Krzywa jak dom na kurzej nóżce Baby Jagi. Prosta i bez bajerów. Nawet bez płotka i sianka obok niego. Powstała spontanicznie, choć wcale jej miało nie być. :) Ot, chatka z piernika...
Małgosiu, ona jest...jest po prostu cudowna! Śliczna, piernikowa, bajkowa chatka! Wcale nie jest krzywa, a w okienku widzę normalnie swiatełko :) Przepiękna! Zazdroszczę umiejętności:) Pozdrawiam wieczornie:))
Malgosiu, wiesz, ze i ja robie w tym roku domek z piernika? dzis juz upieklam wszystkie sciany a jutro bede dekorowac. Nie moge sie doczekac! Twoj jest cudny:)i te witraze w okienkach:D
Małgosiu jak ona jest krzywa to ja jestem królową Anglii :)) Jest cudna. Właśnie między innymi dlatego, że nieprzebajerowana :)) Widać kochana że z Ciebie dobry architekt ;)))
Prosta? Bez bajerów? Krzywa? Czy Ty zamieściłaś inne zdjęcie, niż to które widzę? Jest przepiękna, dopracowana, te witrażyki, dachówki, zdobienia! Cudeńko!!!
a czy można u Pani Architekt zamówić taki sam tylko kilkaset razy większy jako prawdziwy ? zaraz do zamieszkania? :P piękny jest Małgosiu, ja tam krzywizn również nie widzę :)
Jestem pod WIELKIM wrażeniem! A wiesz, że przeczytałam na początku 'chałka z piernika' i zastanawiałam się, jak ty to zrobiłaś!:D Domek przeuroczy, intrygują mnie 'szyby' w okienkach;))
Po prostu... zaniemówiłam! Nigdy nie widziałam tak pięknej chatki, mówię to z ręką na sercu :) mam w swojej książce kucharskiej przepis na chatkę, ale Twoja jest o wiele ładniejsza... Po prostu nie mogę wyjść z podziwu :D
Chatka jest cudowna, a zdjęcie chatki z zapalonym światełkiem jest bardzo klimatyczne..... śliczne.... świąteczne.... Pozdrawiam i Wesołych Świąt życzę :)
Ha! Kochani! Po pierwsze: bardzo mi fajnie, że moja kurza chatka się podoba. :) Po drugie: uwierzcie, na zdjęciach nie widać może zbyt mocno, ale jest krzywa. :D Ile ja się tym lukrem na łączeniach napracowałam, żeby zamaskować szpary i niedociągnięcia. :D A po trzecie: no błagam! nie łączcie mojego zawodu z tą piernikową chatką. :D Mam nadzieję, że uwierzycie mi na słowo, że w realu nieco inne domy na papierze wychodzą spod mej ręki. :D Gdyby wychodziły takie, jak te piernikowe - to lepiej by było, gdybym zawód zmieniła. :D Dziękuję za wszystkie miłe słowa! :)
Malgosiu, a ja bym chetnie wlasnie w takiej chatce zamieszkala :) bez wycieczek osobistych ale wiekszosc wspolczesnych "produkcji" architektonicznych staje mi koscia w gardle, juz dawno nie widzialam czegos sensownego :/ chatka jest PIEKNA :) wlasnie jestem w trakcie twoich "psotnych" pasztecikow
Małgosiu, zbieram właśnie szczękę z podłogi. Chatka jest cudna!!! Najbardziej mi się podobają migdałowe dachówki. A dzieciaki pomagały Mamie w budowie? Pozdrawiam przedświątecznie.
Kurczę... Przepiękna jest. Po prostu. Bez udziwnień. Ja pewnie z moim kompletnym brakiem talentu plastycznego nie byłabym w stanie takiej zrobić. I przez to nie mogę się takim cudeńkiem pochwalić, noo! ;))
Cudo! Przepiękny domek! Szczerze Cię podziwiam, bo też ostatnio zaczęłam taką zabawę w domek i stała się źródłem mojej straszliwej frustracji i zniechęcenia :( Wcale nie jest krzywy a i bajerów też w sam raz :)
Leloop, ja biorę poprawkę na to, że Wy historycy jesteście sentymentalnie nastawieni do sztuki, w tym architektury. :) Nie żebym nie szanowała, czy nie podziwiała spuścizny poprzednich wieków (bo jak najbardziej chylę czoła), ale nowe musi powstawać... Inna rzecz, że te nowe jakieś takie ubogie się wydaje w zestawieniu ze starym... Co począć...;-)
Agnieszko, dzieciaki mocno kibicowały (i przeszkadzały). :D Pomoc tym razem nie wchodziła w rachubę, bo chatka z piernika przeznaczona była na sprzedaż na szkolnym festynie (festyn był "z celem", więc warto było podjąć wysiłek). Okazuje się, że jednak są wśród nas romantycy, bo ta krzywa chatka bardzo szybko zmieniła właściciela. :D
Kass, ach Gaudi! Wielbię Jego! :) Jednak w mojej chatce za dużo ostro - prosto - rozwartych kątów było, bym mogła choć cienia twórczości Gaudiego się w niej doszukiwać. :D
Felluniu, niemożliwe! Nie wierzę i już! Z Twoim darem pięknego ozdabiania słodkości??? Niemożliwe!
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za tyle pochwał. :) Chyba w przyszłym roku postaram się bardziej. :)
Dziękuję za pozostawiony komentarz. :) Jestem winna Ci informację: blog jest moderowany, spamowi i pyskówkom mówimy stop. We wszystkich innych sprawach zapraszam. :)
Małgosiu, ona jest...jest po prostu cudowna! Śliczna, piernikowa, bajkowa chatka!
OdpowiedzUsuńWcale nie jest krzywa, a w okienku widzę normalnie swiatełko :) Przepiękna! Zazdroszczę umiejętności:)
Pozdrawiam wieczornie:))
To jest niesamowite!
OdpowiedzUsuńPodziwiam i pozdrawiam gorąco :)
Malgosiu, wiesz, ze i ja robie w tym roku domek z piernika? dzis juz upieklam wszystkie sciany a jutro bede dekorowac. Nie moge sie doczekac! Twoj jest cudny:)i te witraze w okienkach:D
OdpowiedzUsuńpozdawiam cieplo:*
Cudna chatka!
OdpowiedzUsuńI przy okazji przykład tego, jak można połączyć pasję z wykonywanym zawodem. ;)
Malgosiu, co za cudenko!!! Wlasnie zbieram szczeke...
OdpowiedzUsuńProsta i bez bajerów??
OdpowiedzUsuńChciałabym umieć robić takie "proste" rzeczy;)
Ach...
śliczna!
OdpowiedzUsuńMałgosiu jak ona jest krzywa to ja jestem królową Anglii :)) Jest cudna. Właśnie między innymi dlatego, że nieprzebajerowana :))
OdpowiedzUsuńWidać kochana że z Ciebie dobry architekt ;)))
:**
jest cudowna i jak dla mnie perfekcyjna w każdym calu :) bardzo mi sie podoba:)
OdpowiedzUsuńBajeczna, prosta, urocza... Ach, jak miło się na nią patrzy. I te witrażyki.. :-)
OdpowiedzUsuńProsta? Bez bajerów? Krzywa? Czy Ty zamieściłaś inne zdjęcie, niż to które widzę? Jest przepiękna, dopracowana, te witrażyki, dachówki, zdobienia! Cudeńko!!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam, gratuluję i się zachwycam!
OdpowiedzUsuńPiękny domek!
Małgosiu, chatka jest po prostu urocza! Co ja mogę więcej napisać? Aż miło popatrzeć!
OdpowiedzUsuńa czy można u Pani Architekt zamówić taki sam tylko kilkaset razy większy jako prawdziwy ? zaraz do zamieszkania? :P
OdpowiedzUsuńpiękny jest Małgosiu, ja tam krzywizn również nie widzę :)
Jestem pod WIELKIM wrażeniem!
OdpowiedzUsuńA wiesz, że przeczytałam na początku 'chałka z piernika' i zastanawiałam się, jak ty to zrobiłaś!:D
Domek przeuroczy, intrygują mnie 'szyby' w okienkach;))
No tak od razu widać wprawną rękę architekta-cukiernika! Brawo! Zdolna z Ciebie dziewczyna!
OdpowiedzUsuńPo prostu... zaniemówiłam! Nigdy nie widziałam tak pięknej chatki, mówię to z ręką na sercu :) mam w swojej książce kucharskiej przepis na chatkę, ale Twoja jest o wiele ładniejsza... Po prostu nie mogę wyjść z podziwu :D
OdpowiedzUsuńZazdroszcze Ci zdolnosci! Co za architekura!
OdpowiedzUsuńGratuluje talentu! Sama moglabym zamieszkac w takiej chatce...
OdpowiedzUsuńAle śliczna ta chatka, taka dopracowana w szczegółach. No i taka przytulna :)
OdpowiedzUsuńMogłabym w niej zamieszkać ;) Tylko jeden problem już widzę - szybko zostałabym bez ścian... No bo co? - takie smaczne i małyby stać po próżnicy ;)))
OdpowiedzUsuńPiękne dzieło - niezły architekt z Ciebie, zaprojektować taki dom, hoho! ;))
fajna chatka:)
OdpowiedzUsuńChatka jest cudowna, a zdjęcie chatki z zapalonym światełkiem jest bardzo klimatyczne..... śliczne.... świąteczne....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i Wesołych Świąt życzę :)
a gdzie ona krzywa co?
OdpowiedzUsuńjaka tam krzywa?? cudna!!
OdpowiedzUsuńdobra , dobra, prosty i krzywy:D Małgosia toć to przepiękny domek i to jak
OdpowiedzUsuńWoooowwwwww !!!!! Wszystko inne zostało powiedziane...
OdpowiedzUsuńHa! Kochani! Po pierwsze: bardzo mi fajnie, że moja kurza chatka się podoba. :) Po drugie: uwierzcie, na zdjęciach nie widać może zbyt mocno, ale jest krzywa. :D Ile ja się tym lukrem na łączeniach napracowałam, żeby zamaskować szpary i niedociągnięcia. :D A po trzecie: no błagam! nie łączcie mojego zawodu z tą piernikową chatką. :D Mam nadzieję, że uwierzycie mi na słowo, że w realu nieco inne domy na papierze wychodzą spod mej ręki. :D Gdyby wychodziły takie, jak te piernikowe - to lepiej by było, gdybym zawód zmieniła. :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie miłe słowa! :)
Malgosiu,
OdpowiedzUsuńa ja bym chetnie wlasnie w takiej chatce zamieszkala :)
bez wycieczek osobistych ale wiekszosc wspolczesnych "produkcji" architektonicznych staje mi koscia w gardle, juz dawno nie widzialam czegos sensownego :/
chatka jest PIEKNA :)
wlasnie jestem w trakcie twoich "psotnych" pasztecikow
Małgosiu, zbieram właśnie szczękę z podłogi. Chatka jest cudna!!! Najbardziej mi się podobają migdałowe dachówki. A dzieciaki pomagały Mamie w budowie? Pozdrawiam przedświątecznie.
OdpowiedzUsuńŚliczna chatka Małgosiu :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie widać żadnych niedociągnięć.
Kurczę... Przepiękna jest. Po prostu. Bez udziwnień. Ja pewnie z moim kompletnym brakiem talentu plastycznego nie byłabym w stanie takiej zrobić. I przez to nie mogę się takim cudeńkiem pochwalić, noo! ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Gosiu, piękna.
OdpowiedzUsuńŚliczna chatka-podziwiam :))
OdpowiedzUsuńNIESAMOWITA!! pełen podziwu jestem
OdpowiedzUsuńPiekny. Bajkowy. Brakuje Baby Jagi i Jasia. Malgosia juz jest ;)
OdpowiedzUsuńTaki talent do robienia domków to skarb i radosc dla dzieci.
OdpowiedzUsuńMałgosiu, jaka ona krzywa?!?! Przecież z daleka widać fachową rękę architekta! :) I te szybki... Cudne :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA ja pozwole sobie zamiecic tutaj takiego linka, w razie gdyby ktos chcial przeczytac wywiad z Malgosia :)))
OdpowiedzUsuńA ja już przeczytałam! :) Małgoś, ale fajno! :) Gratuluję :))
OdpowiedzUsuńTo która Pani następna? ;)))
Małgosiu domek prosty jak parasol,i jaki piękny!... a jak nie prosty, to nie musi być źle... u Gaudi'ego wszystko jest krzywe:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Rany Malgosiu, ona ta chatka jest obledna! A juz okienka (z karmelu?) sa dopelnieniem idealu - brak slow, taka cudna!
OdpowiedzUsuń:*
Dzieło sztuki! Zazdroszczę zdolności! :)
OdpowiedzUsuńCudo! Przepiękny domek!
OdpowiedzUsuńSzczerze Cię podziwiam, bo też ostatnio zaczęłam taką zabawę w domek i stała się źródłem mojej straszliwej frustracji i zniechęcenia :(
Wcale nie jest krzywy a i bajerów też w sam raz :)
Leloop, ja biorę poprawkę na to, że Wy historycy jesteście sentymentalnie nastawieni do sztuki, w tym architektury. :) Nie żebym nie szanowała, czy nie podziwiała spuścizny poprzednich wieków (bo jak najbardziej chylę czoła), ale nowe musi powstawać... Inna rzecz, że te nowe jakieś takie ubogie się wydaje w zestawieniu ze starym... Co począć...;-)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, dzieciaki mocno kibicowały (i przeszkadzały). :D Pomoc tym razem nie wchodziła w rachubę, bo chatka z piernika przeznaczona była na sprzedaż na szkolnym festynie (festyn był "z celem", więc warto było podjąć wysiłek). Okazuje się, że jednak są wśród nas romantycy, bo ta krzywa chatka bardzo szybko zmieniła właściciela. :D
Kass, ach Gaudi! Wielbię Jego! :) Jednak w mojej chatce za dużo ostro - prosto - rozwartych kątów było, bym mogła choć cienia twórczości Gaudiego się w niej doszukiwać. :D
Felluniu, niemożliwe! Nie wierzę i już! Z Twoim darem pięknego ozdabiania słodkości??? Niemożliwe!
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za tyle pochwał. :) Chyba w przyszłym roku postaram się bardziej. :)
no właśnie, a zdradzisz z czego są okienka? :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu , chatka jest prześlczna. Jestem pełna podziwu dla Ciebie :-), po prostu piękna :-)
OdpowiedzUsuń