Miewam takie momenty, gdy nagle, znienacka i zwykle w najmniej odpowiednim momencie - dopada mnie przeogromna ochota na coś słodkiego i pachnącego.
I najlepiej, żeby pasowało do filiżanki kawy (bez której notabene żyć nie potrafię). Oczywiście mogę zjeść kawałek dobrej czekolady, ale to nie to samo co świeże, domowe ciasto lub ciasteczko.
Najszybsze w wykonaniu są chyba muffinki. Pracy niewiele, a efekt mega - szybki i efektowny. Do tego nawet robota nie trzeba zaprzegać, bo wystarczy do wymieszania składników zwykła łyżka, lub trzepaczka. Im krócej i mniej dokładnie wymieszamy składniki - tym pulchniejsze i smaczniejsze muffinki wyjdą. Grudki w surowym cieście są mile widziane.
No i co ważne - muffinki przyjmują wszelkie dodatki. Można wrzucić cokolwiek i będzie dobrze.
Tym razem padło na czekoladę i kawę. Klasyczne połączenie. :)
Muffinki kawowe z gorzką czekoladą
Z podanych proporcji wychodzi mi 16 szt.
składniki suche:
2 szkl. mąki pszennej
¾ szkl. cukru
1½ łyżeczki proszku do pieczenia
½ sody oczyszczonej
¼ łyżeczki cynamonu
szczypta soli
1 tabliczka (100g) dobrej gorzkiej czekolady pokruszonej na kawałeczki
2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
składniki mokre:
2 jajka
125 g masła
1 szkl. maślanki
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
posypka:
2 łyżeczki cukru
½ łyżeczki cynamonu
Rozgrzać piekarnik do temp. 180° C (termoobieg do temp. 160°C). Przygotować formę do muffinów, wyłożyć papilotkami lub wysmarować masłem.
W dużej misce wymieszać wszystkie składniki suche. W osobnym garnuszku rozpuścić masło, przestudzić. Dolać pozostałe mokre składniki - rozbełtać. Do miski ze składnikami suchymi - wlać mokre i razem wymieszać, ale krótko, tylko do momentu gdy z grubsza składniki się połączą.
Masę przekładać do foremek, do ok. ¾ wysokości.
Zmieszać cukier z cynamonem i posypać odrobinę po wierzchu muffinek.
Piec ok. 15 -20 minut (najlepiej sprawdzić patyczkiem - powinien byc suchy).
Smacznego!
Malgos wygladaja cudnie :)
OdpowiedzUsuńTez miewam zachciewajki na slodkie i uwielbiam robic muffinki :)
U mnie tez mufinki są takim awaryjnym wypiekiem. Gdy jestem w domu zanim moje dziecko wróci ze szkoly, a chce mu sprawić przyjemność to zawsze są mufinki na podwieczorek. Zdjęcia sa przepyszne Malgosiu!!
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie, że pachną obłędnie :) Uwielbiam cynamon a tu jeszcze w połączeniu z kawą i czekoladą. Mniam :)
OdpowiedzUsuńTaaak, gorące wydawały piękny zapach. Pozostało po nich tylko wspomnienie. ;-)
OdpowiedzUsuńPyszne, nie za słodkie ...idealne:) dzięuję za wspaniały przepis:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń