Może to zbieg okoliczności, a może nie… Ale pewien staruszek, mieszkaniec Laponii, noszący długą białą brodę i czerwoną czapę, na krótką chwilę postanowił zajrzeć również tutaj i zabrać Was w małą podróż po zakątkach Północy. :)
To za jego namową i z pomocą Wydawnictwa Buchmann z okazji Mikołajek przygotowałam dla Was szybki konkurs.
Do rozdania mamy dwa zestawy książek o tematyce skandynawskiej.
Każdy zestaw składa się z trzech pozycji:
- „Wszystkie smaki Skandynawii”, autor Claus Meyer
- „Nordicana. Za co kochamy Skandynawię”, autor Kajsa Kinsella
- „Kolorowy trening antystresowy. Skandynawskie inspiracje” (książka do kolorowania)
Zadanie konkursowe jest następujące:
Z jakim smakiem (albo potrawą) kojarzy Ci kuchnia skandynawska / nordycka? Uzasadnij (króciutko) dlaczego właśnie ten smak. :)
Pozostałe zasady konkursowe:
a) Swoje zgłoszenie opublikuj w komentarzu blogowym, pod tym postem konkursowym lub na FB bloga pod konkursową zapowiedzią.
Jeśli decydujesz się pozostawić zgłoszenie na blogu i nie posiadasz konta na Google – podpisz się imieniem i nazwiskiem (zgłoszenia pozostawione anonimowo nie będą mogły być brane pod uwagę).
b) Termin zgłoszeń mija w czwartek 8-12-2016, o godz. 23.59
c) Spośród wszystkich komentarzy (pozostawionych w wyznaczonych miejscach: na blogu i na FB) wybiorę dwa zgłoszenia, które zostaną nagrodzone zestawami książek. Ogłoszenie Zwycięzców nastąpi na blogu do niedzieli 11-12-2016.
d) Fundatorem nagród jest Wydawnictwo Buchmann (Grupa Wydawnicza Foksal)
e) Nagrodzone osoby zgadzają się na udostępnienie adresu wysyłkowego (szczegóły podane zostaną w momencie rozwiązania konkursu).
f) Wysyłki realizowane będą przez Fundatora nagród. Zastrzega się, że nagrody wysyłane będą wyłącznie na adresy pozostające w granicach Polski.
g) Udział w konkursie jest dobrowolny i ma on charakter zabawy mikołajkowej. Uczestnik decydując się na udział w konkursie, akceptuje niniejsze zasady.
Czekam na smaczne komentarze. Piękne książki czekają! :)
Życzę miłej zabawy!
Ps. Wszystkie książki opisywałam niedawno na blogu - TUTAJ (klik).
Z marcepanem! Dlaczego? Dlatego, że jest on w Skandynawii obecny wszędzie, niesie ze sobą odczucia ciepła, swojskości i hygge :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie Brunost z dżemem. Myślę, że nigdzie indziej na świecie takie połączenie po prostu nie może smakować :)
OdpowiedzUsuńŁosoś zapiekany na pure ziemniaczanym - super proste, bardzo dobre. Takie danie zaserwowała mi kuzynka, jak ją odwiedziłam w Szwecji i choć może to nie było jakieś ą ę niewiadomo co, to zapamiętałam je po dziś dzień, jako coś czego nigdy nie jadałam w takiej postaci - a o to chodzi w podróżach!:) p.s. okładki tych książek są boskie - wstawiłabym je w ramki normalnie;))
OdpowiedzUsuńSmakiem Skandynawii są dla mnie bułki cynamonowe lub kardamonowe. Uwielbiam takie bułki na śniadanie, do tego mleczna kawa, śnieg za oknem i ciepły sweter. Wtedy czuję się naprawdę szczęśliwa. Czego chcieć więcej?
OdpowiedzUsuńJestem fanką śledzi w każdej postaci :-) Dlatego śledzie marynowane na słodko z dodatkiem borówek lub w słodkiej musztardzie skradły moje serce. Prosto, zdrowo, smacznie.
OdpowiedzUsuńdla mnie kojarzy się zdecydowanie ze smakiem ryb, owoców morza i pieczywem chrupkim... zdrowa i ekologiczna kuchnia :)
OdpowiedzUsuńhaha zdecydowanie ze słodkim, brązowym serem, zwanym 'brunost' :) Na studiach, co roku, wyjeżdżałam do pracy do Norwegii, w sumie więc spędziłam tam ponad rok życia! Pracowałam na Campingu w Stavanger, a w naszej Campingowej kuchni - niezmiennie na blacie i lodówce - brunost! <3
OdpowiedzUsuńDla mnie Skandynawia to bułki cynamonowe- lepkie od masła, cukru i cynamonu ... obłędne - nie sposób im się oprzec:)
OdpowiedzUsuńDużo czytam, a ostatnio zaczytuję się w Camili Lackberg, stąd Skandynawia kojarzy mi się z obłędnie pachnącymi bułeczkami cynamonowymi. Nie muszę ich jeść, żeby ślinka mi pociekła na same opisy ich zapachu na kartach książek.
OdpowiedzUsuńGlögg, w kazdej postaci, do picia w okresie niebieskich chwil i nocy polarnych, pachnacy, rozgrzewajacy, relaksujacy. W malych kubkach lub szklanyeczkach z uszkiem ukryte dlugo w rekach aby najpierw poczuc zapach, cieplo napoju, potem sam smak. Do tego pierniczki lukrowane z serem, gruszka, winogronami lub figa i male chlebki wielkosci troszke wiekszego naparstka ze smietana, lososiem, kawiorem lub zawijaniec laponskiego podplomyka z lososiem solonym, smietana, koperkiem.
OdpowiedzUsuńDla mnie smak Skandynawii kojarzy się z pachnąca bułeczką cynamonową, którą zaserwował mi po raz pierwszy mój mąż 5 lat temu w mikołajkowy poranek. Mąż postanowił zrobić mi niespodziankę budząc mnie zapachem cynamonowej bułeczki i aromatycznej kawy z muzyką w tle "What the world needs now" (wszyscy ją chyba nucili po premierze "Listy do M."). Poranna niespodzianka przerodziła się w naszą coroczną małą tradycję ;) Dzisiaj miałam równie miły poranek z cynamonową bułeczką :)
OdpowiedzUsuńnajbardziej ze Skandynawią kojarzą mi się cukierki ślazowe, dlaczego?-bo to pierwsze wspomnienia z chwil, gdy jako dziecko wczytywałam się w "Dzieci z Bullerbyn" i pierwszy raz słyszałam o tej cudownej krainie:)
OdpowiedzUsuńPani Olu, proszę o kontakt w sprawie rozwiązania konkursu ze Skandynawią w tle. Książki czekają. :)
UsuńZ kiszonym śledziem! Dlaczego? Odkąd go spróbowałam nie jestem w stanie zapomnieć tego smaku i hmmm... aromatu ;)
OdpowiedzUsuńJestem oczarowana smakiem śledzi z koperkiem w zalewie z dodatkiem białego wina. Przywiózł je kiedyś na blogową Wigilię kolega, który był przez jakiś czas kucharzem w tamtych stronach . Podobno w Skandynawii dodaje się koperek prawie do wszystkiego, śledzie w takiej postaci smakują jak bardzo wykwintne danie :)
OdpowiedzUsuńDla mnie Skandynawia smakuje lukrecją ponieważ właśnie lukrecjowe cukierki były pierwszą rzeczą jaką zjadłam po wylądowaniu w Danii.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie kanelbullar! Zapach cynamonowo-kardamonowych buleczek, witajacy przechodniow na stacji metra t-centralen w Sztokholmie...Male kioski presbyran, sprzedajace te smakolyki. I fika, swieta przerwa na goraca kawe, najlepiej smakujaca wlasnie w towarzystwie kanelbullar! (Kasia Sokolowska)
OdpowiedzUsuńKanelbullar! Były pieczone przez moją ciocię mieszkającą od 35+ w Szwecji za każdym razem jak przyjeżdżała. Przywoziła swoje przyprawy i nawet kilka paczek - była to kardemumma i jeszcze coś... to były czasy przedinternetowe, z tyłu paczuszek tylko j.szwedzki.... no nie mogliśmy zgadnąć co to by konkretnie było po polsku taka to była mieszanka zapachów, smaków;/ Także wspaniały, aromatyczny, miękki, delikatny a jak się okazuje typowo szwedzki słodki przysmak już zawsze będzie moim pierwszym skojarzeniem kulinarnym jeśli pomyślę o Skandynawii :)
OdpowiedzUsuńDla mnie Skandynawia kojarzy się z cytrusami. A dlaczego? Już spieszę wyjaśnić. Cytrusy to gorące klimaty. Nie cierpię gorąca i upałów. Tak więc cytrusy = gorąco = nie cierpię gorąco = KOCHAM zimę = I <3 SKANDYNAWIA. Zdecydowanie pomarańcze i mandarynki to skojarzenia z surową, mroźną i piękną północą :)
OdpowiedzUsuńMoja pierwsza myśl to klopsiki mięsne (Köttbullar) + borówki... danie, które moja Mama swego czasu regularnie zamawiała w Ikei ;). Co ciekawe, wieki zestawu nie jadłam i właściwie nigdy jakoś za nim nie przepadałam (tzn. borówki owszem, chętnie, ale klopsiki wolę w innych postaciach), tymczasem to pierwsze, co mi spontanicznie przyszło do głowy! Może trzeba odtworzyć w domu ;)?
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy ten smak, o którym zamierzam napisać pasuje na blog kulinarny - może bardziej na parentingowy czy książkowy. Moja 6-letnia córka przeżywa ostatnio etap zachwytu "Dziećmi z Bullebyn" - wciąż czytamy, sprawdzamy na mapie, czy Bullerbyn istnieje, wpisujemy na listę marzen podróż do Szwecji. Stąd ze Skandynawią najbardziej kojarzy mi się kawałek kiełbasy mocno podsuszanej, który Lisa i Anna mają kupić, a o którym układają piosenkę i śpiewają ją przez cały rozdział :)
OdpowiedzUsuńDla mnie smak Skandynawii to malina moroszka. Przede wszystkim z pyszny dżem z tego "Dziwnego" owocu. Słodko kwaskowy na chrupiącym toście w niedzielne poranki.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie w mikolajkowe popoludnie. Pierwsza mysl ktora przyszla mi do glowy to drozdzowe buleczki cynamonowe lub migdalowe w akompaniamencie kawy lub herbaty zrobionej w ulubionym kukbu. ... Idealna sceneria to buchajace cieplo z kominka tudziez pieca kaflowego... Cieple skarpety i miekki koc ,wygodny fotel, ukochany kot na kolanach i ksiazka ... i do takiego swiata przenioslam sie na wieczornej kawo-randce z mezem w jednej z kawiarni gdzie przez caly grudzien serwuja pyszne gorace i pachnace szwedzkie buleczki- jako ze mieszkam w Anglii, gdzie snieg to naprawde rzadki obrazek wiec w taka bajkowa scenerie przenosze sie w marzeniach - warto marzyc ,bo one naprawde sie spelniaja :-) A w taki Dzien jak dzis marze o podrozy do bajkowej Laponii . Pozdrawiam, Joanna Kot
OdpowiedzUsuńMi to wszelakie bułeczki drożdżowe pełne cynamonu , kardamonu czy szafranu ,czasami marcepanu i innych smakołyków. Ale też pierniczki , te ciemniutkie , chrupiące, najlepsze
OdpowiedzUsuńJak Skandynawia to dwa smaki, które tam są uwielbiane po pierwse słodycze, zjada się ich tam hurtowe ilości i najbardziej znane - rolsy cynamonowe jedyne i nie powtarzalne, lekko wilgotne, mięciutkie i malutkie i często z rodzynkami. A drugi smak to Śledzie! Chyba nigdzie indziej nie robi się tyle rodzajów śledzi co w Skandynawi. Pełne sklepy ryb i śledzi np. na słodko!
OdpowiedzUsuńCóż za wspaniałe książki! mi Skandynawia kojarzy się oczywiście ze smakiem ślimaczków z cynamonem ale też, a nawet może bardziej, z ziemniakami, burakami i koperkiem :) to powszechne smaki także u nas. a odkrycie przeze mnie popularności mojej ukochanej trójcy także na północy Europy sprawiło, że ten rejon stał się mi jeszcze bliższy :) pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMarianna
Skandynawia? Z kozim norweskim serem ,,brunost,,. Brazowy ser o karmelowym smaku, podawany na sniadanie z goframi i dzemem. Ten ser jest bardzo trudno dostepny za granica, w sumie mozna go kupic tylko w Skandynawii ( raz dostalam w Berlinie). Ten ser zawsze przypomina mi o kochanym kraju fiordow
OdpowiedzUsuńSkandynawia to dla mnie smak... spełnionych marzeń przede wszystkim. Ponieważ od lat nastoletnich zakochana jestem nie tylko w przepięknej naturze, miastach, podejściu do życia i społeczności, ale także kulturze, sztuce i kulinariach, każda wizyta w którymś z krajów skandynawskich to dla mnie ogromne święto. I oprócz typowych dań, jak norweski brunost czy fiskekakker, szwedzkich pulpecików z renifera z sosem żurawinowym, owocami morza prosto z Fjalbacki, czy w ogóle rybami... ogromne wrażenie robią Smorrebrod, duński odpowiednik naszych polskich....kanapek! Jeszcze ich nigdy nie jadłam, dlatego Skandynawia ma dla mnie smak spełnionych marzeń. Tych smorrebrod też spróbuję i to będzie kolejne spełnione marzenie... :) Uściski ślę! Kasia
OdpowiedzUsuńDla mnie pierwszym skojarzeniem z kuchnią skandynawską są ryby. Uwielbiam ich potrawy z łososia i śledzi. Dlaczego akurat te smaki mi się kojarzą? Ponieważ powszechnie wiadomo, że są to kraje słynące z przeróżnych rybnych potraw i nie dziwota, przecież są zewsząd otoczeni wodą więc ryby to ich skarb :)
OdpowiedzUsuńP.S. Mój pies również ceni sobie Skandynawię i z uwielbieniem je duńską karmę ;)
Może to dziwne, ale ze Skandynawią kojarzy mi się Surströmming. Nie miałam niestety możliwości spróbować tego przysmaku, ale na pewno jeśli w życiu zdarzy się okazja zrobię to. Dla osób, które nie wiedzą co to Surströmming - jest to sfermentowany śledź w zalewie solnej. Śledzie spożywane są zazwyczaj z cienkim chlebem, pastą ziemniaczaną oraz cebulką. Wiem, że jest wiele pysznych smakołyków, które oferuje Skandynawia. Jednak po przeczytaniu pytania od razu mój mózg podpowiedział "Surströmming".
OdpowiedzUsuńJoanna Heliniak
Moja Skandynawia smakuje szafranem :) Jakież było moje zdziwienie, gdy zamieszkawszy w internacie jednej ze szwedzkich szkół gdzieś pośrodku niczego szkolna stołówka na jeden z pierwszych obiadów zaserwowała krewetki w szafranowym sosie. Jak to, najdroższa przyprawa świata w szkolnej stołówce? A jednak, Szwedzi lubują się w tym aromatycznym dodatku, kochają złoty kolor jaki nadaje nie tylko sosom, ale również szafranowym bułeczkom, tzw. lussekatter pieczonym na Luciadagen 13-ego grudnia :) Smak i zapach szafranu już zawsze będzie wywoływał u mnie wspomnienie mroźnej zimy w przepięknym, szwedzkim krajobrazie.
OdpowiedzUsuńSkandynawia kojarzy mi się z łososiem. Uwielbiam ryby pod każdą postacią. Ale nie ma to jak grilowany łosoś z sosem pomidorowym z dodatkiem mleka kokosowego i do tego ugotowana komosa ryżowa (quinoa). Pyszności :)
OdpowiedzUsuńKuchnia skandynawska kojarzy mnie się nieodzownie z magią Świąt Bożego Narodzenia, nie z konkretnym smakiem czy potrawą, ale czymś zaledwie ulotnym o zapachu cynamonowo korzennej przyprawy, oryginalności i intensywności tamtejszych ryb, ciepłem iskrzącego kominka oraz rozgrzewającego wina. Zafascynowana tym „czymś ulotnym”, od lat w świątecznym oknie stawiam norweski, dwuramienny świecznik w kolorze ciepłej czerwieni i stroję dom norweskimi motywami.
OdpowiedzUsuńSylwia Stankiewicz
Nie będę oryginalna jeśli napisze, że kuchnia skandynawska kojarzy mi się z rybami, charakterystycznymi słodyczami w kształcie wafli i pysznym sosem waniliowym .... z pudełka. Wszystko dzięki fantastycznej podróży przez Norwegię, który skończył się kilkudniowym pobytem na norweskiej wyspie u rodziny. Własnoręcznie złowione ryby, które potem zostały usmażone i zapakowane w pudełko z prowiantem na drogę, które towarzyszyło nam w trasie na Narwik i Lofoty. Niezapomniany smak i emocje!
OdpowiedzUsuńMyśl o Skandynawii, Norwegii wyzwala smak chłodu, pełnego drobnych igiełek, chłodu czystego, sterylnego i przejrzystego. To smak zimna, które jest przezroczyste, szklane i pierwotne. To wszystko nasuwa wizję schłodzonej do absolutnej gęstości czystej wódki podanej w grubym, ciężkim i masywnym przypominającym lodowiec szkle. Jako ascetyczny dodatek jedynie rozwarstwiający się, aksamitny, surowy łosoś o najpiękniejszej barwie. Pytanie dlaczego - ponieważ to najpiękniejsze miejsca na ziemi - niech pozostaną surowe, sterylne i upajające.
OdpowiedzUsuńAgata Andrysiak
Skandynawia kojarzy mi sie ze smakiem klopsikow czyli szwedzkich köttbullar, ktore podawane są z ziemniakami, żurawina i z marynowanym ogorkiem.
OdpowiedzUsuńTen zapach i smak zapamiętałam z dzieciństwa kiedy to wyjeżdzałam do cioci mieszkajacej w Sztokholmie na ferie i wakcje.Taką Szwecję znam.Zimą Szwecja pachnie cynamonem i szafranem gdzyz szwedzi caly grudzien pieką pierniki i drozdzowki z szafranem, ktore nazywaja sie lussekatter.uwielniam je.Kasia Tomczyk
Cudny konkurs i wspaniałe smaki! Wydaje mi się, że skandynawskie smaki są nam w ogóle bardzo bliskie, a te najbardziej kojarzące się mi ze Skandynawią to zdecydowanie smaki wszelkich owoców jagodowych (malin, jagód, borówek itd)! Byłam absolutnie zachwycona, gdy zobaczyłam te wszystkie przetwory z owoców jagodowych, pod którymi uginają się półki fińskich sklepów i skandynawskich spiżarni - dżemy, koniftury, likiery, a w Laponii nawet doskonałe cukierki z moroszki, borówki bądź jagód - same wspaniałości! Zachwycił mnie też tradycyjny fiński deser - kaszka manna z borówką brusznicą ubijana jak bita śmietana - prawdziwy comfort food :) A smak żytniego chleba z cudownym serem leipäjuusto i dżemem z maliny moroszki śni mi się do dziś :) Dzięki zachwytowi skandynawskimi jagodowymi smakami zaczęłam drążyć i odkryłam stanowisko maliny moroszki i maliny tekszli w moich okolicach, na Mazurach :)))
OdpowiedzUsuńA poza wszelkimi jagodami - kawa z ekspresu przelewowego (w ilościach hurtowych ;)), ohydne cukierki salmiakki i jałowcowe aromaty :) I mnóstwo drożdżowego :)
Pozdrawiam serdecznie i zimowo :)))
Ser Brunost, chlebek wasa, salmiaki(te cukierki ze słoną lukrecją) i dżem borówkowy. Tym żywiona byłam na pierwszej randce i w kolejnych dniach swojego pobytu w Norwegii. To się chyba własnie nazywa przez żołądek do serca:)
OdpowiedzUsuńKiedy byłam w Norwegii moją uwagę zwracały takie śmieszne piętrowe, zbudowane jakby z pierścieni ciasta, w którym poutykane były flagi (teraz sprawdziłam, że to się nazywa Kransekake). Niestety nie próbowałam, bo jako studentki, nie było mnie wtedy stać, ale pamiętam, że wprawiło mnie wtedy w zachwyt, jakie efektowne i pomysłowe ciasto mają:) Dlatego do dziś ze Skandynawią kojarzą mi się właśnie te ciasta.
OdpowiedzUsuńSkandynawia to łosoś oczywiście! Łosoś na wiele sposobów, zapiekany, smażony ale przede wszystkim wyśmienity gravlax!Ten niepowtarzalny smak marynowanego, świeżego łososia to jest to co najbardziej kojarzy mi się ze skandynawią.
OdpowiedzUsuńPoznałam, pobieżnie co prawda, kuchnię duńską i z niej robię u siebie pasztet pieczony w piekarniku i podawany na gorąco i obłożonym smażonym bekonem (jak dostanę bekon, w Danii bardzo powszechny). Drugą potrawa jest kotlet z mielonego mięsa nadziewany porem a por obowiązkowo sadzony jest w warzywnikach. Jednak smak, który uwielbiam to smak soku z kwiatu dzikiego (czarnego) bzu czy hyldeblomst drik - smakuje wybornie i z wodą i z herbatą, na zimno i na ciepło. A poza tym przypomina mi sok z owocu czarnego bzu, przygotowywany przez moją mamę w butelkach - najlepsze na zimowe katary i przeziębienia. Pycha
OdpowiedzUsuńZdecydowanie placuszki lomper z kremem happa (który to okazał się być czymś na kształt naszej masy kajmakowej), gdy znużeni i styrani, ale przeszczęśliwi zdobyliśmy sławetnego Trolltunga :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w krajach skandynawskich, nordyckich,(zaczytuję się więc w książkach namiętnie :) ale w marzeniach często jestem gdzieś na skałach, tam gdzie są lodowce, gejzery, fiordy przełamane jeziorami i lasami, ... jak jedzenie, też tak jakby przepaść była, smak żurawiny takiej słodko gorzkiej z wytrawnym mięsem czerwonym dobrze przypieczonym, wonnym, to smak swobody bez sztampy, a jednocześnie nietuzinkowy jak cała Skandynawia Niby przepaść a razem stanowią wspaniały duet, jak te gorące źródła i surowe skały z widokiem na piękne zielone krajobrazy...
OdpowiedzUsuńSkandynawia ma dla mnie smak Grandiosy. Jest to może niezbyt wyszukane danie, ale za to bardzo, bardzo norweskie. Typową sytuacją, na jaką można się natknąć w piątkowe popołudnie w trakcie wizyty w każdym sklepie jest ogonek do kasy, gdzie z co drugiego koszyka wystaje pudełko Grandiosy, czyli małej pizzy. Kiedy skosztowałam jej pierwszy raz, myślałam, że będzie to coś dużo gorszego – mając w pamięci swoje poprzednie spotkania z „gotowymi” produktami udającymi pizzę. Jednak nie bez zaskoczenia uznaliśmy oboje z Mężem, że Grandiosa jest bardzo smaczna! Gdy w Norwegii do drzwi puka weekend, jedno jest pewne – należy wybrać się na zakupy po Grandiosę. W końcu to norweska tradycja! ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale pierwsze co mi przyszło do głowy to scena z serialu o Pippi Langstrumpf z 1969 roku, w której to Pippi przygotowuje dla swoich przyjaciół święta i piecze Pepparkakor, czyli świąteczne, szwedzkie, cieniutkie pierniczki z lekko ostrym smakiem przypraw m.in. imbiru i goździków (szczególnie te w kształcie buta Pippi i pana Nilsona zapadły mi w pamięć). Coś czuję, że dzięki temu konkursowi to właśnie one zagoszczą w tym roku na moim stole wigilijnym :)
OdpowiedzUsuńMi kojarzy się ze smakiem Glöggu, który świetnie rozgrzewa, poprawia humor i jednoczy zwłaszcza podczas zimowych i Bożonarodzeniowych dni. Na razie nie znam innych smaków Skandynawii bo nigdy tam nie byłam, a i z przepisami też jakoś jeszcze nie było mi po drodze... ale przepis na glögg wyczytany w starej książce z koktajlami zachwycił i nadal zachwyca moich gości - prosty i pyszny :)
OdpowiedzUsuńMagdalena Nowak
Kuchnia skandynawska kojarzy mi się z rybami, ale nie tylko. Najbardziej kojarzy mi się z GROCHÓWKĄ. Będąc u koleżanki w Szwecji zaskoczyło mnie to, że zupa z grochu cieszy się tak wielką popularnością. Smakiem i konsystencją przypominała mi polską grochówkę i również dodane były do niej kawałki mięsa (wieprzowiny). Od wizyty w Szwecji smak grochówki jest dla mnie smakiem Skandynawii. Po powrocie do Polski zainteresowałam się historią zupy i dowiedziałam się, że Szwedzi zajadają się nią już od średniowiecza. Była bardzo popularna w czwartki, przed dniem postu- piątkiem. Nie spodziewałam się, że polska kuchnia jest tak bardzo podobna do skandynawskiej. Kolejny raz przekonałam się, że podróże naprawdę kształcą :).
OdpowiedzUsuńMarzę o tym by poznać smaki Skandynawii. Wydaje się mroźna, pełna ryb, ale także rozgrzewających dań. Nie wiem o niej zbyt wiele, ale wydaje się strasznie ciekawym kierunkiem. Uwielbiam ryby, więc podejrzewam, że byłbym w raju. Mógłbym spróbować tych wszystkich skandynawskich gatunków przyrządzanych na milion sposobów. Wiem, że popularne są tam sfermentowane ryby. Może nie brzmi to zbyt zachęcająco, ale skoro tam jest to narodowym przysmakiem to musi być dobre.
OdpowiedzUsuńŁukasz Ziółkowski
Niedawno odwiedziłam rodzinę w Danii. Zauważyłam, że jedzą dużo chleba. Ale nie takiego zwykłego tylko ciemnego, ciężkiego żytniego. Pełno w nim całych ziaren, a jest tak sycący, że 2 małe kromki i miałam dość. Pyszny z wędliną i świeżym masłem, ale doskonale sprawdził się w połączeniu z dżemem czy masłem orzechowym. Może Dania to nie cała Skandynawia, ale z tym właśnie kojarzy mi się ten kawałek świata.
OdpowiedzUsuńSkandynawia płynie przez mój talerz ławicą ryb, z których najwyżej cenię dorsza, śledzia i łososia. Morskie tradycje wikingów pozostawiły w kuchni skandynawskiej niezatarty ślad. Silne skojarzenia mam też z jagodami, żurawiną, grzybami i przetworami z nich, które zawdzięczają najlepiej zachowanymi lasami w Europie. Ala najsilniejszym wspomnieniem jest mięso z renifera. Mocny, charakterystyczny smak, który trudno pomylić z żadnym innym
OdpowiedzUsuńZbigniew Ćwik
Kuchnia skandynawska ma dla mnie smak owoców morza, ryb i chrupkiego pełnoziarnistego pieczywa. Dlaczego? Gdyż Skandynawowie cenią zdrowe, pełnowartościowe i ekologiczne produkty. Wyspecjalizowali się w tworzeniu potraw ze składników naturalnych, dostępnych w ich kraju.
OdpowiedzUsuńKuchnia skandynawska to śledzie w każdej postaci. Oprócz tego, że kojarzą mi się właśnie z krajami skandynawskimi to również z polskim wybrzeżem, zapachem świeżo kupionych ryb z rana na kutrach rybackich. To także moje marzenie - wyprawa na ryby kutrem rybackim, wypłynięcie na cały dzień.
OdpowiedzUsuńDawid Gawłowski
Wiem, że konkurs się skończył (niestety...), ale chętnie udzielę mojej odpowiedzi, nawet jeśli jej nie zaliczysz.
OdpowiedzUsuńMi się kuchnia skandynawska kojarzy z wędzonym łososiem. I ogólnie zapachem wędzonki. Ogniska. I koniecznie z tym wędzonym łososiem. Mój teść gotuje rewelacyjną skandynawską zupę ziemniaczaną z wędzonym łososiem właśnie i w chłodne (skandynawskie...) dni mam właśnie na to danie ogromną ochotę :).