wtorek, 3 stycznia 2012

Z Aniołami w tle...


Po kuchni rozchodzą się dźwięki z filmowego „City of Angels”.
Może już zbyt stare, może dawno niemodne...
Nic na to nie poradzę, że mnie nieustannie wzruszają.
Tym mocniej, im więcej doświadczeń za sobą zostawiam.


Odgrzebuję w pamięci chwile i gesty, te zupełnie odległe i te całkiem świeże, które wcale nie odchodzą w zapomnienie wraz z kolejnym Nowym Rokiem.
Niektóre są tak stare, że w całości pokryły się kurzem.

Przerzucam pożółkłe kartki rozpadających się książek i przypadkiem odnalezionych zapisków sprzed 20 laty i z uśmiechem wspominam niedawne spotkanie przy kubku herbaty z rumem.


Zbieram garściami pąki dobrych emocji i związuję w pęczek.
Wystawię do słońca i poczekam, aż rozkwitną kwiaty.
A Anioły trzepoczą skrzydłami... :)


Korzenno - cytrusowa herbata z czerwonym winem (lub rumem)

W dzbanuszku (ewentualnie bezpośrednio w kubeczku) zaparzyć ulubioną herbatę (np. czarną), dodając 2-3 goździki, kawałek kory cynamonowej i/ lub 1 gwiazdkę anyżu. Pozostawić pod przykryciem do naciągnięcia naparu.
Dodać kilka cząstek wyszorowanej cytryny i pomarańczy. Wlać odrobinę czerwonego wina. Dosłodzić miodem, jeśli preferujemy herbatę słodką.
Smacznego!

26 komentarzy:

  1. Piękny wpis, piękne zdjęcia, niesamowita herbata. Rozgrzewająca, pyszna.
    Małgosiu, jakie fajne masz zeszyty(ksiązki?)! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam ten film :) Przypomnialam mi wlasnie, ze dawno go nie ogladaam (po raz kolejny zreszta:) Cudowne zdjecia. Z wielka przyjemnoscia obejrzalabym te ksiazki razem z Toba przy kubku herbaty :)

    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Małgosiu te zdjęcia są takie Twoje. Piękne.
    Niesamowite!
    Trzecie od góry to mój faworyt :)
    A słowa są bliskie memu sercu.

    OdpowiedzUsuń
  4. A może z czerwonym winem i rumem? To już by był prawdziwy rozgrzewacz-rozpusta:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. @Małgosiu: takie "Uninvited" Morisette, albo "I grieve" Gabriela nigdy nie będzie niemodne! Uwielbiam tę płytę, mimo, że dość przewrotnie sam film nie przypadł mi do gustu :)

    piękne zdjęcia, aż pachną :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie jak zawsze... Dzisiaj jeszcze pachnąco i nastrojowo... :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja niestety z powodu licznhych przeprowadzek musialam sie rozstac ze starymi zeszytami, ksiazkami, pamietnikami... Czesc z nich jest nadal u mamy i wertuje je podczas wakacji :)
    Cudne zdjecia Malgosiu! Ale przeciez Ty to wiesz ;)

    Pozdrawiam! I milego tygodnia zycze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. MAłgosiu, bardzo nastrojowo ... i jeszcze ten film ... piosenki należą do moich ulubionych, a przy takiej pachnącej herbacie, to tylko usiąść i wspomonać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja sobie jak te Anioły po trzepoczę może nie skrzydłami ,a paluszkami i pooglądam takie śliczne zdjecia

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne słowa,nostalgiczne zdjęcia i herbata w sam raz na zimę!
    Pozdrawiam!
    M.

    OdpowiedzUsuń
  11. Aj Gosia, w taki zimny dzień i wietrzny może być nawet rozgrzewająca herbata. Prawdę mówiąc to wolę grzane wino lub kawę z jakimś likierem lub rumem i ciepło kominka. Jak znajdziesz czas to kominek mam rozpalony,gorący.

    OdpowiedzUsuń
  12. cudne zdjęcia i piękny wpis, w sam raz na ten nastrój jesienno-zimowy;) pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  13. Tymi zdjeciami i ta opowiescia stworzylas niepowtarzalny klimat! Masz talent do tworzenia pieknych chwil!

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudowna propozycja:) A zdjęcie ... no mistrzostwo! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. gwiazdki anyżu są niezwykle fotogeniczne :) ładnie napisane!

    OdpowiedzUsuń
  16. I zdjęcia, i przepis - z duszą... :) już sobie wyobrażam zapach, roznoszący się po kuchni, w czasie parzenia takiej herbaty... Mmmmmmmm... :)

    OdpowiedzUsuń
  17. po moim tacie, jestem wielką fanką herbaty. Potrafię pić ją litrami! Spróbuję przy najbliższej okazji przygotować tą ;)

    lovapastries.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Zdjęcia są przepiękne, przepis też bardzo zachęcający zwłaszcza na dość chłodny wieczór.
    Pozdrawiam
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  19. A po filmie jeszcze piosenka SDM "Bieszczadzkie Anioły" :) i człowiek się rozpływa:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Malgos, to chyba jedne z piekniejszych zdjec jakie u Ciebie widzialam, no przynajmniej dla mnie :-) i opowisc, marzenia... Pozdrowinai spoznione na Nowy Rok!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. :) Jestem winna Ci informację: blog jest moderowany, spamowi i pyskówkom mówimy stop. We wszystkich innych sprawach zapraszam. :)