Nie wiem. Nie znam się. Nie orientuję się. Zarobiona jestem!
I nie mówicie mi, że jest ciężko, bo każdemu jest ciężko. Szesnaście filmów o tym nakręciłam.
No ale przecież rozchodzi się o to, żeby te plusy nie przesłoniły minusów. Więc jak nam ukradną furę, to muszą nam oddać samolot. Rozumiecie? Samolot!
Nie bądźmy jednak peweksami... W końcu tutaj nie jest salon damsko – męski! Tu jest kiosk Ruchu! Ja... ja tu mięso mam! A i tak parówkowym skrytożercom – mówię nie!!!
Właśnie do Was dzwonię, gdyż niestety nie mogę z wami rozmawiać. A wszystko przez to , że nie lubię poniedziałków. :D
A chodzi o to, że mam głupawkę i ekspresowy przepis na ciasteczka owsiane. :D
Ciasteczka owsiane z suszoną morelą i żurawiną
ok. 25 ciasteczek
1 szkl. suszonych moreli
½ szkl. suszonej żurawiny
¾ szkl. mąki
½ łyżeczki sody oczyszczonej
¾ kostki (150g) masła (w temp. pokojowej)
6 łyżek cukru trzcinowego
2 jajka (w temp. pokojowej)
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1 szkl. płatków owsianych górskich
Rozgrzać piekarnik do temp. 180 st.C. Dużą blachę wyłożyć papierem do pieczenia.
Suszoną morelę pokroić w drobną kosteczkę. Mąkę przesiać wraz z sodą oczyszczoną do osobnej miski.
W dużej misie utrzeć masło z cukrem trzcinowym. Dodawać po jednym jajku, a następnie kolejno: ekstrakt waniliowy, mąkę z sodą, płatki owsiane i morele z żurawiną – wymieszać.
Masę rozkładać po jednej łyżce na blasze (można gałkownicą), zachowując odstępy.
Piec w nagrzanym piekarniku ok. 15 min., aż ciasteczka lekko się zezłocą. Gotowe ostudzić na kratce.
uwielbiam Twoje poniedziałkowe głupawki :)))))
OdpowiedzUsuńDeli, żeby one tylko poniedziałkowe były... :D Pojawiają się nie wiadomo skąd i nie wiadomo kiedy. :D
UsuńO, jak miło zobaczyć u Ciebie moją Prakticę :D
OdpowiedzUsuńHalo! halo! to moja Praktica! :D
UsuńTakie lubię najbardziej ! Muszą być chrrrupiące ;)
OdpowiedzUsuńBarrrrdzo chrrrrupiące. :D
Usuńa ja też dzisiaj robiłam ciasteczka owsiane ;) na prezent!
OdpowiedzUsuńTo wymiana! :D
UsuńDawno ci u mnie ich nie było...
OdpowiedzUsuńI ciasteczka, i głupawka, i praktica... czad!
OdpowiedzUsuń:)
Kuszą, jutro wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńboskie zdjęcia i boskie ciasteczka! :D
OdpowiedzUsuńGłupawki są fajne; D
OdpowiedzUsuńA ciasteczka wyglądają nieziemsko!
Uwielbiam te Twoje wpisy :D Nieźle poprawiłaś mi humor już w poniedziałkowy wieczór, choć dopiero dzisiaj zbieram się, by coś naskrobać. Ciasteczka? Koniecznie do zrobienia. ;) Najlepiej na jakąś babską posiadówkę.
OdpowiedzUsuńCiasteczka świetne! Zaraz jutro je zrobię, bo mam ogromną ochotę na coś takiego :), chociaż przyznam, że idac za tytułem myślałam o parówkach w cieście :D
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona twoimi zdjęciami! WOW
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) A ja byłam u Ciebie i niestety nie mogłam wyjść, tak mnie wciągnęło. :) Pięknie i przytulnie. :) Będę wracać. :)
UsuńUwielbiam ciastka owsiane. Ale, dziś na tapecie mam jogurtowe babeczki, przyszły foremki z tescomy - grzech nie skorzystać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZrobiłem! Są S U P E R ! Dzięki... ;)
OdpowiedzUsuńFajnie! :)
Usuńomn omn nom jak mawiał Ciasteczkowy Potwór :D już weekend pora wypróbować tak ciekawy przepis ;)
OdpowiedzUsuńSpróbuję tego przepisu, znaczy muszę popracować nad żoną aż ślinka cieknie. Pozdr.
OdpowiedzUsuń