O tym, jak człowiek obrasta w
niepotrzebne rzeczy – dowiaduje się zwykle z całą brutalnością
przy okazji wszelakich remontów. Przerażający jest fakt, ile "skarbów" jest w stanie upchnąć w zakamarki szaf, bo przecież może
„kiedyś się przyda(dzą)”...
Gdy w wakacje odświeżaliśmy
przedpokój, wydawało mi się, że już gorzej być nie może.
A jednak. Przez ostatni tydzień
odgruzowywałam swój komputerowy kąt...
Powiem krótko: to była masakra. :D
Jak udało mi się przeżyć przejście
huraganu, odgruzowywać po sufit to co zagruzowane, wyselekcjonować
wśród miliona rzeczy najpotrzebniejszą garstkę, a w międzyczasie
wykonać kilka sesji foto i jeszcze w miarę normalnie rodzinnie
funkcjonować – doprawdy nie wiem. Chyba wizja „nowego” pchała
do przodu...
No to mam. :) Odświeżone, odmalowane,
odgruzowane i oddane do użytku moje stare - nowe miejsce pracy,
blogowania, fejsowania i picia kawy. Cieszę się jak diabli!:)
Tutaj (klik) można podejrzeć fragment
kąta komputerowego po liftingu.
A z tej radości, że „jestem znów
na swoim” zapraszam wszystkich na wirtualne ciacho. O! :)
Oczywiście ciasto jesienne: z imbirem,
gruszkami i migdałami.
Ps. W najbliższą niedzielę
ogłoszenie wyników w konkursie Blog of Gdańsk 2012. Proszę!
trzymajcie kciuki... :)
Ciasto z migdałami, imbirem i
gruszkami
(inspirowane przepisem w Delicious nr
9/2012)
4 gruszki (dojrzałe, ale niezbyt
miękkie)
100g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki imbiru w proszku
100g mielonych migdałów
100g cukru
100g masła w temp. pokojowej
3 duże jaja w temp. pokojowej
ok. 70g imbiru kandyzowanego (drobno
pokrojony)
garść płatków migdałowych
dodatkowa łyżka masła i łyżka mąki
– do przygotowania foremki
Piekarnik nagrzać do temp. 180st. C.
Przygotować tortownicę o średnicy
ok. 20-22cm. Wysmarować dno i boki masłem, i oprószyć mąką.
Nadmiar mąki usunąć. (Zamiennie można wyłożyć foremkę
papierem do pieczenia).
Gruszki obrać ze skórki, wydrążyć
z gniazd nasiennych i pokroić w grubszą kostkę.
Mąkę przesiać wraz z proszkiem do
pieczenia i sproszkowanym imbirem do osobnej miski.
Masło utrzeć z cukrem na puszystą
masę. Nadal ucierając - dodawać kolejno po jednym jajku, a
następnie przesianą mąkę i mielone migdały. Na koniec wmieszać
kandyzowany imbir, oraz pokrojone gruszki.
Masę przełożyć do tortownicy.
Wierzch posypać płatkami migdałowymi.
Piec ok. 50 min. Patyczek włożony w
środek ciasta powinien być suchy.
Studzić na kratce.
Ostudzone ciasto można dodatkowo
posypać cukrem pudrem.
Smacznego!
Juz na FB podziwiałam :) I po pierwszym zdjęciu myslałam, że to ciasto jest z jabłkami :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, czy dużo straci na smaku jak nie będzie imbiru kandyzowanego ? Niestety, ale on u mnie nie jest dostępny. Resztę składników mam i ochotę na ciasto tym bardziej :)
Krystyno, nawet jeśli odrobinę straci - to bez imbiru kandyzowanego też bym zrobiła. Będzie po prostu troszkę delikatniejsze w smaku. :)
UsuńA przy okazji - imbiru kandyzowanego nie trzeba koniecznie szukać w sklepach. :) Ja przygotowuję sama ze świeżego imbiru. U mnie na blogu przepisu nie ma, ale, gdybyś kiedyś miała ochotę przygotować - to odsyłam Cię po przepis np. na blog Bey (Bea w Kuchni).
A tymczasem, przygotuj ciasto z samym imbirem sproszkowanym. :)
Bardzo dziękuję Małgosiu. U Bei bywam tak jak i u Ciebie, często, ale tego imbiru nie przyuważyłąm
UsuńŚwietne ciasto Małgosiu i zdjęcia piękne. :)
OdpowiedzUsuńJakie kolory, jejku!
Uściski kochana:*
Chętnie podkradnę kawałeczek:) wygląda pyyyyysznie
OdpowiedzUsuńAż tu czuję jak apetycznie pachnie
OdpowiedzUsuńAż tu czuję jak apetycznie pachnie
OdpowiedzUsuńNo i zdjęcia, kolory...mniam
OdpowiedzUsuńChyba nikt nie lubi remontów a jedyne co pozwala nam je przetrwać to wizja świeżości, nowości i piękna. O samym chomikowaniu nie powiem bo ja z tych co to wyrzucają wszystko co zbędne :D Dobra w tym jestem :D
OdpowiedzUsuńCiasto obłędne :) Przy okazji zapodaj ten talerz z innej perspektywy :)
Pozdrawiam :)
przeżywałam ostatnio podobne chwile, ilość zgromadzonych rzeczy i ich potrzebność jest niesamowita :P
OdpowiedzUsuńchcę to! talerzyk spod ciasta:)
OdpowiedzUsuńMagda FA: dzień dobry Małgosiu :-) Ja dzisiaj na blogu jestem pierwszy raz, chociaż fanką na Facebooku jestem już trochę czasu. Do tej pory, korzystając z explorera, nie mogłam wejść na bloga. Kusi mnie Twoje cisto z gruszkami, ale na początku tygodnia zrobiłam z podobnego przepisu jabłecznik i wyszedł zakalec...:-((( Masz może jakieś rady, co zrobić, żeby ustrzec się zakalca w tego typu ciastach? Z góry DZIĘKUJĘ :-) Magda
OdpowiedzUsuńMagdo, widziałam przed chwilą Twój komentarz na FB. Z tym explorerem rzeczywiście jest ogromny problem. Tym bardziej się cieszę, że już możesz tutaj wejść. :)
UsuńOdpowiadając na pytanie w sprawie ciasta: trudno mi domyśleć się, co w tamtym przepisie było nie tak... A może to kwestia użycia zbyt zimnych jajek lub masła? Może samego piekarnika?
Jeśli ciasto nierówno się piecze i widać, że wierzch już zbyt mocno brązowieje, a środek ciągle jest surowy - warto przykryć ciasto folią ALU.
W wypadku tego przepisu - zakalca nie było, ale trudno mi wyrokować, czy to zasługa przepisu, czy mojej "dobrej ręki". ;-)
Pozdrawiam! :)
To jest zdecydowanie ciasto, na jakie mam ochotę.
OdpowiedzUsuńRemont (i sprzątanie z tej okazji) to wielkie wyzwanie. Ale jaka satysfakcja, gdy nagle widzisz, że jednak masz sporo miejsca w mieszkaniu :).
Pozdrawiam!
Magda FA: Piecze się, trzymajcie kciuki :-)
OdpowiedzUsuńTrzymam! :)
UsuńMagda FA: Wyszło! Pycha :-) Było tak dobre, że zaniosłam duży kawałek sąsiadom PS. Boję się tylko, że jutro Mąż poprosi mnie o drugie i będzie sobie wydzielał do kawki do pracy ;-))) PS.2. A ja mam zamiar być stałym gościem an Twoim blogu
OdpowiedzUsuńSerdecznie gratuluję! BlogForumGdańsk <3
OdpowiedzUsuńGratulacje! A gruszka w rondlu piękną.
OdpowiedzUsuńMałgosiu, już wiem i ogromnie się cieszę i gratuluję. W duchu wierzę, że moje kciuki się przydały :)
OdpowiedzUsuńGratuluję nagrody! Głosowałam na Pieprz czy Wanilię :) Ja tez robię remanenty w domu (remonty na razie nie ;)), nowe miejsce do blogowania i fejsowania również mam w planach, muszę tylko pozbyć się paru niepotrzebnych mebli :)
OdpowiedzUsuńGratuluję nagrody przyznanej przez czytelników. Wcale się nie dziwię, że masz tylu fanów. Czasem tu wchodzę i baaaaaaardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńudało mi się wreszcie kupić imbir kandyzowany :) Gruszki tez nabyłam, migdały mielone są. Tylko coś mi się pomerdało i kupiłam korzeń imbiru zamiast mielonego. Nie wiem co z tym fantem zrobić ? Chyba jutro pobiegnę do sklepu po mielony i dopiero wtedy wezmę się za ciasto
OdpowiedzUsuńKrystyno, a imbir masz taki "ocukrzony", czy zatopiony w syropie imbirowym? Bo jeśli przypadkiem w syropie, to zamiast imbiru sproszkowanego spróbowałabym dać ze 2-3 łyżki syropu. :)
OdpowiedzUsuńimbir ocukrzony mam. Ale przekopałam szafki i jest i mielony :) Do tego z porządnej firmy. Idę robić :)
UsuńNo i już :) Zjadłam kawałek takiego ciepłego. Baaaaaaaaaaaaardzo mi smakuje. Okazuje się, że to są moje smaki, chociaż obawiałam się. Ślicznie dziękuję za przepis Małgosiu. Ciasto zapisuję w tych do powtórki
Usuńi kolejny raz upiekłam. Tylko teraz zrobiłam z ciut większej porcji. O mamuniu, ależ to ciasto jest pyszne :) Dzieki Małgosiu za podzielenie się przepisem
OdpowiedzUsuńzaniosłam kawałeczek ciasta do pracy. Małgosiu, zrobiło po prostu furorę :) Wszystkich zachwycił ten niecodzienny smak. Jak dobrze, że gruszki są jeszcze na drzewie :)
OdpowiedzUsuń