23cm
Kruche ciasto:
200g mąki (użyłam
krupczatkę)
100g zimnego masła
(prosto z lodówki)
60g brązowego cukru
trzcinowego*
1 żółtko
szczypta soli
1 łyżka b. zimnej wody
Mąkę posiekać z masłem
(np. nożem), aż do powstania grudek. Dodać cukier, sól, oraz
żółtko i wodę – szybko i energicznie zagnieść ciasto w zwartą
kulę. Gdyby ciągle było zbyt kruche można dodać jeszcze jedną
lub dwie łyżeczki wody.
Zawinąć w folię
spożywczą i chłodzić w lodówce przez 20-30 min.
Kruszonka:
60g płatków owsianych
60g zimnego masła
60g brązowego cukru
trzcinowego*
1 łyżka mąki
Wszystkie składniki
wsypać do miski i rozetrzeć w palcach, aż do uzyskania okruchów
ciasta. Wstawić do lodówki.
Nadzienie:
ok. 500g rabarbaru
2 łyżki brązowego
cukru trzcinowego*
Rabarbar umyć, osuszyć,
pokroić na kawałki ok. 3cm długości. Włożyć do miski, wsypać
cukier i dokładnie wymieszać. Po kilku minutach rabarbar puści
odrobinę soku – odsączyć przez sito.
Rozgrzać piekarnik do
temp. 200 st.C. Przygotować formę do tarty o średnicy dna ok.
22-23cm (moja rozszerza się ku górze do średnicy 26cm). Wysmarować
dno i boki masłem i delikatnie oprószyć mąką.
Schłodzone ciasto
rozwałkować do wymiaru ok. 26cm i wyłożyć nim dno i boki formy.
Nakłuć ciasto widelcem w kilku miejscach. Wstawić do piekarnika na
ok. 10 min. i podpiec „na biało”.
Na wstępnie podpieczony
spód wyłożyć równomierną warstwą rabarbar (bez soku, który
puścił). Pokryć kruszonką.
Piec ok. 30 min. Studzić
na kratce.
* można użyć zwykły cukier biały, cukier trzcinowy jednak nadaje tarcie lekkiego karmelowego smaku
Boska. Niestety, nigdzie nie mogę dostać różowego rabarbaru:(
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystkie wypieki z rabarbarem. Twoja tarta na pewno będzie mi smakować. Koniecznie do wypróbowania. Ja ostatnio do rabarbaru w cieście dodałam ok. 150g malin i już miałam "malinowy" rabarbar ;) Ale muszę powiedzieć, że smaki rabarbaru i malin, świetnie się ze sobą uzupełniają.
OdpowiedzUsuńMałgosiu, jutro będzie lepiej :) Uśmiechnij się
cudne fotki i smaki też jak mniemam!
OdpowiedzUsuńSzał rabarbarowy trwa! I dobrze. :) Ja też jutro szaleję. I dziś szalałam. ;)
OdpowiedzUsuńObeszłam dzisiaj cały bazarek i niestety rabarbar tylko zielony. Też smaczny, ale nie wygląda tak apetycznie.
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie wygląda! U mnie też dzisiaj tarta :>
OdpowiedzUsuńNo fakt, czasami i takie dni bywaja; wtedy dobrze jest wlaczyc na luz i 'przeczekac' (najlepiej z lampka wina i dobra lektura na kanapie ;)).
OdpowiedzUsuńTarta wyglada pysznie! U mnie - jesli zdaze... - tez bedzie rabarbarowo, ale nie wiem, czy na zdjecia wystarczy czasu :/
Pozdrawiam i milego weekendu zycze! Rozowego ;)
Życzę by ten łikend był różowy jak rabarbar :)
OdpowiedzUsuńmniam.. pięknie ujęte w kadr
OdpowiedzUsuńboska tarta, też już zrobiłam placka z rabarbarem! więc sezon rabarbarowy mamy otwarty !pozdrawiam, Ewa
OdpowiedzUsuńLubię, ale sama dodaję jeszcze warstwę piany z białek.
OdpowiedzUsuńkolorowo i optymistycznie choć tekst na to nie wskazuje... głowa do góry z taka tarta nie może być źle!
OdpowiedzUsuńUwielbiam rabarbar, było już u mnie drożdżowe z kruszonką i rabarbarem. Teraz chyba czas na tartę :) . Zaciekawiła mnie ta kruszonka - bardzo lubię płatki owsiane. Trzeba wypróbować. Życzę prawej nogi co rano :D
OdpowiedzUsuńUpiekłam, spróbowałam i rozpłynęłam się w rozkoszy. Pyszna tarta. Dziękuję
OdpowiedzUsuńteż robiłam ostatnio rabarbar z kruszonką owsianką, to połączenie się rewelacyjnie sprawdza. Świetna tarta!
OdpowiedzUsuńPiękna! Przepis zapisałam, nie próbowałam jeszcze tarty z rabarbarem :)
OdpowiedzUsuńmniam, mniam :D bede musiala ja kiedys sprobowac, ja tez mam bloga o gotowaniu ale dopiero zaczynam.. http://zero0kcal.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńzapraszam
Upiekłam według przepisu, wyszła przepyszna!
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam lekkie opory przed rabarbarem, ale z czasem stał się mi całkiem bliski. Muszę przyznać, że Twój wypiek wygląda wspaniale. Z chęcią wypróbuje przepis w zaciszu mojej kuchni. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie! Mam techniczne pytanie (dopiero próbuję swoich sił w kuchni) - co oznacza "studzić na kratce" ?:) W wielu przepisach się z tym spotykam i nie rozumiem do końca, czy chodzi o studzenie na kratce w piekarniku, czy może na takiej kratce od kuchenki po wyjęciu z piekarnika? Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńJuż odpowiadam. :) Ciasto studzimy poza piekarnikiem (chyba, że w przepisie jest inaczej zaznaczone). To może być dowolna kratka na nóżkach (zwykle metalowa, czasem drewniana), która pozwala, by gorąca foremka z ciastem nie stała bezpośrednio na kuchennym blacie. Dzięki temu ciasto szybciej się studzi, bo powietrze "obiega" z wszystkich stron.
UsuńOczywiście możesz użyć kratki z piekarnika, ale dużo wygodniej jest kupić jakąś niedużą (np. w Ikei, czy dowolnym sklepie z artykułami kuchennymi), bo często w kuchni się przydaje. :)
I wszystko jasne!:) Dziękuję za odpowiedź :) Ciasto zrobione. Wyszło przepyszne!
UsuńZrobiłam ostatnio tą tartę na wizytę teściowej :) Bardzo jej smakowało, dziękuję.
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda. Jak zrobie, to wrzuce zdjęcia na bloga. Zapraszam. Chilicake.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCudownie pysznie wygląda! Ach, jak kocham wypieki z rabarbarem! Małgosiu, chętnie bym się wprosiła na kawałek tego pysznego ciasta.:)
OdpowiedzUsuńdzisiaj wypróbuję:) blog cudowny a najbardziej zafascynowały mnie zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńte kolory, pomysły- rewelacja. Ja również zaczęłam prowadzić bloga, mam nadzieję, że kiedyś dorówna poziomowi. Zachęcam oczywiście do zaglądania. będę wdzięczna za wszelakie porady:)
pozdrawiam i życzę powodzenia!
http://www.natalerzupodwidelcem.blogspot.com/
Super tarta! Ostatnio powycinałam babci z ogródka cały rabarbar, z częścią zrobiłam sernik, a drugą część zamroziłam... mam nadzieję że po odmrożeniu będzie się nadawał :)
OdpowiedzUsuńPrzepis wypróbowałam i jest przepyszny! :)
OdpowiedzUsuńJa jak zwykle modyfikuję troszkę przepisy i tu zmieszałam rabarbar z czerwoną porzeczką i wyszło słodkie ciasto a zarazem kwaśne- takie właśnie uwielbiam :)
właśnie upiekłam. Pycha!!! :)
OdpowiedzUsuń