sobota, 16 października 2010

Ciabatta na World Bread Day 2010



Chlebowa akcja Zorry World Bread Day działa na mnie jak magnes. Przyciąga już od kilku lat. Nawet wtedy, gdy ja znów oddalona jestem od domowego wypieku pieczywa o całe lata świetlne.
Zajrzałam do archiwum – ostatni chleb upiekłam 14 marca. :( A potem ciiiiisza. Od tamtej pory zdołałam uśmiercić moje oba zakwasy.
Na szczęście, w czasach gdy zakwasy miały się jeszcze świetnie i pracowały jak szalone – zasuszyłam ich nadmiar na czarną godzinę. Czarna godzina nadeszła. Stare – nowe zakwasy powolutku, leniwie sobie bąblują i nabierają mocy.





Tak sobie dumam, że może w długie jesienne, a zaraz i zimowe wieczory łatwiej będzie mi znaleźć pretekst i ochotę, by w domu poczuć smak gorącego chleba...
A tymczasem, na coroczny World Bread Day wybrałam wypiek bez zakwasu. Ciabatty.


Skorzystałam z przepisu znalezionego w Pracowni Wypieków Liski. Od siebie sypnęłam hojną ręką czarnymi oliwkami. Wyszły bardzo fajne, smaczne, z wielkimi dziurami ciabatki. Co prawda receptura nastręczyła mi trochę zgryzu, bo z podanych w przepisie proporcji wyszła mi... zupa, a Liska pisała, by nie dodawać mąki... Nie posłuchałam. Dodałam prawie szklankę, a ciasto ciągle było baaardzo luźne... O końcowym wałkowaniu nie było mowy. O formowaniu bułeczek – też. Rzucałam więc na blachę dość niekształtne placki. :) Udało się, a ja z dziką przyjemnością przyłączam się akcji Zorry. :)

Thanks Zorra!



Ciabatta
/na podstawie przepisu Daniela Leadera/
cytuję za Liską z Pracowni Wypieków

Czas:
Biga 9-17 h (najlepiej przygotować ją wieczorem, przed pójściem spać)
Wyrabianie ciasta: 15-18 minut
Fermentacja: 3-4 h
Wyrastanie bułeczek: 30-40 minut
Pieczenie: 12-20 minut

Biga:

1/3 szklanki wody
1/2 łyżeczki drożdży instant
2/3 szklanki mąki

Wszystkie składniki wymieszać drewnianą łyżką. Przykryć folią i odstawić na 9-17 h.

Następnie dodać:

1 i 3/4 szklanki wody
2 łyżeczki drożdży instant
3 i 1/4 szklanki mąki pszennej, najlepiej chlebowej (typ 850) *
1,5 łyżeczki soli

* u mnie potrzebne było o 1 szkl. mąki więcej

Wszystkie składniki wyrabiamy - najłatwiej przy pomocy miksera z hakiem. Na tym etapie nie należy dosypywać więcej mąki - ciasto w miarę wyrabiania, robi się bardziej elastyczne i sprężyste.
Po wyrobieniu, ciasto przykrywamy ściereczką i zostawiamy na 3-4 godziny do fermentacji.
Ciasto przekładamy na wysypaną mąką stolnicę, rękami formujemy prostokąt o wymiarach 25 x 30 cm. Posypujemy mąką i ostrym nożem lub nożem do pizzy dzielimy ciasto na kwadraty o boku 5 cm. Przekładamy je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Posypujemy mąką. Na tym etapie ciasto przypomina placki, ale w gorącym piekarniku dobrze wyrośnie.
Odstawiamy do wyrośnięcia na 30-40 minut.


Piekarnik nagrzewamy do temperatury 230 st C.
Wstawiamy bułeczki, na dno piekarnika wysypujemy kostki lodu (lub spryskujemy wodą ścianki piekarnika, by powstała para) i pieczemy ok. 12-20 minut. (wszystko zależy od wielkości bułek - po 12 minutach należy sprawdzać ich stopień zarumienienia).

25 komentarzy:

  1. Małgosiu,
    piękne zdjęcia pełne jesiennych barw i smaków.
    mam nadzieję, że kolejne zakwasowe wypieki nie będą czekały kilku miesięcy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bombowe. Ale szkoda że wcześniej nie miałaś czasu na dodawanie takich cudeniek.
    Piękne jesienne zdjęcia.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mniam mniam Malgosiu ;) ciabatta zapowiada sie smakowicie! sliczne zdjecia ;)
    pozdrawiam niedzielie i HAPPY WORLD BREAD DAY!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdjęcia niesamowite, takie jesienne, domowe - śliczne A ciabatty jak marzenie, fajny pomysł z oliwkami :)

    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Małgosiu życzę Ci aby jesienno-zimowy czas obfitował w tak cudne wypieki jak ten na zdjęciach i zapachy pieczenia, które nie mają sobie równych....
    Pozdrawiam jesiennie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Małgosiu no cudowne są ! Pysznie się prezentują na Twoich zdjęciach :) A i myśle, że w dobrym czasie ożywiłaś swoje zakwasy, bo zima nie ma nic lepszego niż kromeczka pysznego pieczywka:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moje ulubione ciabatty! Piekę je dość często i za każdym razem dodaję - jak Ty - około szklanki mąki, a i blat podsypuję obficie. Kroję nożem do pizzy nieforemne i lejące się ciasto, wrzucam na formę wyłożoną papierem i piekę. Pysze!
    Pozazdrościłam wypieku, Małgosiu...

    Popatrzę sobie, bo mi się piec nie chciało ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. piękne,
    pełne uroku i wdzięku.
    zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Gosiu,
    zdjęcia cudowne... takie domowe.
    Odnośnie bułeczek nie będę już nic pisać, bo sama na pewno wiesz jak wspaniale smakuje..

    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  10. kiedyś się skuszę..na zrobienie...i fajne zdjęcia..aż pachnie u mnie:))Pozdrawiam.A.

    OdpowiedzUsuń
  11. Małgosia, na zdjęciach widać piękne pieczywo, a może teraz jesienno -zimowy czas pozwoli na częste podawanie domowego chleba?

    OdpowiedzUsuń
  12. No tak nie dosc, ze apetytu narobilas samym tytulem to i zdjecia idealnie oddaja i wyglada i zapach i w ogole dzialaja na wszystkie moje zmysly!
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Małgosiu wspaniałe zdjęcia! Bardzo mi się podobają kolory, takie ciepłe, miękkie i delikatne.
    Wiesz co? Aż mam ochotę się przysiąść i sięgnąć do koszyka po jedną bułę!
    :)
    Dobrze Cię czytać!
    :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Małgoś te kolory, takie ciepłe, a zarazem jesienne - mistrzostwo świata. Ciabatta piękna, trzymam kciuki za reaktywację zakwasów.

    OdpowiedzUsuń
  15. Prześliczne zdjęcia, aż czuć zapach tych bułek. Zjadłabym jedną, albo dwie, albo cały koszyczek.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. I ja pieke znacznie mniej niz dawniej niestety... Ale to nic, wszak to nie 'czestotliwosc' sie liczy ;))
    Piekne te Ciabatty Malgosiu! Z oliwkami pewnie jeszcze pyszniejsze :)

    A zdjecia - jak zwykle! Barrrdzo urokliwe :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Małgosiu, jak mi się ten nóż podoba!
    Ciabatki wyglądają bardzo smakowicie:) Ja ostatnio piekę na okrągło jeden i ten sam chleb ...

    OdpowiedzUsuń
  18. chciałabym nauczyć się piec ciabatte, ale mam cykora spróbować

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja pozostanę prze podziwianiu Twoich wypieków :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wonderful pictures of your ciabatta. I'm glad there is google translation, so I can read the recipe in English. ;-)Dziekujemy za udzial w World Bread Day.

    OdpowiedzUsuń
  21. Przepiekne zdjęcia.. Małgosia,padam do twych stóp.. Pięknie te fotki wystylizowałaś, jakoś tak mocno mi się ze świętami kojarzą.. Jesteś mistrzynią

    OdpowiedzUsuń
  22. wlasnie rosnie mi ciabatta z Twojego przepisu! Jak na razie wszystko gra i buczy, za 30 min buleczki wedruja do piekarnika :) Na wszelki wypadek dalam 4 szklanki maki i ciasto nie sprawialo zadnego klopotu, mimo ze z braku miksera wyrabialam rekoma :) Moj chlopak tez zazyczyl sobie oliwek w srodku, wiec jedyny moment w ktorym wymieklam, to ten pt. ''kiedy wsypac oliwki'', ale posilkujac sie Twoim przepisem na chleb z oliwkami, dalam suche oliwki na poczatku :) Uffff :) Nie moge sie doczekac na ciabattki :) Sliczny blog i cudowne, apetyczne zdjecia!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. :) Jestem winna Ci informację: blog jest moderowany, spamowi i pyskówkom mówimy stop. We wszystkich innych sprawach zapraszam. :)