Rodzina się śmieje, że przysłowiowa płyta mi się zacięła na sernikach, zupełnie identycznie jak swego czasu miało to miejsce z czekoladą. ;-)
Żałuję, że z braku czasu nie podzieliłam się z Wami przepisem na fantastyczny w smaku sernik z czereśniami. Podbił moje serce niemal na równi z Agusiowym sernikiem cassis, prezentowanym zupełnie niedawno. Z tym sernikiem załapałam się dosłownie na ostatnie, pieruńsko drogie już czereśnie. W chwilę po tym - zniknęły ze straganów. Może zatem niech chociaż fotka stanie się zapowiedzią, a w przyszłym roku powrócę z nim w czereśniowym sezonie.
A dzisiaj będzie o serniku jagodowym. A ściślej rzecz biorąc – borówkowym, bo niestety i nasza pachnąca leśna jagoda właściwie jest już nie do zdobycia. Swoją drogą, czy to nie okropne, że wszystkie najlepsze letnie owoce – tak szybko się kończą? Mimo, że staram się nie uronić ani jednego „owocowego dnia” i niemal co dzień wracam do domu z pobliskiego targu z pełnymi rękoma – to zawsze czuję ten sam żal, że oto czas na truskawki, czy czereśnie, jagody, maliny, itd. minął bezpowrotnie i znów przyjdzie czekać cały długi rok, by rozkoszować się świeżymi, soczystymi owocami.
Ale wracając do sernika, może to i lepiej, że zamiast jagody leśnej, użyłam borówki amerykańskiej. Jagódki choć przepyszne, mają tę wadę, że ochoczo puszczają soki. Przy podjadaniu saute – to ich zaleta, ale już przy słodkich wypiekach – te soki potrafią niejakiego ambarasu narobić. Z borówką właściwie tego problemu nie ma i pięknie zachowują swój zgrabny kształt, a ciasto nie płynie od soków.
Dzisiejszy sernik jest niezmiernie prosty i szybki w wykonaniu. Z użytych proporcji wychodzi dość niski. Gdyby wykonać go na kruchym spodzie, z bokami, to z powodzeniem mógłby robić za serową tartę.
Tymczasem zapraszam na kawałek ciasta. :)
Sernik z jagodami
Spód:
50 g masła w temp. pokojowej + dodatkowo do wysmarowania foremki
150 g kruchych ciastek typu digestive
1 łyżka syropu złocistego (golden syroup)
Nadzienie:
500 g kremowego serka
2 jajka
120 g miałkiego cukru
1 łyżka ekstraktu z wanilii
1 łyżka mączki kukurydzianej (maizena)
ok. 300 g borówki amerykańskiej oprószonej w 1 łyżeczce mączki kukurydzianej
Nagrzać piekarnik do temp. 160 st.C. Foremkę o średnicy 25 cm wysmarować masłem i lekko oprószyć mąką.
W malakserze rozdrobnić ciastka digestive na maleńkie okruszki (można też ręcznie, np. miażdżąc ciastka wałkiem, wyłożone na czystej ściereczce). Dodać miękkie masło i syrop złocisty. Zagnieść kruszonkowe ciasto. Wyłożyć spód wysmarowanej masłem foremki i wstawić do nagrzanego piekarnika na 10 min. Następnie wyjąć i pozostawić do odparowania.
Jajka ubić z cukrem na puszystą, jasną masę. Ubijając dodawać kolejno: mączkę kukurydzianą i ekstrakt z wanilii. Następnie dołożyć serek i na wolnych obrotach miksera połączyć z masą (nie miksować zbyt długo, by zbytnio nie napowietrzyć twarogu).
Wylać 2/3 masy do foremki. Wyłożyć gęsto borówką. Rozprowadzić równomierną cienką warstwą pozostałą część masy serowej. Piec ok. 60 minut. Włożony w środek ciasta patyczek powinien być suchy.
Smacznego!
Małgosiu, ten sernik jest boski! Dopiero od niedawna do Ciebie zaglądam i zapraszam takze do siebie na majanaboxing.blox.pl :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Podziwiam.
Co do serników, to mam podobnie do Ciebie :) My je po prostu uwielbiamy i chyba najwięcej u mnie na blogu jest wlasnie serników :) Pozdrawiam
Podobną miłością darzę serniki...hmm właśnie mam borówki i zalegający ser, a Twój serniczek wygląda bardzo apetycznie..:))
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie przepadałam za sernikami, ale ostatnio zachwycam się tymi z owocami, Wygląda bosko. Do wypróbowania na pewno.
OdpowiedzUsuńWspanialy sernik zrobilas ! Ten przepis tez mi wpadl w oko ! Musze sprobowac zrobic !
OdpowiedzUsuńMałgosiu dlaczego zawsze kiedy wchodze na Twojego bloga od razu robie sie glodna i spragniona sernikowych smaczkow?:) niedlugo rodzina nie wytrzyma mojego nawalu sernikow:) ale ja nie popuszcze! jeden lepszy od drugiego:) piekne zdjecia i na pewno pyszny przepis:)
OdpowiedzUsuńWygląda na niesamowicie apetycznie pyszny :D i do tego nie taki trudny chyba ..
OdpowiedzUsuńja uwielbiam serniki, ale nie robię często bo zwykle jestem niezadowolona z efektu, bo to albo pęknie, albo opadnie i jest gniotem a nie sernikiem :P
Malgosiu, przepiekne zdjecia! :D jak zwykle narobilas mi smaka! tym bardziej, ze ja z tych bardzo sernikowych :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło Majano. :) I ja do Ciebie zaglądam i podglądam. :)
OdpowiedzUsuńEweno, u mnie ta miłość do serników rodziła się w bólach. Wielokrotnie pisałam na blogu, że serników...nie lubię. A tymczasem ostatnimi czasy moje kubki smakowe oszalały. ;-)
Myszo, więc ze mną jest dokładnie tak samo. Te owocowe serniki...hmmm...okazuje się, że to poezja smaku. :)
Zachęcam Maryszko. :) Myślę, że ten sernik można potraktować jako bazę do własnych wariacji smakowych.
Olu, mnie nie pytaj. ;-) Ja zaglądam na tyle pysznych blogów, że non - stop chodzę głodna, haha!. ;-))
Yummy, myślę, że powodem opadających serników, może być nadmierne napowietrzenie surowej masy.
Aczkolwiek właśnie z tego przepisu, sernik wcale nie wychodzi jakoś pięknie wyrośnięty. Jest kremowy, ale...dość zbity. Jeśli masz ochotę na bardziej lekki - to zdecydowanie polecam Agusiowy sernik cassis, albo kawowy sernik Joanny. Oba przepisy również znajdziesz na moim blogu.:)
Bea, może spotkajmy się razem w kuchni.;-) Wspólnie coś upichcimy, wspólnie zjemy...Będzie wesoło i smacznie. ;-)
Hmmmm... kocham serniki miłością szaloną, co oznacza, że mogłabym je jeść codziennie:)
OdpowiedzUsuńTen sernik wygląda bosko! A ponieważ u nas jagody jeszcze są i nawet można dostać te prawdzie, to myślę, że już w krotce to właśnie ten sernik pojawi się na stole ;)
Malgosiu, bardzo chetnie przyjelabym zaproszenie! gdyby tylko to bylo troche blizej... :/
OdpowiedzUsuńMałgoś , cudo !
OdpowiedzUsuńP.S. Jak udało Ci się wstawić takie duże fotki ?
Evenko, wszystko za sprawą przemiłej i znanej chyba wszystkim blogowiczki. Myślę, że Agnieszka nie pogniewa się na mnie, jeśli podzielę się metodą, ale wolałabym jakoś via mail lub GG, albo CinCin (jeśli masz tam konto).
OdpowiedzUsuńMam konto na CinCin (choć rzadko tam zaglądam) , ale możesz też na pocztę: evenka7@o2.pl.
OdpowiedzUsuńZrobiłam ten sernik na drugi dzień po Twoim poście Małgosiu, i choć dla mnie był za mało słodki, to bardzo posmakował mojej córce(która nie przepada za ciastami;))
OdpowiedzUsuńWitaj Małosiu,
OdpowiedzUsuńAle piękny zrobiłaś sernik - Cudowny, przez duże "C". Je się go oczami, tylko żołądek dopina się mniej wirtualności ;). Trzeba to koniecznie nadrobić :) :) :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Małgosiu, tego się powinno zabronić to jest "wizualne" dręczenie ludzi. Zdjęcia są piękne, a sernik musi być boski. Widzę , że akcja "powiększanie" zakończyła się sukcesem. ;)
OdpowiedzUsuńEweno, tak, rzeczywiście w tym przepisie cukru nie jest zbyt wiele, jeśli się przyrówna do wielu innych bardzo podobnych przepisów. Dla mnie było wystarczająco, ale ja tak mam, że najczęściej z testowanych przepisów na ciasta - od razu odejmuję jakąś część cukru, bo wiem, że dla mnie będzie za słodko. ;-)
OdpowiedzUsuńOlgo, mój żołądek na wirtualne pyszności zupełnie nie potrafi się uodpornić. :)
Agnieszko, jeszcze raz dziękuję. :) Lekcja okazała się owocna. :))
Małgosiu , a ja czekam na ,,Żałuję, że z braku czasu nie podzieliłam się z Wami przepisem na fantastyczny w smaku sernik z czereśniami."
OdpowiedzUsuńJest szansa na ten sernik ? Czereśnie mam i to w trzech kolorach :)
Alu, jest szansa. :) Pamiętam o przepisie i obietnicy. :) Nawet twaróg kupiłam kilka dni temu, tylko inne rzeczy stają mi na przeszkodzie. Zjedz Ty może te czereśnie, bo kilka dni jeszcze przyjdzie poczekać (pojutrze wyprawiam syna na wakacje, więc może wtedy wezmę się za ciasto).
OdpowiedzUsuńpyszności. sernik i jagody to jedno z moich ulubionych połączeń
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę Wesołych Świąt