Misiu, ku mojej olbrzymiej uciesze, dynia piżmowa pojawiła się w dość zwykłym sklepie spożywczym tuż obok mojej pracy. Co ciekawe, to jedyne miejsce w Trójmieście, gdzie widziałam w sprzedaży właśnie tę odmianę. Nie mam pojęcia gdzie się oni zaopatrują, ale najwyraźniej źródło jest inne, niż większych, znanych sieci handlowych, gdzie piżmowej brak. Pozdrowienia!
Młgosiu, przepiękna dynia! Ja się na dyniach kompletnie nie znam. Poczytałam sobie u Bei, wszystkie są piekne i mają tak cudowne nazwy, że aż się oczy do nich uśmiechają.
Z wielką przyjemnością zobaczę co tam dyniowego przygotowałaś.
Dynia mniamm... A ja ... Zapraszam do zabawy i wyzwania CZAPA NA JESIEŃ :-)http://malachitowa-laka.blogspot.com/2011/10/rozowo-mi-na-jesien-i-wyzwanie-pokaz-co.html Pozdrawiam Sabik
Gosia w tym roku posadziłam dynię piżmową, nasiona z 3ch paczek czyli sporo. Wzeszło tak z połowę, miały piękne liście, długie pędy, śliczne kwiaty i ...mogę przekląć ani jednej dyni do zebrania. Nie wiem co się stało, dlaczego nie było owoców.Obok ładnie rosłu cukinie, pomidory koktailowe. Wszystkie miały owoce. Spróbuję może w przyszłym roku w innym miejscu.
Co prawda, to prawda Malgosiu :DD Ale prawda jest, ze pieczone warzywa to niby proste a wykwintne, gdy dodac pinole to juz pychota na calego - moje smaki Malosia! PS. I w zasadzie robie je tak samo ;)
Dziękuję za pozostawiony komentarz. :) Jestem winna Ci informację: blog jest moderowany, spamowi i pyskówkom mówimy stop. We wszystkich innych sprawach zapraszam. :)
Ach oszaleje, piżmowa!!!
OdpowiedzUsuńNakupiłam już dużo dyni, ale nigdzie nie znalazłam piżmowej... Gdzie kupiłaś? :)
Misiu, ku mojej olbrzymiej uciesze, dynia piżmowa pojawiła się w dość zwykłym sklepie spożywczym tuż obok mojej pracy. Co ciekawe, to jedyne miejsce w Trójmieście, gdzie widziałam w sprzedaży właśnie tę odmianę. Nie mam pojęcia gdzie się oni zaopatrują, ale najwyraźniej źródło jest inne, niż większych, znanych sieci handlowych, gdzie piżmowej brak. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńMałgosiu,
OdpowiedzUsuńa napiszesz mi adres /ulicę? (mieszkam w Trójmiescie i chętnie odwiedzę ten sklep :) )
Małgosia , zazdroszczę ciut tej dyni bo takiej nie mam , ciekawe co z niej zrobiłaś , będę zaglądać
OdpowiedzUsuńMłgosiu, przepiękna dynia! Ja się na dyniach kompletnie nie znam. Poczytałam sobie u Bei, wszystkie są piekne i mają tak cudowne nazwy, że aż się oczy do nich uśmiechają.
OdpowiedzUsuńZ wielką przyjemnością zobaczę co tam dyniowego przygotowałaś.
Pozdrawiam ciepło:)
Misiu, poszło mailem. :)
OdpowiedzUsuńAlciu, Majanko, w takim razie zapraszam tutaj jutro. :)
OdpowiedzUsuńU nas tez dzis byla pizmowa :) Wczoraj zreszta tez :D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, co wyczarowalas :)
A ja mam piżmowe i to duuużżżoooo :) Ciekawa jestem strasznie co z niej zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńNieznzna mi calkiem odmiana, chyba smaczniejsza i lepsza bo duzo miazszu, czekam na potrawe :)
OdpowiedzUsuńDynia mniamm...
OdpowiedzUsuńA ja ... Zapraszam do zabawy i wyzwania CZAPA NA JESIEŃ :-)http://malachitowa-laka.blogspot.com/2011/10/rozowo-mi-na-jesien-i-wyzwanie-pokaz-co.html
Pozdrawiam Sabik
Pachnąco będzie na pewno! :D
OdpowiedzUsuńGosia w tym roku posadziłam dynię piżmową, nasiona z 3ch paczek czyli sporo. Wzeszło tak z połowę, miały piękne liście, długie pędy, śliczne kwiaty i ...mogę przekląć ani jednej dyni do zebrania. Nie wiem co się stało, dlaczego nie było owoców.Obok ładnie rosłu cukinie, pomidory koktailowe. Wszystkie miały owoce. Spróbuję może w przyszłym roku w innym miejscu.
OdpowiedzUsuńcudne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńCo prawda, to prawda Malgosiu :DD Ale prawda jest, ze pieczone warzywa to niby proste a wykwintne, gdy dodac pinole to juz pychota na calego - moje smaki Malosia! PS. I w zasadzie robie je tak samo ;)
OdpowiedzUsuńNiesamowity przepis
OdpowiedzUsuń