Ten przepis miał się pojawić na blogu kilka dni temu. Wiem, że niektórzy z Was czekali na wpis i obiecaną recepturę. Nie udało się, moje plany całkowicie i dość niespodziewanie uległy zmianom.
Przez kilka ostatnich dni niemal nie odklejałam się od aparatu... To była bardzo miła, choć intensywna i dość wyczerpująca fizycznie praca. Efekty będzie można podejrzeć już za miesiąc, w czerwcowym numerze magazynu Kuchnia.
Teraz jedyne o czym marzę, to dłuuugi sen.
Dzisiaj jest pierwszy dzień, gdy na dłużej udało mi się przysiąść do komputera. Zostawiam więc przepis i uciekam na zasłużony odpoczynek.
Jeśli lubicie tiramisu i serniki, to proponuję połączyć je w jedno. Wychodzi ciekawe smakowo połączenie. :) Ostatnimi czasy piekłam ten sernik dwukrotnie. Pierwszy raz użyłam samego mascarpone, za drugim razem mascarpone połączyłam z kremowym, naturalnym serkiem śmietankowym (delikatnie słonym). Ta ostatnia próba zdecydowanie bardziej mi smakowała. Ciasto było lżejsze i pulchniejsze. I właśnie tę wersję poddaję pod rozwagę. :)
Wykończenie sernika stanowi typowy ganache czekoladowy, podbity aromatem kawy, bo tej w tiramisu – wiadomo – zabraknąć nie powinno. :)
Spróbujcie koniecznie. :) Na taki deser każda okazja jest dobra. ;-)
Sernik tiramisu
(proporcje na tortownicę o średnicy 18-20 cm)
Spód:
120g biszkoptów savoiardi (można zamienić na herbatniki typu digestive)
50g miękkiego masła
2-3 łyżki mocnego espresso (ostudzone)
Piekarnik rozgrzać do temp. 180st.C.
Ciasteczka zmiksować w malakserze. Skropić espresso, następnie dodać masło i całość porządnie wymieszać. Wyłożyć równomiernie masę ciasteczkową na spód okrągłej foremki (o średnicy 18-20cm). Wstawić do piekarnika i podpiec przez 10 min.
Masa serowa:
250g mascarpone
400g serka śmietankowego naturalnego (użyłam Piątnica Twój Smak – o delikatnie słonym posmaku)
2 jaja (L)
150g cukru pudru
2 łyżki amaretto
2 łyżki skrobi kukurydzianej lub mąki ziemniaczanej
100g biszkoptów savoiardi
ok. 100ml mocnego espresso (ostudzone)
Jajka ubić z cukrem pudrem na puch. Wmieszać amaretto, a następnie mąkę ziemniaczaną. Dodać mascarpone, oraz serek śmietankowy i delikatnie wymieszać całość, do połączenia składników.
Dodatkowe biszkopty maczać króciutko w espresso (tak aby nie zamokły całkowicie) i układać dość ściśle na podpieczonym spodzie. Następnie wlać masę serową.
Wstawić ponownie do piekarnika i piec w kąpieli parowej przez ok. 50-55 min., aż masa serowa się zetnie (ale nie będzie zupełnie sucha; sernik zmieni swoją konsystencję jeszcze podczas chłodzenia).
Gotowy ostudzić, potem przez kilka godzin chłodzić w lodówce (wygodnie wstawić na całą noc).
Krem czekoladowy:
200g śmietanki kremowej 36%
1 łyżeczka granulek kawy instant bardzo mocnego espresso (lub 1 łyżka bardzo mocnego espresso)
100g czekolady deserowej
1 łyżeczka kakao (do ozdoby) – jako opcja
Śmietankę, kawę i połamaną czekoladę umieścić w garnuszku. Umieścić na niewielkim ogniu i podgrzewać, aż czekolada się rozpuści i wszystkie składniki dokładnie się połączą. Zdjąć z ognia, ostudzić, a następnie przykryć garnuszek folią spożywczą i wstawić do lodówki na min. 3 godz. do porządnego schłodzenia.
Zimną masę śmietano-czekoladową ubić mikserem na sztywno. Przełożyć krem do worka cukierniczego i przy pomocy ozdobnej tylki udekorować wierzch sernika (u mnie kształt tylki nr 6B Wilton). Można dodatkowo oprószyć wierzch ciasta odrobiną kakao.
Smacznego!
Ahhh.. te smakowite zdjęcia... mniam... piękne
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńprzepis zapisany, do wypróbowania w najbliższym czasie, bo kusi niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńJakie ciasteczka można zamienić na herbatniki typu digestive? Agata.
OdpowiedzUsuńUps, chyba niechcący skasowałam... Już poprawione. Dzięki za czujność. :)
UsuńOczywiście ciasteczka digestive, to nie to samo co biszkopty savoiardi, ale gdyby ktoś właśnie tak wolał, to też można (taką wersję też robiłam). :)
Fajny pomysł! Muszę "sprzedać" mojej siostrze, bo ja teraz mało ciastowa jestem :)
OdpowiedzUsuń