Mam. :) Grasz w zielone...? Gram... :)
U mnie zielono chociaż do wiosny wciąż jeszcze daleko (przynajmniej tej kalendarzowej). Tą fajną, radośnie wyglądającą roladę przygotowałam z okazji niedawnych urodzin synka.
Rolada to ten rodzaj ciasta, który moim zdaniem zapewnia maksimum efektu na talerzach – przy jednoczesnym minimum wysiłku. Jakąkolwiek by nie zrobić – zawsze będzie miło się wyróżniać pośród innych ciast na stole.
Nie bez przyczyny na urodzinowe przyjęcie wybrałam roladę z matcha. Chodziło mi o to by zaskoczyć gości. ;-) Jak słusznie przypuszczałam, nikt z nich wcześniej nie jadł zielonego ciasta, więc zainteresowanie tak „kosmicznie” wyglądająca roladą było spore. ;-)
Przepis zaczerpnęłam od Tatter i tylko jednej zmiany dokonałam, mianowicie, obawiając się, że nie każdy z zaproszonych lubi owoc mango – wykorzystałam bardziej neutralne i swojskie w smaku brzoskwinie ze słodkiego syropu.
I Wam polecam zielone wypieki. :) Zwłaszcza, że nie o samą barwę chodzi, a głównie o ciekawy smak, jaki matcha, czyli sproszkowana zielona herbata od siebie przekazuje. :)
Matcha roll cake, czyli zielona roladka
cytuję za Tatter:
Na ciasto:
3 jajka
70g cukru
1 łyżeczka "matcha" (zielona herbaty w proszku)
80g mąki
2 łyżki mleka
1 łyżka masła, roztopionego
Ubiłam dobrze jajka z cukrem na puszystą masę, do mikstury jajecznej dodałam, przesiewając, mąke i "matcha".
Dodałam masło (wystudzone) i mleko, wszystko wymieszałam, wylałam do przygotowanej blaszki (np. 35x20 , wyłożonej papierem do pieczenia i wysmarowana masłem). Piekłam 15 min w 180 C.
200g ubitej śmietany z wanilią i odrobiną cukru wymieszałam z pokrojonym w kostkę mango (u mnie brzoskwinie z zalewy), wyłożyłam na biszkoptowy placek (zimny) i zrolowałam (tak jak Swiss roll). Schłodziłam.
Smacznego!
Super, Małgosiu! Myślę, że dobrze zrobiłas, zastepując mango brzoskwiniami, bo sporo osob nie przepada za tym pierwszym owocem. Np. ja :-D
OdpowiedzUsuńZapamiętam sobie ten przepis, bo b. mi się spodobał!
Pozdrawiam Cię :)
Śliczna!
OdpowiedzUsuńMyślę, że wyglądałaby tez ładnie z czerwonymi truskawkami w środku :)
Elegancka! Małgosiu, czy taka bita śmietana da się przechować bez żelatyny? Ja mam zawsze wątpliwości, a przepis bardzo ciekawy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A zrób Aniu, zrób. :) Myślę, że zaskoczysz rodzinę. A ja mango bardzo lubię i zrobię przy okazji taką roladę w wersji, jaką proponuje Tatter. :)
OdpowiedzUsuńGaniu, na pewno! Z tym, że trochę przyjdzie poczekać na taką wersję. ;-)
An-no, prawdę mówiąc najczęściej robię tego typu ciasta właśnie w wersji bez żelatyny i nie zaobserwowałam niepożądanych efektów. Chociaż prawdą jest, że dłużej jak 3 dni takie ciasto u nas w lodówce nie stoi, więc nie wiem co działoby się po dłuższym czasie. Poza tym do ciast używam raczej kremówki 36%, bo ona jednak ma gęstszą konsystencję, a jak mam duże wątpliwości (ale to w sporadycznych przypadkach, np. latem gdy są upały), to dodaję fixu śmietanowego, który "wspomaga" utrzymanie śmietany.
Piękna rolada, a zapewne dodatek zielonej matchy dodaje jej delikatnego posmaku orzechów. Uwielbiam ten zapach!
OdpowiedzUsuńrzeczywiscie efektowna rzecz zwlaszcza na dzieciece przyjecie, dzieci lubia jak jest kolorowo na stole. ja osobiscie nie przepadam za "kolorowymi" wypiekami ale smakowo rzeczywiscie moze byc to interesujace.
OdpowiedzUsuńzeby wzmocnic efekt "kolorowej laczki" mozna dodac do smietany zamiast zelatyny, galaretki owocowej.
w kazdym badz razie dla mnie na dzisiejszy dzien bomba, bo za oknem wszystko w odcieniu szarosci ;)
No to nie ma problemu - u mnie ciasto z bitą śmietaną nigdy nie leży w lodówce dłużej niż dwa dni ;)
OdpowiedzUsuńA co do herbaty w proszku - to jej smak jest raczej nie do zastąpienia :)
Świetna rolada, Małgosiu! Cudna :}! Baaardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńA ta sproszkowana zielona herbata ma mieć konsystencję mąki, tudzież cukru pudru ;)?
Robiłam kiedy makaroniki z zieloną herbatą. Faktycznie miały bardzo wesoły kolor :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla synka!
Wodniczka jak mniemam?
:)
Nie dalej jak wczoraj przeglądając książki w pobliskiej księgarni natrafiłam na przepis na roladę z matcha i malinami i od razu pomyślałam , że muszę ją wypróbowac...Książki nie kupiłam, ale jeśli zdecyduje się upiec roladę, to skorzystam z Twojego przepisu na ciasto ;-) Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńTeż lubię ten smak Lisko. :) Chociaż moje kubki smakowe z orzechami nie kojarzą... :) Ja nawet nie umiem słowami określić co czuję, tego smaku do niczego nie potrafię przyrównać.
OdpowiedzUsuńLeloop, haha, dzieci jak dzieci, ale u mnie dorośli zachwycali się zielonym ciachem. ;-)
Olala, to jest proszek. A więc sypkie to jest. Myślę, że z wyglądu do mąki można przyrównać, chociaż to oczywiście herbata. :)
Anoushko, Koziorożec. :) Urodziny dwa tygodnie temu obchodziliśmy, tylko wpis na blogu z takim opóźnienieniem. Niemniej za życzenia dziękujemy! :)
Karolko, nie pozostaje mi nic innego, jak zachęcić do spróbowania. :)
No nie mam zielonego, ale bardzo chętnie bym zjadła takie zielone...choć jeszcze taka wcześniejsza rolada czeka na zrobienie...:))
OdpowiedzUsuńMalgosiu, gram w zielone, mam zielone! ;DDD
OdpowiedzUsuńSzczerze przyznam, ze kompletnie zapomnialam o tym przepisie, a ta rolada jest taka pyszna, wlasnie z mango, ktore jest zdecydowane w smaku, choc jak widac rzoskwinie to tez dobry pomysl...
Przepis na Matcha Roll dostalam od kolegi, Chinczyka, mieszkajacego w Paryzu, ktory nie zyczyl sobie podawania linkow so swojej strony, glupio jednak o tym nie wspomniec, skoro nie jestem autorka przepisu (przepis jest w wersji oryginalnej).
Zatem Malgosiu dziekuje Ci, ze wylowilas ten przepis z czelusci...wkrotce powtorze. Pozdrawiam goraco - Tatter
Malgosiu, musze przyznac, ze bardzo zaciekawil mnie ten przepis, nawet juz go wydrukowalam:) nigdy nie dodawalam matche, do ciasta. Ciekawe...kolejna rzecz, ktora musze wyprobowac. Niesamowicie apetycznie wyglada na Twoich zdjeciach:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Matcha mi się marzy od kiedy na jednym blogu zobqaczyłam z nią upieczone bułeczki.
OdpowiedzUsuńAleż ta rolada smacznie wygląda! :)
ps. zrobiłam to fasolowe leczo ;)
A ,ja znam tą roladę i robiłam bardzo dawno ,jak Tatter tylko go zamieściła ,nie miałam nawet wtedy swojego aparatu cyfrowego....
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam tą zieloną herbatę
w wypiekach ,deserach ,a tu Małgosiu zrobiłaś śliczna roladę ,taką zgrabną,a ja pamiętam jeszcze smak innego twojego wypieku z zielona herbata
Przeslicznie sie prezentuje za zielona rolada Malgosiu! takiej jeszcze nigdy nie pieklam :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu jaka ona cudowna! Bardzo mi sie podoba:)
OdpowiedzUsuńSuper rolada :) I strasznie mi się podoba pomysł dodania galaretki do śmietany, by cała była zielona, do tego jeszcze kiwi i już mamy zieloną roladkę oraz pełnię wiosny :))) Kusisz moje chore ciałko do wstania i upieczenia czegoś tak smacznego i pięknego - szczęście w nieszczęściu że na razie "matchy" nie mam ;p
OdpowiedzUsuńMałgosiu wyprzedziłaś mnie :) Ja szykowałam zieloną chałkę, ale pan z herbaciarni dopiero mi sprowadza tą herbatę :( Co nie zmienia faktu, że pięknie wyglada Twoje ciasto :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUmowilam sie dzis z kolezanka, ze bedziemy sie wymieniac polowa wszystkiego co upieczemy - bo nimby jak inaczej nie utyc od tych wszystkich wspanialosci, ktore proponujesz, a wyprobowac trzeba! Powinnam wyrzucic komputer - przez Ciebie kusicielko :D
OdpowiedzUsuńEweno, co się odwlecze to nie uciecze, w myśl powiedzenia. Chociaż u mnie akurat odwrotnie. ;-))
OdpowiedzUsuńTatter, cała przyjemność po mojej stronie. :) Świetny przepis, świetne ciasto - żal byłoby zjeść i nie wspomnieć. :)
Poza tym ukłony dla anonimowego znajomego Chińczyka. :)
Olu, a zrobisz z mango? :) Bo ja na pewno popełnię ponownie, tym razem według przepisu. :)
Oczko, kup matchę. Warto. :) Jeśli nie dostaniesz w specjalistycznym sklepie, to w przez net na pewno zamówisz.
Margot, haha! jesteś ostatnią osobą, którą posądzałabym o niezrobienie, po tym jak Tatter podała przepis na to ciacho. ;-)
Bea, to może nastąpi ten pierwszy raz? ;-))
Atino, cudna, cudna. :) Ale przede wszystkim bardzo smaczna. :)
Tili, w tym wypadku to nawet lepiej, że nie masz matchy. ;-) Powinnaś mimo wszystko najpierw wyzdrowieć porządnie, a Ty cały czas rwiesz się do kuchni. :)
Kasiu, no to czekamy zatem na zieloną chałkę w Twoim wykonaniu. :)
Olasz, o nie! Nic z tego! :-) Ja się nie poczuwam do żadnej winy! ;-))
:))) A ja widząc miniaturkę zdjęcia, myślałam że to jakaś fajna pieczeń z jajkiem w środku :D Ale okazało się, że to jeszcze fajniejsza zielona rolada! :) Ja też przybieram się do wypieków z matchą od dawna, ale cały czas coś innego mnie rozprasza. Ale kiedyś się wezmę! ;)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, zielona rolada wygląda prześlicznie! Musi być pyszna. Wcale się nie dziwię,ze goście tak zjadają ze smakiem.
OdpowiedzUsuńChciałoby się zjeść kawałeczek:)
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Niezwykle apetycznie wygląda Twoja rolada :)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście nieziemska ta rolada!
OdpowiedzUsuńz miłą chęcią bym jej skosztowała :)
Komarka, haha! nie jestem pewna, czy zieloną pieczeń uznałabym za stosowne nie tylko jeść, ale i tutaj pokazywać. ;-) No chyba, że to niezwykle wyjątkowa pieczeń by była. ;-))
OdpowiedzUsuńMajanko, Shinju, Aga-aa, dziękuję! :)
Małgosiu , świetna i bardzo efektowna ta rolada ! Ciekawa jestem , jak smakują wypieki z matcha - czytałam o nich , ale nie miałam okazji spróbować :)
OdpowiedzUsuńPiękna rolada , a kolor zielony to jeden z moich ulubionych :-)
OdpowiedzUsuńAlez swietnie ta rolada wyglada,bardzo apetycznie i super foteczki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo orginalna.W życiu bym nie wpadła ,że herbata może tak wpłynąć na kolor ciasta:)
OdpowiedzUsuńPoprostu jestem w szoku:)
Pozdrawiam.
Śliczna roladka.:) I tak niewiele jej potrzeba aby uzyskać ten zieloniutki kolor, myślałam że więcej, ale widzę, że się myliłam. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Az mi sie wiosennie zrobilo..:) Jedyny deser z zielona herbata jaki jadlam to Pana Cotta. Byla pyyyszna! Wiec Twoja rolada dziala na mnie podwojnie:D
OdpowiedzUsuńPS
Tez mam Koziorozca w domu, tylko troche stazego:) Po 30-tce :D
Tez mam takiego "wyrosnietego" koziorozca w domu jak Polka;)Koziorozce sa najlepsze!:)
OdpowiedzUsuńBardzo wiosenna rolada:)
Troszke spozniona odpowiedz, ale jednak:)
OdpowiedzUsuńMalgosiu, mysle, ze popelnie z mango, ciakawi mnie jak bedzie smakowac:) ostatnio znalazlam wspanialy przepis na panna cotte z mango, jadlam kiedys taki deser w restauracji, byl przepyszny. Moze sie odwaze i wyprobuje:)
pozdrawiam
Brzoskwinie tutaj całkowicie pasują. Rolada wygląda ciekawie, domownicy są wielkimi wielbicielami bitej śmietany, także myślę, że będę działać :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, zaglądam do Ciebie od pewnego czasu. Niestety pomimo, iż piekę i gotuję od lat nie zdecydowałam się na prowadzenie blogu. Gratuluję ciekawych przepisów, wspaniałych zdjęć ( tych z Gdańska też-mieszkamy blisko siebie) i pięknej prezentacji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Anna
Dziękuję Anno, bardzo mi miło. :) Z sąsiedzkimi pozdrowieniami. ;-))
OdpowiedzUsuńmmm świetnie wygląda :) super przepis !
OdpowiedzUsuń