Nie za słodkie. Z lekkim posmakiem migdałowym. Kwaskowe dzięki śmietanie i przede wszystkim świeżej żurawinie.
Znalezione u Sweet Paul'a w Jego najnowszym świątecznym magazynie. Paul zaproponował ciasto w wersji z ekstraktem migdałowym. Ja zamiast niego użyłam migdałów. Podwójnie. :) Mielonych dałam do wnętrza ciasta, a płatki migdałowe wmieszałam do kruszonki.
Wspaniale smakowało z kubkiem cytrynowej herbaty.
Ciasto z migdałami, żurawiną i kruszonką
wg przepisu Sweet Paul'a z moimi zmianami
Kruszonka:
100g mąki
60g zimnego masła
80g (ok. ½ szkl.) jasnego cukru trzcinowego
50g płatków migdałowych
ok. ½ – 1 łyżeczka bardzo zimnej wody
Wszystkie składniki wrzucić do malaksera (lub jeśli robimy ręcznie to na stolnicę) i posiekać, aż do uzyskania kruszonki.
Gotową kruszonkę chłodzić min. 20-30 min. w lodówce.
Ciasto:
200g masła w pokojowej temperaturze
200g cukru (u mnie jasny trzcinowy)
3 jaja
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
300g mąki
50g mielonych migdałów
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 op. (200g) kwaśnej śmietany 18%
2 szkl. świeżych żurawin
Piekarnik rozgrzać do 180 st.C. Przygotować tortownicę o średnicy 25cm – wysmarować masłem i wysypać mąką.
Mąkę przesiać do oddzielnej miski wraz proszkiem do pieczenia.
Masło utrzeć mikserem wraz z cukrem na puszystą masę. Cały czas ucierając, dodawać po 1 jajku, oraz ekstrakt waniliowy.
Dalej miksując dodawać naprzemiennie po kilka łyżek mąki, oraz trochę śmietany – aż do wyczerpania składników. Na koniec wmieszać mielone migdały i świeżą żurawinę.
Wlać ciasto do tortownicy. Na wierzch wysypać równomierną warstwę schłodzonej kruszonki.
Wstawić do rozgrzanego piekarnika.
Po ok. 45 min. pieczenia – przykryć ciasto folią ALU. Piec pod przykryciem jeszcze ok. 15 min. (podany czas jest orientacyjny i może się różnić w zależności od pracy piekarnika ).
Patyczek włożony w środek ciasta powinien być suchy.
Ciasto wyjąć z formy po ostudzeniu.
Smacznego!
Małgosia , ciasto jak marzenie , skład rewelacyjny i jeszcze zdjęcia takie apetyczne , że no nie wiem piec czy nie piec , toć mam cała lodówkę ciasta piernikowego , kiedy ja to wypiekę :P
OdpowiedzUsuńwyglada bardzo smacznie:) zurawina, migdaly... pycha:)
OdpowiedzUsuńMałgoś cudowności. Te składniki w sam raz dla mnie.
OdpowiedzUsuńSwietne ciasto i na okres swiateczny,jak i przed.. zurawiny sa wspanialym dodatkiem i zawsze super smakuja :)
OdpowiedzUsuńSwietnie ciacho wyglada :)
Pozdrawiam :)
Kruszonka- to dla mnie smak, zapach i chrupanie dzieciństwa. Ciasto wygląda i brzmi wspaniale :)
OdpowiedzUsuńMniam, wygląda na bardzo esencjonalne. Uwielbiam takie o tej porze roku :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, u mnie też dzisiaj identycznie - migdałowo-żurawinowo.
OdpowiedzUsuńAle jakoś blado przy Twoim cieście...;)
Uuu... migdalowe cudenko tutaj widze! Podoba mi sie Malgosiu :) Dobrze, ze juz za kilka dni ferie ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
No jak nie za słodkie, to coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńCzy można jeszcze chwalić Twoje fotki, czy to już nudne? (nr2!!!)
Pozdrawiam :)))
mmm... już czuję ten migdałowo żurawinowy aromat...
OdpowiedzUsuńMałgosia!!
OdpowiedzUsuńTy żyjesz :)
I piszesz :)
I pieczesz :)
Migdałowa Królowo :)
To zdecydowanie moje smaki!
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentuje.
och, jakie pięknie świąteczne!
OdpowiedzUsuńCiasteczka zrobiłam i były bardzo smaczne, teraz zrobię ciasto. Pomyśleć, że wcześniej nie piekłam wcale. Nie wiem czy tak smacznie opisane czy zdjęcia takie kuszące :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniale wygląda! Uwielbiam żurawinę
OdpowiedzUsuńMalgosia, bede szczera - cisto fajne, ale zdjecia obledna, cieple jak u Ciebie, powiem Ci ze niesamowite domowe cieplo jest w twych zdjeciach! sciskam mocno :)
OdpowiedzUsuńUrocze to ciasto! Ta kruszonka pieknie wyglada. Małgosiu twoje zdjecia zawsze mnie zachwycają
OdpowiedzUsuńBoże jakie śliczne!!! Gdzie ja znajdę żurawiny !? Idealne na święta! Ja wertuję nową Marthę Stewart :)
OdpowiedzUsuńta gruba warstwa kruszonki mnie tak nęci.. a powiedz Małgosiu, ono jest z tych cięższych, wilgotnych? Bo tak wygląda. :)
OdpowiedzUsuńTo jest ciasto, które mi się przyśniło. W rzeczywistości tak idealne ciasta nie istnieją :)
OdpowiedzUsuńCzytam "kruszonka" i od razu oczy mi się świecą! Do tego "kwaskowatość". Ojj... Marzenie do popołudniowej herbatki! Moja akurat jest relaksująca; z lawendą i rumiankiem, ale i tak myślę, że wkomponowałoby się idealnie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Cudowne ciasto.
OdpowiedzUsuńA gdzie kupilas swieza zurawine?
milego wieczoru :)
Fajny przepis, u moich dzieciaków wygrywa kruszonką, u mnie taką swoistą prostotą wykonania.
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zawsze fantastyczne
Małgosiu, takie ciasto to coś dla mnie! I jeszcze jak pięknie wygląda!
OdpowiedzUsuńCiepło pozdrawiam!
Kruszonka, migdały i żurawina to jest zdecydowanie świetne połączenie.
OdpowiedzUsuńMałgosiu Kochana, jakie to ciasto śliczne! Musi być przepyszne. I jeszcze ta kruszonka wspaniała.
OdpowiedzUsuńJa się piszę na kawałek,ale pewnie już nie ma co ? ;-))
Piękne zdjęcia. Cudowne.
Pozdrowienia:)
Zdecydowanie coś dla mnie. Koniecznie na już!
OdpowiedzUsuńbo herbatka jeszcze gorąca w kubku, a do tego by się jakiś deserek przydał :)
Wow, i to wlasnie z cytrynowa herbatka na pewno swietnie sie komponuje. Super ciasto - czemu to nie ja je wymyslilem?!
OdpowiedzUsuńZrobiłąm i wyszło pyszne. Ale chyba dodałam za dużo żurawony bo wyszło dość zbite i mokre. Co dziwne, bo jak sprawdzałam patyczek to był suchy. Może masz jakieś sugestie co mogło pójść źle ?
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za odwiedziny. :)
OdpowiedzUsuńMonique, wolałabym nie zgadywać. Jeśli żurawin było dużo więcej, niż w przepisie - to być może, że miały wpływ, ale jeśli tylko trochę więcej - to raczej nie winiłabym ich.
Moje ciasto było lekko wilgotne, ale zdecydowanie nie mokre. Aczkolwiek to ciasto zdecydowanie potrzebowało długiego pieczenia. Ja dla pewności zawsze wtykam patyczek w kilka miejsc, ze szczególnym uwzględnieniem środka ciasta.
Cudowna oprawa zdjęć;)
OdpowiedzUsuńZrobilam dzisiaj, jest pyszne, i przepieknie wyglada, zupelnie jak u Ciebie na zdjeciu! Dziekuje za przepis!
OdpowiedzUsuń