Zwykle niechętnie żegnam się z okresem letnio – wakacyjnym. Symboliczny dzień 1 września - oznacza, że już za momencik, już za chwileczkę nadejdzie szaruga i powiew chłodu. Tym razem jest nie inaczej, ledwo wrzesień przekroczył próg, a już pada, już ponuro i mniej słonecznie. No więc dobrze, że chociaż Weekendowa Piekarnia znów ruszyła, przynosząc radość ze wspólnego pieczenia i trochę ciepełka w kuchni. :)
Z prawdziwą przyjemnością wyjęłam z lodówki zakwas i pozwoliłam mu zrobić to, co potrafi najlepiej. :D A tym razem pracował do przepisu zaproponowanego przez Anię z bloga Moja Mała Kuchnia.
Przepis był prosty, a chlebek z oliwkami w smaku wyszedł bardzo smaczny. Myślę, że nie mogło być inaczej, wszak to receptura od samego Jeffrey'a Hamelman'a. :) Żałuję tylko, że nie dałam do ciasta chlebowego – całych oliwek. Widziałam już kilka Waszych wypieków i zdecydowanie wyglądają atrakcyjniej. Ja niestety miałam w domu tylko te z pestkami, więc dla wygody pozbawiając je twardego środka – odkrawałam miąższ małymi kawałkami.
Zagryzając właśnie kanapkę z pomidorem - dziękuję za wspólne pieczenie. :)
Chleb z oliwkami (na zakwasie)
wg Jeffrey'a Hamelman'a
cytuję za Anią z bloga Moja Mała Kuchnia
zaczyn:
90 gr mąki pszennej chlebowej
112 gr wody
18 gr zakwasu (wg przepisu - pszennego)
ciasto właściwe:
360 gr mąki pszennej chlebowej
50 gr mąki pszennej razowej
203 gr wody
7-8 gr soli
125 gr oliwek bez pestek
Mieszamy składniki zaczynu i zostawiamy pod przykryciem na 12-16 godzin.
Zanim zaczniemy wyrabiać ciasto właściwe musimy odpowiednio przygotować oliwki, czyli je odcedzić i zostawić na papierowym ręczniku na kilka godzin by dokładnie wyschły.
Gdy zaczyn i oliwki są gotowe, mieszamy pozostałe składniki (na razie bez oliwek) i wyrabiamy ciasto do uzyskania średnio rozwiniętego glutenu. Dodajemy oliwki i wyrabiamy aż do ich równomiernego wymieszania w cieście.
Zostawiamy ciasto pod przykryciem do wyrośnięcia na 2 i 1/2 godziny. Składamy ciasto raz po 1 i 1/4 godziny lub 2 razy co 50 minut.
Formujemy chlebek i wkładamy do koszyka. Ponieważ chleb ten smakuje najlepiej, gdy wyrasta długo, więc wkładamy go do lodówki na 18 godzin.
Pieczemy z parą w 235 C przez 40-45 minut.
Studzimy na kratce.
Och, Małgosiu, chlebek wygląda przepięknie! Cudowny kształt i piękne kromeczki. Chętnie zjadłabym taką samą jak Ty :)
OdpowiedzUsuńUdało mi się nie przegapić wpisu :))
Pozdrawiam ciepło w ten szaro-bury dzień. Dziś rzeczywiście rano powitał nas taki jesienny deszcz i wiatr.
I zimno było jakoś tak.
Buźka:***
Ps. Dostałaś @ ?
Malgosiu, wspanialy bochenek! ja podobnie jak Majanka, zjadlabym dokladnie taka sama kromeczke:) mniam!
OdpowiedzUsuńa jak udal sie serniczek? stężał? mam nadzieje, ze wszystko poszlo gladko:)
pozdrawiam:*
Małgoś :) Jakie śliczne dziury! A tak próbuję odgadnąć jak zrobiłaś że na góze ma taką śliczną pastę mączną? I te wzorki od koszyka! O takih mogę sobie pomarzyć bo ja mam taki pleciony wiklinowy :( I na razie za dużo innych wydatków w kolejce :D
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno i życzę Wam miłej niedzieli pomimo pogody :*
i tak pięknie wygląda, a z oliwkami na pewno jest pyszny, bo inaczej być nie może:)
OdpowiedzUsuńPiękny chleb! Jak ja lubię takie omączone bochenki! Mój zakwas ostatnio się obija, ale już niedługo dam mu jakieś zajęcie:)))
OdpowiedzUsuńJak oglądam te chleby, to żałuję, że wyjechałam na weekend ;-) jutro odświeżam zakwas i dołączam do zacnego grona. Apetyczny
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ten chleb ! A z oliwkami to musi być jak dar życia :)
OdpowiedzUsuńzdjęcie kanapki z pomidorkiem narobiło mi tyle apetytu, że wbrew sobie o 22.20 poszłam do kuchni aby się wzmocnić...
OdpowiedzUsuńależ apetycznie tu u Ciebie!!!!
śliczny, a to drugie zdjęcie jest wg mnie perfekcyjne!
OdpowiedzUsuńChleb jak malowanie Malgosiu! A to ze oliwki z kawalkach to nie ma wiekszego znaczenia, smakuje rownie dobrze przeciez. Dziekuje za wspolne pieczenie i pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńprzepiękny jest Małgosiu, qurcze mi sie nigdy tak ładnie nie chcą odcisnąc slady po koszyczku...
OdpowiedzUsuń*górze
OdpowiedzUsuńzjadło mi r :)
Małgoś wyszedł Ci piękny! ja do mojego też poszatkowałam oliwki i też teraz żałuję;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńza każdym razem, gdy widzę taki piękny domowy chleb to mam ochotę choćby na kromeczkę
OdpowiedzUsuńlubię zielone oliwki, bardzo nawet, to musi być przyjemne znajdować ich kawałeczki w pysznej kanapce
Małgosia wygląda pięknie twój chleb, nic mu nie brakuje :DDD Oliwki krojone czy nie i tak śliczności masz na zdjęciach
OdpowiedzUsuńA te kanapki z pomidorami ,hm, poproszę taka jedną ,hm
Małgosiu jestem pod wrażeniem urody Twojego chleba. Cudowny!
OdpowiedzUsuńChlebek prezentuje się wyśmienicie :) Oj jakbym zjadła kromeczkę Twojego świeżego chlebka z samym masłem :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglada i pysznie!
OdpowiedzUsuńJa jeszcze powrócę do tego przepisu, i upiekę z czarnymi oliwkami. Bardzo lubię oliwki i w potrawach i same...a w pizzy i w chlebie szczególnie mi smakują.
Pozdrawiam.
Super, zwłaszcza ta kanapka z pomidorem do mnie przemawia :)
OdpowiedzUsuńCzy dla mnie jeszcze cos zostalo? Choc pietka? ;) Piekny chleb Malgosiu :)
OdpowiedzUsuńMałgoś jaki cudowny chlebek, no pierwsza klasa! Bardzo mi sie podoba, muszę wreszcie nabyć te koszyki do wyrastania chleba, bo one takie fajne rowki robią:) Bardzo mi się podobają:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPiękny chlebek !
OdpowiedzUsuńTak po cichutku bym ściągnęła tę kromkę z pomidorkiem ... ;)
Malgos, przegladam sobie wlasnie co dzialo sie w Weekendowej i zaczynam zalowac ze zakwas moj chwilowo musial zostac zaszuszony... Piekny ten Twoj chlebek, ach i tylko taki jest w stanie poprawic humor na jesien, nieprawdaz? Ale musi smakowac...
OdpowiedzUsuń:*
Najbardziej to mi się to omączenie obfite podoba;) a i taką smacznie wyglądającą kromeczkę bym chetnie zjadła...:)
OdpowiedzUsuńDzień dobry, pani Małgosiu!!!
OdpowiedzUsuńWiem, że na pewno czyta pani komentarze, więc tutaj napiszę, bo na pocztę nie mogłam wejść i wysłać!!!
Po pierwsze ma pani przepiękny blog, smakowite potrawy, desery i przystawki!!!Mniam!:-)))
Ale chciałam zapytać, jak pani zrobiła listę ,,kategorię", ja dopiero załorzyłam blog więc dokładnie nie wiem i nie mogę znaleść!! Jeśli będzie mi pani odpisywała to prosze na ten e-mail
ziolkowska.m@op.pl
Zapraszam też na mój blog to link:
http://wwwzwierzeta.blogspot.com/
Zapraszam gorąco i pozdrawiam Patrycja
:)