Przepis na dzisiejsze danie pochodzi z „Kuchni Azjatyckiej. Wielka Księga Kucharska” wyd. Konemann. W oryginale, przepis z rozdziału dotyczącego kuchni Sri Lanki, traktował o pikantnych owocach morza: krewetek, kalmarów i małży - zamkniętych w jednym daniu. Zrezygnowałam z dwóch ostatnich, poprzestając tylko na krewetkach, które mieszkają w moim zamrażalniku. Cała reszta, właściwie bez zmian, nie licząc tego, że zwiększyłam ilość pomidorów, by uzyskać więcej aromatycznego sosu, do otulenia makaronu.
Polecam wszystkim ostrolubnym.
Makaron z ostrym sosem pomidorowym i krwetkami
surowe lub mrożone krewetki (w ilości potrzebnej dla dwóch osób, u mnie 16 szt.)
1 łyżka oliwy
1 średnia cebula
1 -2 duże ząbki czosnku
1 łyżka drobno utartego świeżego imbiru
½ łyżeczki zmielonej kurkumy
1 łyżeczka chili w proszku
1 łyżeczka papryki w proszku
puszka (400 g) pulpy pomidorowej (może być też przecier)
1 łyżeczka cukru palmowego lub brązowego
2 porcje makaronu (u mnie udon)
W rondlu lub głębokiej patelni rozgrzać oliwę. Wrzucić cebulę - zeszklić. Dodać wyciśnięty czosnek i utarty imbir. Krótko przesmażyć. Dać kurkumę, chili i paprykę i smażyć ok. 2 min. Wrzucić do rondla krewetki. Smażyć do momentu, gdy krewetki zróżowieją. Dodać przecier pomidorowy i cukier. Dusić, mieszając, aż sos się podgrzeje.
Podawać z makaronem lub ryżem. Można też serwować jako samodzielne danie.
Piekne zdjecia!
OdpowiedzUsuńGapie sie na nie jak glupia od 10 minut:)
I chociaz raczej niemakaronowa to pozwolisz ze skorzystam z tego swietnego przepisu i zastapie makaron ryzem jasminowym:)
Pozdrawiam cieplo
Pozwalam, pozwalam, a nawet zachęcam. :)
OdpowiedzUsuńJuż czuję jak pachnie i smakuje! Smakuje egzotycznie i wakacyjnie :) Dzięki za wyłuskanie przepisu, bo Konemanna mam, ale chyba go przeoczyłam. W końcu będę miała okazję użyć przywiezionego z dalekiej krainy cukru palmowego w sztabkach :-D
OdpowiedzUsuńJa niestety niekrewetkowa, wiec pozostane przy kontemplacji tych apetycznych zdjec :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Komarko, to niemal jak sztabki złota. ;-)
OdpowiedzUsuńBea, tylko krewetkom dziękujesz, czy innym owocom morza również? No poza rybom, bo wiem, że te jadasz?
Dziekuje wszystkim owocom morza :D rybom, jesli moge, to tez :) choc 'zmuszam sie' by zjesc je choc raz na miesiac, czasem dwa... Tzn ja nawet ryby lubie, ale maz raczej nie, wiec dla jednej osoby raczej nie chce mi sie nic takiego pichcic.
OdpowiedzUsuńNie umiem przekonać się jakoś do krewetek, więc jak na razie pozostanę przy podziwianiu zdjęć. Wygląda wybornie!
OdpowiedzUsuńMysza Klapsiara
właśnie zaskoczyłem żonę tym daniem :) dzięki za przepis!
OdpowiedzUsuńKrystianie, zazdroszczę Twojej żonie! Mąż, który robi kulinarne niespodzianki... no no! U mnie niestety jest odwrotnie. ;-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że obojgu Wam smakowało. :) Pozdrawiam! :)
oo właśnie czegoś takiego szukałam:) bardzo lubię krewetki i połączenie go z pikanterią. hm mniam mniam.. napewno skozystam z tego przepisu,dzięki wielkie
OdpowiedzUsuńKorpuś, życzę zatem smacznego. :)
OdpowiedzUsuńPrzepyszny ostry sosik :) Chociaż ja uwielbiam każde danie w którym występują krewetki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i gratuluję rewelacyjnej strony!
Ania z Gdańska
Aniu, sąsiadko!:) Dziękuję za miłe słowa! :) Co do krewetek, to ja podobnie: zawsze i ze smakiem. :) Zapraszam ponownie i pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przepis :)
OdpowiedzUsuńZnalazłam go już dawno, ale jakoś nie było czasu go przetestować.
Z modyfikacji to skropiłam krewetki sokiem z cytryny i dodałam lubczyk i rozmaryn.
Nie dawałam tak dużo przypraw jak w przepisie (trochę mniej), ale wyszło BARDZO ostre.
Danie bardzo aromatyczne, w całym domu pięknie pachnie.
Jak posmakuje mojemu Mężczyźnie, to pewnie ten przepis zagości na stałe w moim domu :)
Ja osobiście uwielbiam krewetki. Są bardzo smaczne i zdrowe. Na ostro raczej nie jadam ale tych z pewnością spróbuję.
OdpowiedzUsuń