piątek, 22 maja 2009

Ciasto jak tiramisu



Dzisiaj zapraszam na zaległy wpis o cieście jak marzenie. Czeka na prezentację od kilku dni, czyli od moich urodzin (nie pytajcie których, bo i tak się nie przyznam ;-)).
O tym, że tiramisu uwielbiam pisałam już przy okazji zeszłorocznego wpisu na jego temat. :) Więc gdy przyszła pora na wybór urodzinowego poczęstunku - to w sprawie słodkości bez większego zastanowienia postawiłam w tym roku na ciasto, które smakiem bardzo ten niebiański deser przypomina. Wybór tym bardziej był prosty, że ciasto to już wcześniej miałam okazję przetestować, wiedziałam zatem, że to dość pewny wypiek i przykre niespodzianki raczej mnie nie spotkają.
Przepis zaczerpnęłam z blogu JoannyKwestia Smaku, a w oryginale ciasto nazywa się Tort Capuccino.
Tiramisu, capuccino...domyślacie się zapewne jakie w środku znajdą się smaki... :) Tak, tak...nie inaczej: mascarpone z żółtkami, kawa, amaretto. :) Brzmi pysznie, prawda? Ba! A jak smakuje! :)
W przepisie dokonałam niewielkiej zmiany, dotyczącej dodatku żelatyny – dodałam żelatyny również do samego kremu z mascarpone, by zwiększyć jego sztywność w cieście.
Chętnych na oryginalny przepis – zapraszam do Joanny, a poniżej przedstawiam recepturę z moimi drobnymi zmianami.
Polecam wszystkim łasuchom! :)

I na koniec słowo wyjaśnienia: blogger spłatał mi małą złośliwość i zjadł mi całą listę blogów, które starałam się w miarę swoich możliwości czasowych - odwiedzać. W porównaniu z przykrością, jakie spotkały Beę z Mojej kuchni i Kasię z Pokrojone Doprawione – to nic nie znaczący incydent. Nie mniej potrzebuję chwilę czasu, by na nowo odtworzyć utracone adresy. Obiecuję, że gdy tylko się z tym do końca uporam – nadrobię lekturę blogowych zaległości. :)
A ponieważ wiosna pełną parą, a kobiety lubią tą porą roku wymieniać garderobę – więc i tutaj małe zmiany (jeszcze nie ukończone). :) Mam nadzieję, że i Wam się spodobają. :)




Torcik capuccino
wg przepisu Joanny z bloga Kwestia Smaku

Spód:
100 g masła
2 jajka
170 g cukru
180 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
100 ml mleka

Piekarnik nastawić na 175 stopni. Formę o średnicy 21 lub 22 cm ze zdejmowaną obręczą wysmarować masłem i posypać mąką.

Stopić i ostudzić masło.
Ubić jajka z cukrem do białości.
Przesiać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia bezpośrednio do ubitej masy. Delikatnie wymieszać. Mieszając wlewać powoli mleko, a następnie stopione masło. Przelać do przygotowanej formy.
Piec przez 25 - 30 minut w dolnej części piekarnika aż wierzch się zrumieni (patyczek włożony w środek ciasta powinien być suchy).
Ostudzić, wyjąć z formy i przekroić na 2 lub 3 cienkie blaty (u mnie 2).

Krem:
4 żółtka
170 g drobnego cukru do wypieków
500 g sera mascarpone
2 listki żelatyny
300 ml śmietany kremówki
2 łyżki amaretto

Żółtka ubić z cukrem na parze. Zdjąć miskę z parującego garnka. Delikatnie wmieszać do masy jajecznej mascarpone.
2 listki żelatyny namoczyć w zimnej wodzie. Gdy zmięknie - rozpuścić w odrobinie gorącej wody. Przestudzić i wmieszać do masy.
Śmietanę ubić na sztywny krem i wraz z amaretto - wymieszać z masą mascarpone.

Do nasączenia:
2 łyżki kawy rozpuszczalnej
100 ml wody
3 łyżki likieru amaretto
1 listek żelatyny

Żelatynę (przygotowaną podobnie jak powyżej) rozpuścić w minimalnej ilości gorącej wody.
Kawę rozpuścić w wodzie (może być również gorąca) i połączyć z żelatyną, oraz amaretto. Przestudzić.

Dodatki:
¼ startej tabliczki czekolady gorzkiej


W zapiętej tortownicy ułożyć pierwszy blat na dnie formy (dno wyłożyć papierem do pieczenia). Nasączyć mieszanką z kawy i rozsmarować 1/3 lub ½ kremu (w zależności od ilości warstw ciasta). Powtórzyć z pozostałymi spodami. Na wierzchu powinien być krem z mascarpone. Wierzch posypać startą czekoladą.
Tort wstawić do lodówki.

Smacznego!

30 komentarzy:

  1. Malgosiu, po pierwsze gratuluje nowego wystroju:) ładnie tu u Ciebie:)

    Co do ciasta, to jest ono absolutnym hitem na kazdej wiekszej imprezie rozdzinnej i nie tylko. Robilam je wiele wiele razy, smak jest obledny prawda?:)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Garderoba elegancka i wiosenna :) A torcik przypomniał mi, że wieki temu jadłam tiramisu i czas sobie o nim przypomnieć. I znów jak swojsko - na bąbelkowych talerzykach ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesli moge zapytac, czy sama stworzylas ten szablon?:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Komarko, no ba! bąbelkowe talerzyki rulez! ;-)

    Olu, pyszne, pyszne! Ja po raz trzeci piekłam to ciasto i za każdym razem tak samo się nim zachwycam. :)
    Olu, co do szablonu - to skorzystałam z darmowego gotowca wyszperanego w necie (http://www.ourblogtemplates.com/2008/04/blogger-template-morning-drink.html), ale jak zajrzysz do oryginału zobaczysz, że dość mocno go przerobiłam. Samodzielnie. :) Z czego jestem niezwykle dumna. ;-) Najbardziej zależało mi, by nagłówek bloga był mój... pieprzowo - waniliowy, a nie jak dotychczas "cudzy". ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. piekne fotki,cudne konwalie i fantastyczny torcik!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Małgosiu, jak tu pięknie! Twój poprzedni szablon bardzo mi się podobała i nie myślałam, że może być jeszcze ładniej... A jednak :) Niezwykle przyjemnie Cię odwiedzać, wiesz? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Małgosiu bardzo pięknie u Ciebie! Podoba mi się!:)))
    Torcik jest boski, no po prostu moje smaki!:))
    Baaardzo chętnie zjadłabym kawałeczek do popołudniowego espresso :)
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Malgosiu, dziekuje za odpowiedz i namiar;D ja tez mysle od dawna o zmianie szablonu, ale nie moge znalesc nic ciekawego, gotowego. Bede szukac:) moze i na tej stronie cos znajde. Gratuluje przerubek. Jestem dumna razem z Toba:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tiramisu i konwalie... jak dla mnie połaczenie ekstra ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Po pierwsze: piękny jest ten nowy wystrój :). Strasznie mi się podoba no! A po drugie: cudne, cudne ciacho. Fantastyczne :).

    OdpowiedzUsuń
  11. Smakowite ciasto , piękne fotki z konwaliami (bardzo lubię te kwiatuszki) i ładny nowy szablon :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Małgosiu , po pierwsze wszystkiego najlepszego z okazji 18-tych urodzin ;)
    Po drugie - piękny torcik !
    A po trzecie - podoba mi się nowy wystrój :)

    OdpowiedzUsuń
  13. po pierwsze: nie przyznałaś się, że masz urodziny? oż Ty!

    po drugie: wszystkiego najlepszego :*

    po trzecie: jaka ładna zmiana na blogu

    po czwarte: taki tort to marzenie dla mego podniebienia :)

    po piąte: coraz bardziej się boję na tym bloggerze pisać...

    OdpowiedzUsuń
  14. Ojej! Malgosiu, czemu nic nie mowisz?:)
    Wszystkiego naj naj z okazji urodzin:) zeby spelnily sie wszystkie Twoje marzenia:*
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  15. pycha ciasto....i jak wiosennie i promiennie...:))

    OdpowiedzUsuń
  16. No bardzo ładna zmiana garderoby! ;))

    Z okazji kolejnej osiemnastki wszystkiego najlepszego i najbardziej uśmiechniętego i najsmaczniejszego ;)

    A tort jak marzenie - mniam! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Małgosiu wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Nie musimy pytać które to, bo wiadomo osiemnaste - jak co roku;)
    wymiana garderoby bardzo mi sie podoba a ciasto, torcik - pycha:) Chętnie bym sie poczęstowała:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Małgosiu, dziękuję za skorzystanie z przepisu na ten torcik i Twój komentarz na KS :-). Cieszę się bardzo, że Torcik przypadł Ci do gustu. Twoje zdjęcia uświadomiły mi, że znów mam wielką ochotę na ten kawowy deser... (u mnie burza za oknem :-). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Malgosiu o deserze nic nie powiem, bo na tiramisu mam ochote zawsze i wcale nie trzeba namawiac takimi pieknymi zdjeciami :P
    Za to nowa szata bardzo mi sie podoba, tak jasno sie zrobilo i podziwiam za samodzielne przerobki, moze kiedys i ja dostane olsnienia ;)
    No, a jaka ostatnia rzecz to wszystkiego najlepszego oczywscie, duzo zdrowia i usmiechu i spelnienia marzen. Reszta przyjdzie sama :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Gosia, szata graficzna super i zdjęcie też fajne. Teraz gdy może spotkam Cię na ulicy powiem choćby cześć blogerko. Ja za mało posiedziałam przy szukaniu gotowych szat i czasem denerwuję się dlaczego mój blog jest taki chudy.
    Serdeczne życzenia urodzinowe-- a jednak torcik powstał.

    OdpowiedzUsuń
  21. Sliczny nowy szablon, mnie sie rowniez podoba, a przepis zaraz zapisuje sobie takze.
    A to zdjecie z konwaliami...o mamma mia jak tesknie do tego zapachu i tych wdziecznych kwiatkow :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Cóż za zmiany, jak tu u Ciebie ładnie, tak świeżo;)
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  23. Jak tu ładnie, jak tu świeżo! :-)

    I torcik jak marzenie :-) a wiem co mówię, bo przypomina mi torcik straciatella, który robiłam jakiś czas temu. Zdecydowanie do powtórzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  24. torcik wygląda bardzo apetycznie, pięknie zdjęcie

    OdpowiedzUsuń
  25. Oj jak u Ciebie się pozmieniało:)
    m.. ciasto by mojej mamie zasmakowało napewno:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Torcik pyszniasty !!! Konwalie prześliczne, prawie czuję jak pachną :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Suuuuuper jest :) Chciałabym wsunąć choćby kawałek.

    A konwalie to już tylko wspomnienie...

    OdpowiedzUsuń
  28. Witaj Małgosiu, do tej pory nie pisałam, nie jestem też blogowiczka, za to stałą podglądaczką i realizatorka Twoich przepisów ;-) Są pysznościowe! Mam jednak pytanie do tego torcika z mascarpone, mam gorące zakusy na niego, jednak problemem są surowe żółtka w masie (jestem teraz w ciąży i niestety nie mogę ich jeść), czy można jakoś tę masę zmodyfikować poprzez zastąpienie żółtek? Pozdrawiam już grudniowo - świątecznie! Ewelina

    OdpowiedzUsuń
  29. Ewelino witam serdecznie. Cieszę się, że kolejna "ukryta" osoba w końcu się ujawnia. :)
    Co do zadanego pytania... Jedna możliwość, to energiczne ubijanie żółtek nad parą (czyli miska z żółtkami powinna być ustawiona na garnku z gotującą, wrzącą wodą). Niemniej to metoda, choć często wykorzystywana - nie daje jednak pewności co do ewentualnej salmonelli. No i nie taka znów łatwa, bo chwila nieuwagi i można mieć jajecznicę, zamiast płynnej masy.
    w Twojej sytuacji polecałabym raczej wykonanie kremu z innego przepisu. Osobiście polecam taki z mascarpone i skondensowanego słodzonego mleka. Tutaj znajdziesz przepis: http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=24498
    Tylko uwaga! Mleczka dawaj z wyczuciem, żeby masa nie wyszła zbyt płynąca.
    Pozdrawiam i życzę smacznego! :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Małgosiu, dziękuję za radę. W wigilię mam imieniny i chcę się popisać, ale oczywiście chcę wcześniej spróbować swych sił. Mam w domu prawdziwego mascarponożercę - mój mąż uwielbia tiramisu! Nasz 3,5 letni synek tez nie odmawia smakołyków, więc chcąc, nie chcąc muszę raz na jakiś czas wymyślać nowe niespodzianki.Dziękuje i pozdrawiam
    Ewelina

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. :) Jestem winna Ci informację: blog jest moderowany, spamowi i pyskówkom mówimy stop. We wszystkich innych sprawach zapraszam. :)