Ciężka, ogromna i pot z niej spływa:
Tłusta oliwa.
Stoi i sapie, dyszy i dmucha,
Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha:
Buch – jak gorąco!
Uch – jak gorąco!
Puff – jak gorąco!
Uff – jak gorąco!
Już ledwo sapie, już ledwo zipie,
A jeszcze palacz węgiel w nią sypie. (…)”
Fala upału, jaka nawiedziła moje strony, już daje się we znaki. Dopiero kilka dni naprawdę gorących, a ja już czuję się jak ta tuwimowska lokomotywa. ;-) Ledwo sapię i ledwo zipię, a słońce bezlitośnie daje o sobie znać. Pomyśleć, że kilka dni temu narzekałam w rozmowie z mężem, że cóż to za lato byle jakie i deszczowe… Wygląda na to, że matka natura usłyszała moje utyskiwania i postanowiła dać mi nauczkę.
W taki dzień jak dzisiaj najchętniej robiłabym… NIC… Wielkie NIC. I tylko piła, piła, piła… Najlepiej zwykłą, czystą wodę. Ewentualnie z plasterkiem cytryny. Nie mogę jednak pominąć kawy. Kawa to ten napój, bez którego nie wyobrażam sobie dnia. I nie ma znaczenia, czy jest to dzień zimny, deszczowy, letni, czy upalny. Nie piję jej dużo. Zwykle jedną, maksymalnie dwie filiżanki. Ale jest obowiązkowa każdego dnia, zwłaszcza ta poranna, która pozwala mi otworzyć zaspane oczy.
Teraz, gdy gorąco rozleniwia każdy centymetr mojego ciała – z przyjemnością wypijam zimną, pyszną, kremową cafe frappe.
Pozwolicie, że nie będzie dzisiaj przepisu? Dzisiaj jest mój dzień lenistwa. ;-)
ten jeden raz możesz się polenić ,ale tylko ten jeden raz :D
OdpowiedzUsuńA kawa wygląda tak ,że z chęcią się poczęstuję :D
Taką kawę to i ja bym z chęcią wypiła, w upał czy nie upał...;)
OdpowiedzUsuńMargot, najchętniej poleniłabym się na maksa. :) Tak wiesz...zero pracy i zero obowiązków. ;-) Chociaz z tym drugim zupełnie się nie da. Od dzieci nie ma urlopu. ;-)
OdpowiedzUsuńA co do kawy... A co tam, kochane! Zapraszam do siebie na babskie pogaduchy przy zimnej kawie i włączonym wentylatorze. :)
Chetnie bym tez sie na takie pogaduchy wprosila :( i nawet przynioslabym tez cos zimnego :)
OdpowiedzUsuńA na blogowe leniuchowanie calkowicie Ci pozwalam, mam teraz dokladnie to samo... ;)
Mi takze sie nic nie chce w dni upalne, kawka jest przymusowa!
OdpowiedzUsuńPolecam takze zwykla czarna mrozona :))
Gosia, jestem pod wrażeniem :). Wyrafinowane dania, smaki i apetyczne zdjęcia. Jak mi wena nie minie, to jutrzejszy dzień chyba spędzę w kuchni :), może coś nowego wypróbuję?
OdpowiedzUsuńIza, jak wena? :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu a może drobna instrukcja jak zrobić tak bosko wyglądającą kremową cafe frappe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Olga Smile