piątek, 7 sierpnia 2015

O tym jak poznałam Tefal Cuisine Companion :)

Dużo się mówi ostatnimi czasy, że gotowanie stało się modne. Każdy kto żyw (i choć trochę głodny) ciągnie do kuchni. Miejsce dawniej - z obowiązku - zarezerwowane dla żon i matek, dzisiaj przyciąga niemal każdego. Gotują wszyscy: znani i nieznani, nawet celebryci! :)
Niezależnie od chwilowej mody, jedzenie jest przyjemne, relaksujące, sprawia radość i wprawia w dobry humor. Dlatego sama każdego dnia szukam sposobności, by choć na krótko zajrzeć do kuchni i wyczarować smaczny posiłek. Najlepiej szybko! wiadomo przecież: w szaleńczo pędzącym życiu, miliona spraw i obowiązków – doba zawsze wydaje się za krótka.
Pewnie i u Ciebie jest podobnie? Prawda?


Nieliczne informacje o zaawansowanych robotach kuchennych docierały do mnie już wcześniej, budziły moje zainteresowanie, ale poznać z bliska – cóż... nie miałam okazji.
Do czasu, gdy całkiem niedawno otrzymałam ciekawe zaproszenie od marki Tefal na udział w kulinarnych warsztatach. Warsztatach specyficznych, bo w całości ukierunkowanych na kreatywne i szybkie gotowanie przy użyciu nowego, wielofunkcyjnego robota kuchennego Cuisine Companion    ( #cuisinecompanion ).


W tym miejscu chciałam zachęcić do przeczytania mojej relacji w całości. Kto wie, może jedna z takich maszyn trafi również w Twoje ręce... :)
Jeśli lubisz gotować (to moja kategoria :)) i interesują Cię nowoczesne rozwiązania kuchenne, które jeszcze bardziej usprawnią Twoją pracę , albo dopiero zaczynasz swoją kulinarną przygodę i szukasz intuicyjnego, łatwego w obsłudze sprzętu, a może Twój czas jest na wagę złota, a przy tym wcale nie chcesz rezygnować z domowych posiłków – zapraszam do dalszej lektury, przedstawię Ci wielofunkcyjne urządzenie, które jak osobiście się przekonałam – ma wiele zalet, sporo potrafi i z powodzeniem może zastąpić kilka osobnych urządzeń.


Był słoneczny czerwcowy dzień, Warszawa przywitała mnie żarem lejącym się z nieba. Food Lab Studio zapełniło się zaproszonymi gośćmi, a gospodarz warsztatów - Grzesiek Łapanowski - przywitał każdego zimną lemoniadą. :)
Na blatach piętrzyły się świeże warzywa i owoce, a na każdym stanowisku lśniła zgrabna maszyna. Aha! To ona! Tefal Cuisine Companion. Nie za duża, nie za mała, w sam raz. Ładny design i spokojne, neutralne kolory. Fajna – pomyślałam – pasowałaby do każdej kuchni. Pierwsze wrażenie: na plus.
Na wrażeniach nie zamierzałam jednak poprzestać. Moim celem było poznać konkrety, dotknąć, sprawdzić, wypróbować.


Pierwsza potrawa należała do gospodarzy, przygotowujących rybę na parze, z młodymi warzywami i sosem holenderskim.
I tutaj już na samym początku – od razu zaskoczenie. Kto choć raz przygotowywał w domu sos holenderski, albo każdy inny, przy którym wymagane jest ubijanie jaj na parze – ten wie, jak niewiele potrzeba, aby zamiast sosu przygotować... jajecznicę. Najmniejsza nieuwaga, nieoczekiwany skok temperatury na kuchence i... pracę zaczynamy od nowa. O tym, że w trakcie pracy brakuje trzeciej ręki – wspominam tylko mimochodem. ;-)


Z Cuisine Companion przygotowanie wymagającego sosu wydaje się być banalnie proste. W dnie misy umieszczone zostaje mieszadło, jednym przyciskiem uruchamiamy program i jedyne co nam pozostaje to powoli wlewać składniki. Robot momentalnie osiąga odpowiednią, niezbyt wysoką temperaturę (i cały czas utrzymuje ją na stałym poziomie), mieszając składniki. Po 2-3 minutach cudowny, jedwabisty sos jest gotowy!
A co z gotowaniem na parze? Tutaj sprawa znów była niezwykle prosta: w misie podstawowej umieszczony został koszyk do gotowania na parze, po czym wybrany program automatyczny uruchomił pracę maszyny. Czas parowania oczywiście zależy od rodzaju produktu, który parujemy. Rybne filety potrzebowały mniej niż. 10 minut.


Potem przyszedł czas na wspólne gotowanie oraz już własnoręczne testowanie funkcji i możliwości urządzenia.
Lista menu, które przyszło nam przygotować była imponujących rozmiarów. Ale jak się w trakcie pracy okazało, z Cuisine Companion można wiele, dobrze i szybko. Ten, po wybraniu odpowiedniego programu, w zasadzie pracował samodzielnie. Kontrolowanie urządzenia było symboliczne i mam wrażenie, że bardziej z ciekawości, niż z rzeczywistej potrzeby - zaglądałam do wnętrza garnka. Testując Cuisine Companion doszłam do wniosku, że jest to wprost idealne urządzenie dla każdego, komu zależy na bezstresowym, szybkim i sprawnym gotowaniu. W czasie, gdy maszyna „pilnuje” optymalnej temperatury i czasu, a przy tym za sprawą zamocowanego mieszadła – samodzielnie miesza nam składniki (nie pozwalając na przypalenie) – my możemy zagospodarować ten czas na cokolwiek innego. Idealna oszczędność czasu!

Poniższe zdjęcia przedstawiają dania, które wyszły w czasie warsztatów spod naszych rąk. One nie tylko apetycznie wyglądały, ale przede wszystkim były niezwykle smaczne. Cuisine Companion pracował kompleksowo i bardzo sprawnie.


Po lewej - sałatka ze świeżych liści, serem kozim i malinowym vinegretem – tutaj wykorzystano funkcję miksowania robota (na dnie misy założony został metalowy nóż); w ciągu mniej niż minuty świeże maliny i pozostałe składniki vinegretu zostały zmiksowane na gładkie puree.

Po prawej - shot z ekologicznego jogurtu i nowalijek, z kawiorem z łososia i świeżymi kiełkami
- znów wykorzystana funkcja szybkiego miksowania. Dzięki opcji miksowania pulsacyjnego, surowe, świeże nowalijki zostały w kilka chwil bardzo drobniutko poszatkowane, a następnie wymieszane z jogurtem.
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .


Pierś z kaczki, z pâté, owocami i chałką - w tej potrawie możliwości Cuisine Companion wykorzystaliśmy do szybkiego przygotowania pâté (rodzaj pasztetu z gotowanego mięsa). Na programie wolnego gotowania zeszklona została na maśle cebula (dzięki niewysokiej temperaturze, oraz ciągłemu mieszaniu - ani masło, ani cebula nie brązowieją). Następnie do cebuli zostały dodane drobiowe wątróbki i krótko podsmażone. Końcowy etap to przełączenie się na funkcję miksowania. W mniej niż 15 min. pasztet był gotowy, zostało tylko schłodzenie w lodówce.
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .


Risotto z pęczaku i młodymi warzywami – znów wykorzystaliśmy funkcję wolnego gotowania; maszyna gotowała i mieszała; po ok. 15 min. można było jeść (warzywa tym razem grillowane były w międzyczasie osobno, tradycyjnie na patelni).
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .


Foccacia z duszoną wołowiną – potrawa przygotowana w dwóch etapach: w pierwszym robot podgrzał drożdżowy zaczyn, następnie szybko i bezproblemowo w 3 min. wyrobił ciasto, a na sam koniec, pozwolił na szybkie wyrośnięcie; dzięki optymalnej temperaturze 35 st.C – drożdżowe ciasto było gotowe do pieczenia w ok. 20 min.! Foccacia trafiła do piekarnika, a Cuisine Companion w tym czasie został zaprzęgnięty do szybkiego ugotowania wołowiny.
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .


Po prawej – stir-fry z wołowiny i warzyw, oraz zupa a'la żurek z warzyw – dzięki możliwości urządzenia bardzo szybkiego osiągania wysokich temperatur, ugotowanie każdej z nich zajęło dosłownie po kilka minut. Przy krótkim, szybkim gotowaniu w łatwy sposób osiągnęliśmy efekt soczystego mięsa i jędrnych, nierozgotowanych warzyw.

Po lewej – krem cytrynowy z miętą, bitą śmietaną i owocami – tutaj z kolei wykorzystana została funkcja „deser” do przygotowania typowego kremu na żółtkach. Robot nie tylko utarł żółtka z cukrem, ale również mieszając, podgrzewał je do wskazanej temperatury, dzięki czemu krem zgęstniał (na przygotowanie takiego kremu należy zarezerwować sobie ok. 10 min.). Na tej funkcji można przygotować m.in. wszystkie najważniejsze kremy cukiernicze i musy, które potrzebują podgrzewania (np. krem angielski, creme patissiere, lemon curd, krem chiboust, etc.).
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .


Sorbet malinowy z werbeną i mascarpone – metod przygotowania owocowego sorbetu jest co najmniej kilka, tutaj wykorzystana została metoda pulsacyjnego miksowania, przy użyciu bardzo silnego noża, który w minutę z lekkością skruszył kostki lodu i wymieszał je posiekanymi owocami. Nam zostało schłodzenie deseru i przyjemna konsumpcja w ten upalny dzień. :)
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .


Podobało mi się, że mycia i czyszczenia dużo tu nie ma. Podczas warsztatów potrzebowaliśmy często wymieniać garnek do kolejnych potraw, więc postawiliśmy na szybkie mycie w zlewie pod bieżącą wodą. Ale demontowalne części robota jak najbardziej przystosowane są do „kąpieli” w zmywarkach.


Muszę przyznać, że komfort pracy był przeogromny. Spektrum działania Tefal Cuisine Companion jest tak szerokie, że pozwoliło nam na przyrządzenie potraw wszelakich: od przystawki, przez dania obiadowe, po deser.
Niektóre potrawy (zwłaszcza obiadowe) jak: zupy, duszone mięsa, czy inne typowe „jednogarnkowce” (warzywne czy mięsne) mogliśmy od początku do końca przygotować w misie robota. Przy innych, bardziej złożonych daniach - robot wykonał pewien powierzony mu etap i za każdym razem zrobił to świetnie.


Ilość dostępnych funkcji i możliwości wykorzystania robota jest naprawdę imponująca. Jak osobiście się przekonałam, Cuisine Companione potrafi niemal wszystko: gotuje wolno i szybko, smaży, paruje, miksuje i sieka (choćby mięsa czy warzywa, ale także twarde składniki jak lód, czy orzechy – do wyboru w opcji turbo lub pulsacyjnie ), uciera (ciasta wszelakie, masy, kremy, nadzienia, etc.), z łatwością ugniata (nawet tak wymagające ciasta jak drożdżowe czy twarde, makaronowe), ubija... A przy tym wszystkim, dowolnie pozwala na regulację temperatury i czasu pracy. Możemy korzystać z ustawień automatycznych (na wyświetlaczu pod ikonami głównymi ukryte są kolejne, bardziej szczegółowe programy), albo skorzystać z opcji manualnej i samodzielnie kontrolować wszystkie potrzebne parametry.
Proste, intuicyjne menu na wyświetlaczu – to ogromna zaleta! Jeden rzut oka i w zasadzie wszystko jasne. :)


Misa (będąca jednocześnie garnkiem do gotowania) ma sporą pojemność (4,5l). To ważne, bo dzięki temu jednorazowo można przygotować posiłek nie tylko dla jednej, czy dwóch osób, ale dla całej rodziny.
Wśród wielu, wymienionych już zalet, dodam jeszcze jedną, może nie najważniejszą, ale w pewnych sytuacjach na pewno przydatną: jest nią mianowicie funkcja podgrzewania potrawy. Po zakończonym gotowaniu, płyta grzewcza pod misą przez kolejnych 45 min. może utrzymywać temperaturę 60 st.C., wystarczającą, aby potrawa zbyt szybko nie wystygła. Przyda się, gdy rodzina w różnym czasie zasiada do stołu. :)

Jeśli przed warsztatami mogłam mieć jakiekolwiek wątpliwości co do przydatności robota w kuchni, tak po ich zakończeniu – rozwiały się na cztery strony świata. :) Jestem zafascynowana, że w jednym urządzeniu znalazło praktyczne rozwiązanie tak wiele potrzebnych (ba! niezbędnych) funkcji.
Czy znalazłam wady? Tylko jedną – brak drugiej misy w zestawie. Szybkie wypięcie zajętej misy i zastąpienie drugą, pozwoliłoby na jeszcze intensywniejsze wykorzystanie robota. :)

Na koniec jeszcze polecam króciutki (zaledwie 1,5 min.) film z warsztatów. Tak się fajnie bawiliśmy. :)

 
Film pochodzi z materiałów Tefal.

A czy Ty widziałbyś w swojej kuchni miejsce dla zaawansowanego, wielofunkcyjnego pomocnika? Chciałbyś przy pomocy Cuisine Companion usprawnić przygotowywanie codziennych posiłków?
Mam nadzieję, że tak, bo we współpracy z marką Tefal przygotowałam konkurs, a Cuisine Companion czeka na nowego właściciela! :)
Szczegóły konkursu pojawią się na blogu już jutro. Koniecznie zajrzyj! Szykuje się fajna, emocjonująca zabawa! :)

#zyjzpomyslem #cuisinecompanion

24 komentarze:

  1. Wspaniałe urządzenie!! Tyle funkcji i usprawnień! Często przy pracy w kuchni brakuje przysłowiowej " trzeciej ręki", taki pomocnik wydaje się idealny! :) Mam chrapkę na to cudo, więc czekam na konkurs :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest idealny. :) Po szczegóły konkursowe zapraszam już jutro. :)

      Usuń
  2. No nie wiem... Faktycznie dania wygladaja fajnie, ale cala ta sponsorowana(?) relacja jest tak pozytywna, ze przez to traci troche wiarygodnosc. No, ale moze faktycznie to urzadzenie nie ma wad i mysle, ze gdybym miala na zbyciu 3700, to tez bym to kupila.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej rozumiem niedowierzanie. Jest jednak sposób, aby osobiście się przekonać, ocenić i wydać własną opinię. Tefal ruszył z publicznymi pokazami i gotowaniem na żywo. Można w nich aktywnie uczestniczyć i testować sprzęt. :)
      Szczegóły na FB Tefala: https://www.facebook.com/events/464913747013249/

      Usuń
  3. Świetne foty! Ale było smacznie!!! :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę takich warsztatów. Musiało być świetnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Urzadzenie bardzo fajne nie mniej jednak nie rozumiem dlaczego to samo urządzenie we Francji kosztuje 699 Euro a w Polsce 3700 zł co odpowiada kwocie 881 Euro. To przecież o 26% drożej.

    OdpowiedzUsuń
  6. A czy to urzadzenie jest wyposazone w wage jak np termomix?

    OdpowiedzUsuń
  7. Używamy tego urządzenia od jakiś dwóch tygodni i jestęmy bardzo zadowoleni, krótka prezenatcja w Saturnie , przekonała nas do niego zamiast do THermomix za 4700 zł i KOHERSEN za 4000 zł, dostaliśmy na koniec dnia jeszcze 200 zł rabatu. Do rzeczy Tefal jest świetny szczególnie za prostotę , te przepisy z książki kucharskiej sa jak najbardziej nasze Polskie a nie Francuskie, w razie serwisu nie musze się stresować. Tefal ma ich setki.Ponadto nie trzeba mieć dwóch mis , ta jedna wystarczy bo się dobrze zmywa pod bieżącą wodą. Zupy za 30 min, soki za 2 minuty to coś co potrzebowałem. Polecam

    OdpowiedzUsuń
  8. jeszcze raz czy to super cudo rozdrobni na gladko ziemniaki na placki ?

    OdpowiedzUsuń
  9. Wojciechu, jeśli masz na myśli efekt, jaki uzyskuje się przy tradycyjnych ręcznych tarkach albo specjalnie przystosowanych elektrycznych maszynach do tarcia - to nie, tutaj identycznego efektu nie uzyskasz. CC zaopatrzone jest w bardzo ostre noże siekające i można nimi siekać i rozdrabniać, aż do uzyskania miazgi (tak jak w malakserach), ale tarcia jako takiego nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  10. dzieki a co z sokami . thermomix robi to super ... dlatego jestem w kropce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety nie miałam do czynienia z thermomixem, więc nie potrafię porównać możliwości. CC nie zostało wyposażone w przystawkę do wyciskania.

      Usuń
    2. hej .. bardziej chodzi o to czy ma taka moc i predkosc by rozdrobnic owoce liscie miety itd , kostki lodu by powstal skok napoj .

      Usuń
    3. Wojciechu, CC jest b. silny i ma pieruńsko ostre noże (o czym kilkukrotnie przez własną nieuwagę przekonały się moje ręce). W zależności od ustawionej prędkości siekania i czasu (można również manualnie nastawiać te wielkości) uzyskuje się różny stopień zmiksowania. Więc wszelkie koktajle, granity, etc można przygotować. Można też od razu podgrzewać (jeśli akurat taka jest potrzeba).
      Dla przykładu spójrz na zdjęcie wyżej - w kieliszkach jest granita owocowa (z porzeczkami) - składniki wraz z lodem były miksowane w CC.
      Pogooglaj też na zagranicznych stronach (wpisz np. hasło: Cuisine Companion recipe), znajdziesz mnóstwo przykładów wykorzystania CC.

      Usuń
  11. kupiłam.............i ma 1 wadę. za bardzo paruje podczas gotowania, co mnie denerwuje

    OdpowiedzUsuń
  12. A gdzie surowki nie ma nic na ten temat :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Niech mi ktoś proszę poda przepis na słodkie ciasto drozdzowe. Kolejny raz robię i nic mi z tego nie wychodzi. Help!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A możesz napisać z jakiego przepisu do tej pory robiłaś / -eś ciasto drożdżowe, że nie wychodzi? Jakich używasz drożdży? jakiej mąki? Ciasta drożdżowe generalnie nie są trudne, ale potrzeba do nich trochę cierpliwości. Rozumiem, że chodzi Ci o wykorzystanie maszyny CC? Chętnie pomogę, ale najpierw opisz konkretnie jak robisz i w którym momencie pojawia się problem? Bo może to nie kwestia przepisu tylko np. nieodpowiedniego wykonania? Pozdrawiam. :)

      Usuń
  14. Moja siostra go sobie chwali ale u mnie lepiej sprawdza się kohersen mycook. Jakoś jak dla mnie działa lepiej i sprawniej:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. :) Jestem winna Ci informację: blog jest moderowany, spamowi i pyskówkom mówimy stop. We wszystkich innych sprawach zapraszam. :)