Szukam okazji, choćby najdrobniejszych, aby włączyć piekarnik. To już nie tylko kwestia, że przydałoby się dobre, domowe ciasto do kawy. To kwestia: trochę więcej, lub trochę mniej ciepła w domu. Dzieci pociągają nosem, ja wyciągam cieplejsze bluzy z szafy, a mąż postanowił uzupełnić mi zapasy grubych skarpet (pożalę się przy okazji: kupił czarne, czym doprowadził mnie niemal do czarnej rozpaczy; wolałabym na ten przykład wrzosowe :D).
Nie ma co..., lato przeminęło mi z wiatrem. ;-)
W zamian co prawda mam śliwki, dynie, bakłażany, gruszki i figi. Wiem, że to uczciwa i pyszna wymiana, ale gdyby się dało, to wróciłabym do szparagów, rabarbaru i truskawek. ;-)
A skoro jesień za oknem, to częstuję Was zdjęciami i przepisem na puszysty placek drożdżowy. Ze śliwkami. :)
Placek drożdżowy ze śliwkami i kruszonką
(proporcje na formę 25x35cm)
Ciasto drożdżowe:
500g mąki
100g cukru
1 op. (7g) drożdży instant
szczypta soli
otarta skórka z 1 cytryny
ok. 220 ml mleka
150 g masła
4 duże jaja
ok. 700g śliwek
Kruszonka:
100g mąki
2 łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
100g cukru
1 łyżeczka cynamonu
70g zimnego masła
Z ogólnej puli składników wziąć:
50 ml mleka lekko podgrzanego
2 łyżeczki cukru
1 op. drożdży
2-3 łyżki mąki
Wymieszać całość w dużym kubku i pozostawić zaczyn na ok. 15-20 min. aż podwoi swoją objętość.
Pozostałe mleko razem z masłem przełożyć do garnuszka i podgrzewać na małym ogniu, aż do rozpuszczenia masła. Wystudzić.
W dużej misie wymieszać mąkę z cukrem, szczyptą soli i utartą skórką cytryny. Dodać wyrośnięty zaczyn, a także lekko rozkłócone jajka i ostudzone mleko z masłem. Wyrabiać ciasto ręcznie lub robotem (będzie dość luźne).
Miskę z ciastem przykryć folią spożywczą i pozostawić na ok. 60-75 min. do wyrośnięcia.
W międzyczasie przygotować kruszonkę: przesianą mąkę z cynamonem posiekać z zimnym masłem, dodać cukier – zagnieść. Wstawić do lodówki na min. 30 min. do schłodzenia.
Umyć i osuszyć śliwki. Poprzekrawać na pół i wypestkować.
Piekarnik rozgrzać do temp. 180 st.C.
Formę 25x35 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto przełożyć do formy. Porozkładać śliwki, lekko wciskając je w ciasto. Pozostawić do podrośnięcia (ok. 20 min.). Posypać kruszonką i wstawić do piekarnika.
Piec ok. 40 min. Studzić na kratce.
Smacznego!
mon amour <3
OdpowiedzUsuńDrożdżowe ze śliwkami to idealne ciasto na rozpoczęcie jesiennego sezonu - zresztą moje ulubione :) Ubrana w skarpety w renifery w dłoniach ściskam kubek ciepłej herbaty i upajam się widokiem tych klimatycznych zdjęć :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa u mnie okna pootwierane bo taki fajny, ciepły wieczór jest. W tej chwili termometr pokazuje 16 stopni. I wcale nie w domu, tylko na dworze :)
OdpowiedzUsuńA jako że na drożdżowe jestem straszliwie łakoma, a ze śliwkami to już poezja, więc capnę sobie maleńki kawałeczek :0
ciasto drożdżowe ze śliwkami czyli idealne połączenie :)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione ciasto śliwkowe :)Muszę takie zrobić :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu jestem zakochana i w cieście i w zdjęciach. Bardzo przypominają mi klimat tej sesji z herbatą w czajniczku. Baaaardzo lubię!
OdpowiedzUsuńCałusy:*
Baaardzo fajny, jesienny klimat wprowadzony przez same zdjęcia, jak i pysznie wyglądające ciasto :)
OdpowiedzUsuńŚciskam cieplutko!
Apetyczne zdjęcia, aż mi zapachniało drożdżowym :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Apetyczne zdjęcia, aż mi zapachniało drożdżowym ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przepiękne zdjęcia i cudowne ciasto. Częstuję się. Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia, opis i ukochane drożdżowe ciasto sprawiają, że nadchodząca jesień nie jest taka straszna :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńprzepis na pewno wypróbuję, ale też chętnie wróciła bym do truskawek <3
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale pierwszym skojarzeniem patrzac na Rwoje zdjeca mialam -jak uMusierewiczowej. Przyjaznie, zacisznie i pelno ksiazek :)
OdpowiedzUsuńciasto drożdżowe z owocami to najlepsze połączenie :)
OdpowiedzUsuńtakie ze śliwkami lubię bardzo! pysznie Ci urosło :)
OdpowiedzUsuńdrożdżowe z owocami zawsze mi smakuje. piękne zdjęcia! niezwykle apetycznie wygląda na nich to ciacho! :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na takie drożdżowe ciasto już od jakiegoś czasu, ale jakoś się zebrać nie mogę;) Tswoje wygląda wyśmienicie;)
OdpowiedzUsuńWitaj, chciałbym Cię zaprosić na blog o kawach i herbatach, pozdrawiam milutko!
OdpowiedzUsuńhttp://kawa-czy-herbataa.blogspot.com/
Piekne zdjecia i piekny placek! Bede musial upiec jutro. ja tez tesknie za latem....pozdrawiam serdecznie. Iza
OdpowiedzUsuńJestem za szparagami i truskawkami!
OdpowiedzUsuńA śliwki układamy na "Twoim" jogurtowym... pycha!
kolejny raz zostałam skuszona na placek śliwkowy, którego sama jeszcze w tym sezonie nie piekłam :) piękne!
OdpowiedzUsuńDzisiaj robiłam podobne. Wprawdzie już nie po to, aby dogrzać mieszkanie, bo kaloryfery już grzeją, ale żeby rozgrzać siebie. Ciesz się nawet tymi czarnymi, bo mi mąż nie uzupełnia zapasu skarpet. Raczej ja jemu ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam i często robię, ale cynamonu do kruszonki do swojego przepisu jeszcze nie dodawałem. spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńDrożdżowe robię raz na rok i jeśli już to ze śliwkami, dla mojej Mamusi :)
OdpowiedzUsuńtanie i dobre, to lubie! :)
OdpowiedzUsuńPyszna sprawa ; )
OdpowiedzUsuń