A oto i czas na moją prezentację drugiego słodkiego wypieku w trwającej 12 edycji Weekendowej Cukierni. Ola zaproponowała zabawę w rolowanie. :) Rolować lubię, więc z przyjemnością zabrałam się do pracy (której notabene za wiele nie ma).
Rolady zazwyczaj są dość widowiskowe i atrakcyjnie prezentują się na stole, więc to idealne ciasta na przyjmowanie gości. Ta, czekoladowa z pysznym wnętrzem z aksamitnego mascarpone – dodatkowo jest baaardzo smaczna. :) W moim wydaniu, jak już wcześniej wspominałam – zamiast malin okraszających krem - pojawiły się piegi z borówek amerykańskich. :) Owocowe piegi... brzmi przyjemnie, prawda? :)
Z uwag dotyczących samego wykonania: w moim przypadku przepisowe 12 minut pobytu ciasta w piekarniku – okazało się ciut za długie. Sądzę, że 10 min. byłoby wystarczające. Te dwie dodatkowe minutki poskutkowały tym, że ciasto odrobinę wyszło za suche i niestety pękało podczas rolowania. Nie widać tego na zdjęciach, bo polewa z czekolady świetnie wszystko zamaskowała. :)
A ciasto pycha! Polecam! :)
Rolada czekoladowa z nadzieniem z serka mascarpone i malinami
cytuję za Olą z bloga Sweet Spoon
Składniki:
4 jajka
100 g drobnego cukru
100 g mąki
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
4 łyżki kakao
50 g gorzkiej czekolady, startej
cukier waniliowy - 16 g
Białka ubić na sztywną pianę, pod koniec ubijania wsypywać partiami cukier, ciągle ubijając. Partiami wlewać żółtka i nadal ubijać. Do masy przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia, kakao na końcu wsypać startą czekoladę. Delikatnie wymieszać, tak żeby piana nie opadła.
Bawełnianą ściereczkę delikatnie posypać cukrem waniliowym. Płaską formę o wymiarach 28x35cm wyłożyć papierem do pieczenia. Wlać masę, wyrównać. Piec około 12 - 15 minut w temperaturze 180ºC. (nie dlużej, bo rolada pęknie podczas zwijania). Natychmiast po upieczeniu ciasto przełożyć na ściereczkę papierem do góry. Zerwać powoli papier, a roladę z ręczniczkiem zwinąć, wzdłuż dłuższego boku. Pozostawić do całkowitego ostudzenia. Ważne jest żeby wszystko robić, kiedy rolada jest jeszcze gorąca. Nie czekamy aż ostygnie!
Składniki na krem:
250 g serka mascarpone
50ml śmietany 18%
2 łyżki cukru pudru (ilość cukru możemy zmniejszyć w zależności od upodobań)
Składniki zmiksować.
Dodatkowo:
250g malin lub wiśni (dałam borówkę amerykańską, a maliny do ozdoby)
Składniki na polewę:
100 g gorzkiej lub mlecznej czekolady
30 g masła (dałam śmietankę 36%)
Masło rozpuścić z czekoladą na najmniejszym ogniu, mieszając.
Ostudzoną roladę rozwinąć, usunąć ręczniczek. Natychmiast posmarować nadzieniem z serka mascarpone, ułożyć maliny i z powrotem zawinąć. Włożyć na kilka godzin do lodówki. Przed podaniem polać polewą.
Och Małgosiu, jaka cudna rolada! Idelanie zwinięta, przepiękna!
OdpowiedzUsuńCzy mogę wpaść na kawałeczek?
Ja sie boje rolowania, może powinnam się odważyć, przecież to takie cudowne ciasto.
BOSKIE! :))
Pozdrawiam:)
Ślicznie jej z tymi piegami :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że po mojej roladzie zostały już tylko zdjęcia i wspomnienia..
Swietny smietankowo-czekoladowy piegusek :) Bardzo urokliwie sie prezentuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Szalejesz :) Dobrze, ze jest Was wiecej, bo po takich cukierniczych cudeńkach nie mieściłabyś się na fotele w PIKAWIE :P
OdpowiedzUsuńKurczę, zazdroszczę Ci wypiekania, MAłgosiu! Chce mi się pokrzątać w kuchni...
Małgosia ,bardzo pięknie tej roladzie z tymi piegami
OdpowiedzUsuńBardzo smakowicie się prezentuje
p.s mojej już nie ma
Nie no Malgosiu, brak slow! rolada wyglada wspaniale, po prostu bosko! :) wychodzi na to, ze obydwa ciasta w moim wykonaniu prezentuja sie duzo gorzej od waszych wszystki:P hihi, ale co tam! smak sie liczy. Ciesze sie, ze Tobie smakowalo:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplo:*
Cudna ta rolada Aż slinka leci Zrobiłabym taką, ale rolowanie nie jest moją mocna stroną
OdpowiedzUsuńCiasto idealne:)
OdpowiedzUsuńFantastyczne ciasto i zdjęcia.
OdpowiedzUsuńOj, nigdy nie robilam rolady. Jakos sie jej boje :/
OdpowiedzUsuńAle ta tuaj prezentuje sie cudnie :D Swietne polaczenie smkow.
przepieknie ci wyszla Malgosiu!!! ja dzis bede ja piekla,az sie boje.......moja pierwsza rolada bedzie....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ładnie Ci wyszła i z borówkami musi być równie smaczna! :)
OdpowiedzUsuńwow, jaka rolada cudna, robilam kiedys z borowka amerykanska ale byla biala, nie czekoladowa, z ta juz pewnie nie zdaze ale moze kiedys
OdpowiedzUsuńrolada to jak dla mnie wyższa szkoła jazdy. podziwiam Twój wypiek.
OdpowiedzUsuńja dziś serwuję wspomnienie o Grecji czyli musakę. to idealna pora na nią.
pozdrawiam smakowicie!
E.
owocowe piegi brzmią kusząco, ale te moje na nosie już nie ;)
OdpowiedzUsuńKulinarne dzielo sztuki... Rolada po prostu sliczna i apetyczna:)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, faktycznie rolady są widowiskowe (jak sie dadzą zwinąć). Mój debiut roladowy był w czerwcu, robiłam roladę z ciasta bezowego i była to kompletna klapa. Będe musiała spróbować takiej biszkoptowej, bo wygląda cudownie! I jeszcze mój ulubiony mascarpone w środku:) Pycha!
OdpowiedzUsuńAle poszalałaś w ten weekend na słodko! Pysznie wygląda, piekne fotki, aż mam ochote na kawałek, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękna jest... :-)
OdpowiedzUsuńWięc! Więc może i ja za roladę się w końcu wezmę. Bo wydaje mi się tak samo trudna jak torty. A dopiero w konfrontacji bezpośredniej pewnie okaże się, że jednak się lubimy i możemy ze sobą współpracować.
OdpowiedzUsuńZ tortami idzie mi póki co chyba całkiem nieźle. Rolado nadciągam!
;-)
Cudowności!!! więcej to z siebie nie wyduszę, bo mnie zatkało, jak ją zobaczyłam;) Cudowna!
OdpowiedzUsuńPatrząc na Twoje dokonania Małgosiu, żałuję, że nie wzięłam udziału w tej edycji WC(zresztą nie przypominam sobie, żebym w jakiejkolwiek udział wzięła;)). Ja pewnie zdecydowałabym się na roladę(nie przepadam za sernikami na zimno, za wyjątkiem takiego z mleka)choć w rolowaniu nie mam żadnego doświadczenia;))
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, jak zwykle!
No w sumie nie dziwie sie, ze taka rolada smakuje gosciom i to zapewne nawet tym wybrednym :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne fotki, Twoja rolada wygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńMuszę upiec tą roladę - kusi, kusi, kusi - wspaniale wygląda :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu napiszę wszystko tutaj co chcę powiedzieć :)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia! – to po pierwsze. Żywe, pełne kolorów, soczyste, pycha!
Po drugie cieszę się że pomimo wszystkich pokus świata zewnętrznego przyłączyłaś się do WC :) I to podwójnie!
Ola się ucieszy jak nie wiem! :) No a jak ja się cieszę!!
Po trzecie zajrzę sobie dzisiaj do Lustra czy tam jakieś motyle przypadkiem się nie zaplątały :)
A po czwarte to pewnie już u Was neidługo zacznie się piękna Złota Jesień i będę zazdrosna :)
No i na koniec pozdrawia serdecznie Ciebie i Twoją Rodzinę :*
e.
Piękna! Cały czas mam w operze otwarty Twój blog z tą roladą na czele, ale jakoś czasu nie mam, żeby napisać choćby małego komenta :)... Choć patrząc na nią jeszcze raz, wydaje mi się, że mały koment jednak nie wystarczy :).
OdpowiedzUsuńA owocowe piegi cudne, choć mi osobiście te borówki przypominają winogrona ;).
Ta rolada wygląda jakby spadła prosto z nieba...cudooo :)
OdpowiedzUsuńW takim razie na podsumowanie tych wszystkich przemiłych słów, powiem tylko, że warto było przyłączyć się do tej mega smacznej Weekendowej Cukierni. :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tą borówką. Chętnie spróbuję za jakiś czas.
OdpowiedzUsuńMimo że na blogu nie pierwszy raz, to jest to mój debiut komentarzowy ;) właśnie się wzięłam za tą roladę, wolę spróbować zanim zaserwuję ją dla gości. Mam pytanie- czy jak wylałaś ciasto do formy, to zajmowało ono całą formę? Bo mojego jest za mało i jakieś takie gęste. Chociaż piana się pięknie ubiła.
OdpowiedzUsuńWitaj Magdo. :) Miło mi Cię tutaj gościć. :)
OdpowiedzUsuńCo do pytania... Ponieważ to nie jest mój przepis, a jedynie raz wypróbowany w ramach naszej międzyblogowej zabawy wspólnego weekendowego pieczenia słodkości - nie mogę ręczyć, że wychodzi za każdym razem... Nie sądzę jednak, by Ola, autorka przepisu proponowała przepis mało pewny. Mnie ciasto na roladę zmieściło się bez problemu na blaszce o podanych w przepisie wymiarach. Fakt, że dość cienko było rozsmarowane. Z uwag, które ja miałam do przepisu (i opisałam je we wstępie) - to długość pieczenia wystarczyłaby 10 min, zamiast przepisowych 12.
Trzymam kciuki za udany wypiek. :)
Cóż... ciasto samo w sobie wyszło mi pyszne, ogólnie mam talent do biszkoptów i biszkopto-podobnych wyrobów ;) aczkolwiek rolowanie nie jest dla mnie, więc wyszedł z tego przekładaniec. (może było za grube?)
OdpowiedzUsuńAle ponieważ czeka mnie kolejny samotny weekend (mąż w szkole) to na pewno wezmę się za kolejny przepis z Twojego bloga :) Pozdrawiam!
Witam, czy można użyć do tej pięknej roladki owoce mrożone?
OdpowiedzUsuńTeoretycznie zapewne można (choć nie wiem, czy osobiście bym się zdecydowała), ale miałabym na uwadze, że mrożone owoce po rozmrożeniu stają się dość mocno "mokre". Należałoby najpierw bardzo! bardzo dobrze je odsączyć, inaczej masa śmietanowa będzie mało apetycznie wyglądać. Pozdrawiam i życzę udanych wypieków. :)
OdpowiedzUsuńCzaję sie na nią, bo maliny pokazały się na straganach... :D
OdpowiedzUsuńWszystkich miłośników wypieków i nauki cukiernictwa zapraszam na www,kursyzawodowe24.pl
OdpowiedzUsuń