I choć trochę to dla mnie zaskakujące – to święta nie spędzone przy suto zastawionym stole (tak jak dotąd) – okazały się równie dobrze przeżyte. Tego roku postanowiłam postawić na wypoczynek czynny. Rowery, spacery i dużo chęci do przełamania starych przyzwyczajeń – okazały się świetną odmianą. :) Lżej na ciele, przyjemniej na duszy. Same zalety. :)
Babka z advocatem i krówkami – to poza maślanymi kwadratami z migdałami z przepisu podanego przez Liskę – jedyne ciasto, które tego roku stało na naszym stole. :) Przepis zaciekawił mnie...nie inaczej, a ze względu na tytułowe składniki. :) Z takiego połączenia nie mogło wyjść nic złego. Zresztą ciasto piekłam dwukrotnie, pierwszy raz na próbę, jeszcze przed świętami. I po raz drugi, świątecznie – dla próby pozbawiając ciasto krówek. Obie wersje były pyszne, choć jednak w wersji bez krówek brakowało mi nieco ich pysznego smaku. ;-)
Przepis na babkę zaczerpnęłam stąd, dokonując niewielkich zmian w proporcjach składników.
Przygotowałam też dodatkowo polewę toffi, której w oryginalnym przepisie nie było.
Nie dajcie się zwieść przekonaniu, że baba tylko na święta być musi. ;-) To ciasto można upiec w dowolnej foremce i podawać do kawy przez rok cały. :)
Baba z advocatem i krówkami
inspirowane przepisem Eli2225
150g kruchych krówek
150g masła
120g cukru
4 jaja
125 ml advocata
190g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
Piekarnik rozgrzać do 190 st.C. Foremkę na babkę (niezbyt dużą – moja miała średnicę 25cm i ok. 6cm wysokości) wysmarować masłem i oprószyć mąką.
Krówki pokruszyć na kawałki.
Masło utrzeć z cukrem. Dodawać po jednym jajku, za każdym razem dokładnie ucierając masę. Wlać advocata – wymieszać.
Mąkę z proszkiem do pieczenia i solą – przesiać do osobnej miski. Dodawać stopniowo do masy – ucierając. Wmieszać krówki.
Przelać ciasto do foremki. Piec ok. 40 min. (patyczek włożony w środek ciasta powinien być suchy). Studzić w foremce.
Sos toffi
50ml śmietanki kremówki (30 lub 36%)
40g masła
50g ciemnego muscovado (ewentualnie inny brązowy cukier)
szczypta soli
Do garnuszka wkładamy wszystkie składniki. Mieszając – doprowadzić do wrzenia. Zmniejszyć ogień i gotować jeszcze przez ok/ 5 min. cały czas mieszając. Sos powinien trochę zgęstnieć. Zdjąć z ognia i jeszcze ciepłym polać ciasto.
Smacznego!
Ale żółciutka :) Musi być pyszna z takimi składnikami :)
OdpowiedzUsuńJuż mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńA lekkie święta, to najlepsze wyjście - coś o tym wiem ;)
Ja niestety jak zwykle przesadzam w takich okazjach a potem narzekam na bol w kosciach:(( Twoja babka bardzo mi sie podoba, jest troche prostsza od mojego przepisu, a ze mam advocata pod dostatkiem trzeba bedzie wyprobowac i Twoj przepis. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiekna ta babka... ach...
OdpowiedzUsuńMałgosiu , to drugie zdjęcie szczególnie do mnie przemawia - ta babeczka szepcze do mnie cichutko :
OdpowiedzUsuń"zjedz mnie , zjedz mnie " ;)
śliczna babeczka, i jaka żółciutka :)
OdpowiedzUsuńtylko 'zjedz mnie'? mi mowi 'zabierz mnie całą, schowaj się w szafie i dokonaj aktu drapiez
OdpowiedzUsuńżnej konsumpcji'. ;-)
Piekna baba! I jaka zolciutka! Cudnie sie prezentuje :)
OdpowiedzUsuńA co do 'lzejszych' Swiat, to tez uwazam, ze to swietny pomysl :)
Pozdrawiam!
Cudowna babeczka, a ten kolor - boski! Bardzo smacznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, ja też jestem za lekkimi swietami :) Od razu inaczej się czlowiek czuje, prawda? Powiedz, czy był tłok na ścieżkach rowerowych w święta? Ciekawe, ile osób stawia na ruch.
OdpowiedzUsuńA babka prześliczna, jak malowana :)
za krówki to ja dałabym się pociąć, a ty tu jeszcze z advocatem proponujesz!
OdpowiedzUsuńładnie to tak znęcać się ? ;)
bardzo mi się podoba ten przepis, mam nadzieje, ze przypomne sobie o nim za rok
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba ten przepis, mam nadzieje, ze przypomne sobie o nim za rok
OdpowiedzUsuńBabka wygląda niesamowicie kusząco :)
OdpowiedzUsuńW którym momencie dodaje się pokruszone krówki? Nie ma tego w przepisie
piękna :) widzę, że advocatowe baby pobdiły tegoroczne święta :)
OdpowiedzUsuńAno, zdecydowanie lekkie święta są bardziej przyjazne człowiekowi. :)Babka bardzo smaczna, więc z czystym sumieniem polecam tę dawkę kalorii. ;-)
OdpowiedzUsuńAniu, tam gdzie my jeździliśmy - nie było dużego tłoku, aczkolwiek na tyle dużo rowerzystów spotkaliśmy, że dało się zauważyć, że nie jestem jedyna czynnie odpoczywająca. ;-) Podejrzewam jednak, że na ścieżkach nadmorskich ludzi było dużo więcej.
Aniu z Gdańska, rzeczywiście zjadłam krówki ;-)) Błąd już poprawiłam. Krówki oczywiście dorzucamy na sam koniec mieszania. Pozdrawiam! :)
Twoja babka wygląda niesamowicie, niezwykle smacznie :) Ja kiedyś zrobiłam babkę z adwokatem (z innego przepisu) i wyszła totalna klapa :(
OdpowiedzUsuńMałgoś, fantastyczna jest ta babka! Pięknie wygląda, aż mi pachnie tutaj:) Swietne połączenie:) Jestem bardzo ciekawa smaku, musi być super :)
OdpowiedzUsuńJa miałam sernik z advocatem na święta, a Ty babkę :)
Miłego dnia Małgoś :))
Małgosiu ,babka niezwykłej urody się tobie upiekła
OdpowiedzUsuńPiękna jest
Ja uważam ,że na babki jest zawsze czas i piękne babki można piec całym rokiem . Ja na nią się czaję bo mam otwarty adwokat :D
A ja na święta robię strasznie dużo
ciast (i jedzenia tez ,ale moje jedzenie to raczej takie leciutkie jest i na Wielkanocnym stole wiele ,,zielska" wszelkiej maści jest) ale też jest zawsze sporo gości to jakoś to znika w odpowiednim tempie
Krówki, adwokat i toffi... pełnia szczęścia!
OdpowiedzUsuńŚwiętom przy stole zdecydowanie mówię nie. Tym bardziej jak za oknem świeci słońce i ćwierkają ptaki :)
O matko, ale piekna baba!!!
OdpowiedzUsuńU mnie w tym roku tez lekko Swieta spedzilismy. I wszyscy zadowoleni.
Małgosiu, zakochałam się w tej babce, a szczególnie w drugim zdjęciu - jaka żółć piękna!!! Cudo ciacho :)))
OdpowiedzUsuńPiękna baba , taka żółciutka , jak z szafranem :-)
OdpowiedzUsuńP.S. Ja tegoroczną Wielkanoc też nieco "odchudziłam" , ale spędziłam ją bardziej leniwie ;-)
Tak, ja też jestem za świętami 'lekkimi', niestety znaczna część moich domowych łasuchów trochę ,mniej...mimo to też w te święta było u mnie znacznie mniej potraw 'cięższych' i więcej czynnego wypoczynku.
OdpowiedzUsuńA babeczka bardzo urodziwa, a i w smaku pewno też pyszna!
mmmm! to cos w sam raz dla mnie:) pysznosci! koniecznie musze wyprobowac.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Małgosiu kusisz tą babką :) gdyby nie brak adwokata (krówki muszą być zawsze ;)) już by siedziała w piekarniku ;)) ale co się odwlecze to nie uciecze :) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda :) Też mam napoczęty advokat i zastanawiam sie jak go spożytkować :) Może krówki dokupię i będe mogła piec :D
OdpowiedzUsuńJaka cudna :). Wygląda przepięknie!
OdpowiedzUsuńo, jaka żółciutka :) i do tego toffikowa :) mamy ostatnio do toffi słabość, chociaż co za dużo... :)
OdpowiedzUsuńjaki piekny kolor. Zdjecia mnie kuszą oj kuszą ;) piekny kolorek ma ;)
OdpowiedzUsuńA u mnie barany zamiast babek ucieranych były, więc taka żółta baba kusi...
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi smaku! Ladnie to tak?! Skad ja teraz krowki wezme :)))
OdpowiedzUsuńkrówki już kupiłam ,ale mam zamiar wytrzymać z pieczeniem do soboty ,może się uda wytrzymać :D
OdpowiedzUsuńGosiu z chęcią bym spróbowała tej twojej baby!:)
OdpowiedzUsuńta babka jest taka śliczna. Nie moge sie napatrzec na zdjęcia
OdpowiedzUsuńTo dopiero cudna baba, z taka pyszną polewą, mmmm palce lizać! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pyszna babka :) z miękkimi, lekko rozpuszczonymi krówkami w środku!
OdpowiedzUsuńWSPANIAŁA :)
Aklat, znaczy smakowała? :) Bardzo się cieszę! :)
OdpowiedzUsuńNo to zrobiłam i wiesz co jest pyszniasta! bardzo mi smakowała:) Teraz piekę drugi raz, żeby na Święta była:)
OdpowiedzUsuńja tez zrobilam :-) razem z Atinka i Majanka :-) i dzis drugi raz, zebym miala co jutro do koszyczka wlozyc! babka jest przepyszna, a polewa zwlaszcza! pozdrawiam wielkanocnie! :-)
OdpowiedzUsuńi ja zrobiłam :) przepyszna! dodatek krówek w cieście to strzał w dziesiątkę
OdpowiedzUsuń