Wygodnie jest mieszkać tuż przy najbardziej rozpoznawalnej i najlepiej zaopatrzonej Hali Targowej w mieście. Tym fajniej, że nierozerwalnie związany jest z nią Zielony Rynek – miejsce, gdzie przez sześć dni w tygodniu można kupić każde sezonowe warzywo i owoc.
Właściwie nie ma dnia, żebym przynajmniej jeden raz tutaj nie zajrzała (zwykle dwukrotnie mnie tutaj wiatry przywieją) – nie ważne: celowo czy niby przypadkiem lub przy okazji. To ten z ważnych kierunków na mapie miasta, który mnie osobiście przyciąga jak magnes. Nie zajrzeć tutaj – to jakby nowy dzień w ogóle nie odznaczył się w kalendarzu.
Stąd trudno odejść z pustą ręką. Tutaj zawsze coś pysznego i świeżego woła, że na pewno przyda się w kuchni. A ja chętnie przygarniam. :)
Szparagi w tym sezonie odchodzą już w zapomnienie (jak zwykle za szybko), chociaż na mojej Hali, tu i ówdzie ciągle jeszcze można kupić zarówno białe, jak i zielone. Korzystając więc z ostatnich już okazji – przyniosłam do domu jeden z ostatnich pęczków. Razem z fasolką szparagową i pysznym, słodkim groszkiem wylądowały w prostej, lekkiej zupie. Powstała kolejna wariacja na temat „soup au pistou”, czyli zupy z dodatkiem pesto.
Tutaj(klik) można zobaczyć inną wersję, bogatszą w smaki i z nieco innym zestawem zielonych, letnich warzyw.
Obie są pyszne i obie polecam! :)
Zupa na lato z dodatkiem pesto
1 pęczek białych szparag
150g fasolki szparagowej
ok. 100g wyłuskanego groszku
1 młoda cebula
1 łyżka oliwy + 1 łyżka masła
kilka gałązek świeżego tymianku
kilka listków świeżego lubczyku
1l gorącego domowego bulionu (np. warzywny lub mięsny)
50g ryżu basmati
sól, pieprz do smaku
3-4 łyżki ulubionego zielonego pesto (dowolnie: bazyliowe, z natki pietruszki, rukoli, etc.)
Ryż basmati ugotować na sypko (wg instrukcji na opakowaniu).
Szparagi obrać, odłamać zdrewniałe końcówki (wyrzucić), a następnie odciąć główki, a łodyżki pokroić na 1-2 cm kawałki. Umytą fasolkę szparagową również pokroić na kawałki. Cebulę drobno posiekać.
W garnku rozgrzać oliwę z masłem. Wrzucić cebulę i delikatnie zeszklić. Dodać listki tymianku i posiekany lubczyk i zalać gorącym bulionem, zagotować. Wrzucić białe szparagi i gotować ok. 5 min. Dorzucić fasolkę szparagową – gotować kolejne 5 min. Na sam koniec dodać groszek i gotować 1 min. Doprawić do smaku pieprzem i w razie potrzeby solą. Wmieszać ugotowany ryż. Podawać zupę z dodatkiem pesto.
Smacznego!
Kolory na zdjęciach są niesamowite, bardzo przyciągają wzrok. A zupa? Samo zdrowie; )
OdpowiedzUsuńboskie foto! kardę przepis na zupę!:)
OdpowiedzUsuńPycha :-)
OdpowiedzUsuńo tak, też mam słabość do rynku i zawsze jak się tam wybiorę to wracam tak objuczona, że ledwo jestem w stanie taszczyć te wszystkie torby :). Kiedyś też mieszkałam blisko, teraz wywiało mnie pod obwodnicę, ale na szczęście pracuję w centrum, więc zawsze się znajdzie okazja żeby wdepnąć na rynek ;).
OdpowiedzUsuńChoć przyznam się, że długo zajęło mi przyzwyczajanie się do nowych, ładnych budek, bo te stare, choć dziadowskie miały swój niezaprzeczalny urok z tym milionem warstw zielonej, łuszczącej się farby olejnej :)
Piękne, klimatyczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńcudownie wygląda!
OdpowiedzUsuń