Zwykle zaczyna się niewinnie. Jedna wizyta w cukierni i dwa malutkie kawałki „tylko na spróbowanie”, potem druga i trzecia... I wkrótce masz ochotę wstępować najchętniej codziennie i kupować cały kilogram. Najlepiej tylko dla siebie... Na szczęście to tylko niezrealizowany scenariusz, chociaż pewnie mógłby się tak skończyć. Ale nie skończy, bo odkąd zaczęłam regularnie ćwiczyć i uskuteczniać na ciele „skalpele” (nie mówię o chirurgii plastycznej, ale o fitnessie :)), staram się troszkę rozsądniej myśleć o tym co i w jakich ilościach zjadam (chociaż moja niedawna wizyta w Domu Sushi przeczy wszelkim napisanym wyżej słowom. Pocieszam się tylko, że sushi nie jest słodkie. :D).
A muszę przyznać, że te cukierniane serowe ciasteczka owszem – dobre były, ale słoooodkie jak diabli. Pogłówkowałam i znalazłam swój sposób na zaspokojenie zachcianki: niby słodkie, a nie słodkie. :)
Serowo-kokosowe nadzienie zawinęłam w niesłodkie ciasto krucho-serowe. Takie ciasto z dodatkiem twarogu jest troszkę delikatniejsze i ciut miększe, niż tradycyjne ciasto kruche. Ale na pewno nie jest tak miękkie i listkujące jak francuskie. Plasuje się gdzieś pośrodku. Oczywiście można dodać do niego cukier puder – decydujcie sami jak wolicie.
Kokosowe ciasteczka serniczki w cieście krucho-serowym
ok. 20 ciasteczek
Ciasto krucho-serowe:
200g mąki
200g zimnego masła
150g twarogu półtłustego (może być trzykrotnie mielony, lub zmielić samemu)
szczypta soli
Nadzienie serowo – kokosowe:
250g twarogu (jw.)
2 żółtka
5 łyżek cukru pudru (albo dozować ilość do smaku)
100g wiórek kokosowych
½ łyżki skrobi kukurydzianej (lub mąki ziemniaczanej)
Mąkę posiekaj z kawałkami zimnego masła, tak by powstały grudki. Dodaj szczyptę soli i twaróg – zagnieć zwarte i jednolite ciasto. Uformować z ciasta wałek, delikatnie spłaszczyć, zawinąć w folię spożywczą i schować do lodówki, aby się schłodziło (min. 30 min.).
W międzyczasie przygotować nadzienie. Żółtka utrzeć z cukrem pudrem na puch (jeśli wolisz słodszy farsz dodaj więcej cukru pudru). Nadal ucierając dodać skrobię kukurydzianą, a następnie twaróg. Wmieszać do półpłynnej masy wiórki kokosowe i pozostawić na min. 15 min. Wiórki w tym czasie wchłoną płyn, a nadzienie stężeje.
Rozgrzać piekarnik do temp. 180 st.C. Dużą blachę z piekarnika wyłożyć papierem do pieczenia.
Schłodzone ciasto podzielić na 4 równe części. Pomiędzy dwoma arkuszami papieru do pieczenia rozwałkować każdą część na podłużny prostokąt szerokości ok. 12cm i grubości ok. 2-3mm. Zdjąć górny papier i na środku każdego płata (równolegle do długiego boku) rozłożyć ćwiartkę nadzienia serowego. Pomagając sobie spodnim papierem - nałożyć najpierw jedną dłuższą krawędź ciasta do środka, a potem drugą, tak by zaszła min. 0,5cm na pierwszą. Upewnić się, że kawałki płaty ciasta dobrze się skleiły. Delikatnie rozpłaszczyć dłonią powstały wałek i pokroić ostrym nożem na kawałki długości ok. 5cm długości. Układać na przygotowanej blasze do pieczenia (zachowując odstępy między kawałkami).
W identyczny sposób przygotować pozostałe 3 kawałki ciasta.
Piec w 180 st.C przez ok. 25-30 min. aż ciasto nabierze lekko złocistej barwy.
Gotowe przełożyć na kratkę i ostudzić.
Można polukrować, albo oprószyć cukrem pudrem, albo zostawić bez dodatków.
Smacznego!
Genialne! *.*
OdpowiedzUsuńpysznie wyglądają
OdpowiedzUsuńCiasteczka wyglądają doskonale, a Twoje zdjęcia zachwycają!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Super ze przepis sie pojawil! Bardzo dziekuje i pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDziekuje za przepis! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł! jak czytam serniczki od razu wiem, że przypadną mi do gustu ;) są świetne!
OdpowiedzUsuńJak czytam o tych cukiernianych "grzeszkach", to jakbym czytała o sobie :)) dwa małe pączki z konfiturą malinową "tylko dla siebie, tylko dziś, już tu nie przyjdę w tym miesiącu" - wiadomo jak to się kończy :) koło takich serowych ciasteczek też pewnie nie przeszłabym obojętnie.. :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPiękne są!
OdpowiedzUsuńMałgoś powaliłaś mnie nimi, obśliniałam ekran, szkoda że że mam tak daleko do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńCiasteczka piękne ale filiżanka jest przecudowna :)
OdpowiedzUsuńZnam to ciasto ale te nadzienie to juz inna bajka:)
OdpowiedzUsuńBardzo smaczne! :) super przepis.
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego 'raczkującego' bloga
www.wojnasmakow.blogspot.com
Naprawdę pyszne:) super przepis.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego "raczkującego" bloga.
www.wojnasmakow.blogspot.com
Nadzienie bardzo ciekawe :D chętnie spróbuję takiego smakołyku! hmm tylko czy mi wyjdzie? niestety do wirtuozów kulinarnych nie należę
OdpowiedzUsuń