Mowa o prostej roladzie. Robiłam już ją wiele razy, więc dokładnie wiedziałam czego się spodziewać: puszystego, miodowego ciasta (pomysł zaczerpnięty stąd, lekko przeze mnie zmodyfikowany), otulającego warstwę ubitej śmietany i owoców jagodowych. Lekko i pysznie. Akurat na letnie dni.
Zapraszam na kawałek ciasta. :)
Miodowa rolada z owocami
3 jajka
½ szkl. cukru
100 g masła w temp. pokojowej
¾ szkl. mąki
Szczypta soli
3 łyżki miodu
1 łyżeczka sody oczyszczonej
375 ml śmietanki 30%
1 łyżka cukru pudru
Ok. 2 szkl. drobnych owoców (jagody, maliny, poziomki) – dobrze osuszone
Cukier puder do oprószenia
Piekarnik rozgrzać do temp. 180 st.C.
Przygotować dużą blachę (używam takiej załączonej do piekarnika, o wewnętrznych wymiarach 32x32cm), wyłożyć papierem do pieczenia.
Jajka ubić z cukrem na puszystą masę. Dalej ubijając - dodać miękkie masło, a następnie przesianą mąkę i szczyptę soli.
Miód lekko podgrzać. Zdjąć z ognia i dodać sodę oczyszczoną, energicznie wymieszać (tak by nie było grudek). Miodową masę wlać do ciasta i wszystko razem połączyć.
Ciasto wylać na blachę, rozprowadzić szpatułką równą warstwą.
Piec dość krótko, do momentu gdy ciasto ładnie zbrązowieje, a wetknięty w ciasto patyczek będzie suchy (u mnie trwa to ok. 13 -15 minut, ale radzę mimo wszystko czuwać przy piekarniku).
Odstawić do ostygnięcia na ok. 30 min.
Ubić śmietanę kremową z cukrem pudrem.
Wyłożyć na ostygnięty spód, rozsmarować. Posypać owocami. Pomagając sobie papierem, na którym pieczone było ciasto – zwijać w roladę.
Trzymać w lodówce (najlepsze po kilku godzinach, gdy całość porządnie się schłodzi). Bezpośrednio przed podaniem oprószyć cukrem pudrem.
*Jeśli mamy odwagę (ja mam), ostygnięte ciasto odkleić od papieru do pieczenia i delikatnie przewrócić je „do góry nogami”, tak by wierzchnia strona znalazła się pod spodem. Po zwinięciu w roladę, pozwoli uzyskać ładniejszy wygląd ciasta.
o i to mi się podoba! :>
OdpowiedzUsuńTylko, że dziwi mnie trochę, że ostygnięte ciepnięte Ci nie pęka przy zwijaniu ?
Zawijasz w rulon przed nadzianiem i studzisz czy zostawiasz tak na płasko?
To ja poprosze dwa kawalki od razu skoro zapraszasz:))
OdpowiedzUsuńYummy, studzę ciasto na płasko. Ostygnięte nadziewam i zwijam. Nigdy mi nie pęka. To chyba zasługa zmienionych proporcji (ciasto z dużej blachyb wychodzi dość cienkie, łatwiej więc zwijać), bo w oryginalnych (gdy jeszcze kiedyś stosowałam) - owszem, pękało.
OdpowiedzUsuńAgato, oczywiście zapraszam.! :)
Ja tam czekałam na coś z ananasem :D,ale taka rolada też może być :)
OdpowiedzUsuńMałgosia piękna tobie wyszła ,ja raczej myślałam ,ze to ciasto sie nadaje na zimę ,a tu taka niespodzianka
Muszę zrobić koniecznie w następny weekend
Margot, na zimę tez może być. :) Ale wtedy zdecydowanie zrobiłabym jakiś cięższy krem i owoce może inne dała...
OdpowiedzUsuńJa z 5 jajek na ciepnięte robię dwie rolady żeby mi się z szuflad nie wylały i zupełnie inne proporcje jeśli chodzi o cukier i miód.
OdpowiedzUsuńKiedyś jak zapomniałam zwinąć od razu, trochę ostygło i pękało okropnie przy zwijaniu.
Tak czy siak Twój pomysł na to ciasto na pewno do wykorzystaniu Małgosiu.
Pozdrawiam :)
Musze koniecznie sprobowac te rolande ! To mi przypomina nasze francuskie buche de noel ale wlasnie w letnia wersje, super !
OdpowiedzUsuńPolecam Maryszko. :)
OdpowiedzUsuń"Chodzi" za mną już od jakiegoś czasu rolada, co prawda jakoś zawsze z daleka omijałam tego typu ciasta(obawy przed zbyt skomplikowaną technika zwijania;))ale kto wie, kto wie, może się w końcu skuszę. Twoja wygląda przepięknie!
OdpowiedzUsuńEweno, zapewniam, zwijanie rolady, zwłaszcza gdy ciasto leży na papierze - to pestka. :) Spróbuj, sama się przekonasz. :)
OdpowiedzUsuńPiękna i smakowita ta rolada.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio przy ciepniętym, też zwijałam "na odwrót". Pięknie się zwija i ładnie prezentuje.
Nie pomyślałam że można i na zimno zwijać. Chyba się skuszę i wypróbuję Twój pomysł.
Rewelacja! Pierwszy raz w życiu robiłam roladę! i wyszła przepyszna! Dziewczyny w pracy wychwalały pod niebiosa! :) dziękuję!!! ;-)
OdpowiedzUsuń