poniedziałek, 12 października 2015

Panzanella


Gdybym dzisiaj mogła na dłużej zatrzymać któryś z kończących się smaków, zapewne postawiłabym na pomidory. Nie byle jakie, ale te aromatyczne, które dojrzewając na krzaczku, rumienią się w gorącym słońcu. Słodkie, soczyste, osmagane ciepłym wiatrem i pachnące ziemią. :)
Niemiła jest mi myśl, że wszystko co najpyszniejsze znów zbyt szybko przeminęło...
Minione lato i wczesna jesień były dla mnie szczególnie obfite w pomidory najlepszej jakości. Czy to za sprawą upalnego lata, czy może dobrej ręki gospodarzy – przez wiele tygodni, miałam dostęp do takich owoców, które będą mi się śniły przez kolejne miesiące.


„Topiłam” je wszędzie. Na kromce chleba, w jajecznicy, w zapiekance, na pizzy, w sosie, w sałatach wszelakich. Pieczone, gotowane, a nawet smażone. Surowe przegryzałam jak cukierki. :) Albo robiłam ulubioną sałatkę typu „panzanella”.
Ta oryginalna, toskańska - przyrządzana jest na bazie aromatycznych pomidorów i czerstwego białego pieczywa. Jednak często spotykane są wszelakie warianty, w których podstawa urozmaicana jest wybranymi, prostymi dodatkami, np.: czerwoną cebulą, świeżą bazylią, strąkami papryki, anchois, kaparami, oliwkami, czy cukinią. Jednym słowem – co komu w duszy gra.


Jedna z moich ostatnich wersji jakie miałam okazję przygotować i spałaszować, oparta była na przepysznych kolorowych pomidorkach koktajlowych i żytnim pieczywie, zasilona kawałkiem świeżej papryki, zielonymi oliwkami i listkami bazylii.
A jaka jest Wasza ulubiona kompozycja smakowa? :)


Panzanella
(1 porcja)

2 garście mieszanych pomidorków
½ papryki (u mnie kawałek czerwonej i żółtej)
kilka zielonych oliwek
2 małe kromki pieczywa żytniego (najlepiej czerstwego)
garść listków świeżej bazylii
2 łyżki oleju rydzowego (albo oliwy z oliwek extra vergine)
½ łyżeczki octu winnego (białego)
sól, pieprz do smaku

Pomidorki podzielić na połówki lub ćwiartki, a oczyszczone papryki pokroić w paseczki.
Kromki pieczywa podpiec z obu stron na patelni grillowej, a następnie pokroić w grubą kostkę. Pomidory umieścić w głębokim talerzu (lub misce), oprószyć solą i pieprzem – można delikatnie ugnieść owoce palcami, tak aby wypuściły sok. Dodać paprykę, pieczywo, oliwki i skropić olejem / oliwą wymieszaną z octem winnym. Całość przemieszać. Odstawić sałatkę na ok. 15-20 min. - w tym czasie grzanki powinny wchłonąć częściowo oliwę i sok z pomidorów.
Przed podaniem dodać listki bazylii.
Smacznego!

2 komentarze:

  1. Szczerze? Nigdy nie słyszałam o takim daniu, ale wyglądają całkiem ciekawie :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepyszna! Uwielbiam ją od kiedy pierwszy raz spróbowałam. Ślicznie wygląda u CIebie.
    Pozdrawiam Małgosiu :*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. :) Jestem winna Ci informację: blog jest moderowany, spamowi i pyskówkom mówimy stop. We wszystkich innych sprawach zapraszam. :)