Co robią małe dziewczynki na spacerze z mamą w słoneczny dzień?
Moja na przykład robi widowisko przed Dworem Artusa, tańcząc a'la „prima balerina”, tudzież śpiewając kompozycje własne. Tekst oczywiście tworzony jest na potrzebę chwili, nigdy dwa razy się nie powtarza i opiewa dziwy przyrody, tudzież zjawiska nadprzyrodzone. Jednym słowem, znaleźć tam można wszystko co w duszy gra niespokojnej duchem i ciałem czterolatce. :D
Ile dmuchawców jest w stanie „rozebrać” mała dziewczynka? Dostatecznie dużo, by mama dziewczynki:
a) poczuła się znudzona przedłużającą się zabawą
b) wyczerpała pomysły na milionowe ujęcie foto szczęśliwej Mai
a) zgłodniała w międzyczasie. :D
Na szybki posiłek jak zwykle prędki w przygotowaniu makaron. Ta wersja jest dość kaloryczna, więc nie polecam przesadzać z częstotliwością. Ale smakuje... mniammmm... :) My zajadaliśmy się wczoraj.
Rigatoni w sosie z gorgonzolą, szparagami i tymiankiem
na 3 porcje
pęczek zielonych szparag
makaron rigatoni (u mnie po 2 duże garście na / 1 os.)
100 g boczku wędzonego
ok. 400g kwaśnej śmietany 18% (lub 22%)
ok. 100g gorgonzoli lub innego sera pleśniowego
kilka gałązek świeżego tymianku
pieprz do smaku
ew. sól
Szparagi umyć, osuszyć, odciąć główki (odłożyć osobno), łodyżki pokroić na kawałki ok. 2cm długości.
Boczek pokroić w cieniutkie plasterki.
Na rozgrzaną, głęboką patelnię wrzucić boczek i smażyć kilka minut, aż lekko się zezłoci. Gdyby wytopiło się zbyt dużo tłuszczu - odlać. Wlać śmietanę, dodać listki tymianku, oraz wkruszyć ser. Gotować na niewielkim płomieniu, mieszając od czasu do czasu. Ser powinien się w całości rozpuścić, a śmietana nieco zgęstnieć. Na sam koniec doprawić do smaku pieprzem (ja daję sporo), oraz ewentualnie solą (tylko ostrożnie, bo ser pleśniowy jest słony sam w sobie!)
W tym samym czasie gdy przygotowujemy sos, należy gotować makaron (al dente) w dużej ilości osolonej wody. Ok. 5 minut przed końcem gotowania (a więc gdy makaron jest jeszcze nieco twardawy), do garnka dorzucić pokrojone szparagi i gotować razem. A na ok. 1-2 min. przed odcedzaniem dodać jeszcze główki szparag.
Gotowy makaron ze szparagami odcedzić i wrzucić do gorącego sosu śmietanowo - serowego. Wymieszać. Podawać od razu.
Smacznego!
Śliczne zdjęcie, ile bym dała za taka córeczkę:)
OdpowiedzUsuńale Maja wyrosło , ho ho to już nie malutka dziewczynka , to już ,,prawie" dorosła panienka
OdpowiedzUsuńA wiesz co Małgosiu, Maja wybrała sobie super mamę , która daje jej super jedzenie nawet jak czasu jest mało
pozdrawiam
Córcia piękna.
OdpowiedzUsuńRobi za główną ozdobę tego postu.
A dmuchawców w tym roku jest pełno więc miała dużo zabawy.
Małgoś ale Majeczka urosła. Makaron może i kaloryczny, ale wierzę, że smak rekompensuje kalorie.
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcie dmuchawcowe :) jeszcze nigdy nie jadłam szparagów z tymiankiem:)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta woja Maja :)
OdpowiedzUsuńPolubiły y się z moją córcią gdyż ona też wymyśla teksty piosenek, tańczy gdziekolwiek się da, na dodatek uwielbia wszelkie instrumenty muzyczne.
Makaron pycha!
No to widzisz , Małgoś, warto w taki fajne sposób zgłodnieć aby taką pyszność przygotować:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie kaloryczny, ale na pewno przepyszny! :)
OdpowiedzUsuńAleż ta Twoja Mała rośnie!!! Jak na drożdżach :) śliczna dziewczynka!
OdpowiedzUsuńCo do makaronu, to nic dodać nic ująć. Pyyycha :)
Miłego WE :*
Maja jest prześliczną i bardzo fotogeniczną dziewczynką :)
OdpowiedzUsuńA co do makaronu to miałam dziś bardzo podobny, zapożyczony z majowej KUCHNI - pyszny!
Ja bym była przeszczęśliwą kobietą po zjedzeniu czegoś takiego :D
OdpowiedzUsuńskoro szczęśliwe dziewczynki lubią makaron to ja chyba żyję pełnią szczęśliwości :)
OdpowiedzUsuńa makaron wygląda kusząco :)
I kolejny genialny przepis na makaron i szparagi. A tu sezon się zaraz skończy :( Kiedy ja mam zdążyć te wszystkie pyszności zrobić? ;)
OdpowiedzUsuńMakaron jest naprawdę apetyczny!
Sliczne zdjecia. Chetnie, za przeproszeniem, wykorzystam przepis na makaron :)
OdpowiedzUsuńAch, jaka Majusia juz duża! Śliczna dziewczynka ,śliczne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńA makaronik pycha Małgoś:)
Taki makaron to codziennie moznaby wcinać, gdyby nie kalorie no nie?;))
Usciski:*
W zamian za taki spacer z Toba moge nawet zjesc makaron! I obiecuje, ze nie bede spiewac ani tanczyc! :D
OdpowiedzUsuńpysznosci :)
OdpowiedzUsuńWyobraziłam sobie ten spektakl. Ach, ileż musiało być śmiechów!
OdpowiedzUsuńA makaron... Idealny po wyczerpującym spacerze z maluchem. ;))
Pozdrawiam!
Córeczka śliczna.
OdpowiedzUsuńProste, szybkie i smaczne danie - takie lubię.
ja jestem ostatnio bardzo szczęśliwa a makaron to wprost ubóstwiam :)
OdpowiedzUsuńaaa! jak Majeczka urosła! pozdrowienia od Helci:)
OdpowiedzUsuńjaka śliczna duża pannica! A taki makaronik, to ja bym bardzo chętnie pochłonęła:) Pysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńPodobna do mamusi :)
OdpowiedzUsuńzałożę się, że po takim makaronie jest się jeszcze bardziej szczęśliwym :)
OdpowiedzUsuńŚliczna. I podobna do Mamy :) Żeby moja chciała jeść szparagi... Ech.
OdpowiedzUsuńLubię takie serowe sosy. Czasem zamiast śmietany używam mleka.
OdpowiedzUsuńAleż z Mai już duża pannica! :)
Hej, od dłuższego czasu oglądam Twojego bloga i muszę przyznać że bardzo go lubię : ) I mam do Ciebie takie pytanie, jak ustawić takie linki jak masz? Jestem nową bloggerką i jeszcze całkiem sobie z tym nie radzę : (
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba takie zestawienie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie przygotowałem i skonsumowałem ten makaron i muszę przyznać, że rewelacja! Jeden z lepszych jakie jadłem! :) Poproszę więcej tego typu :) i dziękuję za inspirację :)
OdpowiedzUsuń