Dzisiaj wyjątkowo nie będzie opowiedzianej historii.
Dzisiaj wyjątkowo mam ochotę pomilczeć.
I tylko fotografią pokazać, że coś mi tam w duszy gra.
Różne myśli chodzą mi po głowie. Bardzo miłe.
Słodkie nawet.
Krążą swobodnie, i wyjątkowo nie wokół ciasteczek, które przygotowałam z myślą o Czekoladowym Weekendzie (Beatko, oczywiście, że nie mogłabym opuścić!), ale płyną w kierunku przemiłego spotkania. Było bardzo, bardzo...
Ewuniu! Uściski ślę czekoladowe! :)
Anno, głowa do góry! :)
Markizy czekoladowe z kremem z masła orzechowego
inspirowane przepisem z magazynu Donna Hay - z moimi zmianami
proporcje na ok. 30 ciasteczek / czyli 15 markiz
Ciasteczka:
200g czekolady gorzkiej
100g czekolady deserowej
50g masła
2 jaja
120g cukru
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
50g mąki
¼ łyżeczki proszku do pieczenia
Krem:
ok. 1 szkl. masła orzechowego (najlepiej gładkiego)
2 łyżki masła w temperaturze pokojowej
3-4 łyżki jasnego cukru trzcinowego (najlepiej dobrać ilość do smaku)
Piekarnik rozgrzać do temperatury 180 st.C. Dwie duże, płaskie blachy wyłożyć papierem do pieczenia.
200g gorzkiej czekolady i 50g masła włożyć do garnuszka, postawić na maleńkim ogniu i cały czas mieszając – rozpuścić. Odstawić z ognia do lekkiego ostudzenia.
Mąkę przesiać wraz z proszkiem do pieczenia do osobnej miski.
100g czekolady deserowej posiekać na drobne kawałki.
Jaja z cukrem i ekstraktem waniliowym ubijać przez kilka minut mikserem. Cały czas mieszając dodać mąkę, a potem przestudzoną czekoladę. Masa powinna być gładka i bardzo puszysta. Na koniec wmieszać kawałki czekolady.
Układać na blachach kopczyki ciasta łyżką do zupy lub małą gałkownicą, robiąc między nimi odstępy (ok. 3-4cm). Każdy kopczyk nieco spłaszczyć (łyżkę można lekko moczyć w zimnej wodzie, żeby ciasto się do niej zbytnio nie przyklejało).
Piec ok. 10-12 min. aż ciasteczka się zetną i lekko popękają.
Upieczone ostudzić.
Przygotować krem:
Masło orzechowe zmiksować z masłem w temperaturze pokojowej i cukrem trzcinowym na puszystą masę.
Na połowie przygotowanych ciasteczek rozsmarować po łyżeczce kremu. Zamykać pozostałymi ciasteczkami.
Smacznego!
O w mordę... Małgosia, tak czekoladą po oczach?!!!
OdpowiedzUsuńMmm... słodki bałagan :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu fantastyczne markizy! Napakowane czekoladą, boskie!
OdpowiedzUsuńI zdjęcia są czekoladowe, wszystko jest czekoladowe:)
Uściski:*
piękne
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia- deska obsypana kakao to mistrzostwo! :) A markizy...cóż, powiem tylko, że chcę je, chcę teraz!
OdpowiedzUsuńO matko i corko... Cudenka Malgosiu! Te markizy wygladaja tak, ze natychmiast ma sie ochote siegnac po jedna (albo i wiecej niz jedna ;)).
OdpowiedzUsuńA siteczko chetnie bym tez przygarnela :D
Usciski!
I dziekuje Ci, ze przylaczylas sie do naszego wspolnego czekoladowania :*
Cudowne zdjęcia, cudowne, jestem zakochana po uszy :) Tak samo, jak w ciasteczkach, które muszą być pyszne! ;)
OdpowiedzUsuńNo i dlaczego od samego patrzenia i niepróbowania NIE CHUDNĘ? Serio - ja mogę się spokojnie obyć bez tak pięknych ciasteczek, wolę podziwiać zdjęcia, Małgosiu...
OdpowiedzUsuńZachwycające zdjęcia!
OdpowiedzUsuńTortura dla moich oczu o tej porze! Nie ładnie jest mnie tak dręczyć takimi czekoladowymi pysznościami ;-)
OdpowiedzUsuńajjjj,aż boli jak się ogląda
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjecia , przepiękne
Tu nie potrzeba słów bo zdjęcia są przepiękne i baaardzo czekoladowe!
OdpowiedzUsuńwygladaja po prostu....WOW!!!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Obłędne ciasteczka;) Pięknie wykonane zdjęcia, po prostu pełen profesjonalizm i artyzm ;)
OdpowiedzUsuńWow! Tego mi właśnie trzeba!
OdpowiedzUsuńA ja przegapiłam akcję choć starałam się pamiętać..
niesamowite są te czekoladowe obrazki.
OdpowiedzUsuńi nie trzeba mówić nic. zdjęcia mówią same za siebie
OdpowiedzUsuńOmójBoże, jakie cuda! :)
OdpowiedzUsuńFajno Ci gra...
OdpowiedzUsuń:)
Niesamowicie piękne!
OdpowiedzUsuńjedyne co jestem w stanie wydusić patrząc na te zdjęcia to "wow :) I to sitko!!!! :)
OdpowiedzUsuńJestem zakochana w tych zdjęciach.
OdpowiedzUsuńMega brązowo i mega czekoladowo! Pysznie to wszystko wygląda! Ależ bym sięgnęła po takie ciasteczko :)
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądają i na pewno są pyszne! :)
OdpowiedzUsuńPiękne fotografie. Jest Pani moim mistrzem :)
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdjęcia. naprawde, jesteś niesamowita, fotografie są rewelacyjne. pełne magii.
OdpowiedzUsuńWyglådaja na mieciutki i delikatne. piekna kompozycja na zdjeciach, idealny dobor kolorow. I ta kakaowa mgielka na stole :)
OdpowiedzUsuńJestem tak zachwycona zdjęciami, że brakuje mi słów...
OdpowiedzUsuńGosia po raz trzeci staram się dodać komentarz, chyba stary komputer zaczyna igraszki. Takie ciastka jadłabym, byłabym obsypana kakao i płakałabym ze śmiechu bardzo chętnie. A zamiast tego płaczę z bólu zatok i przeziębienia. Gosia uciekające fasolki wyglądały wspaniale.
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńA ciasteczka były pyszne i mooooocno czekoladowe. :)
Anmo-apsik, wracaj do zdrowia!
aaaleee pyszności, zabieram jedno albo dwa :)
OdpowiedzUsuńCzekoladę jadam rzadko. Wolę ciasto drożdżowe :) Jednak gdy patrzę na te Twoje cuda, to mam ochotę wygrzebać się spod kołdry i sprawdzić czy mam w spiżarni wszystkie potrzebne składniki... O nie dziś już niczego nie będę piekła. Sprawdzę na tak wszelki wypadek, żeby w razie czego jutro skoczyć do sklepu i zakupić te, których mi brakuje:)
OdpowiedzUsuńPiękne Małgoś!
Aż się oblizuję!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, przecudny blog!
Zaglądam codziennie!
Cieszę się, że znalazłam Twoją stronke!!!
Wspaniałości i jeszcze więcej inspiracji!!!
wyglądają wspaniale i bardzo mi się podoba aranżacja zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, zdjęcia cudne...ach!
OdpowiedzUsuńMałgosiu Ty zawsze robiłaś piękne zdjęcia, ale mam wrażenie że teraz one są jakieś inne! Soczyste, głębokie i wymowne. O tak działają na ludzkie oko :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe te markizy. Nawet gdybym była na diecie, to na pewno bym się skusiła i to na więcej niż jedną :)
Nie wiem, czy ciągle na nie patrzeć, czy zabrać się za pieczenie;):))
OdpowiedzUsuńMalgos, Twoje zdjecia pozwola zapomniec o kazdej zimie, tak piene cieple, wrecz murzynkowo-gorace zdjecia!! Wlasnei uprazylam orzechy arachidowe na maslo, moze by tak markizy trzepnac? ;) :*
OdpowiedzUsuńBardziej czekoladowo tego nie mogłaś ująć :))
OdpowiedzUsuńTo dla mnie wyjątkowy dzień, bo odkryłam Twojego bloga. Chwała za to niebiosą! Małgosiu jesteś kulinarno-fotograficznym geniuszem. Opanowałaś obie te trudne sztuki na medal. Tak się cieszę, że prawie 4 lata temu dałam moje córce na drugie imię Małgosia... ;) całusy ze Śląska!
OdpowiedzUsuńGeorgeus! Love all the photos! What kind of lenses do you use on foodphotography? And light, is it natural?
OdpowiedzUsuńThank you. Greetings,
Barb
Jeszcze raz pięknie dziękuję za wszystkie tak niesamowicie miłe komentarze! :)
OdpowiedzUsuńWitam wszystkie nowe osoby, które tutaj zagościły. Czujcie się jak u siebie. :) Mam nadzieję, że uda mi się zainspirować Was do smacznych poczynań w Waszych kuchniach. :)
Basiu, trzepnij. :D
Vanilia81, ucałuj swoją Majeczkę Małgosię! :* Ja też mam córeczkę Maję. :) Zapraszam Cię tutaj jak najczęściej. :)
Barb, I use Sigma 24-70 f/2,8 on foodphotography. Light only natural. Greetings! :)
Jej... Poproszę choć JEDNO!
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo kusząco !
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia - jak zwykle zresztą :)
Chetnie jej zrobie, Mam jedno pytanie: czekolada deserowa i gorzka to nie to samo?
OdpowiedzUsuńCzekolada deserowa zawiera mniejszą ilość miazgi kakaowej, niż gorzka (ta min.70%) i jest nieco słodsza. Jeśli wolisz jednak zrobić ciasteczka z czekolady gorzkiej - nie ma żadnych przeciwwskazań. Będą po prostu mniej słodkie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSame pyszności u Ciebie na blogu! :)
OdpowiedzUsuńOh.. kolory.. Kolory..
OdpowiedzUsuńtajemniczy wpis do przepisu :) zdjecie kapitalne! naprawde swietna kompozycja, swiatlo, rewelacja! a same ciastka niesamowicie kusza zeby je zrobic :)
OdpowiedzUsuńKrysia
codziszjemnasniadanie.tumblr.com
Niesamowite!
OdpowiedzUsuńNiesamowite zdjęcia. Moim zdaniem jesteś artystką!!! Zastanawiam się tylko, ćzy oby na pewno nie skończyłaś żadnych zajęć fotograficznych, może jakiś 2 tygodniowy kurs? Brak mi słów... Tak dobrze fotografujesz swoje wypieki, że od samego patrzenia na te zdjęcia cieknie mi ślinka....
OdpowiedzUsuńhttp://tanioprostoismacznie.blogspot.com/
Bardzo mi miło, dziękuję. :)
UsuńA odpowiadając na pytanie: nie, nigdy nie kończyłam żadnego kursu, ani innych zajęć z zakresu fotografii. :)
Pozdrawiam! :)