środa, 16 grudnia 2009

Mróz, śnieg i ciasteczka w stylu greckim od Marthy Stewart.



Wróciłam dziś do domu z czerwonym nosem i szczypiącymi policzkami. Złapał mróz. Pod nogami czułam warstewkę lodu. W pracy raz po raz spoglądałam za okno. Sprawdzałam czy jeszcze lecą z nieba drobne płateczki śniegu... Leciały niemrawo. Trochę szkoda. Bo choć zimy nie lubię, to zdecydowanie wolę jak jest biała, niż szaro – bura.
Zimno wcale mnie dobrze nie nastraja. Zwłaszcza, jeśli nie jestem schowana w domowym zaciszu i niechciany mróz - dotkliwie mnie kuje. Ale dzisiaj nawet mróz mi nie przeszkadzał. :) Dzisiaj przebierałam nogami, chowałam twarz pod kaptur, a w duszy mi grało. :) Bo spotkało mnie kilka miłych chwil. :) I było mi fajnie. :) I wydawało mi się, że świat się do mnie śmieje. :) A ja do niego. :)
Więc jak mi tak zimowo – świątecznie się zrobiło, to będzie dzisiaj o białych ciasteczkach. Takich trochę imitujących białą zimę. A poza tym maślanych, kruchych i pachnących pomarańczą i kardamonem. :) Przepis na nie znalazłam w najnowszym wydaniu magazynu „Martha Stewart holiday. Sweets” (Beatko, dziękuję raz jeszcze :**). Trochę go musiałam udoskonalić, bo jak to u Marthy, zdjęcia są piękne, ale w recepturach czasem niedociągnięcia są. ;-) Na szczęście do naprawienia. :) No i zdecydowanie warto było, bo nie tylko poprawiłam, co napsute zostało, ale też co nieco od siebie dodałam (kandyzowaną skórkę pomarańczy i kardamon, zamiast nielubianego przeze mnie anyżu) i jak zwykle przy maślanych ciasteczkach – oderwać się od nich nie mogłam. :D


A nim podam przepis na migdałowe greckie ciasteczka - to się jeszcze pochwalę, że za jednym zamachem (jak szaleć to na całego!) przygotowałam ciasteczka Milanais (zdjęcie powyżej), przepisem na które ostatnio podzieliła się Bea . Ciasteczka fajne, aromatyczne i bardzo smaczne. :)

A poniżej ciasteczka od Marthy.


Greckie ciasteczka migdałowe z kardamonem lub anyżem
inspirowane przepisem Marthy Stewart z magazynu „Martha Stewart holiday. Sweets”

300g mąki (2 czubate szkl.)
½ łyżeczki proszku do pieczenia
¼ łyżeczki soli
225 g masła w temperaturze pokojowej
100 g cukru pudru (ok. 2/3 szkl.)
1 żółtko jaja
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii (można pominąć)
½ szkl. migdałów pokrojonych (niezbyt drobno)
100 g kandyzowanej skórki z pomarańczy
ok. ¾ łyżeczki mielonego kardamonu (w oryginale ziarenka anyżu)

dodatkowo: 1 szkl. cukru pudru do obtaczania ciasteczek

Do miski przesiać mąkę, proszek do pieczenia, sól i kardamon (lub anyż). W drugiej misie ubić mikserem masło, aż będzie białe i puszyste. Ucierając dodawać kolejno: 100g cukru pudru, żółtko, ekstrakt z wanilii, oraz mąkę. Na koniec dołożyć migdały i skórkę pomarańczy. Ciasto będzie bardzo miękkie i lepiące.
Rozłożyć na blacie pergamin (można też folię spożywczą). Ciasto podzielić na 2 części. Po kolei wykładać po jednej porcji ciasta na pergamin i uformować na nim wałek o grubości ok 3cm. Spłaszczyć go lekko dłonią. Każdy wałek zawinąć w folię i chłodzić w lodówce min. 1 godz.
Rozgrzać piekarnik do temp. 180st.C. Na dużej blasze rozłożyć papier do pieczenia.
Przy użyciu ostrego noża pociąć schłodzone wałeczki ciasta na kawałki ok. 2-3 cm. Ułożyć je na blasze, zachowując ok. 2 cm odstępy. Piec do lekkiego zezłocenia ciasteczek (ok. 12 min.). Studzić ciasteczka na kratce.
Do miseczki lub głębokiego talerza nasypać ok. 1 szkl. cukru pudru. Wkładać partiami ostudzone ciasteczka i delikatnie turlać, aż z wszystkich stron oblepi je cukier.
Przechowywać ciasteczka w puszce, poprzekładane między warstwami papierem.

35 komentarzy:

  1. O! Będę pierwsza! Bo też jeszcze nie śpię, a już miałam! No to zanim pójdę powiem, że u mnie za oknem biało. Ale te tutaj białe u Ciebie Małgoś znacznie lepiej i przyjemniej się prezentują, niż to co widzę za firanką :) Mniam! I spadam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach och :) Ach moge sobie wyobrazic jak smakuja :) Przez sam fakt ze zawieraja migdaly juz je kocham :)*

    OdpowiedzUsuń
  3. Śnieżne ciastka mogą być wspaniałym prezentem, akurat pada drobny śnieg, zjadłoby się choć jednego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudnie i tak świątecznie...Śnieżne ciastka...jak pięknie i trafnie nazwane...rozmarzyłam się :)*

    OdpowiedzUsuń
  5. Małgosiu, jak pięknie, jak świątecznie, cuuudownie.
    Czuć u Ciebie atmosferę świąt, jest tak... magicznie.
    Chętnie poczęstowałabym się takimi ciasteczkami:)MNiam:)

    Pozdrawiam ciepło:**

    OdpowiedzUsuń
  6. Biało za oknem, ale za oknem zimno, a u Ciebie też biało, ale ciepło na samą myśl jakie to musi być dobre :) Poproszę paczuszkę, co ja mówię, cały karton :D Ale się we mnie świąteczny łasuch obudził :)

    OdpowiedzUsuń
  7. U nas biało i za moment będzie po kostki. Ciekawy jestem morza o tej porze roku chociaż nie wiem czy zniósłbym zimne wiatry, choćby przez chwilę.
    Kubek ciepłej herbaty migdałowe i jedno Milanais poproszę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciesze sie bardzo, ze Milanais smakuja :) I ze gazetka sie przydala ;) Te greckie ciasteczka tez mnie kusza, ale co za duzo to... ;) Wiec pewnie beda w pozniejszym terminie ;)
    A co do temperatur, to i u nas niestety ziiimno :( Najgorzej ma byc ponoc z soboty na niedziele : -7 w nocy. Wole jeszcze o tym nie myslec ;)

    Buziaki Malgosiu! :*

    OdpowiedzUsuń
  9. ale pysznościowe takie ciasteczka muszą być

    OdpowiedzUsuń
  10. ach te swiateczne zdjecia! po prostu piekne! takie ciasteczka to ja bym chciala pochrupac spogladajac na niebo i padajacy z niego sniezek...

    OdpowiedzUsuń
  11. Małgosiu, ciacha piękne, a dla mnie tym lepsze, że bez wspomnianego anyżu!:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo świątecznie u Ciebie...a ciasteczka ciekawe, a i pewno pyszne, a tym bardziej do gorącej herbaty po powrocie do domu...we Wrocławiu biało, mroźno i pięknie...a że zimno...musi w grudniu być zimno, musi!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. zapowiada sie biale Boze Narodzenie w Trojmiescie ? bede zazdroscic ;)
    ja tez zrobilam "milanowki" Bei, z przygodami jak to u mnie (Bea byla na biezaco informowana i sie dziwila ;) ) ale efekt koncowy jest zadowalajacy a to najwazniejsze :)
    Bea, a Ty jakies biegi terenowe po nocach chcesz urzadzac, ze sie boisz tych -7 ? ;) w nocy sie spi pod ciepla koldra, najlepiej z kotem w roli termofora, moge podeslac, mam nadmiar ;)
    Malgosiu, pozdrawiam,
    zdjecia bardzo malownicze :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak u Ciebie świątecznie mmm :) Ciasteczka w stylu greckim brzmią intrygująco :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. ciasteczkowo i słodko u Ciebie :) no i zarazem bardzo pozytywnie :)
    ja jednak śniegu to nie lubię

    OdpowiedzUsuń
  16. A u nas sporo tego śniegu i płatki wczoraj wielkie leciały :) Ciasteczka bardzo kuszące :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Widzę, ze co do zimy masz podobne odczucia jak ja - nie lubię, ale skoro już być musi, to biała - a nie szarobura.

    A takie ciasteczka, to idealne na osłodę! Do tego kubeczek piernikowej kawy i jesteśmy w raju. ;))

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. smakowite wypieki i pięken zdjęcia to Twoja wizytówka Małgosiu! pora i mnie zabrać się z ciasteczka! dziękuję za inspiracje kulinarne!
    pozdrawiam,
    E.

    OdpowiedzUsuń
  19. Leloop, niestety w nocy sie spi przy uchylonym oknie, to raz; ogrzewanie w nocy jest wylaczone, to dwa; oznacza to, ze rano w mieszkaniu nie jest przyjemnie cieplo, to trzy; i ze na dworze tez nie bedzie niestety cieplo, to cztery. Czy teraz mnie choc odrobine lepiej rozumiesz? ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bea, u mnie zima w domu jest circa about 17, w porywach 18 ;) tam gdzie ja spie jest czasem i 14 :}.
    moja pizama to pizama baza plus polar z kapturem (obowiazkowo ;) )
    juz sie przyzwyczailam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. O nieee... w takim razie nie przyjezdzam!

    PS. Polar z kapturem by u mnie nie przeszedl ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Gosiu alez te ciasteczka są śliczne a te serduszka bajeczne poprostu :)
    A ja mam pytanie czy pamiętasz o moich pestkach dyniowych do sadzenia?

    Napewno brakuje Ci teraz czasu ale i tak czarujesz pieknymi fotografiami i przepisami.

    serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Małgoniu jak u Ciebie cudownie świątecznie. Podoba mi się tu :) Zostaję :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Już czuć Święta u Ciebie na stronie!! :) Śliczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jedne i drugie bardzo ładne. Zimowo i świątecznie u Ciebie. U nas biało, ale mróz szczypie :-)
    Pozdrawiam :-))

    OdpowiedzUsuń
  26. Małgosiu, życzę Ci jak najwięcej takich miłych chwil! Ciasteczka obtoczone w cukrze pudrze muszę koniecznie wypróbować. Zawsze bardzo podobał mi się ten sposób. Ciasteczka Bei też kuszą mnie niezmiernie!
    Mnie również nie wszystko u Marthy wychodzi. Widać - ten typ tak ma:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Wyglądają pysznie i bardzo kusząco :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Małgosiu, bo Ty po prostu jesteś lepsza od Marthy :D ciasteczka są piękne, wyglądają jak śniegowe ciasteczka, które czasem dzieci robią, gdy bawią się na śniegu... choć nie sądzę, by właśnie to było inspiracją Greków ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. No na takie ciasteczka to nawet mimo diety sie skusze i dziekuje za ciekawy przepis i smakowite zdjecia :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Dziękuję! Kochani, proszę bardzo, kto ma ochotę na wirtualne ciasteczko - brać w ilościach dowolnych! :D A kto woli poczuć ten pyszny smak - to nie pozostaje nic innego, jak podwinąć rękawy i wziąć się do pracy. :) Nie trudne, a dobre. :)

    Eweloso, Dobrze że się przypomniałaś. Bo oczywiście pamiętałam, że obiecałam, ale niestety komu - to już nie. Przyślij mi proszę na maila (znajdziesz w moim profilu) swój adres, to wyślę pestki. :) Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Czyli mowisz Malgosiu, ze Marthe roszke trzeba udoskonalic :-) ciesze sie, ze to piszesz, bo juz sie balam ze nikt sie ze mna nie zgodzi :D widze, ze tez Ci u niej cukru za duzo, a zastapienie anyzu kardamonem - duzy buziak ode mnie, teraz sprobuje je upiec :*

    OdpowiedzUsuń
  32. Basiu, ależ zgadzam się w całej rozciągłości. :) Bardzo lubię zaglądać do magazynów sygnowanych nazwiskiem Marthy, bo jest na czym oko zawiesić, a i przepisy często fajnie się zapowiadają, ale zwykle niestety swoje trzy grosze muszę wcisnąć, bo tak zupełnie wg przepisu - to jakoś nie idzie. :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja podobnie jak i inni z zamkniętymi oczami je kupuję!:)
    Pozdrawiam, przepiękne zdjęcia, przepiękne ciastka!

    OdpowiedzUsuń
  34. spróbowałam:) CUDO! rozkrusza się w ustach!:) Dzięki:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Fajnie. :) Cieszę się, że smakują. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. :) Jestem winna Ci informację: blog jest moderowany, spamowi i pyskówkom mówimy stop. We wszystkich innych sprawach zapraszam. :)