To nieprawdopodobne z jaką prędkością mija mi każdy kolejny dzień. Dziesiątki spraw, informacji, wydarzeń, kupionych rzeczy, podjętych decyzji, zjedzonych kanapek, wypitych kaw, skradzionych uścisków dzieciaków... Czyste szaleństwo, a ja w jego epicentrum.
Kilka dni temu Bea zapytała mnie na skypie: „A Ty co tak się lenisz?!? od 8 czerwca nic na blogu nowego?!?”. „No jak nic...?” Po czym pognałam sprawdzić i ze zdziwieniem odkryłam, że rzeczywiście nic. Kiedy minęło tyle dni??? Przecież mam wrażenie, jakbym wczoraj dokonywała ostatniego wpisu...
Dzisiaj prezentuję zatem posiłek, który w różnych kombinacjach chyba najczęściej gości w moim domu. Nie tylko teraz, gdy obfitość warzyw na straganach, ale przez cały rok. Posiłek, który wymaga minimum pracy, minimum poświęconego czasu. Sałaty i sałatki. Robione szybko, niemal „w locie”, zjadane z przyjemnością.
Proporcje tak naprawdę są bardzo dowolne. Do miski wrzucam co mam i tyle ile zdołamy zjeść. :)
Sałatka ze szpinaku, szparagów i jaj przepiórczych
listki młodego szpinaku
główki szparag (z 1 pęczka) – ugotowane al dente na parze lub w wodzie
jajeczka przepiórcze (dałam po 4 szt./1 os.) - ugotowane na twardo
pomidorki koktajlowe
rzodkiewki – pokrojone w plasterki
listki świeżej bazylii
płatki parmezanu
Dressing (na 2 porcje):
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżka oliwy z oliwek extra vergine (z pierwszego tłoczenia na zimno)
1 łyżeczka musztardy francuskiej (z całymi ziarenkami gorczycy)
sól morska (u mnie fleur de sel) – do smaku
świeżo mielony czarny pieprz – do smaku
Wszystkie składniki dressingu mieszamy.
Do misek wkładamy szpinak i pozostałe przygotowane składniki. Bezpośrednio przed podaniem do spożycia – polewamy dressingiem. Podawać z bagietką, grzankami, etc.
Smacznego.
Małgoś jesteś!
OdpowiedzUsuńUcieka czas jak cholera :(
:*
Miłej niedzieli odpocznij dzisiaj i naciesz się Rodziną :)
Małgosiu, kocham takie sałatki! Ślicznie wygląda i smakowicie:) Tak kolorowo:)
OdpowiedzUsuńKochana, masz rację,ze czas ucieka jak szalony... Bardzo, bardzo szybko.
Ściskam Cię cieplo i zyczę miłej niedzieli:)
No nareszcie!!! Doczekalam sie :) 'Wpadlam' tu dzis rano i ze smutkiem stwierdzilam, ze nadal cisza, ale na szczescie juz nie ;)
OdpowiedzUsuńSalatka brzmi pysznie Malgosiu, teraz to i dla mnie ulubione danie :) Choc nie z braku czasu, a z ogolnego zamilowania do salatek ;)
Mam w planach sprawdzenie niebawem, czy jajka przepiorcze tez mnie uczulaja, ale przyznam, ze troche sie 'boje' - pozniejsza ewentualna wysypka i swedzenie nie sa boweiem niczym przyjemnym niestety :/
Pozdrawiam serdecznie!
I milej niedzieli zycze :)
PS. Jesli masz wolna minutke, to czy moge Cie prosic o odpowiedz na jedno male pytanko dotyczace Twojej pasteryzacji? Z gory dziekuje :))
Oj tak, i mnie czas ostatnio leci w szalonym tempie. Przecież dopiero zaczynał się czerwiec, a tu już lipiec, wakacje...
OdpowiedzUsuńSałaty bardzo smakowite. Ogromnie żałuję, że u mnie w domu nie ma tak zdrowych nawyków i takie pyszności rzadko goszczą na stole...
Pozdrawiam!
I odpoczynku życzę. :)
Wspaniala salatka! Uwielbiam takie salatki i jest wszystko co lubie, jedynie smaku jajek przepiorczych nie znam i nie wiem jak smakuja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
mieszanka minimum i maksimum (smaku). mnie też dni uciekają zadziwiająco szybko. ale nawet to lubię..
OdpowiedzUsuńz dodatkiem świeżej bazylii... to jest to :)
OdpowiedzUsuńJa tez taką sałatkę, zmieniając części składowe robię bardzo często, jest pyszna!
OdpowiedzUsuńMałgosiu, mam to samo wrażenie jeśli chodzi o czas, a to świadczy tylko o tym że jesteśmy strasznie zaganiani...miłej niedzieli!
Przepiękna gra kolorów na zdjęciach:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dobrze, ze CIę Bea do porządku przywołała, tyle milczenia?!
OdpowiedzUsuńMAłgoś, świetnie wyglądają przepiorcze jajeczka w sałatce, to całkiem inna jakość niż zwykłe jajco w cząstki pokrojone :) BArdzo mi się podoba. Ja też zajadam sporo szparagów, póki jeszcze są. Jutro tez chcę kupić kolejny pęczek!\
Usciski :)
Bea - postrach bloggerek! :)))
OdpowiedzUsuńpiękna, kolorowa i baaardzo apetyczna :)
OdpowiedzUsuńPrześliczna sałatka:) Sałatki są dobre na wszystko/
OdpowiedzUsuńMalgosiu, a ja myslalam, ze tylko mi tak dni uciekaja.
OdpowiedzUsuńDobrze, ze Bea czuwa, bo ja juz od dawna wygladalam u Ciebie nowego wpisu :)
Salatka cudowna!
Milego dnia :)
takie cuda w klocie u ciebie Małgosiu , jesteś niesamowita
OdpowiedzUsuńOj, muszę sobie takie zrobić! Te kolory są fantastyczne, można jeść wzrokiem :)
OdpowiedzUsuńNic dodać nic ująć :)
OdpowiedzUsuńAle jakiś urlop masz w planach?
Oj, powiadam Wam, nie wyrabiam na zakrętach. :D Stanowczo za dużo na głowie i jak na złość nie chce maleć. :D
OdpowiedzUsuńDzięki za wszystkie słowa otuchy. :)
Robercie, obecnie żyję tylko myślą o urlopie. Gdyby nie ta wizja odpoczynku, który mnie już wkrótce czeka - pewnie bym oszalała. :D
Co do Bey - postrachu bloggerek - hihi, święta prawda. :D
Pozdrawiam wszystkich gorąco! :)
O jest Malgosia, no!
OdpowiedzUsuńSalatka wspaniala, na koniec wiosny idealna :)
Kiedy i gdzie ten czas tak gna to nawet nie pytaj, za szybko gna napewno...
Piękna sałatka! No a jej zdjęcia, to dopiero mistrzostwo :)
OdpowiedzUsuńja też czasu jakoś nie mogę dogonić i ostatnio wszystko robię w pospiechu , mam nadzieje, ze to się kiedyś skończy i znajdę troszkę wolnej chwili;)
Pozdrawiam serdecznie!
zapisuję w moim notesiku :-) zapowiada się pysznie
OdpowiedzUsuń..to też zrobię ..:))
OdpowiedzUsuń