Nie mogę uwierzyć jak ten czas leci... Właśnie sprawdziłam i okazuje się, że ostatni wpis z cyklu "migawki z kuchennej szafki" pojawił się na blogu blisko rok temu. Bynajmniej nie z powodu braku nowych (a w zasadzie starych ;-)) zakupów – te przez calutki rok mają się dobrze. ;-) Tak się jednak jakoś samoistnie przyjęło, że najchętniej pokazuję wszystkie te cudne "rupiecie" służące mi do stylizacji potraw i fotografii, które udaje mi się wyszperać na Jarmarku Dominikańskim.
To coroczna wakacyjna impreza, która odbywa się w Gdańsku w okresie wakacyjnym. Spora część Głównego Miasta zamienia się w labirynt stoisk i straganów wszelakich. Mnie ciągnie tylko w jedną stronę: antyki i starocie. :) I o ile antyki nie leżą w gestii moich zainteresowań (a zwłaszcza zasobności portfela), to już wśród jarmarcznych staroci mogłabym nawet zamieszkać. :D
Tegoroczne łupy nie są szczególnie obfite. Tak się złożyło, że gdy jarmark miał się w najlepsze (a musicie wiedzieć, że trwa nieprzerwanie przez 3 tygodnie) – ja w tym czasie stacjonowałam urlopowo na drugim końcu kraju. Na moje polowania zostało zaledwie kilka dni. Dobre i to. ;-)
Z tych kilku przedmiotów, które widać na zdjęciu, najbardziej cieszy mnie podłużna patera z miedzianymi rączkami - chociaż wydaje mi się, że to bardziej naczynie żaroodporne i może służyć do zapiekania. Wnętrze ma w idealnym stanie – jak dla mnie nawet za bardzo. ;-) Lubię naturalną starość naczyń, tutaj natomiast świeci się niemal jak lustro, zasłoniłam więc tkaniną, żeby mnie nie drażniło. ;-)
Tak czy siak, marzyło mi się takie naczynie od dawna, więc możecie wyobrazić sobie moją radość, że przez trzy tygodnie czekało właśnie na mnie! :)
Małgosiu, bardzo mnie intryguje ta ażurowa łyżeczka :) Do czego ona służy ?
OdpowiedzUsuńA widelce z czarnym trzonkiem są wciąż używane u mojej teściowej. I jeszcze noże do tego są :)
Krystyno, obstawiam, że to łyżeczka typu nabierak. Pewnie można nią wyjmować z zalewy oliwki, albo kapary, albo wiśnie z alkoholu i inne takie... ;-)
Usuńnie wpadłam na to ani trochę :) bo łowię zwykłą łychą :D Dziękuję Małgosiu, a łyżeczka wyjątkowo mi się spodobała
UsuńPiekne gadzety :)
OdpowiedzUsuńPiękne te rzeczy! Idealne do Twoich świetnie skomponowanych zdjęć :)
OdpowiedzUsuńSuper ujęcia :)
OdpowiedzUsuńCudownie się u Ciebie prezentują te skarby :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOryginalny pomysł na fotografię, nie powiem że nie :)
OdpowiedzUsuńPiękne fotografie.
OdpowiedzUsuńoj, zdecydowanie czekało na Ciebie, bo też się na nie czaiłam, ale właśnie nie wzięłam ze względu na to świecące wnętrze :-D. Ale można tego spokojnie używać jako naczynia do zapiekania, miałam w rękach identyczne, pożyczone od koleżanki (już z bardziej zużytym wnętrzem) i użyłam go właśnie do zapiekania: https://www.facebook.com/food.and.light/photos/a.952244198147960.1073741828.951242354914811/1016573378381708/?type=1&theater
OdpowiedzUsuńKasiu, pięknie się całość prezentuje na Twoim zdjęciu! :) No i cóż... dziękuję, że zostawiłaś dla mnie. :D Do mnie trafiło dokładnie ostatniego dnia Jarmarku. :D
UsuńGenialna jest ta szklanka z 2 uchami! :)
OdpowiedzUsuń