Kto czytał przejmującą historię sióstr Aminpour – ten nieprędko zapomni mocno zarysowane kulinarne tło, jakie towarzyszy lekturze - od pierwszych stron, aż do końca. „Zupa z granatów” , oraz „Woda różana i chleb na sodzie” Marshy Mehran niesie smaki i zapachy, które jak żywe wychodzą z kart.
Książki czytałam już dawno temu, a przepis na te ciasteczka zachowałam na nieokreślone bliżej w czasie „kiedyś tam...”.
W książce znajdziecie je pod hasłem „ciasteczka z ciecierzycy”. Ja nadałam im swoją własną nazwę. Perskie oczko. To było moje pierwsze skojarzenie, gdy wyjęłam je z piekarnika... :)
Przyznaję, że przepis mocno zmodyfikowałam i trudno doszukiwać się teraz oryginału. Nie zmieniły się jednak najważniejsze składniki: mąka z ciecierzycy, kardamon i pistacje. Reszta (również zmieniony sposób wykonania) to już zupełnie inna bajka.
Ciasteczka mają bardzo, ale to bardzo nietypowy i charakterystyczny smak. Dlatego polecam je tylko tym, którzy znają i lubią smak mąki z ciecierzycy. O tym jak pięknie pachną najlepiej przekonać się samemu. Zapach kardamonu najsilniej roznosi się, gdy ciasteczka złocą się w piekarniku. Potem aromat w kuchni nieco zanika, ale podczas chrupania znów przyjemnie się uwalnia.
Ciasteczka z ciecierzycy
pierwotnie inspirowane przepisem z książki „Woda różana i chleb na sodzie” Marsha Mehran (jednak z dużymi moimi zmianami)
100g zimnego masła
2 szkl. mąki z ciecierzycy
1 szkl. brązowego cukru trzcinowego
2 ½ łyżeczki mielonego kardamonu
1/8 szkl. oleju z pestek winogron (w oryginale kukurydziany)
ok. 2 łyżek bardzo zimnej wody
garść łuskanych orzechów pistacjowych (niesolonych)
Masło, mąkę z ciecierzycy, cukier i kardamon wrzucić do miski i posiekać (nożem lub malakserem). Wlać olej, zimną wodę i dość szybko zagnieść ciasto w zwartą kulę. Uformować z ciasta wałek średnicy ok. 5cm. Zawinąć w folię spożywczą i chłodzić w lodówce ok. 30min.
Schłodzone ciasto pokroić ostrym nożem w krążki grubości ok. 6-7mm. Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. W środek każdego krążka wcisnąć po jednej pistacji.
Piec w piekarniku rozgrzanym do 170st.C przez ok. 12-15min.
Ciasteczka po wyjęciu będą lekko miękkie, ale w trakcie studzenia – stwardnieją.
Smacznego!
Piękne zdjęcia Małgosiu. Ciekawa jestem smaku tych ciasteczek. Nigdy takich nie jadłam.
OdpowiedzUsuńUściski i miłego tygodnia :*
wczoraj kupiłam mąkę z ciecierzycy, miałam zamiar wykorzystywać ją do omletów czy jako dodatek do mąki w plackach, ale nie myślałam, że do ciasteczek też się nada. jak dla mnie bomba ;) czy one są raczej twardawe, chrupiące, a może - wbrew pozorom - całkiem miękkie?
OdpowiedzUsuńGosia przypomniałaś mi, że kiedyś kupiłam Zupę z granatów, ale w koncu nigdy jej nie przeczytałam. Muszę ją znaleźć :)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia Ci wyszły, niemal czuć zapach tych ciastek :)
Mam TAKĄ ochotę ich spróbować. Uwielbiam ciecierzycę, ale nie wyobrażam sobie smaku mąki z niej. Nie mówiąc o ciasteczkach z jej dodatkiem. Chciałabym się wreszcie przekonać jak smakuje.
OdpowiedzUsuńNowość godna wypróbowania, wcześniej trzeba tylko uchronić pistacje od schrupania. Zdjęcia jak zawsze doskonałe, fajne deski.
OdpowiedzUsuńmąki z ciecierzycy nie znam, ale ciasteczka wyglądają bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńCiasteczka wyglądają bardzo apetycznie i do tego bardzo zdrowo;)
OdpowiedzUsuńzauroczyłaś mnie Małgosiu i przepisem , i zdjęciami
OdpowiedzUsuńcudne te Twoje zdjęcia, oj cudne
OdpowiedzUsuńJestem otwarta na wszelkie słodkości z cieciorki, świetnie się sprawdza w takich połączeniach. Ciekawy przepis :)
OdpowiedzUsuńpiękne :)
OdpowiedzUsuńmniam mniam...
OdpowiedzUsuńwyglądają rewelacyjnie, zresztą jak wszytsko co wychodzi z Twojej kuchni!
Małgoś nie powinnam tu zaglądać, bo już mi się chce takich ciasteczek. A tu wiosna idzie, a ja miałam zrzucić kilka kilo. Cudowne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńMusze przyznac, ze bardzo mnie zaintrygowala uzyta w tym przepisie maka z ciecierzycy - do tej pory uzywalam jej tylko do dan na slono. Ciekawy przepis, do wyprobowania;-) Piekne fotki...jak zwykle:-)))
OdpowiedzUsuńMusze przyznac, ze bardzo mnie zaintrygowala uzyta w tym przepisie maka z ciecierzycy - do tej pory uzywalam jej tylko do dan na slono. Ciekawy przepis, do wyprobowania;-) Piekne fotki...jak zwykle:-)))
OdpowiedzUsuńCiasteczka bez proszku do pieczenia:D
OdpowiedzUsuńSuper! Piękne zdjęcia!
Świetne ciasteczka i piękne zdjęcia:) Jak zwykle zresztą:)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Kardamon, brązowy cukier...aromatycznie...
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny 'rozplywam sie' patrzac na Twoje zdjecia Malgosiu...
OdpowiedzUsuńPolaczenie smakow wielce intrygujace! A te rozane paczki na ciasteczkach mnie rozczulily :)
Można użyć oleju słonecznikowego?
OdpowiedzUsuńMyślę, że można spróbować. Ja również nie użyłam oleju kukurydzianego, jak było w oryginale...
UsuńCzy masło w przepisie można zastąpić olejem np. ryżowym?
OdpowiedzUsuńTo pytane raczej do znawców kuchni wegańskiej. Ja się na niej zupełnie nie znam i nie potrafię określić możliwych zamienników.
Usuńzrobiłam z olejem ryżowym,gdyż nie posiadałam winogronowego :) i były smaczne oraz kruche :)myślę że to zasługa cukru brązowego ...
OdpowiedzUsuń