czwartek, 2 maja 2013

Nie planuję majówki, ale upiekłam placek z rabarbarem :)



Ostatnimi czasy cały mój wolny czas wygląda jednakowo: gotuję – fotografuję, gotuję – fotografuję. I jem. :D I zapewne nadmiar tego ostatniego – groziłby koniecznością wymiany całej letniej garderoby, gdyby nie to, że potrawy, które w mojej kuchni powstawały, szczęśliwie były lekkie, wiosenne i bazujące na nowalijkach.
Efekty będzie można zobaczyć już za niecały miesiąc w dwóch magazynach.
A już teraz, tym którzy lubią i zaglądają do magazynu „Moje Smaki Życia” - polecam rubrykę sezonową. Znajdziecie tam kilka moich propozycji na wykorzystanie szparagów.





Dzisiaj upiekłam pierwsze - od trzech tygodni (sic!) – ciasto. Ciasto „na wyrost”, bo truskawki i rabarbar, które się w nim znalazły – nie pochodzą jeszcze z naszych rodzimych upraw. Pozostało mi jednak trochę zdobycznego rabarbaru (naprawdę zdobycznego! wcześniej nie zdawałam sobie sprawy jak ciężko jest kupić rabarbar przed sezonem) po pewnej sesji foto i skoro już jest – to szkoda, by się zmarnował.
To prosty placek, raczej z tych wilgotnych i puszystych. Przepis znajdziecie w archiwum bloga – tutaj (klik).



Mam nadzieję, że pogoda w najbliższych dniach dopisze, bo bardzo tęsknię za porządnym, długim spacerem – najchętniej z aparatem w dłoni. :) Liczę też, że uda mi się wybrać na Sopotello – taka trójmiejska nowość – pchli targ, którego bardzo, ale to bardzo mi dotąd brakowało! I cieszę się, że w końcu powstał. :)

Do zobaczenia / przeczytania wkrótce.  
Niech Wam słońce dopisze! :)  




13 komentarzy:

  1. Tęsknię za rabarbarem u mnie go jeszcze nie ma. A do magazynu chętnie zajrzę, jak zwykle zresztą:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rabarbar to ewidentne smaki wiosny! A u mnie dziś pogoda okropna cały dzień, jestem pewna że kawałek takiego ciacha poprawiłby mi humor :)
    Śliczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rabarbar i truskawki to moja miłość ;) w zeszłym roku troszkę je zaniedbałam, ale w tym mam zamiar wykorzystać je tyle ile się da :)

    OdpowiedzUsuń
  4. już rabarbar? u nas jeszcze nie ma...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jo, u mnie tak naprawdę też nie ma. :( Pisałam o tym w tekście, że ten cudem zdobyłam na potrzeby sesji do magazynu. :) Z resztek powstało ciasto. :)

      Usuń
  5. Ja tegoroczną Majówkę spędzam dokładnie tak samo :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Pysznie wygląda! Na jednym kawałku bym nie skończyła :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie taki placek za mną chodzi! Muszę zrobić i to już niedługo! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie wygląda. Jak na niego patrzę to od razu przypomina mi się babcia. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. I ja z utesknieniem czekam na truskawki... Niestety w tym roku beda chyba dosyc pozno, gdyz aura niestety nie dopisuje zbytnio :(

    Milego weekendu Malgosiu!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ach rabarbar! :)
    Czekam na niego, ale niestety jeszcze nigdzie nie widziałam.
    Wczoraj byłam w Sopocie , na pięknym spacerze . :)
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam takie połączenia rabarbaru i truskawek :) poprostu niebo w gębie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. już widziałam pierwszy rabarbar w warzywniaku, wkrótce zatem też zacznę szaleństwo rabarbarowe:)
    Blog about life and travelling
    Blog about cooking

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. :) Jestem winna Ci informację: blog jest moderowany, spamowi i pyskówkom mówimy stop. We wszystkich innych sprawach zapraszam. :)