Konkurs na babę lub babeczkę trwa w najlepsze, więc i ja za babki
się wzięłam. :) Tyle, że nie podlegam zasadom konkursowym i moje
wypieki, oraz zdjęcia się kompletnie nie liczą – więc
pozwoliłam sobie wyłamać się i zaprezentować nieco inne babeczki
(nie pieczone)– w wersji raczej dla dorosłych i skierowanych dla wielbicieli
Baileys'a. :)
Co prawda, w głowie nie zaszumi (nie ma szans przy takich
minimalnych ilościach), ale przyjemny smak jest wyczuwalny, a o to przecież chodzi. :)
Przygotowaną wg przepisu śmietankę można rozlać do dowolnych
niewielkich naczynek. Ja w tym celu wykorzystałam silikonowe foremki
– babeczki, które do wypróbowania przysłało mi Tchibo.
Silikon przy tego typu deserach świetnie się sprawdza, a
przygotowaną słodkość bez problemu można w całości wydobyć z
foremki.
A ja - nadal (do końca najbliższego wtorku 26 lutego ) czekam na
Wasze konkursowe zdjęcia.
Kto ma ochotę poznać zasady konkursowe – zapraszam TUTAJ (klik).
Nagrodami są zestawy cukierniczych przydasi z kolekcji „Słodki świat wypieków” ufundowane przez Tchibo.
Panna
Cotta z Baileys
4-6 porcji (w zależności od wielkości użytych naczynek)
500ml śmietanki 30% (lub 36%)
4 łyżki cukru pudru
1 laska wanilii
4 łyżki Baileys
4 listki żelatyny*
Listki żelatyny namoczyć w zimnej wodzie.
Do śmietanki dodać ziarenka z całej laski wanilii **, oraz cukier puder i postawić na niezbyt dużym ogniu (mieszać od czasu do czasu). Doprowadzić do wrzenia i od razu zdjąć z ognia.
Do śmietanki dodać ziarenka z całej laski wanilii **, oraz cukier puder i postawić na niezbyt dużym ogniu (mieszać od czasu do czasu). Doprowadzić do wrzenia i od razu zdjąć z ognia.
Namoczoną żelatynę dobrze odcisnąć z wody i wrzucić do gorącej
śmietanki – energicznie wymieszać, tak by żelatyna w całości
się rozpuściła. Delikatnie przestudzić i dodać baileys'a -
wymieszać. Śmietankę rozlać do naczynek / foremek. Pozostawić
w temperaturze pokojowej do całkowitego ostudzenia, a następnie
przykryć szczelnie folią spożywczą i wstawić do lodówki do
zastygnięcia.
Podawać polane dodatkową porcją Baileys.
Smacznego!
* jeśli używamy żelatyny do deserów w proszku – dostosować
ilość żelatyny na 0,5l płynu – wg wskazówek producenta –
rozpuśić w 2 łyżkach gorącej wody, którą następnie należy
wlać do gorącej śmietanki
** wyczyszczone pozostałości laski wanilii nie wyrzucać – można
wykorzystać np. do przygotowania domowego cukru waniliowego
Wow! Właśnie takiego czegoś mi brakuje!! Pyszota!!
OdpowiedzUsuńAle pięknie wygląda;)
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdjęcia, a takiej panny cotty chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńślicznie zagranicznie ;)
OdpowiedzUsuńU mnie też dziś na deser panna cotta tylko kokosowo kardamonowa z granatem:-). Zdjęcia bajeczne:-)
OdpowiedzUsuńO nie... to jest TO. To by zaspokoiło mnie i moje nieprzerwane od kilku dni "chce mi się, ale nie wiem czego". Nie bardzo mam warunki, żeby przygotować pannę cottę, ale idę do sklepu po lody Baileys. Powinno wystarczyć. dziękuję, haha:)
OdpowiedzUsuńNo i taką Panna Cotta to ja rozumiem ;) mniam
OdpowiedzUsuńza konkurs podziekuje, bo nie mam potrzeby,ale i szczescia tez nie mam wiec nie bede sie produkowac :/, za to pozachwycam sie cudownymi jak zwykle fotkami u ciebie i pysznym deserkiem....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piękne zdjęcia, a panna kusi, kusi :)
OdpowiedzUsuńAch, musi być pyszna! :)
OdpowiedzUsuńBrzmi pysznie;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Baileys'a, a zdjęcia jak zwykle najlepsze:) pyszne!
OdpowiedzUsuńO rany, już sam wygląd mnie uwodzi, a do tego Baileys... chyba ulegnę :)
OdpowiedzUsuńJak tu cudnie !! Uwielbiam takie zdjęcia, można przewijać, przewijać te strony i oglądać bez końca :)
OdpowiedzUsuńzrobiłam się głodna !!
OdpowiedzUsuńprzy okazji zapraszam na swojego bloga
http://natlisa.blogspot.com/
aż chce się monitor schrupać :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcie!
OdpowiedzUsuńI can't understand Polish (is that right?) but I love your photography.
OdpowiedzUsuńRight, Regina, I'm Polish. :)
UsuńThanks a lot! Be my guest. :)