Zupełnie niedawno weszłam w posiadanie sporej ilości (jak na nasze potrzeby nawet za dużej) świeżych kurek, za cenę całych 7 złotych za kilogram. Cena wielce nieprzyzwoita i można powiedzieć, że prosto z lasu... Prosto spod lasu... :D Bo do lasu poszłam i owszem, ale tylko po to by powdychać jego zapach. Grzyby to już nie moja bajka. Grzybiarz, a nawet grzybiarka ze mnie marna.
Ponieważ grzyby spod lasu smakują raczej na pewno tak samo dobrze jak grzyby z lasu – to ja wybieram właśnie taki wariant. :D
Była zatem i przepyszna jajecznica z kurkami, i jak zwykle ulubione risotto i nie mogło zabraknąć makaronu.
Zapraszam do stołu. :)
Penne rigate z kurkami, suszonymi pomidorami i natką pietruszki
(proporcje na 2 os.)
2 porcje makaronu penne rigate – (zwykle liczę na garści – 2 garści na 1 os. )
1 łyżka oliwy + 1 łyżka masła
1 nieduża cebula
ok. 200 - 250g oczyszczonych kurek
4 suszone pomidory
ok. 100g śmietany 18% (najlepiej lekko ukwaszonej)
sól, pieprz do smaku
duża garść poszatkowanej natki pietruszki
Makaron przygotować al dente.
W czasie jego gotowania przygotować sos.
Cebulę drobno posiekać. Na patelni rozgrzać 1 łyżkę oliwy. Zeszklić na niej cebulę. Dodać 1 łyżkę masła i dorzucić oczyszczone kurki. Dusić kilka minut, aż kurki zmiękną (ok. 5 min.). Wlać śmietanę. Doprawić do smaku solą i pieprzem (dałam duuuużo pieprzu). Dusić jeszcze ok. 2-3 min. Zdjąć z ognia, wrzucić posiekaną natkę pietruszki, przemieszać.
Gdyby sos był nieco zbyt gęsty rozrzedzić odrobiną wody z gotującego się makaronu.
Do gotowego sosu wrzucić makaron. Wymieszać. Podawać od razu.
Smacznego!
Och Ty!!! ROwerem mi tu po oczach dajesz, kalece? ;) I lasem? I kurkami? Aj...
OdpowiedzUsuńMałgoś, śliczny widelec, czy to ten samotny sztuciec?
Uściski!
:)
niemalze czuje zapach tego pene, wspaniale polaczenie smakow!-zeby tak kurki i suszone pomidory i pietruszke zestawic razem. u mnie dzis tez pachnialy kurki-ugotowane ze schabem. podobno sie juz koncza,wiec trzeba sie nimi ( swiezymi) jeszcze troche nacieszyc;) pozdrawiamy -majmilys
OdpowiedzUsuńto penne jest zachwycające!
OdpowiedzUsuńMałgosiu, ależ piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńA penne wygląda obłędnie, z wielkim apetytem bym zjadła taką słuszną porcyjkę:)
Uściski:*
uwielbiam kurki i zdjęcia z rowerami!
OdpowiedzUsuńa u nas kurki po 38zł/kg!!!!
co za kosmiczna cena?
:)
E.
To są jeszcze kurki? Wy tam nad morzem to macie lepiej, kiedy my się czymś dawno oblizujemy, u Was sezon w pełni. I rower... ja rowerowa maniaczka.
OdpowiedzUsuńa ze mnie i grzybiarka i zajadaczka grzybowa marna (;
OdpowiedzUsuńCudowne zdjecie i cudowny klimat.
OdpowiedzUsuńWlasnie skonczylam moje dzisiejsze grzyby czyscic, bo nade wszystko uwielbiam nie tylko po lesie chodzic ale jeszcze i grzyby zbierac ;)) Juz nie wiem co przyjemniejsze: zbieranie czy jedzenie... ?
A kurek jeszcze w tym roku nie widzialam, wiec strasznej mi narobilas ochoty...
Pysznie! Ja także bardzo lubię takie połączenie. Kurki w piórkach ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ania
z grzybów to ja wybieram tylko pieczarki... ze sklepowej półki rzecz jasna :) nie odważyłabym się sama nazbierać... jeść za to lubię :)
OdpowiedzUsuńI ze mnie grzybiarz marny, choć leśne spacery lubię bardzo. I smak grzybów. I zapach. Mniam! Na taki makaron, to ja zawsze chętnie. ;))
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie jest mistrzowskie!
Pozdrawiam! :)
Małagosiu, pysznie tu u Ciebie i ślicznie:) A na kurki poszłabym tylko nie mam kiedy..., bo zbierać uwielbiam.
OdpowiedzUsuńDobrej nocy:)
U Ciebie i smacznie i pieknie! Ja na grzyby tez z rowerem... ale znam grzyby i zbieram jednak w mojej okolicy tylko maslaki obrodzily! Wiec u mnie podobnie ale zamiast kurek, maslaczki :)
OdpowiedzUsuńO to pierwsze zdjęcie jest takie cudowne! A grzyby z lasu to ja uwielbiam:) Grzybiarzem u nas jest mój tata, ja raczej raczej jestem średnim - umiem tylko rozpoznać pieczarki;)))
OdpowiedzUsuńMałgosiu, piękne zdjęcie tych brzózek w jesiennym lesie - widać już żółte kolory ...
OdpowiedzUsuńZjadłabym porcyjkę takiego makaronu z kurkami:) Jajecznicę też robiłam jak jeszcze były kurki u nas w lesie:) Teraz są podgrzybki. Nie ma prawdziwków, ale to nic nie szkodzi. Pozdrawiam na nowy tydzień!
Dziękuję za zaproszenie :)
OdpowiedzUsuńChętnie zjem z Tobą ten pyszny i pięknie podany posiłek :)))
u mnie z tym całym grzybobraniem to też inna bajka xd nie znam się, więc na grzyby chodzę jako wolny obserwator. co czasem coś znajdzie ;] z O. uwielbiamy chadzac bądź jeździc po cichym lesie, wąchac jego zapach i fotografowac wszystko dookoła. co jest interesujące przy posiadaniu starych, zdezelowanych, sześcioletnich kompaktów xd ale frajda jest niesamowita!
OdpowiedzUsuńtak wygląda nasze wspólne grzybobranie.
Twoje penne jest niezwykle smakowite. mniam ;] wygląda przepięknie.
a zdjęcia z lasu? są śliczne. szczególnie to z rowerem ;]
Cena Twoich kurek jest więcej niż nieprzyzwoita - na moim bazarku kosztują 16-20 zł za 1 kg :(
OdpowiedzUsuńMakaron z kurkami wygląda pysznie - chętnie bym spróbowała ! :)
Nie znam smaku kurek, bo w naszych lasach nie rosną niestety. U nas można nazbierać gołąbków ;)
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie jest cudowne Małgosiu!
Ale smacznie Małgosiu!
OdpowiedzUsuńMusze przyznać, że i ze mnie marna grzybiarka ;) Ale grzybów mi nie brakuje bo i mąż i tato to dobrzy zbieracze :D
Makaron apetycznie się prezentuje i sobie wyobrażam jego smak.
TO JEST PYSZNE!Jadłam ..ale bez pomidorów!!! Uwielbiam!Pozdrawiam.A.
OdpowiedzUsuń..no i to zdjęcie!Zjawiskowe :)
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i komentarze. :) Makaron naprawdę był pyszny. :)
OdpowiedzUsuńWyjaśnię tylko, że rower na pierwszym zdjęciu nie jest mój. :D Stał sobie na skraju lasu, a ja po prostu MUSIAŁAM tę scenkę sfotografować. :D
Pozdrawiam wszystkich! :)
Malgosiu, to pierwsze zdjecie mnie zauroczylo! Pozostale rzecz jasna rowniez :))
OdpowiedzUsuńMasz racje - kurki spod lasu sa tak samo dobre jak te z lasu ;)
Wszystkie propozycje bardzo smakowite, aczkolwiek makaron niestety plasuje sie u mnie zawsze na ostatniej pozycji... Wiem wiem, dziwna jestem ;)
Usciski!
No, taki makaronik to bym zjadła z wielką chęcią, ale powiem Ci że z równie wielką chęcią oglądam Twoje zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, jak bardzo bym chciała spotkać takie kurki w tak okazyjnej cenie :) 2 kg bym od razu wzięła, albo i więcej!
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne. To pierwsze i każde kolejne.
I zgłodniałam... aż burczeć zaczęło ;)
A ja znów spóźniony wpadłem... już nawet pozmywane... a tak lubię kurki! :(((
OdpowiedzUsuńPenne z kurkami - 7 zl za kilo! To nie sprawiedliwe i ja sie tak nie bawie!
OdpowiedzUsuńMałgosiu wiedz że jeśli Arek będzie chciał Cię ubić to ja Arkowi pomogę :D
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcie roweru. Przepiekne miejsce.
Jak Wy tak mieszkacie to ja chcę do Was :D
Nie pracuj tyle pisz częściej bo ja jestem łakoma na Twe wpisy :*
Malgosiu,
OdpowiedzUsuńmakaron wyglada po prostu wspaniale! a te kurki....brak slow :P ja nie bylam w tym roku na grzybach :( za duzo roboty...moze w weekend...
sciskam!
w piątek jadę na wieś, mam nadzieje, że pogoda dopisze i sezon grzybowy będzie jeszcze trwał.
OdpowiedzUsuń45 minut po śniadaniu umieram z głodu jak patrzę na to danie :)
Kurki moze niekoniecznie, ale za to pierwsze zdjecie z wielka checia Malgosiu :) Buziak
OdpowiedzUsuńMałgosiu, zrobiłam te pyszności wczoraj! Ależ się oblizywaliśmy :) Pyszne!
OdpowiedzUsuńOgromnie polecam za smak i szybkość przygotowania - domowy fast food :)
Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo się cieszę Kasieńko! :)
OdpowiedzUsuńNa zdrowie życzę i pozdrawiam. :)