niedziela, 19 września 2010

Kurki spod lasu...

...taką scenkę zastałam na skraju lasu...

Zupełnie niedawno weszłam w posiadanie sporej ilości (jak na nasze potrzeby nawet za dużej) świeżych kurek, za cenę całych 7 złotych za kilogram. Cena wielce nieprzyzwoita i można powiedzieć, że prosto z lasu... Prosto spod lasu... :D Bo do lasu poszłam i owszem, ale tylko po to by powdychać jego zapach. Grzyby to już nie moja bajka. Grzybiarz, a nawet grzybiarka ze mnie marna.


Ponieważ grzyby spod lasu smakują raczej na pewno tak samo dobrze jak grzyby z lasu – to ja wybieram właśnie taki wariant. :D
Była zatem i przepyszna jajecznica z kurkami, i jak zwykle ulubione risotto i nie mogło zabraknąć makaronu.
Zapraszam do stołu. :)



Penne rigate z kurkami, suszonymi pomidorami i natką pietruszki

(proporcje na 2 os.)

2 porcje makaronu penne rigate – (zwykle liczę na garści – 2 garści na 1 os. )
1 łyżka oliwy + 1 łyżka masła
1 nieduża cebula
ok. 200 - 250g oczyszczonych kurek
4 suszone pomidory
ok. 100g śmietany 18% (najlepiej lekko ukwaszonej)
sól, pieprz do smaku
duża garść poszatkowanej natki pietruszki

Makaron przygotować al dente.
W czasie jego gotowania przygotować sos.
Cebulę drobno posiekać. Na patelni rozgrzać 1 łyżkę oliwy. Zeszklić na niej cebulę. Dodać 1 łyżkę masła i dorzucić oczyszczone kurki. Dusić kilka minut, aż kurki zmiękną (ok. 5 min.). Wlać śmietanę. Doprawić do smaku solą i pieprzem (dałam duuuużo pieprzu). Dusić jeszcze ok. 2-3 min. Zdjąć z ognia, wrzucić posiekaną natkę pietruszki, przemieszać.
Gdyby sos był nieco zbyt gęsty rozrzedzić odrobiną wody z gotującego się makaronu.
Do gotowego sosu wrzucić makaron. Wymieszać. Podawać od razu.
Smacznego!

33 komentarze:

  1. Och Ty!!! ROwerem mi tu po oczach dajesz, kalece? ;) I lasem? I kurkami? Aj...

    Małgoś, śliczny widelec, czy to ten samotny sztuciec?

    Uściski!

    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. niemalze czuje zapach tego pene, wspaniale polaczenie smakow!-zeby tak kurki i suszone pomidory i pietruszke zestawic razem. u mnie dzis tez pachnialy kurki-ugotowane ze schabem. podobno sie juz koncza,wiec trzeba sie nimi ( swiezymi) jeszcze troche nacieszyc;) pozdrawiamy -majmilys

    OdpowiedzUsuń
  3. to penne jest zachwycające!

    OdpowiedzUsuń
  4. Małgosiu, ależ piękne zdjęcia!
    A penne wygląda obłędnie, z wielkim apetytem bym zjadła taką słuszną porcyjkę:)
    Uściski:*

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam kurki i zdjęcia z rowerami!
    a u nas kurki po 38zł/kg!!!!
    co za kosmiczna cena?
    :)
    E.

    OdpowiedzUsuń
  6. To są jeszcze kurki? Wy tam nad morzem to macie lepiej, kiedy my się czymś dawno oblizujemy, u Was sezon w pełni. I rower... ja rowerowa maniaczka.

    OdpowiedzUsuń
  7. a ze mnie i grzybiarka i zajadaczka grzybowa marna (;

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowne zdjecie i cudowny klimat.
    Wlasnie skonczylam moje dzisiejsze grzyby czyscic, bo nade wszystko uwielbiam nie tylko po lesie chodzic ale jeszcze i grzyby zbierac ;)) Juz nie wiem co przyjemniejsze: zbieranie czy jedzenie... ?
    A kurek jeszcze w tym roku nie widzialam, wiec strasznej mi narobilas ochoty...

    OdpowiedzUsuń
  9. Pysznie! Ja także bardzo lubię takie połączenie. Kurki w piórkach ;)
    Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  10. z grzybów to ja wybieram tylko pieczarki... ze sklepowej półki rzecz jasna :) nie odważyłabym się sama nazbierać... jeść za to lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  11. I ze mnie grzybiarz marny, choć leśne spacery lubię bardzo. I smak grzybów. I zapach. Mniam! Na taki makaron, to ja zawsze chętnie. ;))

    Pierwsze zdjęcie jest mistrzowskie!

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Małagosiu, pysznie tu u Ciebie i ślicznie:) A na kurki poszłabym tylko nie mam kiedy..., bo zbierać uwielbiam.
    Dobrej nocy:)

    OdpowiedzUsuń
  13. U Ciebie i smacznie i pieknie! Ja na grzyby tez z rowerem... ale znam grzyby i zbieram jednak w mojej okolicy tylko maslaki obrodzily! Wiec u mnie podobnie ale zamiast kurek, maslaczki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. O to pierwsze zdjęcie jest takie cudowne! A grzyby z lasu to ja uwielbiam:) Grzybiarzem u nas jest mój tata, ja raczej raczej jestem średnim - umiem tylko rozpoznać pieczarki;)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Małgosiu, piękne zdjęcie tych brzózek w jesiennym lesie - widać już żółte kolory ...
    Zjadłabym porcyjkę takiego makaronu z kurkami:) Jajecznicę też robiłam jak jeszcze były kurki u nas w lesie:) Teraz są podgrzybki. Nie ma prawdziwków, ale to nic nie szkodzi. Pozdrawiam na nowy tydzień!

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję za zaproszenie :)
    Chętnie zjem z Tobą ten pyszny i pięknie podany posiłek :)))

    OdpowiedzUsuń
  17. u mnie z tym całym grzybobraniem to też inna bajka xd nie znam się, więc na grzyby chodzę jako wolny obserwator. co czasem coś znajdzie ;] z O. uwielbiamy chadzac bądź jeździc po cichym lesie, wąchac jego zapach i fotografowac wszystko dookoła. co jest interesujące przy posiadaniu starych, zdezelowanych, sześcioletnich kompaktów xd ale frajda jest niesamowita!
    tak wygląda nasze wspólne grzybobranie.

    Twoje penne jest niezwykle smakowite. mniam ;] wygląda przepięknie.
    a zdjęcia z lasu? są śliczne. szczególnie to z rowerem ;]

    OdpowiedzUsuń
  18. Cena Twoich kurek jest więcej niż nieprzyzwoita - na moim bazarku kosztują 16-20 zł za 1 kg :(

    Makaron z kurkami wygląda pysznie - chętnie bym spróbowała ! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie znam smaku kurek, bo w naszych lasach nie rosną niestety. U nas można nazbierać gołąbków ;)

    Pierwsze zdjęcie jest cudowne Małgosiu!

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale smacznie Małgosiu!

    Musze przyznać, że i ze mnie marna grzybiarka ;) Ale grzybów mi nie brakuje bo i mąż i tato to dobrzy zbieracze :D

    Makaron apetycznie się prezentuje i sobie wyobrażam jego smak.

    OdpowiedzUsuń
  21. TO JEST PYSZNE!Jadłam ..ale bez pomidorów!!! Uwielbiam!Pozdrawiam.A.
    ..no i to zdjęcie!Zjawiskowe :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dziękuję wszystkim za odwiedziny i komentarze. :) Makaron naprawdę był pyszny. :)
    Wyjaśnię tylko, że rower na pierwszym zdjęciu nie jest mój. :D Stał sobie na skraju lasu, a ja po prostu MUSIAŁAM tę scenkę sfotografować. :D
    Pozdrawiam wszystkich! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Malgosiu, to pierwsze zdjecie mnie zauroczylo! Pozostale rzecz jasna rowniez :))
    Masz racje - kurki spod lasu sa tak samo dobre jak te z lasu ;)
    Wszystkie propozycje bardzo smakowite, aczkolwiek makaron niestety plasuje sie u mnie zawsze na ostatniej pozycji... Wiem wiem, dziwna jestem ;)

    Usciski!

    OdpowiedzUsuń
  24. No, taki makaronik to bym zjadła z wielką chęcią, ale powiem Ci że z równie wielką chęcią oglądam Twoje zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Małgosiu, jak bardzo bym chciała spotkać takie kurki w tak okazyjnej cenie :) 2 kg bym od razu wzięła, albo i więcej!

    Zdjęcia piękne. To pierwsze i każde kolejne.

    I zgłodniałam... aż burczeć zaczęło ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. A ja znów spóźniony wpadłem... już nawet pozmywane... a tak lubię kurki! :(((

    OdpowiedzUsuń
  27. Penne z kurkami - 7 zl za kilo! To nie sprawiedliwe i ja sie tak nie bawie!

    OdpowiedzUsuń
  28. Małgosiu wiedz że jeśli Arek będzie chciał Cię ubić to ja Arkowi pomogę :D
    Przepiękne zdjęcie roweru. Przepiekne miejsce.
    Jak Wy tak mieszkacie to ja chcę do Was :D
    Nie pracuj tyle pisz częściej bo ja jestem łakoma na Twe wpisy :*

    OdpowiedzUsuń
  29. Malgosiu,
    makaron wyglada po prostu wspaniale! a te kurki....brak slow :P ja nie bylam w tym roku na grzybach :( za duzo roboty...moze w weekend...
    sciskam!

    OdpowiedzUsuń
  30. w piątek jadę na wieś, mam nadzieje, że pogoda dopisze i sezon grzybowy będzie jeszcze trwał.

    45 minut po śniadaniu umieram z głodu jak patrzę na to danie :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Kurki moze niekoniecznie, ale za to pierwsze zdjecie z wielka checia Malgosiu :) Buziak

    OdpowiedzUsuń
  32. Małgosiu, zrobiłam te pyszności wczoraj! Ależ się oblizywaliśmy :) Pyszne!
    Ogromnie polecam za smak i szybkość przygotowania - domowy fast food :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  33. Bardzo się cieszę Kasieńko! :)
    Na zdrowie życzę i pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. :) Jestem winna Ci informację: blog jest moderowany, spamowi i pyskówkom mówimy stop. We wszystkich innych sprawach zapraszam. :)