Dla mnie to dopiero 5 miesiący zmagań z chlebowym ciastem i rozgrzanym do 'czerwoności' kamieniem, a tymczasem Weekendowa Piekarnia pracuje pełną parą już cały rok pod czujnym okiem Matki Piekarenki Alicji. :) Alu, przy tej okazji – dzisiaj Tobie należą się ode mnie podziękowania za wszystkie zachęty i doping. :) Dziękuję Kochana! :**
A w tej jubileuszowej edycji, w której gospodarzy nam Tatter :), wybrałam dwie z trzech smacznych propozycji: mocno aromatyczne bagietki, oraz bajgle.
Bagietki były pewniakiem. :) Lubię pieczywo z aromatycznymi dodatkami, więc rozmaryn, cebulka i ser jak najbardziej mieściły się w ramach moich zainteresowań. :)
Bajgle zainteresowały mnie głównie dlatego, że... nigdy nie jadłam tego pieczywa. Wygrała więc ciekawość. :) Co prawda z tropu zbił mnie dodatek słodu, ale za podpowiedzią Gospodyni – wymieniłam go na muscovado. Niestety, nie mam porównania jak moje bajgle dalece odbiegają smakiem od oryginału. Tak czy siak, te domowe wyszły całkiem fajne i przyjemnie się je chrupie. :)
Oba rodzaje pieczywa smaczne, proste w wykonaniu i chyba niekłopotliwe, skoro takiemu laikowi jak mnie udało się je wykonać. :D
Tatter, Alu, dziękuję za wspólną kulinarną zabawę. :)
Bagietki z kozim serem, czerwona cebulka i rozmarynem
cytuję za Tatter z bloga Palce lizać!
Pate fermentee:
300g bialej pszennej maki chlebowej
195g wody
1 lyzeczka soli
nieco ponad 1/2 grama drozdzy swiezych* lub 1/8 lyzeczki drozdzy instant
Wlewam wode do miski. Drozdze wsypuje do wody, mieszam i dodaje make i sol. Gdy skladniki polacza sie, zakrywam miske folia i zostawiam na 12-16 godzin w temp. 21C.
Ciasto wlasciwe:
550g bialej pszennej maki chlebowej
150g maki pszennej razowej
415g wody
18g soli
15g swiezych drozdzy lub 1 1/2 lyzeczki drozdzy instant
cale pate fermentee
Dodatki:
150g sera koziego twardego, pokrojonego w kostke
90g posiekanej czerwonej cebulki, podsmazonej na masle, wystudzonej i odsaczonej
10g posiekanego z grubsza swiezego rozmarynu
Do duzej miski wkladam wszystkie skladniki za wyjatkiem zaczynu i dodatkow. Mieszam, a pozniej wykladam mase ciasta na stol i stopniowo dodajac po kawalku pate fermentee, zagniatam spojne, niezbyt luzne ciasto (ok. 8 - 10 min). Dodaje ser, cebulke i rozmaryn. Zagniatam, az skladniki zostana rownomiernie rozmieszczone w ciescie. Temp. Ciasta 23 st.C.
Zostawiam do wyrosnicia na 1 1/2 godziny, skladam po 45 minutach. Natepnie dziele na 4 czesci (mozna na 6 mniejszych), formuje lekkie kule, zakrywam i czekam 20 minut. Ksztaltuje bagietki i zlaczeniami w gore ukladam je pomiedzy faldami plotna.
Zostawiam do wyrosniacia szczelnie przykryte na 1 1/4 godziny. Pieke na kamieniu w piecu rozgrzanym do 240C przez 20 minut, obnizam temperature do 220C i pieke kolejne 10 - 15 minut.
Bagels
cytuję za Tatter z bloga Palce lizać!
15 swiezych drozdzy lub 1 1/2 lyzeczki instant
2 lyzeczki slodu diastatycznego w proszku
350g letniejwody
600g bialej pszennej maki chlebowej (mozna mieszac z Manitoba)
2 lyzeczki soli
4 lyzki oleju
2 lyzki syropu slodowego
1-2 bialka roztrzepane z 1 lyzka zimnej wody
mak, sezam do posypania
Drozdze rozprowadzam w wodzie. Do miski wsypuje make, slod i sol. Wlewam wode z drozdzami, mieszam, dodaje olej. Po dokladnym polaczeniu sie skladnikow, wykladam ciasto na stol i zagniatam je przez 8-10 minut, gluten ma byc mocno rozwiniety. Zostawiam na 1 godzine w temp 24C.
Wyjmuje ciasto na stol, dziele na 20 czesci (ok. 48g kazda) i z kazdej formuje ksztaltne okragle buleczki. Zostawiam je na 5-10 minut, po czym splaszczam je nieco i kciukiem robie dziurke w srodku kulki. Na palcu lub drewnianym trzonku obracam ciastem, az dziurka w srodku stopniowo sie powiekszy, a musi byc dosc spora (zmniejszy sie znacznie podczas rosniecia ciasta).
Zostawiam bagles do wyrosnecia na 10-15 minut. Rozgrzwam piec do 220C i na ogniu stawiam duzy garnek z woda i dodatkiem ekstraktu slodowego. Gdy woda zawrze, zmniejszam ogien odrobine i wkladam po kilka buleczek. Gotuje 1 minute i przekladam je na druga strone. Wyjmuje na czyste plotno po 30 sekundach. Gdy przestygna, ukladam je na naoliwionej blasze, smaruje bialkiem, posypuje makiem, sezamem, lub zostawiam "golaski". Pieke 30 minut.
Wypieki wyjatkowej urody! Takiego bajgla to bym chetnie zjadla... jednego z makiem prosze!
OdpowiedzUsuńach mi też bardzo smakowały wszystkie propozycje Tatter i też się cieszę, że WP działa :D to strasznie fajna sprawa. Śliczne wyszły Ci i bagietki i bajgle :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu bardzo ładne bagietki i bajgle! Bagietek nie piekłam, może później...ale bajgle juz pomału znikają :) a dzisiaj jeszcze chleb upiekłam, który jest moim faworytem i na stałe wchodzi do wypieków w mojej 'piekarni'...pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńczekalam na Twoja wersje Malgosiu piekarnianych wypiekow, bo bardzo lubie twoje pieczywo. oczywiscie sie nie zawiodlam... ach miec taki talent!
OdpowiedzUsuńMałgosia ale cuda napiekłaś , nie wiem co ładniejsze bagietki czy bajgle
OdpowiedzUsuńI zdjęcia takie apetyczne, mega pyszne
p.s a ja dziękuję ,że dałaś się skusić na to pieczenie bo była wielka strata
miało być ,,byłaby "
OdpowiedzUsuńMalgosiu, jakie cudne wypieki, i zdjecia!!!! Oj Ty to masz zapalu, zeby tyle napiec.
OdpowiedzUsuńlaikowi? no proszę Cię! jak Ty laik to ja kto? Laik do sześcianu?
OdpowiedzUsuńMalgosiu Twoje bajgle wygladaja dokladnie tak jak moje. I teraz zla jestem na siebie bo bylam leniwa i upieklam leniwe buleczki, a chcialam bajgle... :) Bardzo lubie, gdy robisz zdjecia w tych barwach. Sa takie cieple i domowe:)
OdpowiedzUsuńMalgosiu, podziwiam kolejny raz, takie wspaniale wypieki, ze mi tu cieknie na brode slinka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z zimnej brrr Gdyni!
Małgosiu, Małgosiu... kochana moja Sąsiadko;)- przepiękne wypieki - cudowne bajgle, cudowne bagietki. Zazdroszczę talentu! :)
OdpowiedzUsuńPięknie, pięknie pieczesz moja Droga :)
A nie za ładne te zdjęcia, hę? - że zapytam zawistnie, bo moje wypieki pyszne wprawdzie, ale zdjęcia niewyględne, oj nie...
OdpowiedzUsuńpiękne Ci wypieki wyszły!
OdpowiedzUsuńTwoje wypieki wyglądają fantastycznie, aż chciałoby się je ugryźć przez szybkę monitora ;) a przynajmniej posmarować masłem ;)
OdpowiedzUsuńMałgoś, ja Ci podbieram bajgielka i idę po kawę, podziwiać bagietki :)))
OdpowiedzUsuńAle zdjęcia! Fiu, fiu... :-))
OdpowiedzUsuńCudne wypieki Malgosiu! Moje dopiero czekaja na sesje niestety... no ale co sie odwlecze ;)
OdpowiedzUsuńTwoje bajgle bardzo urodziwe, moje niestety nie do konca ;) ale nastepnym razem juz bede wiedziala co mam robic inaczej :) Wszak na bledach sie czlowiek uczy ;)
I zdjecia u Ciebie jak zwykle cudne!
Pozdrawiam! :)
Malgosiu, Twoje wypieki sa rewelacyjne! Jak Ty to robisz, ze zawsze wygladaja tak pieknie? Oj, wydaje mi sie, ze Ty to na pewno laikiem w tych sprawach nie jestes :))
OdpowiedzUsuńMalgosia, 5 miesiecy ale za to z jakim skutkiem! Ty jestes strasznie skromna dziewczyna...
OdpowiedzUsuńLubie patrzec na te chleby u Ciebie i bylam ciekawa co wybierzesz, stawialam na bajgle, a tu jeszcze sa bagietki - ajjj!
Pozdrowienia!
Małgoś znowu wpędzasz mnie w zdumieniem jak to matka dwójki dzieci może tyle pieczywa piec. Chyba się spalę ze wstydu albo co, bo ja jakoś ostatnio w temacie chleba podupadam :(
OdpowiedzUsuńBagietki na twoich zdjęciach tak pięknie wyglądają, że czuję prawie jak pachną!
OdpowiedzUsuńAle śliczne, ale śliczne, ale śliczne! :) Właśnie patrzyłam na basine bajgle, a Ty tu znów dostaję po oczach takimi urodziwymi wypiekami.
OdpowiedzUsuńSuper, Małgoś. I zdjęcia świetne.
Małgoś u Ciebie wszystko zawsze tak pięknie i smacznie wygląda i oczywiście dzisiaj nie jest inaczej:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPowiem tyle: jubileusz świętowałaś wzorowo! :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu a co oznacza sformułowanie "składam" chodzi o ciasto właściwe? i jak zrobić pomiędzy płótnem? tz że nie uformujesz bagietek bez "pomiędzy"? pytam, gdyż to dla mnie nowość, nigdy chleba itp nie piekłam, wyczytałam w blogu Trufli prosty przepis i zrobiłam go i w sumie to uważam, że to bardzo dobry przepis bo...pieczywo pachnie, jest dobre w smaku tylko mi nie wyszło tz ciasto jest dość luźne i ja nie zaczekałam aż urośnie po uformowaniu i wyszła skórka twarda ale w smaku bardzo dobre
OdpowiedzUsuń