To było bardzo przyjemne wydanie Weekendowej Piekarni. :) Z trzech propozycji gospodyni Bey – wybrałam dwa wypieki: jeden na słodko i jeden tradycyjny, „kanapkowy”. :)
Brioszka z Neuchâtel była pierwsza. Dwie keksówki wypełnione gorącym, maślanym ciastem – pięknie napełniły dom wspaniałym aromatem. Jedna zniknęła jeszcze tego samego dnia, zanim na dobre zdołała ostygnąć. Głównie za sprawą szanownego małżonka (ale ja dzielnie dotrzymywałam towarzystwa :D), który autentycznie nie mógł się oderwać od drożdżowej bułeczki. Wiem w czym tkwił sekret... R. nie przepada za słodkimi wypiekami. A ta brioszka była taka słodka – nie słodka... :) Do tego puszysta, leciutka i bardzo pachnąca. :) Ja zajadałam z figowymi powidłami i baaardzo mi to zestawienie smakowało. :)
A dzisiaj upiekłam bułeczki z bulgurem i płatkami owsianymi. Bułeczki przeszły nieco inną drogę, niż przewidywał przepis. Bo po pierwsze, bulgur, którego nie posiadałam – zastąpiłam z powodzeniem kuskusem. Po drugie, wykorzystałam podpowiedź Bey i kuskus najpierw ugotowałam (tzn. zalałam wrzątkiem, a on sam się ugotował :D). Po trzecie, moje ciasto przeleżakowało całą noc w lodówce (wszystko przez nieplanowane, spontaniczne wyjście z domu na dłużej). A po czwarte formę chlebową – zamieniłam na 20 zgrabnych, małych kuleczek. :)
Z piekarnika wyjęłam śliczne, złociste bułeczki, o przepięknym miąższu. Na razie zjadłam tylko testowo jedną, ale i tak mogę powiedzieć, że smakowała cudnie! Środek bułeczki był taki jak lubię, ani zbyt suchy, ani zbyt mokry.
Nie będę nawet próbowała porównywać obu wypieków i typować lepszego. Oba w swojej kategorii były super! :)
Beatko, dziękuję za wspaniałe przepisy! Wszystko pyszne! :)
La Taillaule, brioszka z Neuchâtel
Cytuję za Beą z bloga Bea w Kuchni
500 g mąki T45 (tortowej)
2,5 łyżeczki drożdży w proszku (lub 20 g świeżych)
1,5 łyżeczki soli
200-250 ml letniego mleka (u mnie minus 2 łyżki)
2 jajka
60 g cukru
10 g miodu
75 g miękkiego masła
100-125 g rodzynek
otarta skórka z 1/2 cytryny
+ jajko do posmarowania
Mąkę wymieszać z solą i drożdżami. Zrobić wgłębienie i umieścić w nim jajka, cukier, miód i mleko. Powoli wymieszać składniki, wyrobić gładkie ciasto (ok. 10 minut); możemy ewentualnie dodać odrobinę mąki, jeśli ciasto jest zbyt klejące, jednak nie więcej niż łyżkę za każdym razem. Następnie partiami dodawać masło i skórkę cytrynową i dalej wyrabiać. Na koniec dodać rodzynki i raz jeszcze wyrobić ciasto (ma być dosyć ‘miękkie’ i elastyczne).
Przełożyć je do miski, przykryć i odstawić do wyrośnięcia na ok. godzinę.
Następnie złożyć ciasto kilka razy (można podzielić je na dwie mniejsze części) i spłaszczyć, formując mniej więcej kwadrat. Boki kwadratu złożyć do środka tak, by się stykały, a następnie zrolować ciasto. Umieścić je w natłuszczonej keksówce lub foremce chlebowej, przykryć i zostawić do wyrośnięcia na ok. 45 minut (do 3/4 wysokości formy). Po wyrośnięciu posmarować wierzch ciasta rozkłóconym jajkiem, a następnie ponacinać (dosyć głęboko) ostrymi nożyczkami naprzemiennie – raz z lewej, raz z prawej strony.
Mniejsze brioszki pieczemy ok. 20-25 min w 200°C (jedną większą pieczemy ok. 45-55 minut); w połowie pieczenia możemy nieco obniżyć temperaturę, a jeśli brioszka zbyt szybko brązowieje – nakryć ją folią aluminiową.
Tradycyjnie, po wyjęciu z piekarnika, smaruje się brioszkę gładką konfiturą morelową i wodą; można też posypać ją zrumienionymi płatkami migdałowymi.
Chleb z bulgurem i płatkami owsianymi
Cytuję za Beą z bloga Bea w Kuchni
Przepis oryginalny pochodzi z książki “The Bread Bible” Beth Hensperger
proporcje na 3 mniejsze chlebki lub na 20-24 bułki
(szklanka – 240 ml)
zaczyn :
7 g suchych drożdży
2 łyżki jasnego cukru trzcinowego
2/3 szklanki kaszy bulgur
2 1/4 (540 ml/g) szklanki letniej wody
2 szklanki (255 g) białej mąki chlebowej
ciasto :
1 1/4 szklanki (131g) płatków owsianych
1/4 szklanki (37,5 g) drobnych otrębów pszennych (lub innych)
1/4 szklanki (60 g) jasnego cukru trzcinowego (pominelam)
3 łyżki oleju słonecznikowego (lub innego o delikatnym smaku)
1 łyżka drobnej soli morskiej
3 – 3 1/2 szklanki (382.5 g – 446 g) białej mąki chlebowej
Do dużej miski wlać wodę; dodać drożdże, 2 łyżki cukru oraz bulgur. Odstawić na 5 minut.
Dodać 2 szklanki mąki i energicznie mieszać / wyrabiać przez 2 minuty, aż masa będzie jednolita. Przykryć i odstawić na godzinę, aż zaczyn ‘ruszy’.
Do zaczynu dodać płatki owsiane, otręby, cukier, olej i sól. Energicznie wymieszać / wyrobić przez minutę. Dodawać partiami mąkę (po ½ szklanki) i wyrabiać aż ciasto będzie odstawać od ścianek miski. Przełożyć ciasto na umączony blat i wyrabiać przez 4 minuty, aż ciasto będzie jednolite i elastyczne (możemy ewentualnie dodać odrobinę mąki, jeśli ciasto jest zbyt klejące, jednak nie więcej niż łyżkę za każdym razem). Przełożyć ciasto do natłuszczonej miski i lekko ‘obtoczyć’ je o natłuszczone ścianki miski, następnie przykryć folią spożywczą i pozostawić do wyrośnięcia na ok. 1,5 – 2 godziny aż podwoi objętość.
Odgazować ciasto i przełożyć na umączony blat.
Jeśli chcemy upiec chleby - natłuścić 3 keksówki o wymiarach 20×10cm; jeśli chcemy upiec bułeczki – wyłożyć blachę papierem do pieczenia.
Cisato podzielić na trzy części (chleby) lub na 20-24 porcje (bułki). Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na 45 minut (do podwojenia objętości).
Piekarnik nagrzać do 190°C, naciąć chleby i piec je 35-40 minut (bułki pieczemy ok. 20-25 minut).
Po wyciągnięciu z piekarnika pozostawić chleby w foremkach przez ok. 5 minut, następnie wystudzić je na kratce.
Oj zapachnialo pieknie :D
OdpowiedzUsuńMalgosiu, milo mi bardzo, ze razem moglysmy piec w ten weekend :) I brioszka, i buleczki wygladaja przeslicznie! Ciesze sie, ze Wam smakowalo :)
OdpowiedzUsuńMasz racje : ta brioszka jest wlasnie taka slodka 'w sam raz', tez mi przez to bardzo posmakowala; u mnie sama, do kawy :)
Pozdrawiam serdecznie!
Twoje wypieki wyglądają tak pięknie, że aż mam ochotę iść do kuchni i coś upiec ... ale niestety muszę się powstrzymać, bo wczoraj upiekłam już chleb, coś słodkiego też jest ... ;-)
OdpowiedzUsuńMałgosia , ho ,ho jakie wypieki
OdpowiedzUsuńI nie wiem co mi się u Ciebie bardziej podoba ta brioszka czy te bułeczki
Chyba po niedzieli zaraz upiekę takie na kuskusie :)))) bułeczki
I ciesze się ,że tak się wciągnęłaś do tego naszego pieczenia , buziaki
i u Ciebie kuskus i tak samo ugotowany jak i u mnie:) dobrre to pieczywko bylo... a brioszka, oj mniam!
OdpowiedzUsuńPiekne wypieki, bułeczki sliczne, dla mnie tez brioszka słodka w sam raz...Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle urodziwe te Twoje wypieki :) A bułeczki mają urocze nacięcia :)
OdpowiedzUsuńNooo Proszę Pani, ładne się Pani upiekło ;))) Na piątkę! :)
OdpowiedzUsuńMałgoś jakie cudowne wypieki! piękne i bardzo smaczne - wiem co mówię;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie Małgosiu, ta brioszka jest delikatnie słodka - w sam raz. I pasuje do różnych dodatków. Bułeczki też wygladają przepysznie!
OdpowiedzUsuńMalgosiu, Brioszka i buleczki jak marzenie! wspaniale! :) zostalo jeszcze cos ? moze okruszki chociaz?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
To się nazywa pyszny weekend!
OdpowiedzUsuńMałgoś- pięknie napiekłaś! Brioszka i bułeczki prezentują się pięknie ! A jak smakują to wiem;)
OdpowiedzUsuńWidze, ze piekłysmy to samo:)
Piątka! :**
Pozdrówki:)
No to teraz ja się skręcam z zazdrości o brioszkę ;)
OdpowiedzUsuńPiękne wypieki!
Małgosiu, wspaniałe wypieki stworzyłaś :) Ja się dopiero za chwilkę biorę za bułeczki z bulgurem i już nie mogę się ich doczekać :)
OdpowiedzUsuńdaj choc troszku dla mnie i dla Hirka co? ;)
OdpowiedzUsuńTakie "słodkie – nie słodkie" to ja też lubię :-) I kusi mnie ta brioszka okrutnie, te bułeczki zresztą też.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!!
U ciebie zawsze ślinka mi cieknie. Widze, że muszę nadrobic ztej piekarni. A tu już nowa....
OdpowiedzUsuńMałgosiu wypieki wygladają wspaniale :) Jak zawsze u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za tyle miłych słów. :)
OdpowiedzUsuńWidziałam wszystkie Wasze wypieki i wszystkie były piękne, i udane, co tylko dowodzi temu, że Bea znalazła dla nas super przepisy. :) Dzięki Beatko. :*
Małgosiu Ty jak zwykle tytan pracy. Jak się obrobisz z 50 kg pomidorów to pieczesz chleby, bułeczki, brioszki :) Zazdroszczę zapału
OdpowiedzUsuńMalgos, no no dwa wypieki z trzech, czy to masz na mysli ze nie jestes pracus ;-)
OdpowiedzUsuńPiekne Ci wyszly, tak kusisz ta brioszka, opisujac jaka dobra, ze teraz juz pewnie sie poddam i ja przy najblizszej okazji upieke!
Pozdrowienia!
mniam :D
OdpowiedzUsuń