Jeśli na coś szczególnie niecierpliwie czekam każdej jesieni – to zdecydowanie jest to dynia. Najsympatyczniejszy owoc o tej porze roku.
Przez cały rok, zwracam szczególną uwagę na każdy napotkany przepis z jej udziałem. Mam tyle ich naszperanych, że już sama się gubię. Książki i czasopisma upstrzone żółtymi post-it przypominają „tutaj warto ponownie zajrzeć”. I jest ich bardzo, bardzo, baaardzo dużo...
Czasem podpatrzone w magazynie danie po prostu zapada w pamięć. Jak to, które przygotowałam na dzisiaj.
Nie odnalazłam oryginalnego przepisu, ale z całą pewnością był to któryś z archiwalnych numerów „Delicious”. Gotowałam więc intuicyjnie, dobierając składniki i proporcje dość swobodnie.
Jest to moja pierwsza w tym roku propozycja, ze specjalną dedykacją na Festiwal Dyniowy. :)
Gospodyni Beatce, przesyłam mnóstwo uścisków za to, że w tym roku po raz czwarty postanowiła namówić nas na dyniowe szaleństwo. :)
Kasza jęczmienna a'la risotto z pieczoną dynią i papryką
(podpatrzone w którymś archiwalnym numerze „Delicious”)
na 3 duże porcje (lub 4 mniejsze)
ok. 0,5 – 0,7kg dyni (u mnie połowa niewielkiej dyni „hokkaido”)
1 duża czerwona papryka
kilka gałązek świeżego tymianku
sól
oliwa do skropienia
1 czubata szkl. kaszy jęczmiennej (użyłam pęczaku)
1 średniej wielkości cebula
2-3 łyżki oliwy do smażenia
ok. 100ml wina białego dobrej jakości
ok. 0,5 – 0,7l bulionu warzywnego (najlepiej wrzącego)
2-3 gałązki świeżego tymianku
pieprz do smaku
garść świeżych ziół (u mnie natka pietruszki i bazylia)
garść płatków parmezanu (u mnie mocno dojrzałe pecorino)
Blachę z piekarnika wyłożyć papierem do pieczenia.
Dynię wydrążyć z pestek, obrać ze skórki i pokroić w grubą kostkę (ok. 1,5x1,5cm). Paprykę umyć, osuszyć. Pokroić na pół i wydrążyć z gniazda nasiennego. Wyłożyć na przygotowaną blachę, skropić oliwą, posolić, popieprzyć i posypać listkami tymianku. Całość przemieszać, tak by oliwa dość równomiernie otoczyła warzywa.
Piec w piekarniku nagrzanym do temp. ok. 190-200 st.C ok. 20 min. (dynia wyraźnie zmięknie, a skórka na papryce pomarszczy się i sczernieje).
W międzyczasie drobno posiekać cebulę.
Gotowe warzywa wyjąć z piekarnika. Z papryki usunąć skórkę, a następnie pokroić w paseczki. Odstawić na bok.
W głębokiej patelni rozgrzać olej, wrzucić cebulkę – smażyć do lekkiego zeszklenia. Wrzucić kaszę jęczmienną - chwilę przesmażyć. Zalać białym winem – dusić, aż do wyparowania płynu. Wlać chochelkę wrzącego bulionu,(garnuszek z bulionem najlepiej trzymać na maleńkim ogniu, tak by bulion cały czas był bardzo gorący). Dodać listki tymianku i gotować, od czasu do czasu mieszając, aż do wyparowania płynu. Bulion dolewać partiami (po 1 chochelce) do momentu, aż kasza zmięknie (jednak nie polecam jej zbyt mocno rozgotowywać). Gdy kasza będzie już prawie gotowa (mnie zajęlo gotowanie ok. 20min.) – wmieszać przygotowaną wcześniej dynię i paprykę. Doprawić do smaku pieprzem. Zdjąć z ognia. Wmieszać poszatkowaną natkę pietruszki z bazylią. Nałożyć porcje na talerze. Posypać świeżo utartymi płatkami parmezanu (lub pecorino). Od razu podawać.
Smacznego!
zjadlabym chetnie talerzyk tegoz pysznego dania:)
OdpowiedzUsuńMalgosiu, alez cudne kolory! Taka jesien bardzo lubie :) Oczywiscie z dyniami wszedzie gdzie sie da :D
OdpowiedzUsuńJa niestety bede lekko 'opozniona' z pierwszym wpisem, ale lepiej pozno niz... ;)
Ciesze sie niezmiernie, ze udalo Ci sie znalezc wolna chwilke by dolaczyc do Festiwalu :)
Usciski!
PS. A o tych wybieranych caly rok przepisach wole nawet nie myslec, gdyz oczywiscie zawsze wtedy, gdy ktoregos potrzebuje, to oczywiscie nie umiem go odnalezc :/
Wygląda wspaniale. Koniecznie muszę spróbować :D
OdpowiedzUsuńMałgoś, przepis wykorzystam, bo jak wiesz... ja i risotto to wielka miłość, nawet jeśli w tym risotto ryż jest zastąpiony przez kaszę:)
OdpowiedzUsuńŚwietna propozycja. Wygląda smacznie i kolorowo, a ja tak lubię.
OdpowiedzUsuńChętnie bym spróbowała troszkę. Mogę?
Pozdrowienia:)
Bardzo lubię wszystkie kasze, a pęczak zaliczam do ulubionych. ;) Takiego 'risotto' z chęcią bym spróbowała.
OdpowiedzUsuńU mnie też dzisiaj kasza i dynia :) Będzie też risotto. Masz racje, że BEatce należą się uściski.
OdpowiedzUsuńTwoje danie jest tak cudowne, że podejrzewam, że pojawi się i u mnie w tym roku.
Gosia dla samych kolorów warto spróbować takiego dania. Muszę Ci powiedzieć, że właśnie pęczak jest chyba najbardziej przeze mnie lubianą kaszą
OdpowiedzUsuńGosiu!
OdpowiedzUsuńdziś nawet Helenka jadła dynię na obiad, bo w deserku już je jakiś czas:D
ślicznie kolorowe serwetki- kolejny ekran zjedzony:P czy Ty masz jakąś umowę z producentem?:P
Schokolade, częstuję wirtualnie. :)
OdpowiedzUsuńBeatko, żebyś Ty wiedziała, jak ja Ci każdego roku zazdroszczę wyboru dyń...:) Ty to masz dopiero prawdziwy dyniowy zawrót głowy! :)
Slyvvia, polecam jeśli lubisz kaszę! :)
Anoushka, w y=takim razie mam nadzieję, że taka "podstępne" wersja :D będzie Wam równie smakowała jak i nam. :)
Majanko, możesz, możesz! :)
Shaday, my też. :)
Anno, w takim razie polecam gorąco, bo smak naprawdę fajny. :)
Doris moja! :) Przekaż Helence, że ciotka może jej dynię na sto sposobów przygotować. :D Co do umów... hehe, nie mam żadnych. :D
Jak ja tu dawno nie byłam!!! :) A tu TAKI przepis z pęczakiem i dynią :) Nie ma dla mnie lepszego polaczenia, pędze rozgrzewac piekarnik!
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale! tak kolorowo , optymistycznie no i przesmacznie:)
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia. Takie kolorowe. Czysta inspiracja :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, czy można ominąć białe wino ? chciałabym podać to danie dzieciom.
OdpowiedzUsuńMagda
Można ominąć. :)
OdpowiedzUsuńPS. Alkohol podczas gotowania wyparowuje, więc de facto zostaje tylko lekki smak winny. Ale jeśli masz wątpliwości - to po prostu zrezygnuj z jego dodatku. Risotto będzie tak samo smaczne. :)
Pozdrawiam!
Risotto z kaszy (jednak jęczmiennej) i dyni zrobiłam dzisiaj :-)Wyszło pyszne,z tym ,że dla moich mięsożerców wkomponowałam pokrojony w kostkę schab.Zamarynowałam go wcześniej w sosie sojowym.W rezultacie miałam wspaniałe,niecodzienne danie jednogarnkowe na obiad.
OdpowiedzUsuńŚwietnie! :)
OdpowiedzUsuńPoza tym zawsze jestem za tym, żeby przepis stanowił tylko inspirację. :) A reszta to nasza fantazja, albo po prostu potrzeby. :) Pozdrawiam! :)
R E W E L A C J A !!!
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że bardziej mi smakuje risotto na kaszy niż na ryżu arborio! Coś wspaniałego :)
Będę robić częściej z różnymi dodatkami :)
Serdecznie dziękuje za tak wspaniały przepis :)
Pozdrawiam serdecznie!!
Kasieńko, cieszę się ogromnie! :)
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia. :)
Pozdrawiam serdecznie! :)