niedziela, 3 kwietnia 2011

Tondo di Piacenza


Zupełnym przypadkiem trafiłam w sklepie na okrągłe cukinie. U nas nie są one tak popularne jak te podłużne. A wielka szkoda, bo poza tym, że po prostu uroczo się prezentują – są idealne do faszerowania. Nie miałam żadnych dylematów typu" "brać czy nie brać?”... Oczywiście, że brać! Kto wie, kiedy znów taka okazja się nadarzy...
Wujek Google podpowiedział mi, że to wczesnowiosenna odmiana cukinii, zwanej Tondo di Piacenza. Brzmi bardzo włosko, prawda? :) Prawdę mówiąc, podczas mojej niedawnej wizyty w tym kraju – z ogromną zazdrością spoglądałam na stragany, na których grzecznie leżały sobie dokładnie takie same, pękate, zielone owoce. Nie powiem ile kosztowało mnie wysiłku, by zdusić w sobie przemożną chęć spakowania kilku sztuk do bagażu. Na szczęście (choć nie wiem, czy raczej jednak nie nieszczęście) straszakiem były niemałe opłaty za nadbagaż. :D


Farsz przygotowałam dość prosty, na bazie: kuskusu, ziół, odrobiny tuńczyka i suszonych pomidorów (niedawno je przygotowywałam, są już gotowe do jedzenia i smakują bossssko). Dopełnienie smaku przyniosło trochę świeżo wyciśniętego soku z cytryny i odrobina oliwy. Oczywiście użyłam oliwę, która przykrywa wspomniane wyżej suszone pomidorki. Jej smak i aromat przywołuje najlepsze wrażenia smakowe. :)
A całość..., no cóż,... delicious... :)




Cukinie faszerowane kuskusem

3 okrągłe cukinie
¼ szkl. kuskusu (suchego, przed zalaniem wrzątkiem)
½ świeżej papryki (u mnie czerwona)
tuńczyk w sosie własnym (op. 80g)
duża garść natki pietruszki
garść świeżych liści bazylii
kilka kaparów
3-4 szt. suszonych pomidorów z zalewy oliwnej
sól, pieprz
sok z cytryny (ilość do smaku)
1-2 łyżki oliwy extra vergine (u mnie aromatyczna oliwa, którą zalewałam suszone pomidory)



Kuskus przyrządzić na sypko wg instrukcji na opakowaniu.
Tuńczyka odsączyć. Paprykę i suszone pomidory pokroić w drobną kosteczkę. Natkę pietruszki posiekać. Listki bazylii porwać (lub pokroić). Wszystkie składniki włożyć do miski i dokładnie wymieszać. Doprawić do smaku solą, pieprzem i sokiem z cytryny. Na koniec wmieszać oliwę.

Cukinie umyć i osuszyć. Od strony z łodyżką odciąć „wieczko” (nie wyrzucać). Wydrążyć otwór w cukinii (używałam do tego specjalnej łyżki, służącej do wycinania kulek z owoców), pozostawiając jednak przy ściankach odrobinę miąższu (ok. 5-6 mm) i uważając by nie uszkodzić skórki. *
Faszerować przygotowanym farszem. Dno żaroodpornego naczynia lekko zwilżyć oliwą i poustawiać cukinie. Zapiekać ok. 30 min. W piekarniku nagrzanym do temp. 180 st.C.
Podawać ciepłe.
Smacznego!

* miąższ z cukinii można wykorzystać i pokrojony dodać do farszu. Ja jednak z tego zrezygnowałam, bo ten z moich cukinii miał zbyt dużo pestek.

35 komentarzy:

  1. Wspaniałe są te okrągłe cukinie! Bardzo dekoracyjnie się prezentują. No i przepysznie, rewelacyjne nadzienie, ja się wpraszam prosze Pani do Pani :))

    Uściski słoneczne:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Małgosiu! Te cukinie wyglądają obłędnie :) Taki prosty farsz jest najlepszy. A w jakim sklepie w Warszawie zdarzają się takie cukiniowe "przypadki"? :)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  3. Majanko, a proszę bardzo. :) Jeszcze dziś? :)

    Kasiu, nie mieszkam w Warszawie. :) Nie potrafię więc odpowiedzieć na zadane pytanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. też bym wpadła, bo nie mam pomysłu na obiad ;) śliczne są!

    OdpowiedzUsuń
  5. Małgosiu, wyglądają bosko! Aż mam ochotę przyłączyć się z własnymi sztućcami ;)
    Miłej niedzieli :D

    PS. Kasiu, w Warszawie okrągłe cukinie widziałam w sklepie w przejściu podziemnym przy Centralnym (na przeciwko peronów tramwajowych w kierunku Mokotowa i Żoliborza).

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda obłędnie :D Jeszcze nigdzie nie widziałam takiej okrągłej cukinii.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fantastyczne! Jesli uda mi sie gdzies dorwac takie cukinie, na pewno kupie i wykorzystam twoj pomysl.

    OdpowiedzUsuń
  8. wiosna wiosna na talerzu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakie apetyczne! Będę się rozglądać za takimi cukiniami, bo wyglądają cudnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Rewelka! Nie ma w życiu przypadków, one same Ciebie wybrały! Kto by nie chciał tak cudnie wypaść w roli dania glównego ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Rzeczywiscie przeslicznie sie prezentuja i zarazem bardzo elegancko!!! ciekawy przepis,a pomidorki to te Twoje,ktore niedawno robilas???
    Usciski niedzielno-sloneczne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojej, coś mi się musiało pomieszać :) przepraszam za pomyłkę!

    OdpowiedzUsuń
  13. Super! Przypominają mi takie maleńkie dynie do faszerowania:)
    Przepis przedni, zwłaszcza na przednówku, kiedy nowalijek jeszcze nie za wiele.. kolorowy i apetycznie się prezentujący:)

    Pozdrawiam!

    ps. też mam taką foremkę do tarty;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ostatnio kupiłam takie cukinie, ale nie wpadłam na to, żeby je faszerować :) Po prostu je pokroiłam ;)
    Twoje śliczne się prezentują!

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspaniały farsz!
    Cukiniowe Modelki 'super size' ;)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Malgosiu, faktycznie prawdziwa delicja! U nas te okragla cukinie pojawiaja sie niestety dopiero w sezonie, musze wiec uzbroic sie w cierpliwosc ;)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniałe danie. Ach, że też w moich rejonach nie zdarzają się takie niespodzianki na straganach.

    OdpowiedzUsuń
  18. tak sobie myślę, że przecież do podłużnych cukinii też można użyć tego wspaniałego nadzienia :))..Jednakoż Twoja propozycja jest cudownie apetyczna..i 'daję głowę' ;) że pycha!!Pozdrawiam serdecznie z cieplutkiej Gdyni..A.

    OdpowiedzUsuń
  19. MAłgosiu, piękne wiosenne danie! Wręcz letnie nawet :)
    Poszukam takich cukinii, kto wie, może dopisze mi szczescie ...
    P.S. Mnie ostatnio internet płata niezłe figle, ale maile jak na razie działają :)
    Cieplutkie pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  20. Ależ Ci zazdroszczę takich pięknych cukiniowych okazów! Taki obiad to moje wiosenne marzenie...

    Pozdrawiam serdecznie, Gosiu! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Malgos, chyba w zyciu nie widzialam okraglej cukinii, a jak widzialam to myslalam zapewne ze to dynia :)

    wiesz, uwazam ze przepisy o ilosci bagazu zabieranego do samolotu sa strasznie nie fair, pocieszyc moze tylko fakt ze czasem niespodziewanie i u siebie mozna cos kupic :))

    Usciskow moc sle!

    OdpowiedzUsuń
  22. zagarami.blogspot.pl4 kwietnia 2011 00:24

    Znalazłam się u Ciebie przypadkiem i wiem już, że będę częstym gościem. Ślinka cieknie już od samego patrzenia na zdjęcia!
    Przepysznie!
    Pozdrawiam i zapraszam również do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jakie piękne i kolorowe! Uwielbiam faszerowane warzywa.

    OdpowiedzUsuń
  24. świetne te okrągłe cukinie, idealne do faszerowania :) super

    OdpowiedzUsuń
  25. Ahh,jakie one fajne! :) Szukałam ich kiedyś, ale bezskutecznie. Najchętniej przyjęłabym je w postaci nasion do wysiania w ogródku ;)) Strasznie fajne takie "indywidualne" cukiniowe danie :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  26. Małgoś domowo i smacznie, a zarazem wykwintnie jest zawsze u Ciebie.
    Dlatego tak lubię do Ciebie zaglądać!
    Piękne słowa i wspaniała atmosfera.
    Jak u Małgosi właśnie :)

    :*

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie znam takich cukinii, nigdzie ich nie widzialam ale przepis wydaje sie byc prosty i smaczny! Warto wyprobowac, co przy najblizszej okazji zrobie :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Wygląda zabójczo, ale nie przepadam za kuskusem...

    OdpowiedzUsuń
  29. Piękne zdjęcia i niezwykle oryginalny sposób podania. Nie przepadam za kuskusem, ale w sumie... w takiej formie... czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Te cukinki - kuleczki wyglądają zupełnie inaczej niż tradycyjne ;) Przepiękne!

    /PS/ też wszędzie taszczę D90 :))
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  31. nawet nie wiesz jak ja lubię Twoje zdjęcia i dania!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. :) Jestem winna Ci informację: blog jest moderowany, spamowi i pyskówkom mówimy stop. We wszystkich innych sprawach zapraszam. :)