czwartek, 8 sierpnia 2013

Toskańska zajawka


Nie wiem ile czasu musiałabym spędzić wśród przepięknych toskańskich pól i winnic, abym poczuła przesyt... Póki co, żal mi okrutnie, że znów to co piękne, wytęsknione i wyczekane mam już za sobą...
Zanim zaproszę Was na zdjęciową relację (trochę potrwa zanim ogarnę mój fotograficzny misz-masz) - dzisiaj na szybko maleńka zajawka - taki widok miałam z okien. :)

17 komentarzy:

  1. Takie widoku chyba nigdy dość.. :)
    Czekam na więcej!
    P

    OdpowiedzUsuń
  2. oj, ja też czekam na więcej. Widok niesamowity :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Będę częściej tu zaglądać, zwłaszcza po deserowe przepisy, bo mam ogromną słabość do słodyczy ;)
    Zapraszam na mojego nowego bloga i oddanie komentarza na temat osobistej 'odskoczni', w kolejnym poście chcę zrobić małe podsumowanie;). Będzie więcej postów, ciekawych wywiadów i felietonów, każdy znajdzie coś dla siebie.
    http://giczalke.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. moje marzenie...

    może masz ochotę na moje kulinarne rozdanie?:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazdroszczę i czekam na więcej zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. marzy mi sie taki widok z okna... Toskania na razie dla mnie nie odkryta kusi wielce! czekam na fotorelację :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Polecam bloga - http://zarlomaniak.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniałe, malownicze miejsce, piękny widok! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bylam pewna, ze ten widok 'cos mi mowi', no a teraz juz wiem dlaczego ;)

    Czekam oczywiscie na cd.! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zazdroszczę widoku - coś przepięknego! Czekam na relację, to na pewno będzie uczta dla oczu ;)

    Moja książka:
    www.nielegalna-ksiazka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Pani Małgosiu, już długo czekamy na c.d. Toskanii :-(

    OdpowiedzUsuń
  12. Ha, czyli chyba nie przegapiłem, a jeszcze po prostu nie było większej fotorelacji z tego ciekawego miejsca... Również dopraszam się o więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noo, nie było i biję się w piersi. ;-) A nie było z najbardziej prozaicznego powodu: nie mam kiedy ogarnąć zdjęć (za dużo ich! za dużo!). Ale w ramach pocieszenia mogę póki co odesłać do bardzo szerokiej i kilkuczęściowej relacji sprzed dwóch lat. ;-) Trzeba szukać w archiwum bloga (lipiec 2011).

      Usuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. :) Jestem winna Ci informację: blog jest moderowany, spamowi i pyskówkom mówimy stop. We wszystkich innych sprawach zapraszam. :)