Mija drugi dzień, jak wróciliśmy do
domu z urlopowych wojaży.
Zwykle długo się rozkręcam, nim na
nowo wpadnę w miarę normalny rytm dnia.
Tym razem, bez oddechu – niemal od
razu spadły na mnie zwykłe obowiązki.
Wpadłam w wir koniecznych, choć
niekoniecznie przyjemnych zakupów (szkoła się zbliża!) i zdążyłam
już nawet popełnić ciasto z owocami.
Lubię, gdy mam urlop od domowego
kucharzenia.
Ale tak naprawdę już po kilku dniach
brakuje mi krzątaniny po kuchni i ulubionych przydasi pod ręką. To
śmieszne, ale naprawdę za nimi tęskniłam...
Pewnie za kilka dni pojawi się na
blogu fotograficzny skrót z naszego urlopu.
A zanim to nastąpi – wracam do
wczorajszej zapowiedzi:
„Mam kurki. I nie zawaham się ich
użyć.”
Co powiecie na tartę z kurkami? :)
Użyłam do niej ulubionego kruchego
ciasta (bez jajek), a nadzienie jest nader nieskomplikowane.
Polecam. :)
Mini tarty z kurkami, boczkiem i
tymiankiem
proporcje na 4 foremki o średnicy
12cm
Kruche ciasto:
200g mąki pszennej (polecam krupczatkę)
100g zimnego masła (prosto z lodówki)
2 łyżeczki cukru
ok. ½ łyżeczki soli
1-2 łyżki bardzo zimnej wody
Mąkę i masło wrzucić do malaksera (lub do robota kuchennego, lub wyłożyć na stolnicę). Miksować (lub posiekać nożem), aż do pojawienia się małych grudek. Dodać cukier i sól – znów króciutko zmiksować. Dodając po 1 łyżce zimnej wody – zagnieść szybko ciasto (powinna powstać zwarta kula).
Uformować z ciasta wałek o grubości ok. 4-5cm. Zawinąć w folię spożywczą i schłodzić w lodówce przez ok. 30 min.
200g mąki pszennej (polecam krupczatkę)
100g zimnego masła (prosto z lodówki)
2 łyżeczki cukru
ok. ½ łyżeczki soli
1-2 łyżki bardzo zimnej wody
Mąkę i masło wrzucić do malaksera (lub do robota kuchennego, lub wyłożyć na stolnicę). Miksować (lub posiekać nożem), aż do pojawienia się małych grudek. Dodać cukier i sól – znów króciutko zmiksować. Dodając po 1 łyżce zimnej wody – zagnieść szybko ciasto (powinna powstać zwarta kula).
Uformować z ciasta wałek o grubości ok. 4-5cm. Zawinąć w folię spożywczą i schłodzić w lodówce przez ok. 30 min.
Farsz:
1 duża cebula
ok. 500g kurek
ok. 200g boczku wędzonego
2 łyżki oleju do smażenia
kilka gałązek świeżego tymianku
sól, pieprz do smaku
Oraz mikstura:
ok. 3 łyżki śmietany 18%
1 rozkłócone jajko
ok. 1/3 szkl. świeżo utartego
parmezanu
sól, pieprz do smaku
Cebulę drobno pokroić. Kurki oczyścić
(jeśli potrzeba umyć pod bieżącą wodą i osuszyć) – większe
sztuki pokroić, mniejsze grzybki zostawić w całości. Boczek
pokroić w kostkę.
Na głębszej patelni rozgrzać olej,
wrzucić cebulę i lekko zeszklić (na małym ogniu). Dodać kurki i
tymianek – krótko przesmażyć, a następnie dorzucić pokrojony
boczek. Smażyć na wolnym ogniu ok. 10 min. (cały sos powinien
wyparować) W międzyczasie posolić do smaku. Na koniec doprawić do
smaku pieprzem.
Piekarnik rozgrzać do temp. 180st.C.
Foremki wysmarować masłem lub skropić olejem.
Schłodzone kruche ciasto podzielić na 4 równe krążki. Każdy z nich rozwałkować bardzo cienko, tak by odpowiadał średnicy foremki, wraz z zapasem na wyłożenie ścianek (czyli ok. 15cm średnicy). Foremki wyłożyć ciastem. Kruche spody upiec „na biało” przez ok. 15-20 min. (można w tym celu ułożyć na wierzchu większe okręgi papieru do pieczenia i wsypać np. suszoną fasolę; po podpieczeniu spodów zdejmujemy papier wraz z obciążeniem).
Schłodzone kruche ciasto podzielić na 4 równe krążki. Każdy z nich rozwałkować bardzo cienko, tak by odpowiadał średnicy foremki, wraz z zapasem na wyłożenie ścianek (czyli ok. 15cm średnicy). Foremki wyłożyć ciastem. Kruche spody upiec „na biało” przez ok. 15-20 min. (można w tym celu ułożyć na wierzchu większe okręgi papieru do pieczenia i wsypać np. suszoną fasolę; po podpieczeniu spodów zdejmujemy papier wraz z obciążeniem).
Wszystkie składniki mikstury wlać do
kubeczka i dokładnie wymieszać.
Na podpieczone spody rozłożyć nadzienie grzybowe, oraz zalać każdy z nich ¼ częścią przygotowanej mikstury jajeczno – śmietanowej.
Na podpieczone spody rozłożyć nadzienie grzybowe, oraz zalać każdy z nich ¼ częścią przygotowanej mikstury jajeczno – śmietanowej.
Ponownie włożyć foremki do
piekarnika i zapiekać ok. 30-35 min., aż masa się zetnie.
Podawać gorące.
Smacznego!
Podawać gorące.
Smacznego!
pyszne i mocno apetyczne.
OdpowiedzUsuńjakie to musi być smaczne;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kurki w tarcie
OdpowiedzUsuńO rany, zgłodniałam:) Cudna ta tarta!
OdpowiedzUsuńUwielbiam kurki we wszelakiej postaci. To moje najlepsze kulinarne wspomnienie z dzieciństwa. Mama robiła pyszną zupę kurkową zawsze jak jeżdziliśmy na wakacje :) Śliczne zdjęcia Gosia :)
OdpowiedzUsuńSmakowite, smakowite... smakowite.. Pięknie dobrane kolory... Ehh..
OdpowiedzUsuńTen kuszący (zwłaszcza o 1 w nocy...) boczuś... :D
OdpowiedzUsuńjak dla mnie bomba;)tylko w wersji vege;)
OdpowiedzUsuńBoczek, kurki i tymianek i jestem kupiony, moje ukochane smaki :)
OdpowiedzUsuńłał, bomba!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*
pyszności :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie dziś kupiłam sobie naczynia do mini tart, ale super- wygląda pysznie więc na pewno spróbuję.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Podobają mi się te małe tarty z nader skomplikowanym nadzieniem! Pysznie! U nas też dziś było kurkowo w porze obiadowej :)
OdpowiedzUsuńSuper wygląda :) Na pewno kiedyś wypróbuję.
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowego bloga: dasia-handmade.blogspot.com
bardzo apetycznie się prezentują:)))
OdpowiedzUsuńprzepyszna! zmodyfikowałam nieco, dostosowując przepis do zawartości lodówki;) dziękuję za inspirację! (bardzo smakowało także teściowej-kuchennej tradycjonalistce, więc tym większe ukłony;) Nutolinka
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę. :) Na zdrowie! :)
UsuńŚliczne zdjęcia! Te tarty wyglądają niesamowicie apetycznie! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMmmm jaka tarta :)i bardzo apetyczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tarty bez bazy jajeczno śmietanowej.
OdpowiedzUsuńCzy mogę zapytać dlaczego dodajesz cukier do wyrawnego ciasta > Dzięki za odp. Pozdrawiam.
Przepraszam Magdaleno, oczywiście miałam odpisać, a potem zapomniałam.
UsuńCzym prędzej odpowiadam. :) Przyznaję, że cukier w tym cieście - nie jest moim pomysłem. Już kiedyś (dawno, dawno temu) pisałam o tym, że przepis w takiej właśnie postaci zapożyczyłam od pewnej forumowiczki (pozdrawiam Graz! :)). Wydaje mi się, że cukier ma tutaj takie znaczenie, jak szczypta soli w ciastach słodkich - podkreślenie i wydobycie smaku przeciwnego. Czy tak jest w rzeczywistości, czy nie - nie wiem, mogę tylko domniemywać. Ale jednego jestem pewna - wszak z przepisu korzystam nadzwyczaj często - ciasto z tego przepisu jest rewelacyjne, zarówno jeśli chodzi o smak, jak i przyjemną kruchość. :)
Przepraszam - nie doczytałam, że jest baza....wstałam dzisiaj o trzeciej rano męża odwieźć na lotnisko :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam kurki :D są pyszne a ciekawi mnie w tej postaci jak smakują ;)
OdpowiedzUsuńwygląda smakowicie, muszę się skusić!
OdpowiedzUsuń