Zapadła ostatnio cisza na blogu, ale szczęśliwie nie pokrywa się ona z ciszą w ogóle. Dużo się ostatnio działo, sporo pracy i fajne sesje fotograficzne za mną. Teraz nastała krótka chwila na odpoczynek i łapanie pierwszych, trochę zimnych jeszcze promieni słonecznych. Cudowna jest świadomość, że szarość zimy już za nami i lada chwila wiosna wybuchnie całym swym pięknem. Z niecierpliwością czekam, aż moje codzienne trasy obsypie biały i różowy kwiat, a szparagi zasiedlą każdy możliwy stragan. Znów będzie zielono, nie tylko za oknem, ale i na talerzu! :)
A do tej pory proponuję jeszcze coś rozgrzewającego. Przeglądając ostatnio archiwalne numery magazynu Delicious natrafiłam na gulasz z jagnięciny w bardzo przyzwoitym towarzystwie wielu pachnących przypraw i kuskusu zasilonego niesolonymi pistacjami (akurat miałam! świeżutkie, prosto z Sycylii).
Smakowo fajnie mi wszystko zagrało, tylko..., no nie da się ukryć - strona wizualna jakoś tak rozczarowuje. :D
Duszona jagnięcina z pistacjowym kuskusem
inspirowane przepisem w Delicious 3/2011 – z moimi zmianami
(3 porcje)
ok. ½ kg jagnięciny
2 łyżki mąki
1 cebula
4 łyżki oleju (do smażenia)
½ łyżeczki cynamonu
½ łyżeczki imbiru w proszku
1 łyżeczka papryki słodkiej
1 łyżeczka kurkumy
ok. 400 ml gorącego bulionu lub wody
50g suszonych śliwek
szczypta szafranu
200g pulpy pomidorowej (½ puszki)
2 łyżeczki miodu (lub do smaku)
sól, pieprz do smaku
Oraz:
ok. 150g kuskus
1 łyżka oliwy
2 łyżki niesolonych pistacji
garść świeżej mięty
sól, pieprz do smaku
Cebulę pokroić w piórka, a jagnięcinę w grubą kostkę (ok. 3x3cm). Obtoczyć kawałki mięsa w mące wymieszanej ze szczyptą soli. W garnku z grubym dnem rozgrzać 2 łyżki oleju, podsmażyć mięso na złocisto, a następnie przełożyć je do miski. Wlać na patelnię pozostały olej i zeszklić na nim piórka cebuli. Doprawić cynamonem, imbirem, słodką papryką i kurkumą – krótko przesmażyć. Włożyć ponownie mięso i całość zalać gorącym bulionem lub wodą, a następnie dodać szafran i suszone śliwki. Gotować na średnim ogniu ok. 30min. Dorzucić pulpę pomidorową, doprawić do smaku solą. Gotować na małym ogniu (pod przykryciem) do miękkości mięsa i zredukowania sosu (ok. 30-40 min.). Pod koniec gotowania wmieszać miód i doprawić do smaku pieprzem.
Suchy kuskus dokładnie wymieszać z oliwą i szczyptą soli. Zalać niewielką ilością wrzątku, przykryć szczelnie i zostawić na kilka minut, aby wchłonęła cały płyn.
Pistacje lekko uprażyć na suchej patelni – gdy przestygną z grubsza posiekać nożem. Gotowy kuskus rozdrobnić widelcem, wymieszać z pistacjami, drobno posiekaną miętą. Całość doprawić do smaku solą i pieprzem.
Podawać z duszoną jagnięciną.
Smacznego.
Strona wizualna rozczarowuje?Małgoś a mi tu ślinka cieknie......i wcale nie wyolbrzymiam........zjadła bym te twoje foty z wielkim smakiem i jeszcze się oblizała :D Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo tak.., bo gulasz jak gulasz, średnio wyględny. :D
UsuńPrzepięknie wygląda ten gulasz. Zjadłabym go z wielką chęcią: )
OdpowiedzUsuńWizualnie jednak robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńA mnie się wizualnie podoba i chętnie bym zjadła, choć troszeczkę :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia są obłędne, nie wiem jak warstwa wizualna może kogokolwiek rozczarowywać :) Właśnie dostałam do zakupów na www.freedelikatesy.pl sporą ilość kurkumy i nie wiedziałam zbytnio co z nią zrobić, teraz pomysł mam gotowy. Dzięki! :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, ten brzydki sos przedstawiłaś tak, że wygląda naprawdę pięknie :) Ja właśnie zakupiłam najlepszy kawałek jagnięciny(?), baraniny(?), by zmierzyć się w końcu z tym nie bardzo lubianym rodzajem mięsa. Mam nadzieję polubić w jakimś curry ;)
OdpowiedzUsuń