O wyższości frytek nad tłuczonym ziemniakiem lepiej nie dyskutować. Cokolwiek złego by nie powiedzieć o tych pierwszych... - postaw przed pociechą dwa talerze, a boleśnie przekonasz się, którą zawartość ochoczo wybierze.
Frytki, fryteczki, frytunie...
Osobiście nie znam dziecka, które na ich widok nie uśmiechnęłoby się od ucha do ucha. Taki zwykły ziemniak, a utopiony w tłuszczu, tyle wzbudza emocji...
No to weźmy nasze dzieciaki sposobem i dajmy im takie frytki, na jakie zasługują! :) Pełne smaku, kolorowe i niemal słodkie. :)
W poszukiwaniu najlepszego sposobu na pyszne, domowe frytki proponuję zajrzeć do kuchni Mami Fatale (klik) - dobrej znajomej naszych pociech. Jak wiadomo, Mami jest najlepszą kucharką świata, a dla swoich przyjaciół przyrządza tylko najzdrowsze i najpyszniejsze kąski...
Spróbujcie. :) Jestem pewna, że Wasze dzieci też je polubią. Na zdrowie! :)
Domowe frytki warzywne
przepis opublikowany został również w kulinarnym notatniku Mami Fatale (klik)
(2-3 porcje)
Składniki:
2 duże ziemniaki
1 batat
3 marchewki (np. kolorowe: pomarańczowa, fioletowa, żółta)
2 korzenie pietruszki
2-3 łyżki oliwy
garść igiełek świeżego rozmarynu
sól do smaku
Wykonanie:
1. Zgromadź wszystkie składniki. Ustaw piekarnik na funkcję termoobiegu - 200 st. C.
2. Warzywa porządnie wyszoruj (najlepiej szczoteczką do warzyw) i opłucz pod bieżącą wodą. Osusz papierowym ręcznikiem.
3. Oskrob nożykiem korzeń pietruszki. Pozostałe warzywa (ziemniaki, batat, marchewki) pozostaw ze skórką (wystarczy, że są dokładnie umyte).
4. Pokrój warzywa na słupki grubości ok. 1cm.
5. Przełóż do dużej miski, a następnie skrop oliwą, oprósz szczyptą soli i posyp drobno posiekanym rozmarynem. Dokładnie wymieszaj.
6. Dużą blachę z wyposażenia piekarnika wyłóż papierem do pieczenia. Słupki warzyw rozłóż na blasze pojedynczą warstwą.
7. Wstaw do piekarnika i piecz ok. 20-25 min., aż frytki przyjmą złocisty kolor.
Smacznego!
A ja znam jedno takie dziecko:) moje:) niejadek, ale już trochę oswojony z niektórymi potrawami. Frytek nie ruszy, ale same ziemniaki (od biedy) zje. Przepis super - przyda się do karmienia dorosłych:)))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby niechęć do prawdziwych frytek pozostała jak najdłużej! :)
Usuńuwielbiam takie pieczone warzywa, coś wspaniałego!
OdpowiedzUsuńRobiłam niedawno podobne, ze swojej strony polecam sos z pasty tahini - połączenie niebiańskie!
OdpowiedzUsuńCzuję że coś straciłam. Jako dziecko okropnie nie lubiłam frytek. Dzisiaj już lubię, a te wyglądają smakowicie.
OdpowiedzUsuńI jeszcze takie pytanie: skąd są te przeurocze słomki?
Takie frytki nie dość, że zdrowe to jeszcze pieknie wyglądają. Bardzo lubię taką wersję, a najcześciej robię marchewkowe z dodatkiem ostrej papryki.
OdpowiedzUsuńNie zaprzeczam - frytki i chipsy z ziemniaków bardzo lubię. Ale bardzo polubiłam też te warzywne, np. z marchewki, buraków, pasternaku, batatów, właśnie za to, że są takie przyjemnie słodkie i bardziej aromatyczne, od tych ze zwykłych ziemniaków :)
OdpowiedzUsuńAle frytki to potrawa tylko i wyłącznie z ziemniaków, do tego smażonych właśnie.
OdpowiedzUsuńTutaj masz po prostu zapiekane pałeczki warzywne.
A bez termoobiegu jaka temperatura i na ile min?
OdpowiedzUsuńŚrednio przyjmuje się, że termoobieg "podwyższa" temp. o ok. 20 st.C. A zatem przy funkcji zwykłych grzałek należałoby ustawić ok. 220 st.C, czas pieczenia mniej więcej taki sam (chociaż oczywiście najlepiej w trakcie sprawdzać miękkość warzyw i w razie potrzeby korygować czas).
OdpowiedzUsuń