piątek, 27 grudnia 2013

Trufelki kokosowo – migdałowe (poświątecznie)


To były chyba pierwsze takie moje święta, które praktycznie przespałam. A jak już nie spałam, to nic, a nic nie robiłam. Komputer też omijałam (wystarczająco dużo mam go na co dzień).
Potrzebowałam tego lenistwa, aby choć odrobinę naładować baterie, które ostatnimi czasy już bardzo mocno alarmowały, że rezerwa jest na wyczerpaniu. Przede mną jeszcze kilka takich fajnych, spokojnych dni. A zaraz potem pewnie znów zatęsknię za swoją pracą i zwykłymi obowiązkami. :)


Zostawiam dzisiaj przepis na proste trufelki kokosowe z migdałową niespodzianką w środku. Robiłam je krótko przed świętami. Świetnie nadają się na tak modne ostatnio prezenty „handmade”. Ale można takie, wśród innych słodkości i na sylwestrową noc przygotować. Albo w dowolnym momencie przez cały rok, bo ich smak jest dość uniwersalny.



Tymczasem ja zabieram się teraz za przygotowanie migawek podsumowujących cały fotograficzno – kulinarny 2013 rok. Pojawią się prawdopodobnie na blogu 31 grudnia, czyli ostatniego dnia tego roku. To już będzie czwarta edycja i powoli staje się tradycją na Pieprz czy Wanilia. I bardzo ją lubię. Zapraszam już dzisiaj! :) 


Kto ma ochotę spojrzeć na poprzednie migawki, wystarczy tylko kliknąć w poniższe linki:




Trufelki kokosowo – migdałowe
(ok. 35 szt.)

ok. 35 szt. blanszowanych migdałów (bez skórki)
250g wiórków kokosowych
100g cukru pudru
150 ml śmietanki 30%
100g masła

Polewa:
150-200g czekolady białej
100-120 ml śmietanki 30%

Wiórki kokosowe wymieszać z cukrem pudrem w dużej misce. Śmietankę i masło przełożyć do garnuszka – zagotować i od razu zdjąć z ognia. Przelać śmietankę do miski z suchymi składnikami – mieszać, aż cały płyn zostanie wchłonięty przez wiórki. Studzić przez kilka minut, a następnie przy pomocy malutkiej gałkownicy (o pojemności 10ml) formować kulki wielkości dużego orzecha włoskiego, wkładając do środka po jednym migdale.*
Układać każdą kulkę na tacy (lub dużym talerzu) wyłożonej folią spożywczą. Schować do lodówki do schłodzenia (min. 3 godz., a najwygodniej na całą noc).

Przygotować polewę: rozpuścić w kąpieli wodnej połamaną czekoladę razem ze śmietanką (zmniejszyć ogień do minimum, a płynną czekoladę cały czas trzymać nad parą, aby nie zastygała).
Nabijać po jednej schłodzonej kulce na drewniany patyczek (np. grillowy) i zamaczać w czekoladzie. Strzepać nadmiar, a kulki odkładać z powrotem na tacę. Ponownie schować do lodówki (min. 2 godz.), aby czekolada dobrze zastygała.


* Jeśli kulki formować będziemy dłońmi – wpierw schłodzić masę przez godzinę w lodówce (będzie bardziej zwarta i łatwiejsza w obróbce).





18 komentarzy:

  1. Oj zjadłabym takiego trufelka :-))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Zestawienia czerni z czerwienią i purpurą... magia kolorów

    OdpowiedzUsuń
  3. te zdjęcia mnie zauroczyły! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z niecierpliwością czekam na migawki 2k13.. te poprzednie, zwłaszcza ta z 2k12 miażdżą..

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpoczywaj Małgoś, to najważniejsze. A trufelki obłędne. Zjadłabym chyba całe pudełko, pal sześć dietę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem czy tak mialo byc, ale migawki z 2010 i 2011 sa te same...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za czujność :) Już poprawiłam linkowanie. :)

      Usuń
  7. Wygladaja jak rafaello, pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyglądaja tak że już się slinię do ekranu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Idealne! A zdjęcia są urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podziwiam zdjęcia. Można nakarmić oczy:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne zdjecia, cudowne trufelki Małgosiu:)
    A ja tam nie tęsknię za pracą hehe:D.
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Prześliczne są! Mniam... :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny przepis, na pewno wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak zblanszować migdały?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zalać migdały wrzątkiem (tak aby w całości woda pokryła migdały) i pozostawić na kilka minut (ja zwykle zostawiam na ok. 10 min.). Zlać wodę i każdy migdał obrać ze skórki - będzie bardzo łatwo odchodziła.

      Usuń
  15. U mnie kokos ostatnio opanował kuchnie. Może to ten śnieg tak działa. Super zdjęcia!!!
    Zapraszam do mnie na kokosowe macarons :)
    Magdzikowe Wypieki
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Mniam, takie łakocie domowej roboty są najpyszniejsze! na pewno wykorzystam ten przepisik w przyszłe święta :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. :) Jestem winna Ci informację: blog jest moderowany, spamowi i pyskówkom mówimy stop. We wszystkich innych sprawach zapraszam. :)