niedziela, 11 stycznia 2009

Tortilla z ostrymi krewetkami


Jecie czasem w biegu? Mnie się zdarza. :) Wielokrotnie jest to fast – food w domowym wydaniu. Jednak w tym domowym nie znajdzie się nic niezdrowego, nieświeżego, ociekającego tłuszczem.
Niejednokrotnie wspominałam, że moja męska część rodziny najszczęśliwsza jest wtedy, gdy dostanie tzw. jedzenie „do ręki”. Nadziewana tortilla czy pita – to coś co tygryski lubią najbardziej. :) Dla nich jednak, obok warzyw przygotowuję zwykle nadzienie mięsne – np. pieczone kawałki piersi z kurczaka. A do mojej tortilli trafiają często moje ulubione krewetki. Koniecznie na ostro, pachnące czosnkiem i winem, pikantne od papryczki chilli! Mniam! :)





Tortilla z ostrymi krewetkami

na 4 tortille

4 placki pszennej tortilli

4 liście kapusty pekińskiej lub sałaty lodowej, pociętej na paseczki
1 zgrillowana cukinia średniej wielkości
kilka listków świeżej bazylii


Sos majonezowy:

8 łyżek majonezu
1-2 łyżki sosu słodko – pikantnego (używam Tao-tao)


12 -16 dużych sprawionych surowych krewetek
3-4 łyżki oliwy
2-3 ząbki czosnku
kawałek czerwonej świeżej papryczki chili, drobno posiekanej
sól, pieprz
ok. 100 ml białego wina
sok z połówki cytryny

Na rozgrzaną na patelni oliwę wrzucić utarty czosnek, posiekaną papryczkę chili, oraz krewetki. Krewetki smażyć z każdej ze stron po ok. 2 minuty. Zalać winem, doprawić do smaku solą i pieprzem. Wcisnąć sok z cytryny. Smażyć jeszcze ok. 3 minut.

Każdy placek tortilli posmarować 1 łyżką sosu majonezowego. Rozłożyć na jednej połowie placka garść pociętej sałaty, kilka krążków (lub pasków) grillowanej cukinii, po 3-4 krewetki i kilka listków świeżej bazylii. Polać dodatkowo 1 łyżką sosu. Zwinąć tortillę w rulon.
Smacznego!

17 komentarzy:

  1. Takie właśnie jedzenie uwielbiam - pysznie smakuje i ślicznie wygląda. Muszę wypróbować ten przepis, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tez lubie takie 'szybkie' posilki i zgadzam sie z Toba, ze oczywiscie absolutnie nie musza byc synonimem czegos niezdrowego.
    Sliczne apetyczne fotki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wlasciwie nie wiem dlaczego, ale za krewetki oddalabym kazda rybe :) KAZDA I pomyslec, ze jak je pierwszy raz jadlam to mnie mdlilo bardzo:)))))
    Przepis bardzo mi sie podoba. Bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo lubię tortille ale z owocami morza, to jeszcze nie robiłam. Twoje zdjęcia są niesamowite i takie zachęcające:) pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetna sprawa

    może Twój przepis pozwoli mi pozbyć się zapasu krewetek z zamrażalnika... ja za nimi nie przepadam, ale L. uwielbia ;)
    dla siebie przygotuję wersję wege :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudne. Ja ostatnio krewetki i tortille łączyłam w uesadillas ;o)

    OdpowiedzUsuń
  7. Malgosiu ja tez lubie takie szybkie, i latwe do schrupania pysznosci. Twoja tortilla wyglada przepysznie, moze jutro zafunduje nam taka szybka kolacje? maz bedzie zachwycony:)
    pozdrawiam cieplo!vi

    OdpowiedzUsuń
  8. nie ukrywam, że ja też lubię domowy fast food, a tortille najbardziej :)
    jak juz Tilia zdradziła mi tajniki domowych wypieków (no ich podstaw ;) ) planuje zrobić pitty :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Twoja tortilla wygląda przepysznie, szkoda że jestem jedyną amatorką krewetek w doku.

    OdpowiedzUsuń
  10. Apetycznie wyglada :) Ja uwielbiam tortille z nadzieniem i pewno wykorzystam Twoj przepis gdyz z krewetkami ich nie laczylam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jejciu, jeszcze żeby nie te krewetki... ;)
    Raczej nie dla mnie własnie z ich powodu, ale zdjęcia są piękne Małgosiu!:)
    POzdrowienia :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie w domu tez mam wielbicieli jak to fajnie nazwałaś "jedzenia do ręki". Mogą by to wszelkie wrap'y , pity, taki szwedzki plackowaty chleb (nosi nazwę polar" bodajże). Najczęściej do środka idzie pierś kurczaka w warzywnym towarzystwie, ale krewetki to świetne urozmaicenie. Dzięki za świetny pomysł. Zdjęcia piękne, że tak powtórzę po koleżankach. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam tortille. Świetny pomysł z krewetkami. Moja mama je uwielbia, zrobię jej kiedyś niespodzianke :) .Dodaję blok do zakładek. Pozdrawiam ciepło !

    OdpowiedzUsuń
  14. Na pewno wypróbuję ten przepis, jest prosty i wygląda smakowicie. No i szybki w przygotowaniu, co ważne jest dla zapracowanej businesswoman :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pani Aniu, zdecydowanie takie prędkie (i całkiem zdrowe ;-)) jedzenie dla zapracowanej businesswoman się nada! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję foodelku. :) Bardzo mi miło. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. :) Jestem winna Ci informację: blog jest moderowany, spamowi i pyskówkom mówimy stop. We wszystkich innych sprawach zapraszam. :)