O tym, jak wdzięcznym owocem jest awokado, pisałam ostatnim razem, dlatego dzisiaj oszczędzę ponownych kwiecistych opisów. :)
Dość powiedzieć, że odkąd niedawno weszłam w posiadanie kilku dorodnych sztuk przepysznej (delikatnie orzechowej) odmiany Haas – staram się jak najlepiej je spożytkować. Najlepiej oznacza, jak najmniej przetworzyć.
Raz przyrządzam wspomniane już guacamole. Inne ot tak, po prostu kładę w plasterkach na kanapkę, okraszone jedynie maleńką szczyptą soli i dodatkową kapką oliwy (najchętniej tej, w której przetrzymuję suszone pomidory) lub dobrej jakości olejem rzepakowym (koniecznie tłoczonym na zimno).
Albo tak jak dzisiaj – zasilam nimi cudowną i lekką sałatkę. Fajną i na drugie śniadanie, i na kolację, a nawet na szybki posiłek, gdy niespodziewani goście stoją u drzwi.
Wyobraźcie sobie delikatne awokado razem z mocniejszym w smaku wędzonym łososiem... Do tego orzeźwiający ogórek i limonka, delikatnie szczypiąca w język rukola, niepowtarzalny smak sezamu i koniecznie, ale to koniecznie! kilka kropel oleju sezamowego. :)
Co wychodzi z tego rachunku? Dla mnie poezja... :)
Sałatka z awokado i wędzonego łososia, z nutą sezamową
(2 porcje)
1 dojrzałe awokado (polecam odmianę Haas)
100g plastrów łososia wędzonego
ok. ¼ ogórka wężowego
2 garście rukoli
1 limonka (+ ew. dodatkowa podawana na talerzu)
ok. ½ łyżeczki oleju sezamowego (a najlepiej do smaku – olej sezamowy ma b.silny smak)
mała szczypta soli
½ łyżeczki sezamu jasnego
½ łyżeczki sezamu czarnego
Oba sezamy (jasny i czarny) delikatnie podprażyć na suchej patelni.
Ogórka obrać ze skórki, pokroić w grubą kostkę (pozbywając się jednocześnie środkowej części z pesteczkami).
Plasterki łososia (jeśli są duże) podzielić na mniejsze części.
Awokado przekroić na pół, usunąć pestkę, wydrążyć miąższ i od razu skropić odrobiną soku z limonki. Pokroić na kawałki.
Wycisnąć resztę soku do kubeczka i połączyć z olejem sezamowym i szczyptą soli.
Awokado, ogórka, łososia i rukolę umieścić w większej misce – skropić dressingiem i posypać uprażonym sezamem – delikatnie wymieszać. Przełożyć na talerze.
Można podawać z połówkami lub ćwiartkami dodatkowej limonki.
Smacznego!
świetna propozycja i bardzo odpowiada mi ta sezamowa nuta!
OdpowiedzUsuńhttp://foodmania-przepisy.blogspot.com/2015/02/konkurs-walentynkowy.html
o matko! mam ślinotok! aleś mi smaka narobiła.... mam piękne dojrzałe awokado, mam rukole, ogórka... jutro dokupię łososia... no muszę... po prostu muszę spróbować... sezam jasny też mam... dziękuję za inspirację :o))
OdpowiedzUsuńSmacznego Małgosiu. :)
UsuńPięknie podana sałatka :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam awokado :). Pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście musi tworzyć świetną kompozycję smakową. Nabrałam ochoty na taką sałatkę.
OdpowiedzUsuńw sam raz na jutrzejszą randkę :)
OdpowiedzUsuńtylko żeby znaleźć odpowiednio dojrzałe awokado...
czy czarny sezam można łatwo kupić?
OdpowiedzUsuńW mojej ocenie dość łatwo. Może w zwykłym osiedlowym spożywczaku niekoniecznie muszą mieć, ale już trochę większe sklepy, posiadające asortyment z kuchni azjatyckiej - zwykle mają.
UsuńJeśli jednak nie dostaniesz czarnego sezamu - po prostu go pomiń. Jasny sezam wystarczy. :)
Bardzo dobra sałatka:-) Sprawdziłam na sobie i mężu:-) Agata
OdpowiedzUsuńTylko ja dałam oliwę wymieszaną z octem balsamicznym i odrobiną miodu, bo uwielbiam to połączenie i mam sprawdzone:-)
OdpowiedzUsuń